Reklama

Lechii należał się rzut karny, Lechowi w Szczecinie też

redakcja

Autor:redakcja

30 kwietnia 2019, 21:19 • 4 min czytania 0 komentarzy

Wiemy doskonale, że to najbardziej wyczekiwany z tekstów podsumowujących minioną kolejkę. I tak – wiemy, na weryfikację której sytuacji czekacie. Nie ma co się szczypać, zaczynamy z grubej rury. Czyli kontrowersja kolejki, rundy, a może nawet i sezonu. Zagranie ręką Artura Jędrzejczyka przy strzale Artura Sobiecha.

Lechii należał się rzut karny, Lechowi w Szczecinie też

Ustalmy na początku nasz werdykt, a później będziemy tłumaczyć: rzut karny dla Lechii i czerwona kartka dla obrońcy Legii. Tak, wiemy, że w relacji po meczu pisaliśmy, że grać dalej. Natomiast przez te kilka dni konsultowaliśmy się z szerokiej maści ekspertami (od sędziów na obserwatorach skończywszy), wgłębiliśmy się w wytyczne, bo same przepisy nie rozstrzygają kompleksowo tej sytuacji.

pobrane (6)

B0COL76

NB2n7r6

Reklama

Dlaczego karny i wykluczenie?

Nie sposób interpretować tej sytuacji jako ciągłość interwencji. Bo owszem – Jędrzejczyk blokuje piłkę ciałem (żebrem, klatką piersiową), natomiast jednocześnie zagarnia piłkę ręką. Wykonując taką interwencję musi się liczyć z tym, że zostanie trafiony w rękę. Jasne, jeśli rozpatrywalibyśmy wyłącznie umyślność zagrania (celowość), to tej tutaj nie ma – ale przecież mało który obrońca CHCE zagrać piłkę ręką. Jednak tutaj defensor gości bierze to ryzyko na siebie – jeśli w trakcie interwencji zagra piłkę ręką, to traktowana jest ona jako parada obronna, w której pakiet wchodzi zagranie ręką. Nie da się odłączać tej ręki od odbicia piłki od ciała i mówić, że skoro dostał w bok i setną sekundy później sunąc wślizgiem zagarnia ją przedramieniem (powiększając wyraźnie obrys ciała), to ten drugi etap jest kompletnie innym działaniem.

Dlaczego czerwona? Z prostej przyczyny – zagranie ręką przez Jędrzejczyka w sposób oczywisty przerywa akcję, która zakończyłaby się golem. Albo skasował piłkę lecącą w bramkę, albo jego zagranie ręką przeszkodziło Sobiechowi w dobitce, która skutkowałaby golem. W obu przypadkach należało się wykluczenie.

Co do drugiej kontrowersji tego meczu – ręka Remy’ego w drugiej połowie. Tutaj bez karnego i bez kartki. Zawodnik Legii wykonuje blok, który nie jest paradą obronną. On blokuje piłkę w sposób przepisowy, natomiast ta później po odbiciu od boiska sprawa mu figla. Analogiczna sytuacja jak np. przy błędach technicznych, gdy piłkarz przypadkowo nabija sobie rękę. Piłka nieoczekiwana, zagrywana z bliskiej odległości, ręka nie powiększa obrysu ciała, jest ułożona naturalnie za plecami.

27.04.2019 LODZ STADION MIEJSKI LKS LODZ PILKA NOZNA FORTUNA PIERWSZA LIGA SEZON 2018/2019 MECZ LKS LODZ - RAKOW CZESTOCHOWA NZ. IEVGEN RADIONOV FOTO RADOSLAW JOZWIAK / CYFRASPORT / NEWSPIX.PL --- Newspix.pl *** Local Caption *** www.newspix.pl mail us: info@newspix.pl call us: 0048 022 23 22 222 --- Polish Picture Agency by Ringier Axel Springer Poland

Reklama

Zatem weryfikujemy gola wynik dopisując gola Lechii. Dlaczego tak? Tak jak przed tygodniem, gdy analizowaliśmy rękę Rapy, ale nie dopisaliśmy gola, gdyż jesteśmy konsekwentni w swoich zasadach. Tydzień temu – nie weryfikujemy wolnych, rożnych czy autów przed golami, dziś – nie dopisujemy dwóch goli za jedną akcję. Karny + czerwona kartka nie równa się dwóm bramkom. Podtrzymujemy wynik z boiska, dopisujemy trzy punty Legii, uzupełniamy rubryki „sędzia pomógł/zaszkodził”.

