Reklama

Spieszmy się kochać gwiazdy Ekstraklasy…

redakcja

Autor:redakcja

31 lipca 2019, 17:09 • 3 min czytania 0 komentarzy

Liczyliśmy, że może jeszcze rok, może pół roku, że może chociaż do końca pucharowej przygody. Nic z tego. Joel Valencia nie będzie nas już cieszył swoimi występami w barwach gliwickiego Piasta, przenosi się do zapowiadającego walkę o awans do Premier League Brentford FC. Według dziennikarzy SkySports, Piast Gliwice zarobi około 1,8 miliona funtów. 

Spieszmy się kochać gwiazdy Ekstraklasy…

Aż chciałoby się wkleić mem z popularnym nosaczem: niby człowiek wiedział, a jednak trochę się łudził.

Niby człowiek wiedział, że tego typu perełki zwyczajnie nie pasują do naszej ligi – bo tak trzeba określić związek dość fizycznej i agresywnej Ekstraklasy z chłopakiem opierającym się przede wszystkim na dryblingu i widowiskowej, technicznej grze. Niby człowiek wiedział, że jeśli facet prowadzi do mistrzostwa Polski taki klub jak Piast Gliwice, zaliczając na tej ścieżce sześć goli, cztery asysty i trzy kluczowe podania, to długo tu nie pogra. Niby człowiek wiedział, że kto jak kto, ale gliwicki Piast – żaden potentat finansowy, kibicowski czy sportowy – nie będzie miał żadnych argumentów, by zatrzymać u siebie Ekwadorczyka.

Ale jednak smutku tak łatwo przezwyciężyć się nie da. Już nawet nie chodzi o to, że Valencia idzie na zaplecze najwyższej ligi, że zespół mistrza Polski zamienia na ekipę, która dopiero planuje powalczyć o awans do krajowej elity. Różnice finansowe i sportowe między Championship a Ekstraklasą są tak wyraźne, jak różnice między Kamilem Grosickim czy Mateuszem Klichem a zawodnikami z naszych boisk. Bardziej chodzi o nieuchronne przeznaczenie, które co pół roku przypomina nam o miejscu, w którym aktualnie jesteśmy. Brentford FC nie musi nawet specjalnie szukać haseł do szwajcarskiego konta – niespełna dwa miliony funtów to właściwie jak promocja. Tylko w tym okienku angielski klub wydał dwadzieścia milionów, każdy z pięciu nowych zawodników kosztował przynajmniej trzy miliony w brytyjskiej walucie.

Reklama

Wyciągnięcie jednego z najlepszych piłkarzy Ekstraklasy, to dla nich niewiele większa inwestycja niż zamówienie ryby z frytkami.

Najbardziej bolesna jest ta świadomość, że nie ma żadnych argumentów na powstrzymanie exodusu. Co ma Piast powiedzieć takiemu Joelowi? Zostań, te 4 tysiące kibiców na stadionie przychodzi tu dla ciebie, nie możesz im tego zrobić? No nie. Podwyżka? Też nie. Możliwość zaprezentowania się na europejskich arenach, wysłuchania hymnu Ligi Mistrzów? No, tak przez 180 minut maksymalnie, bo mniej więcej tyle wynosi średni czas gry naszych drużyn eksportowych w sezonie pucharowym. Zresztą, start ligowy też pokazał, że Valencia raczej by się męczył niż cieszył grą.

Ruch jest dla nas smutny, ale niestety – jak najbardziej logiczny. Zresztą, nawet sam Piast nie ma za bardzo na co narzekać, przecież już widać, że celem na ten sezon raczej nie będzie obrona tytułu. Nie w momencie, gdy za Sedlara wpada Huk, a za Jodłowca właściwie nie wiadomo kto. A skoro walki o mistrzostwo nie będzie – trzymanie takiej perły byłoby po prostu marnowaniem czasu Valencii. Zastanawiamy się tylko, jak Piast ostatecznie zbuduje skład na te rozgrywki. Z defensywy odpadł Sedlar, ze środka Jodłowiec, z przodu Valencia. W kolejce stoi Dziczek. Można oczywiście wierzyć, że Waldemar Fornalik znów coś wyczaruje, ale czy po utracie tych trzech (a może i czterech) gości, gliwiczanie nie staną się po prostu ligowym średniakiem, dla którego sukcesem będzie górna ósemka? Wczoraj omawialiśmy ich sytuację kadrową dość szczegółowo, sprawdźcie sobie TUTAJ. Wniosek był jeden: gliwiczanie mają gdzieś czternastu piłkarzy zdolnych do gry na wysokim poziomie.

Najgorsza informacja dla fanów Piasta? Okienko jeszcze trochę potrwa. I wie o tym nie tylko Dziczek, ale i chociażby Kirkeskov, więc z tej czternastki może wkrótce zrobić się goła jedenastka.

Fot.400mm.pl

***
Reklama

1i5LLhW

-> Zarejestruj konto w ETOTO i odbierz freebet 20 zł za darmo!
-> Wpłać po raz pierwszy i graj za 3 razy więcej! Bonus 200% aż do 100 zł!
-> Dokonaj drugiej wpłaty i zgarnij kolejny bonus, 100% aż do 900 złotych.
KLIKNIJ TUTAJ

Najnowsze

EURO 2024

Boniek: Jechanie z nastawieniem, że niczego nie zdziałamy, to strata czasu

Antoni Figlewicz
0
Boniek: Jechanie z nastawieniem, że niczego nie zdziałamy, to strata czasu
Piłka nożna

Boruc odpowiada TVP, ale nie wiemy co. „Kot bijący się echem w zupełnej dupie”

Szymon Piórek
12
Boruc odpowiada TVP, ale nie wiemy co. „Kot bijący się echem w zupełnej dupie”

Komentarze

0 komentarzy

Loading...