Reklama

Kim grać, żeby wygrać? Od Legii do… Lecha!

redakcja

Autor:redakcja

14 listopada 2018, 10:22 • 17 min czytania 0 komentarzy

Mieliśmy już na stronie parę tekstów wokół premiery Football Managera 2019 – poznaliście największe talenty, najfajniejsze akademie czy kluby, które prowadzi się najprzyjemniej. Teraz bierzemy na tapet Ekstraklasę i zerkamy, które z szesnastu klubów gwarantują najlepszą zabawę, a które prawdziwą drogę przez mękę. W skrócie – jest tu parę porządnych niespodzianek!

Kim grać, żeby wygrać? Od Legii do… Lecha!

ARKA GDYNIA

Oczekiwania mediów: 12.
Budżet: 830 tysięcy zł
Budżet płacowy: 150 tysięcy zł
Stan finansów: Poprawny

Nie jest łatwo rozpocząć wirtualną rozgrywkę, jeśli twoim najcenniejszym piłkarzem jest Aleksandar Kolew. Wbrew pozorom jednak – w Arce Gdynia da się spokojnie wybudować coś trwałego, w dodatku wcale nie trzeba w tym celu gruntownej przebudowy całego składu. Warunek? Odpowiednio odczytać słowa „spokojnie wybudować”. Kto liczy na mistrzostwo w pierwszym sezonie i szybki awans do fazy grupowej Ligi Mistrzów może boleśnie się sparzyć, ale w Gdyni nie brakuje materiału budulcowego. Przede wszystkim – 22-letni Luka Zarandia, który tak jak w rzeczywistości bywa cholernie chimeryczny, tak w grze może spokojnie zarobić dla klubu parę ładnych złotych, wcześniej wydatnie przyczyniając się do jego zwycięstw. Druga sprawa – Jan Łoś. 17-letni diamencik przy odpowiednim prowadzeniu może wyrosnąć na gwiazdę Ekstraklasy, szczególnie, jeśli młodemu snajperowi dogrywać będzie nie tylko Gruzin, ale też rozwijający się Michał Nalepa.

1

Reklama

Oczywiście do spokojnego utrzymania przydałoby się kilka transferów, ale nawet tym, co zastaje menedżer na miejscu da się powalczyć o górną ósemkę. Poza tym, w przeciwieństwie do kilku innych klubów z tej ligi, Arka może sobie pozwolić na jeden dość duży, gotówkowy transfer już na starcie gry. To komfort, którego nie można lekceważyć. Porada od Weszło? Lech ma paru gości do wypożyczenia, w sam raz na bitkę w środku tabeli.

W naszej grze (graliśmy klubem z I ligi, by nie fałszować obrazu) Arka spadła w pierwszym sezonie, sprzedała Łosia do VfB Stuttgart, po czym wygrała I ligę. Fortuna kołem się toczy…

CRACOVIA

Oczekiwania mediów: 7.
Budżet: 2 miliony złotych
Budżet płacowy: 1,22 miliona złotych
Stan finansów: Bezpieczny

Po pierwsze – prezes Filipiak ma do was tyle samo cierpliwości, co do Michała Probierza. To trzeba na początku sobie od razu podkreślić, bo w innym wypadku podejmowanie pracy na stadionie Cracovii byłoby jak skok w przepaść. Całkiem sympatyczny budżet transferowy i płacowy na start to spora przewaga nad ligowymi rywalami, kolejna wielka zaleta to obecność w składzie trzech dość młodych obcokrajowców, którzy mogą wyrosnąć na reprezentantów swoich państw. Jaroslav Mihalik oraz Tomas Vestenicky zaczynają wprawdzie na wypożyczeniach, ale w przeciwieństwie do prawdziwego świata – można ich dość łatwo utrzymać w ryzach także w Krakowie, zaprzęgając do ciężkiej ligowej roboty. Trzeci z talentów to Milan Dimun, do którego potrzebna jest spora cierpliwość – zanim zacznie się zachowywać jak biały N’Golo Kante, przegra wam przynajmniej kilka spotkań.

