Reklama

„Jeśli nie podasz do Ronaldo i nie padnie gol, kibice zaraz obrócą się przeciwko tobie”

redakcja

Autor:redakcja

11 października 2018, 12:35 • 8 min czytania 15 komentarzy

– Mając obok siebie zawodnika pokroju Ronaldo, nawet jeśli masz inny pomysł, podświadomość mówi, by podać do niego. Nawet, jeśli tego nie chcesz, głos w głowie uporczywie podpowiada: podaj do Ronaldo. Jeśli to zrobisz, a ten spudłuje, trudno. Ale jeżeli zamiast zagrać do Ronaldo wybierzesz inną opcję i z akcji nie padnie gol – fani natychmiast obrócą się przeciwko tobie – mówi w rozmowie z Weszło Sérgio Krithinas z portugalskiego dziennika sportowego Record, którego przepytaliśmy na temat naszego dzisiejszego rywala – reprezentacji Portugalii.

„Jeśli nie podasz do Ronaldo i nie padnie gol, kibice zaraz obrócą się przeciwko tobie”

Patrzę na okładki „Recordu”, „O Jogo”, na strony główne portugalskich portali internetowych i widzę to, co zawsze. Porto, Benfica, Sporting… Reprezentacja grająca w Lidze Narodów nie budzi emocji?

To normalne w Portugalii. Drużyna narodowa poza wielkimi turniejami, jak mistrzostwa świata czy faza pucharowa mistrzostw Europy, nie budzi szczególnie dużego zainteresowania wśród kibiców i dlatego media nie poświęcają jej wiele czasu. Ludziom zależy przede wszystkim na ich zespołach, w telewizji najwięcej jest w tym momencie o Benfice, Porto, Sportingu, nie o reprezentacji. Nawet po wygraniu Euro 2016 to się szczególnie nie zmieniło. No i drużyna narodowa nie jest źródłem większych kontrowersji, dlatego też nie dostaje w gazetach czy na portalach głównych miejsc, pierwszych stron.

Okładkową historią była za to sprawa Cristiano Ronaldo i domniemanego gwałtu w Las Vegas. Co w Portugalii mówiło się na ten temat?

Może to zabrzmieć dziwnie, ale nie była to wielka, szeroko opisywana historia, tylko jeden portugalski dziennik dał ją na okładkę. Po pierwsze dlatego, że nie ma wielu dowodów i wszyscy czekają na to, co zadecyduje sąd. Większość kibiców w Portugalii – co możesz zobaczyć choćby w mediach społecznościowych – jest za Ronaldo, wspiera go, nie wierzy, że mógł to zrobić. Oskarżają Kathryn Mayorgę, że chce po prostu wyłudzić od Cristiano pieniądze. Może to uproszczony sposób patrzenia na sprawę, ale nawet prezydent i premier Portugalii wypowiadali się w podobnym tonie. Wszyscy wierzą, że Ronaldo jest niewinny i że gwiazda taka jak on zawsze będzie oskarżana przez gold diggers. Naciągaczki.

Reklama

Myślisz, że ta sprawa może jakoś wpłynąć na reprezentację?

Nie sądzę. To znaczy – już wpłynęła, bo po konsultacji z prezydentem związku piłkarskiego i selekcjonerem Fernando Santosem Ronaldo zdecydował się odpuścić to zgrupowanie, więc nie mamy najlepszego zawodnika do dyspozycji. Ale jeśli chodzi o innych piłkarzy, nie wydaje mi się, by miało to na nich jakikolwiek wpływ. Z doświadczenia wiem, że piłkarze to samolubne osobniki i wątpliwe, by którykolwiek z nich przejmował się tym, co dzieje się wokół Ronaldo.

