Reklama

Kto ma najlepsze liczby w lidze? Publikujemy pełny raport InStat

redakcja

Autor:redakcja

22 listopada 2018, 14:15 • 7 min czytania 0 komentarzy

Pisaliście w listach, zagadywaliście nas na ulicy. Pytaliście, gdzie można zapoznać się ze zbiorczymi statystykami InStat dla naszej rodzimej Bundesligi. Co prawda cząstkowe dane po każdym meczu publikowane są na stronach LOTTO Ekstraklasy, ale sumaryczne zestawienie dotychczas było niedostępne, a przynajmniej dla ludzi, którzy nie przepadali za ręcznym dodawaniem. W porozumieniu z InStatem postanowiliśmy więc to zmienić, a moment nadarza się idealny – w końcu jesteśmy na półmetku sezonu zasadniczego, tuż przed startem rundy rewanżowej. Jak zatem prezentują się liczby zawodników o najlepszych statystykach w lidze?

Kto ma najlepsze liczby w lidze? Publikujemy pełny raport InStat

Zanim przejdziemy do meritum, wyjaśnijmy kilka spraw. Statystyki to bardzo potężne narzędzie, ale też należy ich odpowiednio używać. InStat szereguje piłkarzy na podstawie swojego indeksu, liczonego specjalnym algorytmem, którego nie ujawnia. Siłą rzeczy musi on wiązać się z pewnymi uproszczeniami, jakim jest chociażby ustawienie wag dla poszczególnych parametrów. Stąd w żadnym wypadku wyższy InStat Index nie jest równoznaczny z większą przydatnością na boisku. Statystyki najlepiej czytać porównując te same parametry. Ale i tu trzeba mieć świadomość możliwych zniekształceń. Przykładowy środkowy pomocnik grający w każdej sytuacji bezpiecznie do tyłu i zwalniający w ten sposób akcje będzie miał lepszą statystykę podań niż pomocnik próbujący przyspieszać grę i szukać nieoczywistych rozwiązań. Jakkolwiek spojrzeć, na boisku to ten drugi ma zdecydowanie większą wartość, ale jego statystyki będą słabsze.

2 - q2MlSd5(kliknij w grafikę, żeby powiększyć)

Analizując poszczególnych piłkarzy w pierwszej kolejności warto zwrócić uwagę na liczbę rozegranych minut. W jednym występie w meczu o nietypowym przebiegu można bowiem wypracować sobie w którejś z kategorii cyferki znacznie odstające od normy (in plus lub in minus). Jeżeli dany piłkarz potwierdza swój wynik w zdecydowanie większej próbce meczów, jego bilans jest w znacznie większym stopniu miarodajny i lepiej porównywalny z wynikami innych. Świetnie to widać chociażby po bramkarzach Lechii Gdańsk. Grający znacznie mniej Alomerović ma stuprocentową skuteczność zagrań na przedpolu (8/8). Jego rywal, Kuciak legitymuje się w tym aspekcie skutecznością na poziomie 95%, ale też podjął takich interwencji znacznie więcej (41, z czego 39 skutecznych). Innymi słowy, Alomerović ma wyższy procent, ale żeby wyrównać wynik swojego konkurenta, musiałby w następnych tygodniach zaliczyć 31 skutecznych wyjść w 33 próbach. Z całą pewnością nie będzie mu o to łatwo.

Reklama

4 - HSceEkd

W prezentowanych zestawieniach pod szarym paskiem znajdują się średnie statystyki przeliczone na 90 minut gry. Jeżeli więc w dalszej części tekstu będziemy pisać o konkretnych liczbach zawodnika przypadających na mecz, zawsze będziemy mieć na myśli okres równych 90 minut. Inna sprawa to fakt, że InStat – w odróżnieniu od niektórych popularnych portali – w swoich kalkulacjach uwzględnia także doliczony czas gry, więc zawodnicy grający od deski do deski co kolejkę wykręcają tych minut więcej. Spójrzmy chociażby na Kirkeskova z Piasta, którego Waldemar Fornalik w pierwszej części sezonu wykorzystał w pełni – 15 razy wystawił go w pierwszym składzie i ani razu nie zdjął z boiska. Duńczyk ani razu nie opuścił też murawy z powodu kontuzji czy kartek. Portal Transfermarkt podaje, że jego bilans z tego sezonu to 1350 rozegranych minut (15 x 90 min), natomiast według InStata było to 1448 minut (> 16 x 90 min). A to już różnica przeszło jednego pełnego meczu.