Co jeszcze tkwi w pasiastej doniczce? Jurek, Kanach, Pestka czy Rakoczy to zawodnicy rozpoczynający grę w drużynie U-18, ale jeśli wystarczy wam zapału – można z nich z miejsca uczynić maszynki do punktowania w klasyfikacji Pro Junior System, a po jakimś czasie popchnąć na mityczny zachód za ładną monetę.

Reklama

Chociaż… w naszej grze istotnie Kanacha wzięło Udinese, ale za darmo.

GÓRNIK ZABRZE

Oczekiwania mediów: 16.
Budżet: 400 tysięcy zł
Budżet płacowy: 760 tysięcy zł
Stan finansów: Poprawny

Szymon Żurkowski. A może i Pan Piłkarz Szymon Żurkowski.

1

W Górniku jest dość biednie, piłkarzy nie ma za wielu, większość z tych, którzy są – albo młodzi, albo słabi, albo młodzi i słabi. W tym zalewie przeciętności jest jednak Szymon Żurkowski, na którym można oprzeć grę, a potem i budżet klubu. Na wejściu znaczne zainteresowanie ze strony połowy Premier League, Bayernu, Borussii czy Juventusu. Gra na poziomie największych gwiazd ligi.

Dalszy ciąg dobrych wiadomości to potencjał Liszki, Ryczkowskiego, Hajdy i Bartczuka, a także ich wiek – na dobrą sprawę każdy może wybuchać runda po rundzie, sezon po sezonie, co oznacza w miarę stały dopływ życia do pierwszego zespołu. Tu jednak pojawia się najważniejszy problem Górnika – wszelkie sukcesy to melodia dość dalekiej przyszłości, trzeba dużo zaparcia i determinacji, by przetrwać wszystkie sportowe porażki ponoszone na drodze do rozwoju kluczowych piłkarzy. Ta niedogodność ma jednak dobrą stronę – zarząd liczy się z możliwością zajęcia nawet 14. miejsca w tabeli, więc nawet i spadek może nam ujść bezkarnie. Optymalna droga? Ósme miejsce po 30 kolejkach  i 7 spotkań granych juniorami, potem sprzedaż Żurkowskiego. W drugim sezonie po serii wzmocnień można już myśleć o czymś więcej, niż tylko górna połowa tabeli.

W naszej karierze Żurkowski poszedł za 4 miliony euro do Watford.

JAGIELLONIA

Oczekiwania mediów: 4.
Budżet: 2,5 miliona złotych
Budżet płacowy: 1,3 miliona złotych
Stan finansów: Poprawny

Jagiellonia Białystok dokładnie tak jak w rzeczywistości jest klubem… fajnym. Sympatyczny budżet, sympatyczny budżet płac, sympatyczny zestaw gwiazd (Frankowski i Novikovas na czele), sympatyczny zestaw talentów (Paweł Olszewski! Patryk Klimala!). Spory i dość profesjonalny sztab szkoleniowy z nieocenionym Ryszardem Karalusem na czele, ale i niepozornym Janem Pawłowskim, który po serii ciężkich kontuzji już w wieku 25 lat wylądował w roli trenera. Zadowalający system szkolenia młodzieży, zadowalające obiekty młodzieżowe i treningowe.

W żadnym sektorze Jaga nie jest wymiataczem – pod względem liczby talentów ustępuje Lechowi, pod względem gwiazd Legii, pod względem szkolenia choćby Zagłębiu. Ale jednocześnie w żadnym sektorze białostoczanie nie odstają, co więcej, przy rozsądnym prowadzeniu da się jednocześnie zarabiać (czyli potem wydawać na transferki), wygrywać i nawet wprowadzać młodych do grania. Kolejna zaleta – puchary już w pierwszym sezonie i wcale nie jest tak, że Jaga jest skazana na pożarcie na europejskim podwórku. Przy korzystnym losowaniu, jakimś szybkim transferze do klubu, można na poważnie myśleć o fazie grupowej Ligi Europy, co w naturalny sposób zwiększa możliwości, zarówno w kwestii ogrywania piłkarzy rezerwowych, jak i zwiększania budżetu poprzez europejskie premie.

Wymagania? Miejsce w górnej połowie tabeli. Śmieszne, jak na potencjał klubu.

