Reklama

Rusza Copa America! Typujemy jedenastkę, którą warto wziąć po lupę

redakcja

Autor:redakcja

14 czerwca 2019, 14:17 • 12 min czytania 0 komentarzy

Copa America 2019 to nie tylko jedna z ostatnich szans, by Leo Messi zdobył to trofeum z reprezentacją Argentyny. To nie tylko jeden z ostatnich turniejów, podczas których możemy oglądać duet Cavani-Suarez w Urugwaju i nie tylko szansa dla Brazylii, by po koszmarze półfinału mundialu tym razem faktycznie rządzić na własnym terenie. To też wysyp piłkarzy z drugiego szeregu, którzy mają papiery na to, by w zaczynającym się dziś w nocy turnieju prawdziwie rozbłysnąć. Może zapracować sobie na duży letni transfer, może zbudować swój status w reprezentacji na dłużej.

Rusza Copa America! Typujemy jedenastkę, którą warto wziąć po lupę

Przejrzeliśmy więc kadry dwunastu uczestników i wybraliśmy jedenastu graczy, którą pod tym kątem będziemy oglądać ze szczególną pieczołowitością. Oto i oni.

DAVID NERES (BRAZYLIA, AFC AJAX)

Jeśli jest w Europie skaut, który nie ma go w swoim notesie, niech zgłosi się do Marcina Ryszki i próbuje sił w blind footballu. Potencjał Neresa można dostrzec gołym, nieuzbrojonym okiem. 12 goli i 15 asyst w tym sezonie, 14 bramek i 14 otwierających podań w poprzednich rozgrywkach dla Ajaksu to tylko część historii. Każdy bowiem, kto oglądał mecze holenderskiej rewelacji w Champions League widział, jakie czary z piłką potrafi czynić ten skrzydłowy.

W ekipie Erika ten Haga Neres potrafił doskonale wykorzystać  to, że nie jest skuty taktycznymi łańcuchami. Dostawał sporo swobody w poruszaniu się po boisku. Brazylijczyk zdaje się doskonale czuć moment, w którym jego sprint na pozycję stworzy zagrożenie i korzysta z tego raz za razem, siejąc spustoszenie w obronie rywali.

Reklama

Już w marcu asystent selekcjonera, Cleber Xavier, mówił, że to opcja dla pierwszej reprezentacji Canarinhos. Nie wiedział jeszcze wtedy, że na Copa America nie pojedzie Neymar, a Neres – który zadebiutował w kadrze dopiero niedawno – stanie się najpoważniejszą opcją do zastąpienia piłkarza PSG.

Na kolejne błyski magii Neresa czekamy tak, jak niedawno czekaliśmy na kolejne odcinki „Czarnobyla”. Obyśmy pierwszej odsłony doczekali się już dzisiejszej nocy.

Pierwszego gola w meczu Brazylia – Boliwia strzeli David Neres? Kurs to 5,00 w ETOTO (kliknij, aby się zarejestrować i odebrać freebet 20 zł)

EVERTON (BRAZYLIA, GREMIO PORTO ALEGRE)

SOCCER: SEP 11 El Salvador v Brazil

Druga z opcji do zastąpienia Neymara. Mega talent, który zapewni Gremio Porto Alegre dziesiątki milionów euro, gdy tylko zgłosi się jeden z najpotężniejszych klubów w Europie. Leonardo, były już dyrektor sportowy Milanu miał być na łączach z władzami Gremio, by nakłonić je do obniżenia swoich oczekiwań. A te wyrażały się w kwocie 40 milionów w europejskiej walucie. Trudno jednak spodziewać się takiego obrotu spraw, gdy do licytacji w każdej chwili mogą przystąpić inni zainteresowani, wśród których są dysponujące przepastnymi kieszeniami zespoły z Manchesteru.

Reklama

Gdy Gremio w 2017 wygrywało Copa Libertadores, Everton był jeszcze rezerwowym. Prym w tamtym zespole wiedli Arthur (dziś Barcelona) czy Jailson (dziś Fenerbahce). Szybko w ich klasie połapali się w Europie, nie minął rok, a obu w Gremio już nie było. Ale nie było też płaczu, bo oto objawiła się nowa gwiazda. Gdy spodziewano się, że zespół z Porto Alegre będzie mieć problem z powtórzeniem podobnego sezonu w rozgrywkach kontynentalnych, Everton wziął kolegów na plecy i zaprowadził – wraz z niezawodnym Luanem – aż do półfinału. Kiedy tylko miejsce w zespole zwolnił mu polujący w Chinach na ostatni wielki kontrakt Fernandinho, młody zaczął buszować. Od początku 2018 roku – wtedy rywal do składu odszedł do Chongqing Lifan – bilans Evertona to 48 meczów, 21 goli i 4 asysty.

