Reklama

Liga Europy: Debiuty Polaków, gol Świerczoka, Milan i Lipsk za burtą

redakcja

Autor:redakcja

13 grudnia 2018, 23:30 • 8 min czytania 0 komentarzy

Dziady dnia w Lidze Europy? Na pewno Milan i Lipsk, którzy mieli awans na wyciągnięcie ręki, ale narobili w gacie metr przed kiblem. Z dobrych wieści – dalej grają ekipy Tomasza Kędziory (wystąpił dzisiaj), Jakuba Piotrowskiego (nie grał), Damiana Kądziora (nie grał). Ponadto gola dla Łudogorca strzelił Jakub Świerczok, 90 minut rozegrał Jacek Góralski, 85 minut dostał Jakub Rzeźniczak, a młodzi Polacy zadebiutowali w barwach Bayeru Leverkusen. Znamy też już komplet ekip, które zagrają w fazie pucharowej LE.

Liga Europy: Debiuty Polaków, gol Świerczoka, Milan i Lipsk za burtą

GRUPA A

Tu wszystko było jasne jeszcze przed ostatnią serią gier. Awans miał Bayer i Zurych, Larnaka i Łudogorec lecieli z rozgrywek. Zatem zerkaliśmy co tam u Polaków – na ławce Leverkusen zasiedli nasi dwaj reprezentanci U20, czyli Jakub Bednarczyk oraz Adrian Stanilewicz, a Jacek Góralski i Jakub Świerczok zaczęli w wyjściowym składzie. No i Świerczok jeszcze przed przerwą trafił na 1:1. Dla Polaka było to pierwsze trafienie w Lidze Europy w tym sezonie, bo wcześniej czterokrotnie strzelał w eliminacjach do Ligi Mistrzów. Góralski skończył ten mecz z żółtą kartką.

Ostatecznie Bayer pokonał Larnakę 5:1, a Bednarczyk i Stanilewicz zaliczyli swoje debiuty nie tyle w Lidze Europy, ale i w ogóle w pierwszej drużynie Bayeru. Nadmieńmy – rocznik 1999. Bednarczyk wszedł w 83. minucie, Stanilewicz sześć minut później. Łudogorec z kolei dowiózł ten remis 1:1, a zatem gol Świerczoka nie okazał się trafieniem bez znaczenia.

Łudogorec – Zurych 1:1

Reklama

Larnaka – Leverkusen 1:5

1. Bayer Leverkusen

2. FC Zurych

3. AEK Larnaka

4. Łudogorec Razgrad

GRUPA B

Reklama
Główna drużyna ze stajni Red Bulla musiała liczyć na swoją filię, by liczyć się w walce o awans do fazy pucharowej. Lipsk musiał bowiem ograć Rosenborg i liczyć, że Salzburg pyknie Celtic. O ile kumple z Austrii swój warunek spełnili i wygrali 2:1, o tyle niemiecka ekipa narobiła w spodnie metr przed kiblem. Do 86. minuty Red Bulle wychodziły razem z grupy, a wtedy gola dla nie walczących już o nic Norwegów strzelił Tore Reginiussen i Lipsk może się już skupić tylko na Bundeslidze.
Lipsk – Rosenborg 1:1
Celtic – Salzburg 1:2

1. RB Salzburg

2. Celtic

3. RB Lipsk

4. Rosenborg

GRUPA C

Z wątków ciekawych – Igor Lewczuk nadal nie jest w pełni zdrowia, zatem nie mógł zagrać w meczu Bordeaux, które awansować mogło tylko w przypadku własnego zwycięstwa nad Kopenhagą i porażki Slavii Praga z Zenitem.

Drugi ciekawy wątek – Zenit był pewny awansu jechał do Slavii, która w przypadku zwycięstwa pozbawiała szans na awans Bordeaux i Kopenhagę. Czesi nie liczyli zatem na remis w drugim meczu i wzięli się szybko do roboty. Myk, myk, 2:0 do przerwy i Slavia gra dalej.

Slavia – Zenit 2:0

Kopenhaga – Bordeaux 0:1

1. Zenit Sankt Petersburg

2. Slavia Praga

3. Bordeaux

4. FC Kopenhaga

GRUPA D

Kolejna grupa, w której emocje zakończyły się już dwa tygodnie temu. Dinamo Zagrzeb z Damianem Kądziorem (nie podniósł się z ławki) i Nenadem Bjelicą było już nie tylko pewne awansu, ale i pierwszego miejsca w grupie, zatem bezbramkowy remis z Anderlechtem przyjęto w Chorwacji na luzie. Pewną niespodzianką mogło być skromne zwycięstwo 1:0 Spartaka Trnawa z Fenerbahce, ale kogo to obchodzi. Aha, Patryk Małecki nie grał.