ZAGŁĘBIE LUBIN

Oczekiwania mediów: 5.
Budżet: 2 miliony złotych
Budżet płacowy: 1,4 miliona złotych
Stan finansów: Bezpieczny

Bartosz Białek, Patryk Szysz, Kacper Nowak, Dawid Dawidziak, Serafin Szota, Kacper Chodyna… Tak, Zagłębie Lubin to przede wszystkim długa lista dzieciaków, które przy odrobinie pomocy wykwalifikowanego sztabu (Ben van Dael!) są w stanie stworzyć mocną ekstraklasową ekipę, o ile naturalnie wcześniej nie rozkradną ich zagraniczni bogacze.

1

W przeciwieństwie do Górnika Zabrze, Zagłębie ma dość pieniędzy, by przynajmniej początkowo odrzucać propozycje transferów tych małoletnich zawodników oraz dość klasowych zawodników w pierwszym składzie, by swoich Białków i Nowaków ogrywać w Ekstraklasie, a nie już po spadku do I ligi. Świetne obiekty młodzieżowe, dobre obiekty treningowe i system szkolenia połączony z bardzo solidną siatką wyszukiwania młodzieży oznaczają, że liczba tych wspomnianych Białków i Nowaków będzie rosnąć z roku na rok.

Podobnie jak w przypadku Jagiellonii Białystok, tak i w Lubinie ciężar oczekiwań nie do końca odpowiada klasie zawodników – władze Zagłębia będą zadowolone z pierwszej ósemki, w której trudno się nie znaleźć, jeśli tylko Starzyński, Dąbrowski i Bohar będą zdrowi przez cały sezon.

Aha, porada: nie lekceważcie Kuchty. Gość może się rozwinąć nawet w kadrowicza.

KORONA KIELCE

Oczekiwania mediów: 14.
Budżet: 600 tysięcy złotych
Budżet płacowy: 930 tysięcy złotych
Stan finansów: Poprawny

Siedzicie? To usiądźcie. Korona Kielce to mistrz Polski w sezonie 2019/20 w naszej pierwszej efemowej rozgrywce i NIE prowadziliśmy wówczas tego zespołu. Tak, tak, kielczanie wykorzystali zadyszkę Legii walczącej wówczas w fazie grupowej Ligi Mistrzów oraz potknięcia pozostałych papierowych faworytów i sięgnęli po trofeum za zwycięstwo w Ekstraklasie.

Jak do tego doszło? Nie wiem…

1

Jak tego dokonali? Cóż, przede wszystkim Korona od pierwszych minut gry ma bardzo fajny i równy skład, w którym trudno wskazać jakieś ewidentne dziury. Pucko i Kovacević to 24-letni goście, którzy w pierwszym sezonie grają na wysokim poziomie, ale w drugim mają potencjał na demolowanie ligi, są wówczas w najlepszym wieku dla piłkarza plus doskonale rozumieją się na murawie po spędzonych razem 12 miesiącach. To duży atut Korony – skład jest właściwie gotowy na dwa sezony wspólnego grania bez jakichś większych rewolucji i bez płacenia „frycowego” za rozwój młodych zawodników. Soriano, Żubrowski, Jukić – wszyscy są dosłownie na ostatnim wirażu przed wejściem w najlepszy etap swojej kariery – wystarczy więc umiejętnie nimi pokierować, dobrać odpowiednią taktykę i dwa sezony można śmigać na tym, co zaoferowano nam w dniu startu gry.

Kolejna sprawa – Paweł Sokół może szybko stać się kadrowiczem, podobnie sprawa ma się z Oktawianem Skrzeczem. Choć media prognozują walkę o utrzymanie (kurczę, jak w rzeczywistości!), to Korona może z powodzeniem walczyć o puchary.

LECH POZNAŃ

Oczekiwania mediów: 2.
Budżet: 3 miliony złotych
Budżet płacowy: 1,95 miliona złotych
Stan finansów: Bezpieczny

Czy to najłatwiejszy do prowadzenia klub w Polsce? Pod wieloma względami: tak. Właściwie od ręki masz trzech piłkarzy najbardziej pożądanych w grze – gwarantujących walkę o mistrzostwo, ale jednocześnie młodych, o bardzo szybkim wzroście umiejętności oraz rynkowej ceny. Robert Gumny, Tymoteusz Klupś oraz Kamil Jóźwiak to goście, którzy nie schodzą poniżej określonego poziomu i którzy już po jednej rozegranej rundzie są gotowi do wyjazdu zagranicznego.

