Reklama

30 milionów od PZPN na piłkę kobiecą

redakcja

Autor:redakcja

06 czerwca 2019, 07:44 • 9 min czytania 0 komentarzy

30 milionów złotych w 5 lat zainwestuje PZPN w rozwój piłki kobiecej. Dziś w „Gazecie Wyborczej” Zbigniew Boniek zdradza, na co konkretnie przeznaczone zostaną te środki.

30 milionów od PZPN na piłkę kobiecą

GAZETA WYBORCZA

Dziś futbol nawet na okładce „GW”. I to kobiecy futbol.

Zrzut ekranu 2019-06-6 o 07.30.09

Zbigniew Boniek bardzo mocno zainwestuje w piłkę nożną w wykonaniu płci pięknej. 30 milionów złotych w pięć lat. Z prezesem PZPN rozmawia Hania Urbaniak.

Reklama

Jaki jest plan?
– Młode piłkarki w całym sezonie grają często po 50-60 spotkań w różnych ligach w jednym klubie. Chcemy to uporządkować. Mecze są przekładane, bo zespoły startują w różnych rozgrywkach. Za duży bałagan. Dziewczyny mają więcej trenować, a nie tylko grać. Wprowadzamy Centralną Ligę Juniorek. Finał Pucharu Polski chcemy rozgrywać na nowym i ładnym stadionie, choć nie na Stadionie Narodowym w Warszawie. Chodzi mi po głowie na przykład Lublin. Będziemy dofinansowywać kluby. Tak żeby było je stać na trenera przygotowania fizycznego dla piłkarek, żeby zawodniczki mogły pojechać zimą na obóz i mocniej trenować. Tutaj najbardziej odstajemy. Chcemy piłkę kobiecą popularyzować. Piłkarki nie mogą grać na stadionach, na których nie da się ustawić kamery. Ludzie nie chcą przychodzić na takie obiekty. W przyszłym sezonie na kanale „Łączy nas piłka” (625 tys. subskrybentów) na YouTubie będziemy transmitować jeden mecz w każdej kolejce.

A reprezentacja? Nie będzie już latała na mecze tanimi liniami?
– Pół roku temu otrzymałem listę postulatów od reprezentacji kobiet. Do wszystkich się przychyliłem. Piłkarki chciały m.in. wyższego standardu hoteli, żeby mogły korzystać z siłowni i odnowy biologicznej, chcą swoich nazwisk na koszulkach, psychologa i dietetyka. Nie ma problemu. Sto najlepszych zawodniczek w Polsce ubezpieczymy na wypadek kontuzji. PZPN – a nie kluby – pokryje koszty leczenia. Wiem, jak to wygląda choćby we Włoszech, i u nas dziewczyny mają lepiej.

Zrzut ekranu 2019-06-6 o 07.30.01

SUPER EXPRESS

Jedynym typowo piłkarskim materiałem jest rozmowa z Michałem Pazdanem.

– Odżyłeś po zmianie klubu?
– Po słabym okresie w Legii najważniejsze były dla mnie gra i fajne miejsce do życia, bo nie ukrywam, że to też ma dla mnie znaczenie. To wszystko znalazłem w Ankarze, normalnym europejskim mieście. Nie grałem przez prawie 4 miesiące i musiałem wszystko odbudować. Udało się i jestem zadowolony. Myślę, że mam przed sobą 3–4 lata gry na dobrym poziomie.

Reklama

Zrzut ekranu 2019-06-6 o 07.39.13

Poza tym tak: Dawid Kownacki kupił sobie Porsche, Krzysztof Piątek spędził noc poślubną w komnacie zamku joannitów w Łagowie („SE” podaje też weselne menu), a Robert Lewandowski miał na konferencji reprezentacji zegarek za 200 tys. złotych.

SPORT

Zrzut ekranu 2019-06-6 o 06.59.47

Gdy tylko problemy ma ulubieniec selekcjonerów Wojciech Szczęsny, ci natychmiast zwracają się do Łukasza Fabiańskiego.

