Reklama

Angulo wstrzelił się w linię, Lopes nie, a Wisła dostała niesłusznego karnego

redakcja

Autor:redakcja

24 lipca 2019, 13:13 • 4 min czytania 0 komentarzy

Wraca liga, wracają piłkarze, wracają też i sędziowie, którzy zaliczają kiepskie otwarcie sezonu. To znaczy nie wszyscy – mieliśmy w tej kolejce sześć spotkań, w których arbitrzy nie popsuli widowiska. Ale mieliśmy i dwa, w których błąd pana z gwizdkiem (lub z chorągiewką) wpłynął na ostateczne rozstrzygnięcie. Choć trzeba przyznać, że nie były to wtopy z cyklu „olaboga, jak mógł tego nie dostrzec”, bo sędzia Złotek potrzebowałby lupy i linijki, żeby nawet przy monitorze w slow-motion dostrzec spalonego Rafaela Lopesa.

Angulo wstrzelił się w linię, Lopes nie, a Wisła dostała niesłusznego karnego

I zaczynamy od tej sytuacji, bo mieliśmy poważny zgryz – zweryfikować tę decyzję sędziego czy machnąć ręką na te trzy centymetry ofsajdu? Oczywiście wiemy, co mówią wytyczne – sędzia dla dobra widowiska w takich sytuacjach lepiej, żeby puszczał grę. Niemniej w idealnym świecie ten gol by nie padł, bo spalony – tyci-tyci, maluśki – jednak był. Gdyby napastnik Cracovii miał buty o trzy rozmiary mniejsze, to wstrzeliły się idealnie w linię przedostatniego obrońcy. A tak – weryfikujemy tego gola dla gości.

1i5LLhW

Ten mecz był w ogóle bardzo trudny dla całego składu sędziowskiego. No bo na przykład ta sytuacja między Diego i Porębą pachniała wykluczeniem dla obrońcy gości, ale my też przychylamy się do wniosku, że jednak mowa tu o przypadkowym nadepnięciu dla piszczel młodziaka z Zagłębia. Wiemy, że to było bolesne, ale nie widzimy premedytacji.

4

Reklama

Podobnie podtrzymujemy werdykt sędziego Złotka o tym, by nie uznawać tego gola Pasów ze względu na to, że Lusiusz absorbował jednak uwagę Forenca przy tym trafieniu sprzed pola karnego. Może nie zasłania mu piłki, nie stoi metr przed nim, ale bierze aktywny udział w akcji. Piłka niemal obciera się o jego biodro. Zresztą na powtórkach widać, że golkiper gospodarzy zwleka z interwencją do momentu, w którym ma pewność, że Lusiusz na pewno jej nie trąci w ostatnim momencie.

3 2 3-3-300x300

A to nie koniec kontrowersji tylko z tego spotkania, bo mamy jeszcze nieuznaną bramkę dla lubinian. Tu pchnięcie Guldana, który za chwilę skieruje piłkę do siatki, jest symboliczne, ledwie zauważalne. Natomiast następuje ode w kluczowym momencie, czyli gdy rywal wyskakuje do piłki. A kto pokopał piłkę nawet na orliku, ten wie, że nawet drobne trącenie w takiej sytuacji powoduje kompletne zaburzenie równowagi. A że to nie jest walka bark w bark, tylko ręka – plecy, to gwiżdżemy faul. Dobra decyzja o anulowaniu gola dla Zagłębia.

1i5llhz

Dobra, kończymy wątek Lubina i przenosimy się do Płocka, gdzie też się działo. Chronologicznie lećmy z tymi kontrowersjami – zatem najpierw rzut karny dla Wisły, którego być nie powinno. Dlaczego? Ano dlatego, że to nie Wiśniewski wsadza nogę w tryby biegnącego Zawady, a Zawada wystawia nogę w lewo i wstawia ją w tor biegu Wiśniewskiego. Napastnik gospodarzy szuka faulu. Nie dziwimy się, że sędzia Raczkowski nie widział tego z boiska, bo sytuacja była dynamiczna. Dziwimy się, że nie skorygował go VAR.

6

Reklama

Zabieramy zatem gola gospodarzom, ale podtrzymujemy decyzję o uznaniu trafienia Angulo. My też przy pierwszych powtórkach byliśmy przekonani, że Hiszpan spalił. Swoją drogą – współczujemy sędziom, którzy przed erą VAR sprawdzali takie sytuacje. Nie dość, że to klasyczna mijanka, gdzie jeden biegnie w jedną stronę, a drugi w przeciwną, to jeszcze napastnik wystawia głowę, a obrońca zostawia nogę. Przekonała nas dopiero powtórka z poniedziałkowego programu Canal+, gdzie wraz z pomocą Houston udało się ustalić, że snajper Górnika wstrzelił się w linię z Rzeźniczakiem. Nie mamy tego ujęcia, sorry, musicie uwierzyć nas na słowo, że nie ściemniamy. Albo dorwiecie powtórkę programu w Canal+ i przekonacie się na własne oczy.

6jHiscP

Mieliśmy też zagwozdkę przy tym, czy w Gdyni Mitrović faulował Cvijanovicia, a jeśli faulował, to czy w polu karnym. Natomiast obejrzeliśmy sobie tę sytuację na spokoju – w zwolnionym i w naturalnym tempie i według nas faktycznie obrońca Jagi trafia w piszczel pomocnika gdynian, natomiast nie powoduje to jego upadku. On spokojnie stawia nogę, nie robi jaskółki (chwała mu za to, doceniamy) i dopiero w drugim tempie wywraca do Wójciki, ale już po skutecznej interwencji wybicia piłki. Kontrowersja, stykówka, ale sędzia wyszedł z niej cało.

4-7-835x420

No i to na tyle z pierwszej kolejki. Czerwonej kartki Udovicicia czy rzutu karnego dla Korony nie rozstrzygamy, bo tam było wszystko jasne – obie decyzje jak najbardziej słuszne. Zatem po pierwszej kolejce „Niewydrukowana Tabela” wygląda tak:

 MAnfZAk

Najnowsze

Anglia

Arsenal pokazał, na czym polega futbol, a Chelsea udowodniła, czemu jest poza pucharami

Bartek Wylęgała
4
Arsenal pokazał, na czym polega futbol, a Chelsea udowodniła, czemu jest poza pucharami
1 liga

Jeśli oglądaliście mecz tylko w ostatnich minutach, to nic nie straciliście

Piotr Rzepecki
11
Jeśli oglądaliście mecz tylko w ostatnich minutach, to nic nie straciliście

Niewydrukowana tabela

Komentarze

0 komentarzy

Loading...