5 - 5H9eNdw

Jakie wartości prezentowane są pod poszczególnymi parametrami? Znaczenie większości jest intuicyjne, więc skupmy się jedynie na tych budzących wątpliwości. Kluczowe podanie to inaczej wykreowanie szansy partnerowi – podanie, po którym kolega z zespołu znajduje się w dogodnej sytuacji do strzelenia gola. Jaka jest natomiast różnica w trzech końcowych parametrach odzwierciedlających grę defensywną? Odbiór to zabranie piłki przeciwnikowi, który jest w jej posiadaniu. Przejęcie odbywa się bez walki o piłkę, na skutek nieudanej kontroli piłki przez przeciwnika lub po jego niedokładnym podaniu. Z kolei odzyskanie to akcja defensywna (przejęcie, przechwyt, wygrany pojedynek), która powoduje stratę piłki przez przeciwnika z dalszą możliwością prowadzenia szybkiego ataku.

6 - zCzy37q

Po ukośniku najczęściej prezentowane są udane zagrania w danej kategorii, z wyłączeniem dwóch ostatnich parametrów, gdzie po ukośniku znajdują się zagrania wykonane na połowie przeciwnika. Jeżeli mamy więc statystykę odbiorów 2/1, oznacza ona, że dany zawodnik średnio dwa razy w meczu podejmuje próbę odbioru (co przecież także jest działaniem mającym wpływ na przeciwnika), ale tylko raz skutecznie udaje mu się zabrać piłkę. Podobnie jest z kluczowymi podaniami. Jeżeli statystyka pokazuje 2/1, oznacza to, że zawodnik podejmuje dwie takie próby (a to, że próbuje, to też ważna informacja – być może w przyszłości będzie w tym aspekcie lepszy), ale tylko raz piłka dociera do partnera. Ponadto pod każdym zestawieniem widoczne są wartości średnie ligowców grających na danej pozycji, co stanowi dobry punkt odniesienia dla indywidualnych wyników poszczególnych zawodników.

Reklama

7 - uiWoC02

Przy właściwej interpretacji danych statystycznych trzeba mieć na uwadze także sposób gry drużyny oraz przyjętą przez nie taktykę. Weźmy na przykład długie podania bramkarzy – niektóre drużyny w ogóle nie rozpoczynają w ten sposób gry, inne stawiają na taki wariant niemal przy każdym wznowieniu z piątego metra. Golkiper z niskim współczynnikiem celności długich podań niekoniecznie musi być więc słabszy w tym elemencie od konkurentów, ale na skutek decyzji trenera jego statystyki będą w tym aspekcie gorsze. I tego typu niuansów pełno jest w kontekście każdej boiskowej pozycji.

9 - QxdsBqS

Z kolei przy liczbach ofensywnych pomocników znaczenie ma styl gry drużyny. Jeżeli jest dominujący, pomocnicy wymieniają więcej podań, częściej też znajdują się w przewadze w środkowej części (bo przeciwnik więcej sił przesuwa do defensywy). Stąd łatwiej jest nabijać niektóre statystyki. Przy porównaniu ofensywnych pomocników przykładowej Legii (najwięcej ataków pozycyjnych w lidze) i Zagłębia Sosnowiec (najmniej ataków pozycyjnych) trzeba więc wziąć poprawkę na odmienne style gry obu drużyn.