1

Tu jednak przychodzi z pomocą druga zaleta wirtualnego „Kolejorza”. Nie musisz ich sprzedawać! W przeciwieństwie do Legii czy Lechii, Lech ma „bezpieczny” stan finansów wraz z niemal w pełni rozbudowanym systemem szkolenia. To oznacza taki komfort finansowy, jaki ma może jeszcze Zagłębie Lubin, poza tymi dwoma klubami – praktycznie nikt. Trochę brakuje graczy „na już”, którzy wychodzą na mecz z Legią i dają pewne 3 punkty, ale z drugiej strony – sezon jest na tyle długi, że w ostatnich 7 kolejkach, tych najważniejszych, grę powinni ciągnąć już utalentowani młodzi.

Kolejna sprawa, to gromadka tych, którzy mają potencjał podobny do Klupsia czy Jóźwiaka, ale na razie tkwią w blokach startowych w drużynie U-18, bądź na wypożyczeniach. Moder, Pleśnierowicz, Puchacz, Janiak, Kamiński – to wszystko typy z potencjałem na naprawdę duże granie. Innymi słowy – w wirtualnym Poznaniu projekt Lech 2020 nie jest jeszcze do końca możliwy, ale już Lech 2022, w którym połowa składu to wychowankowie… Czemu nie?

Minus? Posada w Poznaniu jest chwiejna. Przesadzisz z wystawianiem Janiaków i Klupsiów, tracąc dystans do Legii? Witasz się z Ivanem w Urzędzie Pracy.

LECHIA GDAŃSK

Oczekiwania mediów: 3.
Budżet: 500 tysięcy złotych
Budżet płacowy: 2,13 miliona złotych
Stan finansów: Poprawny

Kibice z Gdańska w rzeczywistości mają sporo powodów do radości, a ich sytuacja w grze wygląda podobnie. Za taki stan rzeczy odpowiada przede wszystkim trzech gdańskich muszkieterów – Konrad Michalak, Adam Chrzanowski oraz Lukas Haraslin. Cała trójka ma potencjał na wielkie granie, cała trójka jest bardzo młoda, cała trójka w chwili rozpoczęcia gry ma już umiejętności, które pozwalają bez strachu wepchnąć ich na poziom walki o europejskie puchary. Co więcej – Kubicki czy Lipski to też jeszcze całkiem młode chłopy, które mogą się delikatnie rozwinąć, a w zespole U-18 czają się przecież Fila, Egy czy absolutny kozak, Mateusz Sopoćko.

Drobne niedogodności w postaci niewielkiego budżetu transferowego, zaledwie poprawnego stanu konta oraz budżetu płacowego balansującego na granicy wypłacalności nie mogą przeszkodzić w parciu po kolejne sukcesy. Rekomendujemy Lechię również dlatego, że w składzie siedzi Mateusz Żukowski. Jak ten 16-latek nie będzie stukał wam bramek w Ekstraklasie, to sprawdźcie, czy na pewno poprawnie zainstalowaliście grę.

LEGIA WARSZAWA

Oczekiwania mediów: 1.
Budżet: 4 miliony złotych
Budżet płacowy: 3,16 miliona złotych
Stan finansów: Poprawny

To zabrzmi brutalnie, ale gra Legią, to jak gra na kodach. Można się zżymać, można się kłócić, ale na obecną chwilę to hegemon, który odjechał daleko reszcie ligi. Oczywiście, nas też śmieszą memy z wykolejonym zielonym pociągiem i podpisem „Legia odjeżdżająca lidze za hajs z LM”, ale gabloty nie kłamią. W ostatnim pięcioleciu zapełnia swoje półki głównie Legia, a dystans sportowy idzie w parze z finansowym. Wirtualna Legia ma największy budżet płacowy i transferowy oraz wciąż otwartą możliwość, by utrzymać go na kolejne sezony – wystarczy uniknąć Dudelange w losowaniach i można śmiało myśleć o wzbogaceniu klubu pieniędzmi z fazy grupowej któregoś z europejskich pucharów.