Sposób jego gry naturalnie przywodzi na myśl Neymara. Lewoskrzydłowy z zacięciem napastnika, mogący również wystąpić na szpicy. Wirtuoz dryblingu dysponujący ponadprzeciętnym przyspieszeniem oraz bezlitosnym wykończeniem.

GUIDO RODRIGUEZ (ARGENTYNA, CLUB AMERICA)

Zadebiutował w reprezentacji na dwa mecze przed turniejem, ale w obu zagrał w pierwszym składzie. Nie będzie wielkim zaskoczeniem, jeśli Rodriguez będzie podstawowym defensywnym pomocnikiem Albicelestes w Brazylii. Club America czuje pismo nosem, wie, że jeśli ich zawodnikowi wyjdzie Copa America, może być trudno zatrzymać go u siebie. Meksykanie twierdzą, że za mniej niż dwanaście milionów dolarów nie mają zamiaru się z nim rozstawać. Dla klubu z tej ligi to całkiem sporo, dla europejskiego średniaka – naprawdę korzystna cena za ukształtowanego pomocnika, w dodatku reprezentanta kraju.

25-latek wychowywał się w River Plate Buenos Aires. Pobierał więc nauki na jednej z najlepszych południowoamerykańskich futbolowych alma mater. Nie spodziewajcie się jednak zobaczyć drugiego Evera Banegi – eleganckiego, rzucającego piłki na nos Leo Messiego. Portal outsideoftheboot.com charakteryzował go jakiś czas temu jako mniej energetycznego, nieco wyższego N’Golo Kante. Agresywnego w doskoku, uwalniającego partnerów od wielu obowiązków defensywnych, które on bierze na siebie. Jedni preferują czytać książki, on lubuje się w czytaniu gry.

Patrząc na to, jak niezbalansowana bywała w ostatnich latach druga linia Argentyny, jak często rolę „szóstki” pełnili piłkarze z umiejętnościami zdecydowanie do gry wyżej, Rodriguez to może być naprawdę istotny element układanki Lionela Scaloniego.

Argentyna w swoim pierwszym meczu ogra Kolumbię? 2,30 na wygraną Albicelestes to naprawdę porządny kurs (kliknij, aby zarejestrować się w ETOTO i odebrać freebet 20 zł)

MIGUEL ALMIRON (PARAGWAJ, NEWCASTLE UNITED)

Newcastle ściągnęło Paragwajczyka z Atlanty United z wielkimi nadziejami, że ten ożywi nieco poczynania drugiej linii Srok. Szybki, przepełniony energią, mimo niedużego wzrostu – 174 cm – nie daje się zastraszać zawodnikom większym, lepiej zbudowanym od siebie. Zaadaptował się do warunków Premier League tak dobrze, że na koniec sezonu reporter Chronicle Live Chris Waugh umieścił go wśród sześciu pewniaków do gry w pierwszym składzie w rozgrywkach 19/20. Obok Martina Dubravki, Jamaala Lascellesa, Fabiana Schara, Floriana Lejeune i Ayoze Pereza.

Co ciekawe, Almiron wciąż czeka na pierwszego gola i pierwszą asystę w Newcastle, to samo w reprezentacji Paragwaju. Jakoś tak się składa, że albo uczestniczy w akcjach bramkowych w ich wcześniejszej fazie, albo koledzy marnują jego zagrania. W lidze angielskiej wykonał 15 kluczowych podań, żadne nie zamieniło się jednak w asystę. Coś nam jednak podpowiada, że i to się wkrótce zmieni, a transformacja może zacząć się od reprezentacji. Przecież przez dwa sezony w MLS Paragwajczyk uzbierał wcześniej 22 gole i 19 asyst w 68 meczach.