8 - 3JMsBMT

Wśród środkowych ofensywnych pomocników mamy ciekawy przykład – niezbyt wysoko plasuje się Kozulj z Pogoni, który długo nie mógł nastawić sobie celownika. Przed cudownym golem strzelonym w ostatnim meczu z Legią oddał w lidze 27 strzałów, z czego ledwie 3 były celne. A potem uderzył tak, że nie było czego zbierać. I właściwie ciężko orzec, czy jego obraz został przed meczem zafałszowany przez liczby. Jedno jest tutaj pewne – w statystykach nie widać skali trudności danego strzału. Minimalne pudło z 30 metrów zawsze będzie gorzej punktowane niż beznadziejny strzał prosto w bramkarza z piątego metra.

1 - ekEvmeY

InStat premiuje piłkarzy, którzy często wchodzą w pojedynki i – rzecz jasna – często je wygrywają. W przypadku zawodników ofensywnych może to być jednak nieco mylące, bo unikanie pojedynków może przecież wynikać z przyjętego sposobu gry. Porównajmy Igora Angulo (7 goli) z Adamem Buksą (6 goli). Pierwszy bazuje na szukaniu sobie wolnych przestrzeni, stara się uciekać obrońcom i unika pojedynków (średnio notuje ich 12 w każdym meczu). Z kolei Buksa gra dokładnie odwrotnie – szuka obrońcy, próbuje go wziąć na plecy, a jego mecze to nieustanna walka (średnio wchodzi w 30 pojedynków w meczu). Nawet jeśli przegrywa starcia, angażuje uwagę jednego-dwóch rywali. Statystyki premiują więc Buksę, ale wcale nie są równoznaczne z tym, że snajper Pogoni prezentuje większą klasę. Przeciwnie, z napastnikiem Górnika bardzo ciężko go porównywać. Co więcej, wydaje się, że piłkarze o takich charakterystykach mogliby się fajnie uzupełniać na boisku, grając ramię w ramię.

3 - fPW5bja

Czy całe opracowanie jest wartościowe? Z pewnością tak, zwłaszcza jeśli dysponuje się odpowiednim know-how oraz analitykami, którzy mogliby na takich danych pracować. Zastosowań jest mnóstwo, począwszy od skautingu zawodników, po analizę silnych i słabych stron najbliższego rywala, po określenie obszarów do poprawy w szeregach własnego zespołu. Inna sprawa, że powyższe statystyki każdy kibic regularnie śledzący Ekstraklasę może skonfrontować z własnymi obserwacjami i część z nich w ten sposób potwierdzić. Gorzej z niższymi ligami, gdzie nie są prowadzone transmisje ze wszystkich spotkań. Tam w większości przypadków wciąż mamy obszar niezbadany, który – w skali całych rozgrywek – bardzo ciężko jest monitorować klubom czy kibicom.

Tu z pomocą może przyjść właśnie InStat, który stara się iść szeroko – właśnie odpalił czasowy, darmowy dostęp do systemu dla wszystkich klubów polskiej 2. ligi. W planach jest także ekspansja na 3-ligowe boiska oraz, co mogłoby być szczególnie wartościowe, otwarcie się na współpracę z polskimi akademiami. Tak naprawdę jednak najwięcej zależy tu od samych klubów czy akademii. Technologicznie rozpoczęcie takich pomiarów mogłoby nastąpić nawet jutro, więc jest to wyłącznie kwestia decyzji samych zainteresowanych – czy zdecydują się do takiego programu przystąpić.

Przygotował MICHAŁ SADOMSKI

* * *

Zaprezentowane statystyki są dostarczane klubom oraz kibicom pod szyldem E Stats, dzięki umowie podpisanej przez Ekstraklasę S.A. oraz InStat.

Fot. FotoPyK

Najnowsze

1 liga

Grał przeciwko Realowi i Barcelonie, jest testowany przez Arkę

Szymon Piórek
0
Grał przeciwko Realowi i Barcelonie, jest testowany przez Arkę

Ekstraklasa

Komentarze

0 komentarzy

Loading...