Reklama

Kolejny mecz Boruca, ale tym razem bez czystego konta

redakcja

Autor:redakcja

02 lutego 2019, 22:04 • 3 min czytania 0 komentarzy

Jest jasne, że Artur Boruc, który – jak przyznawał w Playboyu – raz wyrzucił z okna telewizor dla zabawy, a z którego wagi niejednokrotnie niewybrednie żartowano, nie prowadził się idealnie sportowo. Nie jadł wyłącznie jarmużu z ciemnym chlebem, a po dobranocce nie szedł spać.

Kolejny mecz Boruca, ale tym razem bez czystego konta

A jednak, choć za osiemnaście dni skończy 39 lat, choć – według współczesnych standardów – nie powinien być zawodnikiem długowiecznym, tak dzisiaj trzeci mecz z kolei bronił w Premier League.

Nie wiemy jak to umiejscowić na liście zagranicznych wyczynów polskich golkiperów.

Ale na pewno jest to osiągniecie, którego nie wolno deprecjonować.

Król Artur zachował czyste konto z West Hamem (2:0) i Chelsea (4:0). Dziś ta sztuka się nie udała i Bournemouth przegrało z osiemnastym w tabeli Cardiff 0:2, ale trudno mieć o to pretensje akurat do Polaka.

Reklama

Mecz rozpoczęła minuta ciszy poświęcona Emiliano Sali. Zaginionemu zawodnikowi trybuny poświęciły kartoniadę, chwyta też za serducho treść banneru:

„Nigdy nie zobaczyliśmy cię w grze, nigdy nie zobaczyliśmy jak strzelasz bramkę. Ale Emiliano, nasz piękny niebieski ptaku (Bluebirds to przydomek Cardiff – przyp.red.) będziemy cię kochać na zawsze”.

Screen Shot 02-02-19 at 08.40 PM

Wydaje się, że te emocje wpłynęły na zawodników Cardiff, którzy – delikatnie mówiąc – rewelacyjnej passy ostatnio nie mieli, w tym roku jeszcze nie wygrali, przegrywając nawet z Gillingham w FA Cup. Dziś wynik otworzyli już w piątej minucie po rzucie karnym. Ręką w szesnastce zagrał Steve Cook – całkowicie absurdalne zagranie defensora Cherries – próba bloku godna najwybitniejszych siatkarzy.

Screen Shot 02-02-19 at 08.52 PM

Reklama

Boruc nie wyczuł intencji strzelca – Polak poszedł w prawo, Bobby Reid strzelił w sam środek i zrobiło się szybkie 1:0. Piłkarze Cardiff zadedykowali bramkę Emiliano Sali poprzez specjalną koszulkę:

Screen Shot 02-02-19 at 08.54 PM

Cardiff mogło podwyższyć wynik, ale Boruc w 14. minucie świetnie przeciął zagranie Niasse.

Jakikolwiek plan na ten mecz miał miał Eddie Howe, błyskawicznie legł w gruzach. Trudno powiedzieć, żeby wymuszony przez boiskowe wydarzenia plan się sprawdzał – tak naprawdę najgroźniejsza był strzał Surmana, który Etheridge genialną interwencją zbił na poprzeczkę. Ale jest to jednak wymowne, jeśli twoją najlepszą próbą, największym zagrożeniem, jest bomba z dystansu – defensywa Cardiff działała jak trzeba.

Po zmianie stron swoiste deja vu: może Howe coś nowego wymyślił. Może miał pomysł jak złamać defensywę Cardiff. Tymczasem kilkanaście sekund po wznowieniu gry padła bramka na 2:0. SZEŚĆ zagrań po rozpoczęciu gry, a już trafienie.

Po raptem 15 sekundach drugiej połowy.

Przy takim czymś najlepszy trener nie pomoże.

Trzeba powiedzieć uczciwie: Boruc w tej akcji chyba mógł zachować się lepiej. Fakt, że przede wszystkim zawaliła linia obrony, która puściła Reida na czystą pozycję, ale Polak zaryzykował wyszedł bardzo daleko i został minięty. Decyzja zła – zostałby w bramce, miałby większą szansę na wyłapanie strzału, jeśli w ogóle by padł, bo Reid był już naciskany.

Screen Shot 02-02-19 at 09.00 PM

Piłkarze Bournemouth – w tym Boruc – sygnalizowali spalonego, ale nie mieli racji. Spieprzona robota Clyne’a w tyłach i tyle w temacie.

Screen Shot 02-02-19 at 09.08 PM

Cherries mogły strzelić kontaktową bramkę po akcji Nathana Ake, ale znowu: tak naprawdę Cardiff było bliżej trzeciego gola, ale Boruc zatrzymał w doliczonym czasie gry Kennetha Zohore. Generalnie trudno powiedzieć, by goście rzucili się do szaleńczego odrabiania strat: mecz toczył się głównie w środku pola.

Widzieliśmy lepsze mecze Artura, ale też nie przesadzajmy: poza interwencją przy 0:2, w różnych stykowych sytuacjach zachowywał się bodaj najpewniej w tyłach Bournemouth. Od SkySports dostał notę 6, tak samo od 90min.com. Jakbyśmy mieli postawić, czy Artek zagra w kolejnym meczu, nie czulibyśmy się jak przy ruletce.

CARDIFF – BOURNEMOUTH 2:0 (1:0)
Reid 5 (k), 46

Fot. FotoPyK

Najnowsze

Ekstraklasa

Górnik Zabrze może nam dać końcówkę sezonu, na jaką nie zasługujemy

Piotr Rzepecki
9
Górnik Zabrze może nam dać końcówkę sezonu, na jaką nie zasługujemy

Komentarze

0 komentarzy

Loading...