1

Wszystko tutaj jest zrobione pod nas – można kupić sobie kozaka za milion euro, można od razu wejść do Ligi Mistrzów i zaszaleć z kolejnymi transferami, można grać tym, co się ma, a mistrzostwo i tak nie powinno być zagrożone.

Personalia? Bez konkurencji. Sebastiana Szymańskiego od razu chce wyrwać pół świata, Carlitos, Andre Martins czy Vesović to gwiazdy ligi, Stolarski czy Niezgoda – goście, którzy zostaną gwiazdami ligi po jednej rozegranej rundzie. Karbownik, Grudziński i Majecki z miejsca mają plac do gry w całej dolnej połówce Ekstraklasy, Praszelik czy Kulenović mogą wyrosnąć na kozaków. Bodaj najlepszy sztab szkoleniowy w lidze.

Jedyny minus to wysokie oczekiwania zarządu i prawdopodobieństwo zwolnienia, jeśli coś pójdzie nie tak. Ale co w Warszawie w FM-ie może pójść nie tak? W naszej grze po sezonie Legia sprzedała piłkarzy za ponad 15 milionów euro, a i tak biła się w następnym sezonie w czołówce. A potem kupiła sobie Sobiecha z Lechii za 4 banie euro.

MIEDŹ LEGNICA

Oczekiwania mediów: 13.
Budżet: 300 tysięcy złotych
Budżet płacowy: 920 tysięcy złotych
Stan finansów: Poprawny

Minimalne oczekiwania zarządu to miejsce w górnej połowie tabeli, choć media wróżą 13. miejsce, a klubowa kasa zawiera tyle pieniędzy, że być może wystarczy na jednego bezrobotnego zawodnika. Jeśli Legia to poziom bardzo łatwy, Miedź to klub dla ambitnych. Jasne, Borja Fernandez to gwiazda ligi, Camara, Cruz i Forsell też nie wypadli sroce spod ogona, ale mimo wszystko: nie ma tam ani ekscytujących młodych zawodników, ani jakichś fajnych karier do poprowadzenia, ani infrastruktury, która powalałaby na łopatki. Jest wyciągnięty z Wisły… Nie zabrzmiało to najlepiej. Jest Błażej Skorski, były zawodnik „Białej Gwiazdy”, poza tym jednak – trzeba się utożsamiać z tą hiszpańską ekipą, która tworzy nawet osobną podgrupę w szatni.

1

Aha, dość szybko wypadają weterani, którzy decydują się na karierę trenerską. Ale jak już pisaliśmy – to nie jest klub, który poprowadzi się sam…

PIAST GLIWICE

Oczekiwania mediów: 10.
Budżet: 500 tysięcy złotych
Budżet płacowy: 1 milion złotych
Stan finansów: Poprawny

Cóż, z całej ekstraklasowej szesnastki Piast wydaje się… najnudniejszy. Ani nie jest to jakieś bardzo wielkie wyzwanie – bo i finansowo, i pod względem kadry Piast trzyma się w miarę nieźle. Ani nie jest to droga do zrobienia krajowego hegemona w krótkim czasie. Ani nie jest to jakaś kuźnia talentów, ani klub emeryta. Ot, Piast jest elementem tła, które pojawia się na drodze bardziej ekscytujących klubów jak Górnik Zabrze czy Lech Poznań. Jego największą zaletą w rzeczywistości wydaje się Waldemar Fornalik, a przecież w grze pierwszą decyzją zarządu jest zastąpienie Fornalika postacią wykreowaną przez gracza.

Na upartego można sobie postawić za cel jak najszybsze wprowadzenie Dziczka do reprezentacji Polski, ciekawie zapowiada się też Maciej Borycka. Ale kurczę, mówimy o drużynie, gdzie najbardziej niezawodnymi graczami są Jodłowiec i Sedlar. Ekscytujące jak wycieczka do fabryki gwoździ.

Chyba że chcecie na przykład udowodnić, że Vassiljev umie jeszcze grać w piłkę. To faktycznie zaczyna rozkręcać karuzelę rozrywki podczas pracy dla Piasta.

