Reklama

Czas na kapcie i bujany fotel. Smuda zwolniony z Łęcznej

redakcja

Autor:redakcja

02 kwietnia 2019, 14:17 • 2 min czytania 0 komentarzy

To już chyba ten moment, gdy trzeba rozpalić w kominku, założyć ciepłe kapcie i usiąść w bujanym fotelu ze szklaneczką czegoś dobrego w ręce. Franciszek Smuda w czerwcu skończy 71 lat i właśnie znów wyleciał z roboty. Pora dać sobie spokój, po co szargać nerwy na starość.

Czas na kapcie i bujany fotel. Smuda zwolniony z Łęcznej

„Franz” po niecałych pięciu miesiącach przestał być trenerem Górnika Łęczna, do którego przyszedł po raz drugi. Wcześniej spadł z nim z Ekstraklasy i w listopadzie wracając na stare śmieci, na wstępie stwierdził, że on i jego drużyna padli wtedy ofiarami korupcji (wątku nie rozwijał). Ciekawe, jakie nieczyste siły zadziałały teraz? W każdym razie – dobrze tym siłom poszło, Smudzie podziękowano po zaledwie dziewięciu meczach.

Były selekcjoner wywalczył w nich 13 punktów (trzy zwycięstwa, cztery remisy, dwie porażki), co wielką kompromitacją nie pachnie. W końcówce rundy jesiennej w czterech spotkaniach nie przegrał ani razu, zdobył osiem „oczek”. Zimą dokonał jednak rewolucji kadrowej – kilkunastu zawodników przyszło i kilkunastu odeszło. Efekt? Po wygranej z Resovią na inaugurację wiosny Górnik w następnych czterech kolejkach dopisał sobie zaledwie dwa punkty, a zdążył nawet przegrać 1:6 z Olimpią Grudziądz.

Dla łęcznian celem jest awans, tymczasem strata do trzeciego miejsca wynosi już pięć punktów. Podjęto więc decyzję o zwolnieniu Smudy, stery przejmuje jego dotychczasowy asystent Marcin Broniszewski. Ma pozostać na stanowisku przynajmniej do końca sezonu.

Reklama

Kilka miesięcy wcześniej „Franza” wywalono na kolejkę przed końcem z Widzewa Łódź, o czym sam dowiedział się po fakcie, bo nie stawił się na spotkanie z zarządem. Naprawdę nie ma sensu dalej się męczyć, swoje w karierze trenerskiej Smuda wygrał, tego nikt mu nie odbierze. Niech opowiada o tym przy kominku i cieszy się, że jest zdrowie.

To brutalny tydzień dla trenerów ze szczebla centralnego. W niedzielę poleciała głowa Adama Nawałki, w poniedziałek Ricardo Sa Pinto, we wtorek Franciszka Smudy. Czyja kolej w środę i czwartek? No, akurat dwaj kandydaci w Ekstraklasie by się znaleźli…

Fot. FotoPyk

Najnowsze

Komentarze

0 komentarzy

Loading...