W ostatnich latach reprezentacja bez Ronaldo radziła sobie nieźle. Ostatnio ograła Włochów w dobrym stylu, wygrała też finał Euro 2016…

Jego brak w pewien sposób uwalnia innych zawodników. Nie chcę mówić, że Ronaldo nie jest ważnym ogniwem – oczywiście, że jest. To gracz, który często sam znajduje rozwiązania tam, gdzie nikt inny ich nie widzi. Zdolny strzelić bramkę z niczego. To wielki napastnik, prawdziwy goleador. Ale napawa mnie optymizmem sposób, w jaki graliśmy z Chorwacją czy przede wszystkim z Italią bez Ronaldo. Ten drugi mecz był jednym z najlepszych w wykonaniu naszej drużyny od lat. Poniekąd to dlatego, że mając w składzie zawodnika pokroju Ronaldo czy Messiego, masz problem i w obronie, i w ataku. W obronie, bo zasadniczo bronisz się w dziesięciu – tacy jak oni muszą bowiem zachowywać siły na chwile, kiedy są przy piłce i mogą ruszyć z nią dynamicznie na bramkę. Z kolei w ataku, bo mając obok siebie zawodnika pokroju Ronaldo, nawet jeśli masz inny pomysł, podświadomość mówi, by podać do niego. Nawet, jeśli tego nie chcesz, głos w głowie uporczywie podpowiada: podaj do Ronaldo.

Widać to było na mistrzostwach świata, choćby w meczu z Hiszpanią. Kolejna kontra, sporo opcji, a wiesz, że i tak koniec końców pójdzie podanie do CR7. 

Reklama

Dokładnie. Potrafię sobie przypomnieć ze dwie takie sytuacje tylko z tamtego spotkania. Zresztą nawet Fernando Santos mówił później, że zawodnicy grali w ten sposób zbyt często zamiast wziąć odpowiedzialność za strzał na siebie. Rzecz w tym, że jeśli podasz do Ronaldo, a ten spudłuje, trudno. Ale jeżeli zamiast zagrać do Ronaldo wybierzesz inne rozwiązanie i z akcji nie padnie gol – fani natychmiast obrócą się przeciwko tobie.

Patrząc na listę powołanych wydaje się, że w Portugalii nadszedł czas wymiany pokoleniowej.

To najlepszy moment, by dokonać renowacji zespołu z myślą o Euro 2020 i mistrzostwach świata 2022. Zawodnicy tacy jak Quaresma, Joao Moutinho, Bruno Alves czy Jose Fonte znaleźli się już poza zespołem, w ich miejsce pojawili się młodsi, jak Ruben Neves i Helder Costa z Wolverhampton, czy Ruben Dias, silny środkowy obrońca z Benfiki. Sporo graczy, którzy nie są i nigdy nie będą na poziomie Ronaldo, ale mogą w europejskiej piłce znaczyć naprawdę wiele.

Kto ma największe zadatki na lidera drużyny, na poprowadzenie jej do boju pod nieobecność Ronaldo?

Myślę, że Bernardo Silva jest fantastycznym zawodnikiem i piłkarsko to on ma wszelkie dane ku temu, by być boiskowym liderem. Andre Silva, który obecnie radzi sobie znakomicie w Sevilli, ma z kolei predyspozycje, by być ważną osobistością w szatni, by mieć posłuch wśród reszty zespołu. William Carvalho również może się sprawdzić w tej roli. Joao Cancelo, którego nie było na mundialu, gra w jednym z największych klubów świata, w Juventusie, więc także nie powinien mieć z tym problemu.

Mówisz o Andre Silvie jako o wiodącej postaci. Portugalia od czasu Paulety i Nuno Gomesa tak naprawdę nie miała na dziewiątce zawodnika klasy światowej. Silva jest już lub będzie wkrótce kimś takim?

Jeśli spojrzysz na jego liczby, Silva ma już trzynaście goli dla reprezentacji, strzela bardzo regularnie. Co ciekawe, nawet gdy nie szło mu w Milanie, w zespole narodowym zawsze grał dobrze, zdobywał kolejne gole. To świetny zawodnik drużynowy. Wie, kiedy powinien oddać piłkę, otworzyć przestrzeń dla innych zawodników. Przede wszystkim jest znacznie lepszy niż świadczyłyby o tym liczby. Moim zdaniem to będzie pierwsza dziewiątka reprezentacji nieprzerwanie przez najbliższych dziesięć lat.

Za jego plecami zdaje się jednak być przepaść. Jedynym środkowym napastnikiem powołanym oprócz Andre Silvy jest bowiem Eder – gość bez gola w lidze rosyjskiej w tym sezonie.

