Reklama

Jest OK!

redakcja

Autor:redakcja

05 stycznia 2019, 20:06 • 5 min czytania 0 komentarzy

Piast Gliwice w poprzednim sezonie dopiero w ostatniej kolejce zapewnił sobie utrzymanie. Teraz po dwudziestu kolejkach ma tylko sześć punktów mniej niż wtedy w całych rozgrywkach. To najlepiej pokazuje, jak dużego postępu dokonała ta drużyna, mimo że latem wcale nie zapowiadało się na kolorowe miesiące. 

Jest OK!

Zaraz po sezonie nie było nawet pewne, czy Waldemar Fornalik pozostanie na stanowisku trenera. To się wyjaśniło błyskawicznie i w zasadzie stanowiło najmniejszy problem. Większym było zastąpienie odchodzących Saszy Żivca i Martina Bukaty. Udało się wypełnić te luki, mimo że… w zasadzie żadnego letniego transferu nie możemy uznać za udany, nie licząc wykupienia dotychczas wypożyczonych Jakuba Czerwińskiego i Mikkela Kirkeskova.

Gliwiczanie ustawili się trzema zwycięstwami z rzędu na samym początku. Potem nadeszły porażki z Legią i Jagiellonią, ale pokonanie Cracovii pozwoliło uniknąć większej zapaści. Taka jesienią nigdy nie nadeszła, choć w porównaniu do pierwszych kolejek drużyna nieco spuściła z tonu. Zakładamy jednak, że przezimowanie na szóstym miejscu każdy przy Okrzei wziąłby latem w ciemno.

MOCNY PUNKT

Strzałem w dziesiątkę okazało się przesunięcie Joela Valencii na… „dziesiątkę”. Ekwadorczyk stał się najgroźniejszym i najbardziej przebojowym zawodnikiem Piasta. To on miał największy wpływ na jego ofensywę. Po liczbach aż tak bardzo tego nie widać (dwa gole, trzy asysty, dwa kluczowe podania), chociażby dlatego, że Latynos chwilami znajdował się na wojennej ścieżce ze skutecznością. Gdyby policzyć mu tylko te najlepsze sytuacje, które zmarnował, powinien mieć teraz 7-8 bramek. Co nie zmienia faktu, że całościowo wypadł na duży plus.

Reklama

Klasę potwierdzili Jakub Czerwiński i Tomasz Jodłowiec. Na Legię mogli być już za słabi, ale w Gliwicach są pierwszoplanowymi postaciami. Teraz śląski klub musi walczyć o to, żeby zatrzymać „Jodłę”. Jego wypożyczenie z Warszawy się kończy, a innych chętnych na jego usługi nie brakuje.

Najwyższą średnią not (5,43) ma u nas Gerard Badia, ale dotyczy to raptem siedmiu meczów. Hiszpana problemy zdrowotne nadal męczyły, ale jak już wychodził na boisko, rzadko zawodził.

PIĄTA KOLUMNA

Żadnego sabotażysty w Piaście nie było, co również stanowiło jeden z atutów tej drużyny. Gdybyśmy jednak mieli wskazać najsłabszy punkt, byłby nim Jorge Felix. To jedyny letni nabytek, który regularnie występował w pierwszym składzie, ale nas nie przekonał. Hiszpański skrzydłowy w dziewiętnastu meczach uzbierał po jednej bramce i asyście. Zdecydowanie za mało. Długo się rozkręcał, z czasem zaczął grać trochę lepiej, lecz nie utrzymał tego.

NAJWIĘKSZE POZYTYWNE ZASKOCZENIE

Tom Hateley i Mikkel Kirkeskov. Pierwszy dotychczas dał się poznać jako typowa „szóstka”, po której trudno spodziewać się jakiegokolwiek błysku. Tymczasem Anglik po tej rundzie pobił swój strzelecki rekord w kontekście całego sezonu (cztery gole, dotychczas w najlepszym przypadku miał trzy). Do tego dwie asysty. Okazało się, że umie też nieźle przymierzyć z dystansu.