POGOŃ SZCZECIN

Oczekiwania mediów: 6.
Budżet: 500 tysięcy złotych
Budżet płacowy: 1,27 miliona złotych
Stan finansów: Poprawny

Lech, Zagłębie, Legia, Lech, Zagłębie, Legia. Marketing, ale i trochę renoma pozostała po wcześniejszych transferach sprawia, że szczecińska młodzież jest na starcie nieco na uboczu, podczas gdy za najbardziej gorący rynkowy towar robią młodzi z Lubina, Poznania i Warszawy. A to błąd, który spokojnie możecie naprawić obejmując wirtualną Pogoń Szczecin. Szybko okazuje się, że to jeden z najfajniejszych klubów do prowadzenia – a to dlatego, że poza stałym dopływem świeżej krwi za sprawą niezłej szkółki, na miejscu jest kilku bardzo perspektywicznych ludzi.

Sebastiana Walukiewicza od pierwszego dnia chce wyjąć Borussia Dortmund, Kowalczyk i Buksa wcale nie lądują w wiele gorszych miejscach. Podstawski – tak jak i w realu – przerasta ligę, Spas Delew – tak jak i w realu! – jest prawdziwym dzikiem nie do zatrzymania, o ile naturalnie jest zdrowy, niezdyskwalifikowany i ma dość miejsca, by się rozpędzić. To tylko pierwszy skład – w rezerwach są jeszcze Kusztan czy Listkowski, Stefaniak z Benedyczakiem i Grobelnym. Teraźniejszość pozwala myśleć o nawiązaniu walki o tytuł, przyszłość rysuje się w różowych barwach. Zarząd oczekuje bardzo skromnie zaledwie miejsca w górnej połowie tabeli, a Frączczak wraca do gry 5 lutego (oby i tu gra pokrywała się z rzeczywistością).

Czego chcieć więcej? Kasy na transfery. W Szczecinie by pewnie odburknęli, że stadionu, ale gra pomyślała i o tym. Od pierwszego dnia gry jesteś pewny przenosin do nowego centrum treningowego oraz na nowy stadion. Wystarczy wytrwać na stołku do 2021 roku, co z Walukiewiczem i Podstawskim jest dziecinnie proste.

Ważny niuans – granatowy kolor menu działa kojąco na oczy.

ŚLĄSK WROCŁAW

Oczekiwania mediów: 8.
Budżet: 700 tysięcy złotych
Budżet płacowy: 1,26 miliona złotych
Stan finansów: Poprawny

Trochę średniak pokroju Piasta, jakkolwiek bezlitośnie to brzmi dla wrocławian. Nie za wielki budżet, nie za fajne obiekty do wychowywania młodzieży, nieszczególnie ekscytujący pierwszy skład, brak jakichś wyraźnych gwiazd, czy wyraźnych wonderkidów, którzy za moment rozkwitną w prawdziwe gwiazdy. Tak, Śląsk ugrał u nas trzecie miejsce w sezonie 2019/20, ale to był wynik słabości całej ligi, o której wspominaliśmy przy Koronie Kielce (ówczesnym mistrzu).

Maciej Buławski, początkowo wypożyczony do Skry Częstochowa, jest całkiem ciekawym pomysłem na przyszłość, przy odrobinie szczęścia, dobrej woli i porządnego treningu można zrobić maszyny z Łyszczarza, Łabojki czy nawet Pałaszewskiego. Pewnych rzeczy jednak się nie przeskoczy – najlepszy jest Farshad, a to oznacza, że wrocławianami nie gra się lekko.

Na plus można policzyć, że trzej spośród pięciu najlepszych piłkarzy klubu to ludzie z roczników 1996 i 1997. Czyli grę młodymi nakazuje nie polityka klubu czy ekonomiczna konieczność wygrania kasy z Pro Juniora, lecz po prostu umiejętności.

WISŁA KRAKÓW

Oczekiwania mediów: 9.
Budżet: 0 złotych
Budżet płacowy: 1 milion złotych
Stan finansów: Poprawny

Biała Gwiazda nie ma hajsu na transfery, nie ma wolnego budżetu na płace, nie ma zbyt wielu sponsorów, ale ma za to bardzo przyzwoity skład. Pietrzaka, Sadloka i Bartkowskiego od początku chcą możniejsze kluby z Polski, szybko do tego grona dołączają dynamicznie rozwijający się Lis, Wojtkowski i Bartosz. Atutem krakowskiego klubu jest też wypożyczony Balanyuk, z którym nie ma absolutnie żadnych problemów wychowawczych, rozwija się w Kijowie jak zły. Niestety – w przeciwieństwie do wielkości kupki z pieniędzmi w klubowej kasie, dość duże są oczekiwania – Wisła chce od razu zająć miejsce w górnej połowie tabeli, jakby nie zauważając, że jedynym wzmocnieniem klubu od ręki może być ściągnięcie z wypożyczenia Krzysztofa Drzazgi.