Jest początek 2015 roku. Wojciech Szczęsny, podstawowy wówczas bramkarz Arsenalu Londyn i reprezentacji Polski, zostaje przyłapany przez Arsene’a Wengera, szkoleniowca „Kanonierów” z papierosem pod prysznicem. Polak traci miejsce w wyjściowym składzie swojego zespołu, a wiosną Adam Nawałka podejmuje decyzję, że w bramce drużyny narodowej zastąpi go grający w barwach Swansea regularnie i – co ważne – bardzo dobrze Łukasz Fabiański. Nie wszyscy są zadowoleni, niektórzy kibice kręcą nosem, bo w kadrze był przecież jeszcze ulubieniec trybun, Artur Boruc. „Fabian” pokazuje jednak w wyjazdowym spotkaniu z Irlandią, że na szansę zasłużył. Później, w czerwcu, ratuje nas przed utratą wyrównującej bramki w trudnym meczu z Gruzją, który wygraliśmy wysoko, ale dopiero w końcówce.

W 2010 roku Goran Pandev założył klub, któremu właśnie udało się zdobyć swoje pierwsze trofeum.

Cztery dni przed finiszem ligi Pandev miał powody do satysfakcji. Założony przez niego w 2010 roku klub Fudbalska Akademija Pandev odniósł swój pierwszy sukces, zdobywając Puchar Macedonii Północnej i zagra w kwalifikacjach Ligi Europy. W finale zremisował z FK Makedonija Gjorcze Petrov 2:2, pokonując go rzutami karnymi 4:2. Mecz rozegrano na stadionie Tosze Proeski w Skopje, na którym w piątek wystąpi nasza reprezentacja. Pierwszą bramkę finału zdobył… Pandev. To młodszy o trzy lata od Gorana jego brat Saszo, także napastnik, ale nie obdarzony takim talentem.

Zrzut ekranu 2019-06-6 o 06.59.58

Marcin Brosz zostaje w Zabrzu na kolejne dwa lata.

Dotychczasowa umowa Marcina Brosza z Górnikiem kończy się w czerwcu. Jak powiedział w środę prezes klubu z Zabrza Bartosz Sarnowski, warunki nowego kontraktu są już ustalone. – Uzgodniliśmy z trenerem przedłużenie kontraktu o dwa lata. Umowa ma zostać podpisana po powrocie trenera z urlopu – informuje szef Górnika.

Inaczej jest z kadrą zawodniczą. Z klubu z Zabrza odchodzi młodzieżowy reprezentant Polski Szymon Żurkowski, który od 1 lipca będzie zawodnikiem Fiorentiny. Ekstraklasowej drużynie trudno będzie też zatrzymać innych kluczowych graczy, w tym Pawła Bochniewicza, który do Górnika był wypożyczony z Udinese czy Waleriana Gwilię. Reprezentant Gruzji grał w drużynie z Zabrza na zasadzie wypożyczenia z FC Luzern. Wprawdzie Górnik rozmawia z zawodnikami na temat ich dalszej gry w Zabrzu, ale mają oni też inne opcje.

Zrzut ekranu 2019-06-6 o 07.00.11

Pan Sławek w wywiadzie dla „Sportu” o Radomiaku i sprawach sędziowskich. Skupmy się na tych drugich.