SHOYA NAKAJIMA (JAPONIA, AL DUHAIL)

Soccer : KIRIN Challenge Cup 2019 : Japan 2-0 El Salvador

Shoya Nakajima to od niedawna najdroższy japoński piłkarz w historii, choć oczywiście historia wartego 35 milionów euro transferu z Portimonense do Al Duhail musiała mieć drugie dno.

To dno to PSG.

Nakajima bowiem przykuł uwagę francuskiego giganta, jawiąc się jako prawdopodobnie największy japoński talent od lat. Rzecz w tym, że operując na granicy Financial Fair Play, i tak już nagiętej do granic przez UEFA, paryżanie nie mogli sobie pozwolić na tak ogromny transfer zimą, tym bardziej ściągając jeszcze Leonardo Paredesa z Zenitu. Stąd Al Duhail miało odegrać rolę kupca, który później wspaniałomyślnie sprzedałby PSG Nakajimę za grosze lub długoterminowo go wypożyczył.

Jeśli ktoś nie oglądał zapalczywie meczów Portimonense (nie znamy nikogo takiego) a w wolnych chwilach nie szukał streamów do meczów ligi katarskiej, Copa America to doskonała okazja, by dowiedzieć się, o kogo w styczniu było tyle szumu i kto jest tym najdroższym Japończykiem wszech czasów.

Nakajima ustrzeli Chilijczyków? Kurs na bramkę piłkarza Al Duhlail to aż 7,00 w ETOTO (kliknij, aby się zarejestrować i odebrać freebet 20 zł)

AKRAM AFIF (KATAR, VILLARREAL)

Katar wylosował chyba najtrudniejszą możliwą grupę. Paragwaj, Argentyna, Kolumbia. To nie ma prawa skończyć się inaczej niż eliminacją po fazie grupowej. No, chyba że…

Wielki talent udowadniany póki co poza Europą zaprezentuje Ameryce Południowej i przyklejonym do telewizorów pasjonatom Copa America Akram Afif. Co do jego dyspozycji raczej nie można mieć wątpliwości. Gdy Katar wygrywał na przełomie stycznia i lutego Puchar Azji, Afif był prawdziwym liderem swojej reprezentacji. Gol i jedenaście (!) asyst. Udział przy 7 z 8 bramek od ćwierćfinału aż po finał. Bramka i dwa otwierające podania w decydującym meczu z Japonią. Gdy zaś jego Al Sadd, gdzie jest wypożyczony z  Villarreal, wygrywało katarską Stars League, został wicekrólem strzelców z 26 bramkami na koncie i królem asyst z 13 otwierającymi podaniami.

Może grać jako skrzydłowy, ale najlepiej sprawdza się, gdy dostaje pełną swobodę w operowaniu za wysuniętym napastnikiem. I gdy może grać razem z kapitanem Katarczyków, Hasanem Al-Haydosem, z którym – jak czytamy na oficjalnej stronie azjatyckiej federacji piłkarskiej – wypracował wręcz telepatyczne zrozumienie.

Jak łatwo się domyślić, Afif przeszedł przez katarską Aspire Academy, skąd trafił do belgijskiego klubu ściśle z Aspire współpracującego – KAS Eupen. W międzyczasie zaliczył też wyjazdy do Sevilli i Villarrealu, już wtedy widziano w nim ogromny potencjał. Czas uwolnić go w wielkim turnieju, a później – może także w La Liga?

NAHITAN NANDEZ (URUGWAJ, BOCA JUNIORS)

Skoro Boca Juniors już szuka za niego zastępstwa (faworytem jest Mateus Uribe z Atletico Nacional), to znaczy, że prędzej niż później przyjdzie nam przywitać Urugwajczyka w Europie. Dyrektor sportowy Boca Nicolas Burdisso stwierdził: „Chciałbym mieć go tu do końca kariery, ale gdy przychodzi europejski klub i oferuje ci cztery razy wyższe płace, sprawy się komplikują”.

Marzyli o nim kibice Leeds United, ofertę w styczniu złożyło Cagliari, ale ostatnio do gry miał wkroczyć znacznie poważniejszy zawodnik. Arsenal, gdzie gra już – i znakomicie sobie radzi – rodak Nandeza, a więc Lucas Torreira. Arsenal, a więc ekipa z angielskiej Big Six, bijąca się rokrocznie o udział w Lidze Mistrzów, tegoroczny finalista Ligi Europy.