1

O ile jednak w pierwszym sezonie można na luzie polecieć na Sadloku, Wojtkowskim i Imazie (pamiętajcie o ustawieniu gry lewym skrzydłem w taktyce!), o tyle potem zaczynają się schody, najbardziej bolesne wówczas, gdy zarząd odgórnie akceptuje każdą ofertę transferową, by załatać dziury budżetowe.

W naszej karierze kryzys przyszedł właśnie w drugim sezonie, gdy wyprzedano praktycznie wszystkich, których ktokolwiek na rynku chciał. Halilović, Basha, Sadlok, Arsenić, Kolar, Palcić. Efekt? Wisła Kraków zleciała z ligi.

WISŁA PŁOCK

Oczekiwania mediów: 11.
Budżet: 100 tysięcy złotych
Budżet płacowy: 770 tysięcy złotych
Stan finansów: Poprawny

Wicemistrz Polski 2019/20 według naszej efemowej kariery. Architekci sukcesu? Furman, Szymański, Calo, Ricardinho, czyli po pierwsze bez niespodzianek, po drugie – bez jakichś szalonych transferów, które wywróciły ligę do góry nogami. Świetny Dahne, wysoka forma kilku kluczowych ogniw i z Wisłą cuda można wyczyniać praktycznie od początku gry. Co ważne – to jeden ze skromniejszych klubów, z niskim budżetem transferowym, ale i bardzo niskim budżetem płac. Mimo tych obostrzeń płocczanie trzymają całkiem przyzwoitą kapelę, w której pierwsze skrzypce na wstępie grają wciąż dość młodzi Szymański, Uryga i Furman. Potem dochodzą do tego choćby Łukowski, ale też wciąż posiadający rezerwy Szwoch czy krzepnący w poważnej piłce Dźwigała.

W Wiśle fajnie balansują młodzi i starzy, Polacy i obcokrajowcy, wszystkich zaś łączą jedynie niewysokie wymagania finansowe. Płock jest jednak mimo wszystko bardziej przyjemnym miejscem do grania niż Wrocław albo Gliwice – a to za sprawą połączenia piłkarzy z potencjałem z budżetem bez potencjału. Utrzymać ich za frytki w klubie i jeszcze coś wygrać? Do dzieła!

ZAGŁĘBIE SOSNOWIEC

Oczekiwania mediów: 15.
Budżet: 100 tysięcy złotych
Budżet płacowy: 490 tysięcy złotych
Stan finansów: Poprawny

Zagłębie Sosnowiec to fantastyczne rozwiązanie dla tych, którzy w rozrywce cenią sobie przede wszystkim brak wydawania pieniędzy. Budżet płacowy Sosnowca to niezbyt śmieszny dowcip, który z czasem zaczyna być traktowany jak wyzwanie. 490 tysięcy złotych, prawie dwa razy mniej niż w Miedzi Legnica, to akurat tyle, by powalczyć o 15. miejsce w tabeli. Ale od czego – jako ambitni ludzie – mamy choćby wypożyczenia?

Do Zagłębia świetnie jest ściągnąć młodych legionistów, ale jeszcze lepiej – młodych lechitów.

Cel? Uniknięcie spadku. Czyli innymi słowy – przy odrobinie dobrych wiatrów można nawet utrzymać stołek po zajęciu 15. miejsca. Co w Sosnowcu nierealne nie jest.

***

FOOTBALL MANAGER 2019 JUŻ DOSTĘPNY W SPRZEDAŻY. GRĘ MOŻECIE KUPIĆ TUTAJ.

Najnowsze

1 liga

Grał przeciwko Realowi i Barcelonie, jest testowany przez Arkę

Szymon Piórek
0
Grał przeciwko Realowi i Barcelonie, jest testowany przez Arkę

Komentarze

0 komentarzy

Loading...