Dobra, idziemy dalej. Sytuacja w Szczecinie, gdzie Hostikka fauluje Gumnego we własnym polu karnym. Lechita wygrywa pozycję, mija przeciwnika i może kontynuować atak. Natomiast zawodnik gospodarzy opuszcza szlaban i ratuje się wyciągnięciem ręki. Nie trafiają do nas kompletnie argumenty pana Sławka z Ligi+Extra, który karnego tam nie widzi, bo „Gumny szuka karnego i wyrzuca nogi”. Dajmy spokój – piłkarze będą takie przewinienia akcentować. Jest faul, a to co robi z nogami Gumny średnio nas interesuje. Tydzień temu Kowalczyk był kopany przez Vitorię, nie wywrócił się teatralnie i przez to Lechia zdobyła nieprawidłowego gola. Nie oczekujmy od piłkarzy, że będą pokornie znosili faule. Jest przewinienie i tyle. Gol dla Lecha, weryfikujemy wynik na zwycięstwo poznaniaków.

Zresztą identyczny faul został odgwizdany w starciu Jagiellonii z Lechem. Wówczas Żamaletdinow w podobny sposób złapał Poletanovicia i sędzia wówczas wskazał na wapno.

NHhPiqw

I jeszcze jedna weryfikacja wyniku, czyli mecz Wisły Kraków ze Śląskiem. Chodzi nam o faul Łukasza Brozia na Pawle Brożku Dziwimy się, że ani nie wychwycił tego sędzia na boisku, ani do gry nie wkroczył też VAR. Pchnięcie obrońcy Śląska jest dość klarowna – nawet na stopklatce widać, że zawodnik Śląska napiera na plecy przeciwnika. Mamy tylko wątpliwości czy w tej sytuacji należała się czerwona kartka dla Brozia. Wszystko zależy od oceny tego, czy Brożek byłby w stanie dojść do dośrodkowanej piłki. Może jesteśmy ludźmi małej wiary, ale wydaje nam się, że nie. Stąd tylko rzut karny, ale bez wykluczenia. Niemniej gola Wiśle dopisujemy i weryfikujemy rezultat na zwycięstwo ekipy Stolarczyka.

Gdansk, 27.04.2019 EKSTRAKLASA PILKA NOZNA MECZ Lechia Gdansk - Legia Warszawa POLISH LEAGUE FOOTBALL GAME Lechia Gdansk - Legia Warszawa NZ gol bramka goal , radosc celebration , pawel stolarski , carlos daniel lopez huaseca carlitos , FOT. WOJCIECH FIGURSKI / 400mm.pl

No i to na tyle jeśli chodzi o weryfikacje. Było kilka sytuacji stykowych – np. ręka Marciniaka w meczu z Koroną – natomiast w pozostałych przypadkach sędziowie prawidłowo rozstrzygali wszystkie sytuacje. A tabela po nałożeniu naszych poprawek wygląda tak, że tabeli przewodziłyby zespoły z Gliwic i Warszawy. Zwracamy też uwagę na Lecha Poznań, który w przypadku zdobycia pucharu przez Lechię miałby bardzo realne szanse na europejskie puchary.

YYn8pbJ

Najnowsze

Inne kraje

Świetna dyspozycja Michała Skórasia. Polak trafił do siatki w starciu z Genk [WIDEO]

Damian Popilowski
4
Świetna dyspozycja Michała Skórasia. Polak trafił do siatki w starciu z Genk [WIDEO]

Niewydrukowana tabela

Komentarze

0 komentarzy

Loading...