U Kanonierów Nandeza widzi się jako cel numer jeden na liście zawodników mogących pełnić w drużynie podobną rolę do Aarona Ramseya. Wszędobylski pomocnik, bardzo dobry technicznie, mający być jedną z wiodących postaci nowego pokolenia urugwajskich piłkarzy. Oscar Tabarez ufał mu we wszystkich meczach mundialu, tylko raz – w starciu z Arabią Saudyjską – wszedł z ławki. Można mu zaufać na boku pomocy, można wystawić go na „ósemce”, na przykład za Bentancurem, ale i na „dziesiątce”.

Nandez i spółka zachowają czyste konto w meczu z Ekwadorem? ETOTO płaci za zero z tyłu Urugwaju po kursie 1,90 (kliknij, aby się zarejestrować i odebrać freebet 20 zł)

DUVAN ZAPATA (KOLUMBIA, ATALANTA BERGAMO)

France v Colombia - International friendly match

Co robi tu zawodnik, którego zna już cała piłkarska Europa? Wicekról strzelców Serie A i jeden z głównych odpowiedzialnych za pierwszy w historii awans Atalanty do Ligi Mistrzów? A no to, że pierwszym snajperem reprezentacji Kolumbii był od lat Radamel Falcao. Teraz ma to wreszcie szansę się zmienić, bo trudno ignorować wyczyny Zapaty we Włoszech, jednocześnie przymykając też oko na słaby sezon AS Monaco i samego El Tigre. Sam Falcao mówi, że chętnie zobaczyłby Zapatę u swojego boku, bo tak grał choćby z Robinem van Persie w Manchesterze United.

„Potwór” – charakteryzuje Zapatę jednym słowem partner z drużyny, reprezentant Holandii Marten de Roon. „Bestia o niesamowitej fizyczności i szybkości”. Gdy tylko udało mu się załapać mechanizmy gry u Gian Piero Gasperiniego, nie było sposobu, by go zatrzymać. Wejście w rok miał takie, że u nas pobił Leo Messiego w klasyfikacji piłkarza stycznia.

Jako mały chłopiec grał w piłkę po ciemku – w jego rodzinnej miejscowości odcinano około godziny 21:00 prąd, by utrudnić produkcję kokainy. Teraz już nikt świateł mu nie gasi, przeciwnie – jupitery rozpalane są w ogromnej mierze dla niego. Miał wielki wkład w to, że Atalantę oglądało się w minionym sezonie tak przyjemnie.

Chce go pół Europy, jego nazwisko pojawiało się już w kontekście Napoli czy Borussii Dortmund, przez moment żyła nawet plotka o Realu Madryt. Na dziś cena dyktowana przez Atalantę to 50 milionów euro. Po udanym Copa America może ona tylko pójść w górę.

WULKER FARINEZ (WENEZUELA, MILLONARIOS)

Jeśli w wieku 21 lat interesuje się tobą Barcelona, jeśli chce z ciebie zrobić pierwszego zastępcę Marca-Andre Ter Stegena, to znaczy, że talentem jesteś ponadprzeciętnym. A tak właśnie wygląda dziś sytuacja Wulkera Farineza. Copa America to zdecydowanie największa scena, na jakiej dotąd było mu dane wystąpić, reprezentacja Wenezueli to idealne miejsce, by się wykazać. Bo tak jak z przodu La Vinotinto dysponują naprawdę konkretnymi strzelbami (Salomon Rondon i Josef Martinez), tak w tyłach wyglądają raczej marnie.

Już teraz chcą go najmocniejsze drużyny Ameryki Południowej – River Plate i Boca Juniors – ale umówmy się, gdy zgłosi się Barcelona, chłopak pójdzie do Barcelony. W Wenezueli cieszy się potężną renomą, podobnie w Kolumbii, gdzie gra dla Millonarios. Od kiedy przeniósł się do tego klubu, stracił mniej goli niż rozegrał meczów – 47 spotkań to zaledwie 39 okazji, by sięgać po piłkę do siatki.

Dzięki świetnej postawie Farineza Wenezuela ogra Peru do zera? Kurs 4,55 w ETOTO (kliknij, aby się zarejestrować i odebrać freebet 20 zł)

RENATO TAPIA (PERU, FEYENOORD ROTTERDAM)

W 2016 roku Peru wygrało grupę Copa America Centenario z Ekwadorem i Brazylią, a kluczem do tego było perfekcyjne wypełnianie założeń obronnych. Peru było niezwykle trudne do złamania, nie straciło gola ani w meczu z Haiti, ani w starciu z Brazylią. Odpadło zresztą z turnieju po 120 minutach na 0:0 z Kolumbią i przegranej serii jedenastek.