Dinamo Zagrzeb – Anderlecht 0:0

Trnawa – Fenerbahce 1:0

1. Dinamo Zagrzeb

2. Fenerbahce

3. Spartak Trnawa

4. Anderlecht

GRUPA E

Kuba Rzeźniczak, Dziki Donald Guerrier, Simeon Sławczew i wchodzący z ławki Dani Quintana nie zdołali urwać punktów Arsenalowi, który wystawił u siebie delikatne rezerwy. Saka, Willock, Maitland-Niles, Nketiah – no nie są to nazwiska, które wskazywałyby na to, że londyńczycy traktowaliby to starcie jak mecz sezonu. Ale gol Lacazette’a wystarczył, by zdobyć pełną pulę:

Aha, Sporting ograł Połtawę 3:0. Dwa zespoły zdobyły w tej grupie trzy punkty i do drugiego w tabeli Sportingu zabrakło im tylko dziesięciu oczek. Grupa dwóch prędkości.

Arsenal – Karabach 1:0

Sporting – Worskła 3:0

1. Arsenal

2. Sporting

3. Worskła

4. Karabach

GRUPA F

Tutaj mamy dziada kolejki, czyli Milan. Wystarczyłoby, żeby mediolańczycy nie przerżnęli meczu z Olympiakosem dwiema bramkami, bo w tym przypadku Grecy wyprzedzaliby ich w tabeli (i w walce o awans). No to co robił Milan? Przegrał 1:3 i odpadł z Ligi Europy. A gol przesądzający o awansie Olympiakosu kosztem Włochów padł dziewięć minut przed końcem meczu. Bohaterem dnia został Cristian Zapata, który w 70. minucie walnął samobója, a dwie minuty później trafił już do prawidłowej bramki. – Nie no, my jesteśmy dziadami i tylko tyle mam do powiedzenia. I brawa dla Olympiakosu – niosło się podobno pod szatnią gości. Chociaż jak tak patrzymy na karnego decydującego o tym, że Milan odpadł z LE, to szczerze mówiąc nawet nie bardzo wiemy za co został podyktowany:

A, Dudeląż Dudelange zdobyło pierwszy i jedyny punkt w Lidze Europy remisując bezbramkowo z Betisem.

Olympiakos – Milan 3:1

Dudelange – Betis 0:0

1. Betis

2. Olympiakos

3. Milan

4. Dudelange

GRUPA G

Tutaj mogliśmy być świadkami prawdziwego cyrku, bowiem przed ostatnią serią gier, bowiem awansować mógł każdy. Wszystko było w rękach samych zainteresowanych, ale ostatecznie dalej będą grali piłkarze Villarrealu i Rapidu Wiedeń. Hiszpanie już po niemal godzinie gry starcia ze Spartakiem Moskwa byli pewni swego – szybko gola strzelił Samuel Chukwueze, po przerwie drugie trafienie dorzucił Karl Toko Ekambi i pewnym stało się, że „Żółta Łódź Podwodna” zagra w kolejnej fazie. Sporo emocji było w starciu Rapidu z Rangersami. Tam – jak w piosence Abby – zwycięzca brał wszystko. Natomiast w przypadku remisu awansowaliby Austriacy. Obie ekipy grały uważnie do bólu, a im dalej w mecz, tym bardziej nikt nie chciał stracić bramki. Wszystko dążyło do bezbramkowego remisu, ale w samej końcówce Dejan Ljubcić przesądził o skromnym zwycięstwie ekipy z Wiednia. Bandę Gerrarda żegnamy i zapraszamy za rok.

Rapid – Rangers 1:0

Villarreal – Spartak 2:0

1. Villarreal 

2. Rapid Wiedeń

3. Rangers

4. Spartak Moskwa

GRUPA H

Tutaj wszystko było już jasne przed czwartkowym starciami – pewni awansu byli we Frankfurcie i Rzymie. Eintracht grał jedynie o to, by zdobyć komplet punktów w fazie grupowej. I go zdobył, bo pyknął na wyjeździe właśnie Lazio 2:1, które na taką stratę mogło sobie pozwolić. Show dali też kibice Eintrachtu:

Apollon Limasol nie dogoniłby Włochów nawet w przypadku zwycięstwa nad Marsylią. A zeszłoroczni finaliści dali ciała po całości – w sześciu meczach zdobyli zaledwie punkt, a z rozgrywkami pożegnali się w kompromitującym stylu. Już w ósmej minucie Boubacar Kamara sprezentował rywalom rzut karny i wyleciał z boiska. Broniąca się w dziesiątkę Marsylia zdołała strzelić jednego gola, ale co z tego, skoro cały mecz przerżnęła z Cypryjczykami 1:3 i zajęła ostatnie miejsce w grupie. Głową ma przypłacić to trener Rudi Garcia, którego już dziś kibice żegnali gromkim… no, wiecie czym.