Reklama

Kirkeskov wiosną grał po prostu słabo i nie dla wszystkich było oczywiste, że należy dokonać transferu definitywnego. Duńczyk się jednak ogarnął i osiągnął solidny poziom w defensywie, od czasu do czasu uzupełniony o ciekawe wyjścia do przodu. Ostatnio łączono go nawet z Lechią Gdańsk.

NAJWIĘKSZE ROZCZAROWANIE

Napastnicy. Michal Papadopulos i Piotr Parzyszek razem strzelili zaledwie sześć goli. W całej Ekstraklasie gorszy atak miała jedynie Miedź Legnica. Papdopulos obiecująco zaczął, po 11. kolejce miał cztery bramki i trzy asysty, ale w ostatnich ośmiu występach nie trafił do siatki ani razu. Zakontraktowanie Parzyszka stanowiło dla gliwiczan sporą inwestycję, założenie było takie, że się tu wypromuje i zostanie sprzedany za niezłe pieniądze. Na razie jednak przegrywa on rywalizację z Czechem, w pierwszym składzie zagrał cztery razy. Gole strzelił dwa – w Płocku i Lubinie. Oczekiwania były znacznie większe.

ABSURD RUNDY

Trudno zdenerwować Waldemara Fornalika, ale udało się to sędziemu Danielowi Stefańskiemu po meczu z Legią. – Wszyscy widzieli, że przy stanie 0:1 powinien być rzut karny. Sędzia Stefański, który wykartkował nas w Lubinie, tym razem był na wozie i nie przekazał głównemu arbitrowi, aby podszedł sprawdzić, czy było zagranie ręką. Wszyscy ją widzieli…

MOMENT RUNDY

Gerard Badia wspaniałym strzałem daje zwycięstwo nad Górnikiem Zabrze w 10. kolejce. To najprzyjemniejsza chwila dla kibiców Piasta w rundzie jesiennej.

badia gol paint

OPINIA EKSPERTA

Adam Nawałka: – Piast jest solidny zarówno w ofensywie jak i defensywie.

Po wyłączeniu mikrofonów: – Ale bardziej w defensywie. 

SZALENIE ISTOTNY FAKT

Jak wyliczyli nasi kumple i nasze koleżanki z Ekstrastats.pl, Piast jesienią wykonał najwięcej rzutów rożnych w Ekstraklasie – aż 122. Strzelił z nich sześć goli. Nikt z tego stałego fragmentu nie trafiał częściej, na równi są tylko Legia i Zagłębie Lubin.

RUNDA OKIEM WESZŁO

via GIPHY

SONDA

O co Piast powalczy na wiosnę?

O mistrza, a co!
O puchary
Niech się cieszą z ósemki
Spokojne utrzymanie, ale poza „8”
Będzie nerwówka
Make Online Quizzes in Minutes | Quiz Maker

 

WERDYKT

Piast ma spokojną zimę, ale nie może się w tym ciepełku rozsmakować, bo sytuacja nie jest jeszcze komfortowa. Przewaga nad dziewiątą Cracovią to raptem cztery punkty, a biorąc pod uwagę jej formę z końcówki roku, będzie się działo.  Ostatniego słowa na pewno nie powiedziano też w Arce Gdynia i Zagłębiu Lubin. Do tego druga część jesieni może sugerować, że gliwicki zespół z aktualnego stanu posiadania więcej już nie wyciśnie. Gliwiczanie w ostatnich dziesięciu kolejkach tylko dwa razy wygrali, za to na potęgę remisowali (sześciokrotnie). Zakładając jednak, że piłkarze solidnie przepracują okres przygotowawczy – a Fornalik nie zwykł marnować tego czasu – miejsce w grupie mistrzowskiej powinno zostać obronione.

Najnowsze

Komentarze

0 komentarzy

Loading...