Renato Tapia był niesamowicie ważnym piłkarzem tamtej drużyny, choć w dniu rozpoczęcia turnieju miał ukończonych zaledwie dwadzieścia lat. Dziś gra o to, by o sobie przypomnieć. Trzy lata w Feyenoordzie nie zrobiły z niego piłkarza gotowego do gry w lidze z absolutnego europejskiego topu, przeciwnie – zahamowały go w rozwoju. Gdy w grudniu poprzedniego roku Giovanni van Bronckhorst wreszcie postawił na niego wobec kontuzji Jordy’ego Clasie wydawało się, że nastąpił przełom. Nic bardziej mylnego: po dwóch meczach wypożyczono go do Willem II, gdzie wreszcie zaczął grać regularnie.

Brak gry w Holandii nie podkopał jednak pozycji Tapii w drużynie narodowej. Cały czas jest podstawowym graczem, niedawno wystąpił w towarzyskim meczu z Kostaryką nawet jako kapitan. Feyenoord będzie się go chciał latem pozbyć (albo bardziej: spieniężyć), dlatego i dla Tapii, i dla klubu z De Kuyp Copa America 2019 to niezwykle ważny turniej. Jeśli pokaże się z dobrej strony, Feyenoord godnie zarobi, a on trafi gdzieś, gdzie może mieć większe szanse na grę.

GUILLERMO MARIPAN (CHILE, DEPORTIVO ALAVES)

Sport News - March 24, 2018

We wszelakich zestawieniach najlepszych obrońców LaLiga za poprzedni sezon był w absolutnej czołówce. Gra ostro, nieustępliwie, czasami wręcz na granicy przepisów, ale zwykle jakoś tak to robi, że uchodzi mu na sucho. We wszelakich jedenastkach kolejki znajdował się bardzo często. W każdym razie na tyle często, by przy tworzeniu rankingów piłkarza miesiąca zapaść nam w pamięć.

Bardzo dużo o Maripanie i jego wkładzie w grę defensywną rewelacyjnego Deportivo Alaves mówi sam fakt, że z nim udało się zachować czyste konto w sześciu spotkaniach (na 23), a bez niego zespół tylko dwa razy zagrał na zero z tyłu (na 15 prób). Póki Maripan był zdrowy, Alaves było na piątym miejscu w lidze. Gdy zaczął mieć problemy z kostką i opuścił 9 z 10 ostatnich kolejek, wygrało tylko raz i zjechało aż na 10. pozycję.

To zawodnik dodatkowo nas interesujący także z innego względu, niż tylko same piłkarskie umiejętności. Oto najbliżej jego zatrudnienia ma być obecnie West Ham, co oznaczałoby, że w dużej mierze od postawy Maripana może wkrótce zależeć, ile – i jak trudnej – roboty będzie miał Łukasz Fabiański. Portal Sport Witness donosi, że Młoty czekają jeszcze na uzyskanie przez Maripana europejskiego paszportu, który zniósłby konieczność ubiegania się o pozwolenie na pracę.

Maripan oprócz gry w obronie dołoży też coś z przodu? Kurs na bramkę stopera (w LaLiga strzelił w tym sezonie dwie) to 13,00 w ETOTO (kliknij, aby się zarejestrować i odebrać freebet 20 zł)

SZYMON PODSTUFKA

Zrzut ekranu 2019-06-13 o 17.43.07

Najlepsza oferta powitalna na rynku: bonus 200% aż do 100zł! Drugi bonus to podwojenie depozytu aż do 900 złotych! Dodatkowo jeszcze 40 zł we freebetach! Zarejestruj się w ETOTO (kliknij TUTAJ)

fot. NewsPix.pl

Najnowsze

Liga Mistrzów

Żaden z półfinalistów Ligi Mistrzów nie wygrał w ćwierćfinale pierwszego meczu

Bartosz Lodko
0
Żaden z półfinalistów Ligi Mistrzów nie wygrał w ćwierćfinale pierwszego meczu

Komentarze

0 komentarzy

Loading...