Lazio – Frankfurt 1:2

Marsylia – Apollon 1:3

1. Eintracht Frankfurt

2. Lazio Rzym

3. Apollon Limasol

4. Marsylia

GRUPA I

Tutaj spodziewaliśmy się polskiego akcentu, ale się go nie doczekaliśmy. Genk ogrywając Sarpsborg 4:0 z przytupem awansowało do kolejnej fazy, a mimo kilku zmian w wyjściowym składzie nie zobaczyliśmy tam Jakuba Piotrowskiego. Byłego piłkarza Pogoni Szczecin nie było nawet na ławce rezerwowych. Niemniej Belgowie w grupie pokazali, że Lech z ogórkami nie odpadł – Genk w fazie grupowej sieknął aż 14 goli. W drugim meczu grupy I rozstrzygały się losy awansu – Besiktas musiał po prostu nie przegrać z Malmoe. Ale zgodnie z prawem Murphy’ego – jeśli coś może się usrać, to się usra. Szwedzi strzelili gola przed przerwą, gospodarze ruszyli w drugiej połowie do odrabiania strat, ale musieli to robić w dziesiątkę, bo takiego kretyńskiego faulu dopuścił się Ricardo Quaresma:

Genk – Sarpsborg 4:0

Besiktas – Malmoe 0:1

1. Genk

2. Malmoe

3. Besiktas

4. Sarpsborg

GRUPA J

Przed czwartkiem w dość niecodziennej sytuacji była Sevilla, która bilansu bramkowego 15:6 wciąż nie była pewna awansu do dalszej fazy. Ale Hiszpanie wyjaśnili sprawę w pięć minut, gdy Wissam Ben Yedder zapakował dwupak w starciu z Krasnodarem. Po przerwie Ever Banega wykorzystał rzut karny i Sevilla była pewna wyjścia z grupy wespół właśnie z Rosjanami. Pechowcem okazał się Standard Liege, który mimo trzech zwycięstw i remisu nie zdołał awansować, a w ostatnim meczu tej fazy zremisował bezbramkowo z Akhisarsporem, dla którego był to pierwszy punkt w grupie.

Sevilla – Krasnodar 3:0

Akhisarspor – Standard 0:0

1. Sevilla

2. Krasnodar

3. Standard Liege

4. Akhisarspor

GRUPA K

Tomasz Kędziora gra dalej i to jest kluczowa informacja w kontekście tej grupy. Dynamo mogło sobie pozwolić na porażkę z Jabloncem, no i sobie pozwoliło. 0:1, Kędziora grał 90 minut, pełny mecz rozegrał też stary znajomy z Lecha, czyli Tamas Kadar. W bezpośredniej walce o awans Rennes wypunktowało Astanę i wygrało 2:0, choć mogło znacznie wyżej, bo Francuzi rywali po prostu zdominowali i rzutem na taśmę w ostatniej kolejce ugrali awans.

Rennes – Astana 2:0

Dynamo – Jablonec 0:1

1. Dynamo Kijów

2. Rennes

3. Astana

4. Jablonec

GRUPA L

Piękne gole, gol ex-legionisty i awans BATE oraz Chelsea – tak w skrócie można podsumować mecze w tej grupie. Chelsea miała pewny awans i w starciu z Vidi mogła sobie pozwolić na stratę punktów. Skończyło się na 2:2, ale warto zerknąć na gola Giroud na wagę remisu:

I równie ładne uderzenie Williana:

BATE z kolei pyknęło PAOK 3:1, a jedynego gola dla Greków strzelił Aleksandar Prijović. Dla Serba było to już czternaste trafienie w tym sezonie.

PAOK – BATE 1:3

Vidi – Chelsea 2:2

1. Chelsea

2. BATE Borysów

3. Vidi

4. PAOK Saloniki

fot. Newspix

Najnowsze

Hiszpania

Media: 60 milionów to za mało. Barcelona odrzuciła ofertę za Raphinhę

Antoni Figlewicz
1
Media: 60 milionów to za mało. Barcelona odrzuciła ofertę za Raphinhę

Liga Europy

Komentarze

0 komentarzy

Loading...