– Słoweniec Damir Skomina, który prowadził finał Ligi Mistrzów Liverpoolu z Tottenhamem, dyktując rzut karny dla drużyny Juergena Kloppa, zasięgnął porady kolegów siedzących przed monitorem, lecz sam do niego nie podbiegł. W NHL sędzia główny w razie wątpliwości zdaje się w 100 procentach na opinię sędziego czuwającego przy monitorze. Nie sądzi pan, że takie praktyki byłyby wskazane w ekstraklasie?
– Będę upierał się przy swoim zdaniu. Nie wiem, czy zwrócił pan uwagę, że kibice coraz częściej oczekują – a wręcz domagają się – rozstrzygania za pomocą VAR-u „dupereli”. To zjawisko narasta, kibice liczą, że VAR będzie korygował źle pokazany aut, rzut rożny, aut bramkowy itp. Dryfujemy w bardzo niebezpieczną stronę i trzeba mieć tego świadomość. Nie możemy się spodziewać, że VAR będzie wszystko poprawiał w sytuacjach, nazwijmy je szarych, czyli „mógł, ale nie musiał”. VAR jest od korekty sytuacji czarno-białych, czy innymi słowy – zerojedynkowych. Korygowane są ewidentne – proszę to podkreślić – błędy. Nie ma miejsca na warianty, czy dwojakie interpretacje. Proszę mi zaufać – to się wszystko dotrze, utrzęsie. Jeżeli zrobimy jakiekolwiek ustępstwo w tym względzie, wszystko pójdzie w złą stronę. Nie dość, że będzie coraz większe zamieszanie, to mecze będą trwały o kilkanaście minut dłużej niż obecnie. Na przykład teraz arbiter nie sprawdza ofsajdów, dostaje z wozu sygnał, że był spalony i tę decyzję respektuje. Jestem przeciwnikiem pomysłu, by VAR korygował wszystkie błędy sędziego, w tym te najdrobniejsze i tak naprawdę mało istotne. To zburzy całkowicie płynność gry i znacznie wydłuży czas meczów.

Sebastian Boenisch nie zagra w Podbeskidziu. Dlaczego? O to „Sport” pyta prezesa klubu z Bielska-Białej.

Co się zatem stało, że ostatecznie sprawy potoczyły się w odwrotnym kierunku? Pytamy o to prezesa bielskiego klubu, Bogdana Kłysa, który negocjował z zawodnikiem. – Sebastian był u nas dwukrotnie. Za pierwszym razem na rekonesansie. Obejrzał stadion, był w ośrodku treningowym w Dankowicach. Rzeczywiście, byliśmy blisko podpisania umowy, nawet z klauzulą, że zawodnik mógłby odejść zimą, gdyby otrzymał ofertę z zagranicy bądź z ekstraklasy. Oczywiście za odpowiednią kwotą odstępnego. Ostatecznie jednak nie doszliśmy do porozumienia. Zadecydowały detale, o których jednak nie mogę powiedzieć, bo tak umówiłem się z zawodnikiem.

Zrzut ekranu 2019-06-6 o 07.00.17

Ruch Chorzów dostanie cztery miliony za promocję miasta przez sport. Ale stawiane mu są wysokie wymagania. M.in.: 200 akcji promocyjnych, 200 filmów, 12 razy udział zawodników i trenerów w miejskich przedsięwzięciach, 10 akcji społecznych dedykowanych dzieciom, seniorom i kibicom, 50 lekcji WF-u w ramach akcji dla dzieci z chorzowskich szkół, 15 spotkań z seniorami, 15 spotkań z kibicami fanklubów z ościennych miast, 15 akcji z udziałem piłkarzy i kibiców mających na celu usunięcie aktów wandalizmu na obiektach miejskich, 10 imprez sportowych i międzypokoleniowych na Nowym Rynku w Chorzowie.

Zrzut ekranu 2019-06-6 o 07.00.43

PRZEGLĄD SPORTOWY

Zrzut ekranu 2019-06-6 o 07.15.14

Polscy piłkarze grali naprawdę sporo w swoich klubach, teraz muszą znaleźć świeżość dla reprezentacji.

Dziś reprezentanci grają aż miło – Mateusz Klich rozegrał w tym sezonie 57 meczów, a światowym rekordzistą jest pomocnik Celtiku i reprezentacji Szkocji Callum McGregor z 67 spotkaniami. Piotr Zieliński „ma w nogach” 54 starcia, a napastnicy Robert Lewandowski i Arkadiusz Milik po 53 mecze, co jak najbardziej spełnia ich oczekiwania. Obaj są w końcu typem piłkarza, który gdyby mógł, w ogóle by nie schodził z boiska. Zawodnicy przewidywani do grze w wyjściowej jedenastce grali regularnie, a sześciu z nich uzbierało ponad cztery tysiące minut. To dużo nawet w skali światowej. Do wymienionych Klicha, Lewandowskiego i Zielińskiego trzeba doliczyć Tomasza Kędziorę, Kamila Glika oraz Grzegorza Krychowiaka.

