Chcielibyśmy wierzyć, że na trybunach Wisły Kraków może być normalnie. Że przychodzą na nie kibice piłki nożnej chcący obejrzeć mecz, kupić kiełbaskę, wypić piwo. Że nie ma wśród nich osób, których bardziej interesują porachunki kibicowskie, mafijne, pozdrowienia do więzienia i wszystkie inne bzdety, charakteryzujące skrajną patologię i wybitnych przygłupów. Niestety wychodzi na to, że równie dobrze możemy wierzyć w smoki i polskie zespoły regularnie grające w Lidze Mistrzów. Dziś znów ujawniła się grupa, która ewidentnie ma przeciąg między uszami.
Tym razem sektor C wywiesił przy Reymona transparent, w którym…
…uwaga, przygotujcie się, tego się pewnie nie spodziewacie…
OPŁAKUJE ŚMIERĆ MAFIOZA Z RZYMU.
„Rest in peace Diabolik” zawisło za jedną z bramek w hołdzie szefa ultrasów Lazio, który kilka dni temu został postrzelony w tył głowy. Już sam sposób, w jakim niejaki Fabrizio Piscitelli pożegnał się z tym światem świadczy o tym, że raczej nie był zwykłym szarym mieszkańcem, który ukłoni się każdemu i przytrzyma drzwi staruszce. Egzekucja wykonana przez zawodowca. Postać Diabolika i szerszy kontekst, jaki ona za sobą niesie, świetnie przedstawił Dominik Mucha, który współprowadzi w Weszło FM audycję Curva Nord o włoskiej piłce.
Jako że temat włoskiej mafii ciekawi mnie równie mocno co calcio, to w kilku punktach opisałem o okolicznościach zabójstwa Diabolika. Uznane za najważniejsze – na tle porachunków mafijnych – zabójstwo w Rzymie od 2002 roku. pic.twitter.com/YbaovRPKAM
— Dominik Mucha (@DominikMucha) August 9, 2019
Z kolei Guardian wskazywał, że Piscitelli raczej nie był specjalnie zainteresowany futbolem, a klub i środowisko kibicowskie służyło mu za podkładkę do robienia szemranych interesów. Bandyta robiący biznes dzięki wpływom w klubie to oczywiście przy Reymonta nic nowego, ale…
Jak na wieść o jego śmierci reagują normalni ludzie? Wzruszeniem ramionami.
Jak reaguje bydło uważające się za kibiców Wisły? Wywiesza Diabolikowi transparent. Oddaje hołd. Pokazuje wszystkim dookoła, że to człowiek godny czci i pamięci.
Dochodzimy do takich absurdów, że aż boimy się zastanawiać, gdzie dalej mogą posunąć się kibole z sektora C. Ujmując to najprościej jak się da: stadion to nie jest miejsce do oddawania jakiejś durnej czci takim ludziom. Rozumiemy, gdy w trakcie meczu żegna się ważne postaci, które rzeczywiście przyczyniły się dla społeczności, dla klubu, dla miasta. Ale Diabolikowi?! Kurwa, włoskiemu bandycie?
Tak jak każdego normalnego człowieka, tak i w nas ten transparent budzi jedynie odrazę. Jest ona tym większa, że to intelektualne gówno przykleiło się do Wisły i nie chce puścić. Klub wolałby płynąć w kierunku normalności, momentami wydaje się, że balast został zrzucony, ale potem wydarza się coś takiego i cały wysiłek ratowników Wisły zostaje spuszczony do ścieków. Jak w takie środowisko ma wejść poważny inwestor? W jednym miejscu jego logo, a obok hołd dla bandyty? Banda reklamowa, a tuż nad nią pozdrowienia do więzienia? Rozmowy biznesowe w loży VIP, a w tle kolejne wybryki Sharksów? No kapitalny biznes, naprawdę.
Nie będziemy apelować do rozumu tych ludzi, bo oni rozumu nie posiadają. Apelujemy do władz Wisły Kraków. Nie poddawajcie się i walczcie z tą patologią.
Fot. FotoPyK