Reklama

Białkowski zostaje w Championship. Zagra w Millwall

Bartosz Burzyński

Autor:Bartosz Burzyński

30 lipca 2019, 17:41 • 4 min czytania 0 komentarzy

Sezon 18/19 nie był najlepszy dla Ipswich Town. O ile klub Bartosza Białkowskiego w poprzednich latach uchodził za średniaka na zapleczu Premier League, tak w minionym sezonie był najsłabszy w całej stawce. Spadek drużyny z Ipswich ostatecznie nie był żadnym zaskoczeniem, ponieważ zapowiadało się na to od kilku miesięcy. Białkowski nie pójdzie jednak na trzeci poziom rozgrywkowy w Anglii, ponieważ trafił na roczne wypożyczenie do Millwall.

Białkowski zostaje w Championship. Zagra w Millwall

Tak naprawdę do tego transferu miało dojść już miesiąc temu. Kluby były dogadane na 1,5 miliona funtów, czyli około 1,7 miliona euro. Sporo? Z jednej strony tak, ponieważ wciąż mówimy tylko o klubie z Championship. Z drugiej strony nieco ponad rok temu trzeba było zapłacić za Polaka około trzy razy więcej, o czym powiedział nam wówczas sam zainteresowany: – Mogę ci zdradzić, że chodziło o więcej niż 4 mln funtów, jeśli chodzi o to, ile chciało za mnie Ipswich… A czy byłem zdziwiony taką kwotą? W tym roku kończę 31 lat, nigdy nie grałem w Premier League, nie zadebiutowałem w reprezentacji Polski. Mam wyrobioną markę w Championship, ale to nie gwarantuje kasowego transferu. Mimo wszystko na bramkarzy, poza kilkoma wyjątkami, jakiejś wielkiej kasy się nie wydaje. Kwota powyżej 4 mln funtów to już nie są takie grosze jak na tę pozycję i czynniki, o których przed chwilą wspominałem. Crystal Palace potrzebowało wzmocnienia na tu i teraz, ja jeszcze na tym poziomie nie zostałem zweryfikowany i byłoby to dla tego klubu jakieś ryzyko.

Ostatecznie w czerwcu do transferu jednak nie doszło, ponieważ Polak – według oficjalnej wersji – nie przeszedł badań medycznych. Podobno miał problemy z kolanem. Dziwna sprawa, ponieważ Białkowski w ostatnich sezonach raczej nie wypadał z gry z powodu urazów. Wydawało się już więc, że nasz rodak albo wróci na trzeci poziom rozgrywkowy w Anglii albo poszuka innego klubu w Championship, co było bardziej prawdopodobne. I tak się stało, ponieważ niespodziewanie powrócił temat Millwall, do którego polski golkiper trafi w ramach wypożyczenia. Prawdopodobnie z opcją wykupu.

Przed poprzednim sezonem mówiło się w kontekście Polaka o klubie z Premier League, ale trzeba sobie uczciwie powiedzieć, że sytuacja naszego golkipera w ostatnich miesiącach mocno się zmieniła. Białkowski musiał odejść, by nie zrobić kroku w tył. W innym wypadku wróciłby na trzeci poziom rozgrywkowy w Anglii, na którym grał w sezonach 12/13 i 13/14 w barwach Notts County. To właśnie tam przeszedł przemianę, odbudował się psychicznie i fizycznie po wieloletniej i nieudanej przygodzie w Southampton. Dwa dobre sezony wystarczyły, by przeskoczyć o poziom wyżej, gdyż po Białkowskiego zgłosiło się Ipswich Town. Grając dla „Blues” Polak nie tracił już czasu i bardzo szybko stał się najlepszym zawodnikiem w swojej drużynie. Ba, można powiedzieć, że Białkowski został w Ipswich legendą. Świadczy o tym fakt, że jako pierwszy trzy raz z rzędu został w tym klubie piłkarzem sezonu.

Rok temu, gdy Polak odbierał trzecią statuetkę dla najlepszego piłkarza swojej drużyny, wydawało się, że wykona kolejny krok naprzód w swojej karierze. Historia potoczyła się jednak zupełnie inaczej, bo zamiast transferu do Premier League na horyzoncie pojawiła się wizja gry w League One. W tym momencie zrobiło się dość groźnie, ponieważ było wiadomo, że Ipswich nie będzie skłonne oddać swojego najlepszego gracza za frytki. Zapowiadały się dość trudne negocjacje, ponieważ mimo wszystko nawet kluby angielskie nie lubią wydawać kroci na bramkarzy. Tym bardziej jeśli chodzi o golkiperów, którzy są po trzydziestce, nigdy nie zadebiutowali w Premier League, właśnie spadli do League One, a na dodatek w poprzednim klubie byli na wysokim kontrakcie. Z całą pewnością Bartka uratowało to, że w ostatnich latach zrobił sobie naprawdę dobrą reklamę na boiskach Championship. Tym samym Millwall nie odpuściło tematu do końca i ostatecznie wypożyczyło Polaka.

Reklama

Sezon 15/16 – 20 spotkań – 17 straconych bramek
Sezon 16/17 – 44 spotkania – 55 straconych bramek
Sezon 17/18 – 45 spotkań – 60 straconych bramek
Sezon 18/19 – 28 spotkań – 49 straconych bramek

Cóż, transfer do Millwall na pewno nie jest spełnieniem marzeń Białkowskiego, ponieważ te były takie: – Wiem, że to już może być dla mnie ostatni dzwonek, żeby znaleźć się w Premier League. Cały czas do tego dążę, ale nic za wszelką cenę – mówił w kontekście letniego okienka w 2018 roku w wywiadzie dla Weszło. Przez ostatni rok sytuacja Polaka mocno się jednak zmieniła, więc trzeba było ratować choćby Championship. Z tego poziomu łatwiej będzie spełnić sen o zagraniu w Premier League. Choć trzeba powiedzieć sobie szczerze, że coraz trudniej będzie 31-latkowi zagrać na najwyższym poziomie w Anglii. Historia Białkowskiego już nie raz jednak pokazała, że nie należy w niego wątpić.

Fot. NewsPix

Najnowsze

Anglia

Anglia

Schorowany trener i asystent-skandalista. Pierwsza złota era Manchesteru City

Michał Kołkowski
2
Schorowany trener i asystent-skandalista. Pierwsza złota era Manchesteru City

Komentarze

0 komentarzy

Loading...