– Nigdy w życiu nie spędziłem na boisku tylu minut, co teraz w Napoli. A czuję się znakomicie. Najwięcej było też przebiegniętych kilometrów, ale jeśli czujesz, że możesz być zadowolony ze swojej pracy, to chcesz więcej – twierdzi pomocnik Piotr Zieliński.

Zrzut ekranu 2019-06-6 o 07.15.22

Damian Szymański zadowolony z początków w Rosji. Schudł cztery kilo.

Po transferze do klubu z Czeczenii pomocnik reprezentacji Damian Szymański schudł cztery kilogramy. Na życzenie trenerów. Według nich przy 183 centymetrach piłkarz powinien ważyć 75 kilogramów, a więcej traktują jako zbędny balast. Szymański popracował więc mocniej i z Rosji przy- wiózł cztery kilogramy obywatela mniej.

Przez pół roku w Achmacie, po transferze z Wisły Płock, stracił na wadze, ale zyskał doświadczenie. Różnicę między ekstraklasą a ligą rosyjską szybko odczuł, w końcu przeniósł się z 25. ligi Europy wg rankingu UEFA do szóstej. Na rosyjskich boiskach biegają miliony, a Szymański jednym tchem wymienia tych, którzy zrobili na nim największe wrażenie: Ze Luis i Luiz Adriano ze Spartaka Moskwa, Jarosław Rakicki i Artiom Dziuba z Zenitu Sankt Petersburg.

Zrzut ekranu 2019-06-6 o 07.15.31

Na Final Four Ligi Narodów wielu piłkarzy przyjeżdża po sezonie zakończonym dopiero w sobotę. Szczególnie u Anglików.

Trent Alexander-Arnold, Joe Gomez, Jordan Henderson (Liverpool) oraz Dele Alli, Eric Dier, Harry Kane i Danny Rose (Tottenham) – ci zawodnicy, powołani przez Southgate’a, byli w poprzedni weekend w Madrycie na najważniejszym meczu klubowych rozgrywek w Europie. Czyli siedmiu graczy nie dość, że na zgrupowaniu pojawiło się ze sporym opóźnieniem, to jeszcze mając w nogach trudy spotkania finałowego. Byłoby jeszcze dwóch, ale ostatecznie selekcjoner zrezygnował z zapraszania Kierana Trippiera i Harry’ego Winksa. Pierwszy przegrał rywalizację z innymi prawymi obroń- cami: Alexandrem-Arnoldem i Kyle’em Walkerem. Winks z kolei niedawno wyleczył kontuzję i trener uznał, że skoro miałby pojawić się na kadrze kilka dni później, lepiej powołać kogoś innego.

Zrzut ekranu 2019-06-6 o 07.15.40

Arkadiusz Malarz ma zastąpić Thomasa Daehne w Wiśle Płock.

– Jeżeli Thomas odejdzie, to będziemy chcieli sprowadzić jeszcze jednego zawodnika, który mógłby stanąć w bramce. Na pewno będzie to ktoś bardziej doświadczony niż Bartek Żynel i Kuba Wrąbel – dodaje Kruszewski.

Pierwszy ma 21 lat, a drugi niespełna 23. Kiedy zapytaliśmy, czy wspomnianym doświadczonym zawodnikiem będzie Arkadiusz Malarz, prezes odpowiedział: – Żadnych nazwisk nie zdradzę. Jesteśmy jednak blisko pozyskania dwóch nowych graczy.

Zrzut ekranu 2019-06-6 o 07.15.51

fot. FotoPyK

Najnowsze

Niższe ligi

Mata spotkał się z Davidem Alabą. Austriak pozostał z koszulką Tajfunu Ostrów Lubelski

Szymon Piórek
0
Mata spotkał się z Davidem Alabą. Austriak pozostał z koszulką Tajfunu Ostrów Lubelski

Komentarze

0 komentarzy

Loading...