Pozycja dziewiątki w całej historii portugalskiej piłki jest jedną z najsłabszych, jeśli nie najsłabszą. Nie wyprodukowaliśmy wielu wysokiej jakości snajperów. W tym momencie jeśli spojrzysz na napastników z wyższej półki, grających w liczących się klubach, Andre Silva jest jedynym Portugalczykiem. Dlatego nie mogę powiedzieć, żeby powołanie dla Edera mnie dziwiło.

Gdzieś jeszcze macie taki problem z głębią?

Na środku obrony, to nasza pięta achillesowa. Choćby dlatego w zespole nadal jest Pepe. Oczywiście to wciąż topowy obrońca, ale ma już 35 lat. Tylko że patrząc na alternatywy, poza młodym Rubenem Diasem z Benfiki, nie ma ich za wiele. To kolejna istotna kwestia do rozwiązania.

Dlatego też pierwszego w karierze powołania doczekał się we wrześniu 28-letni Pedro Mendes? Tak dobrze idzie mu we Francji, czy to bardzo wąskie pole manewru zmusiło do wysłania zaproszenia na kadrę do Montpellier?

Wąskie pole manewru, tak jak wspominałem. Pedro Mendes był swego czasu w Sportingu, ale nie grał wiele, bo nie chciał przedłużyć kontraktu z klubem. Oceniano wtedy jednak, że ma bardzo duży potencjał. Szczerze mówiąc, nie śledzę tego, jak radzi sobie we Francji, ale pewnie gdyby wybór był większy, miałby problem z otrzymaniem powołania. Konkurencją dla niego mógłby być Edgar Ie z Lille, ale w tym sezonie nie gra już tak regularnie jak w poprzednim. Opcją może stać się Tiago Ilori z Reading, ale to pewnie dopiero gdyby awansował ze swoim klubem do Premier League. Przewija się również nazwisko 19-letniego Diogo Leite z Porto, ale ostatnio przestał wychodzić w podstawowym składzie… Sam widzisz, że nie mamy zbyt wielu środkowych obrońców, którzy mogliby dać jakość drużynie narodowej.

Powrót Jose Fonte jest jakąś opcją?

Nie wykluczałbym tego. W 2020 Jose Fonte będzie już na tyle wiekowym zawodnikiem, że jego poziom raczej nie będzie odpowiedni, ale z braku innych opcji Fernando Santos może znów zwrócić się do niego.

Selekcjoner waszej reprezentacji od lat postrzegany jest jako menedżer ze wszech miar pragmatyczny. Fakt, że w tym momencie macie sporo talentu z przodu, a zarazem nieco problemów w tyłach sprawia, że skłania się bardziej ku atakowi?

Nie nazwałbym go defensywnym menedżerem. Pragmatyczny – to dobre słowo. Przede wszystkim Santos potrafi dostosować się do okoliczności. Nim objął reprezentację, trenował przecież wszystkie trzy największe portugalskie kluby, jako jeden z niewielu, może nawet jedyny. Pamiętam, że w tamtym czasie każdy z tych zespołów grał naprawdę atrakcyjny futbol. Ostatnio z Włochami zagraliśmy na przykład z mocnym nastawieniem na atak, na szybki odbiór piłki w wysokim pressingu i wyrządzenie jak największych szkód we włoskiej defensywie. Ze świetnym skutkiem.

Co będzie waszą największą siłą w meczu przeciwko Polsce?

Doświadczenie. Mamy wielu graczy, którzy występują w wielkich klubach, regularnie grają w Lidze Mistrzów.

A gdzie my powinniśmy szukać szans?

Nie będzie wam łatwo wypracować sobie przewagę w meczu z takim zespołem jak Portugalia, który doskonale rozumie wszystkie fazy gry. Jeśli miałbym wskazać sposób, który może wam przynieść sukces, to radziłbym umieścić jednego z zawodników bardzo blisko Rubena Nevesa, uniemożliwiając mu rozgrywanie, zagrywanie piłek do przodu. To nie jest typ pomocnika, który dużo biega, a jednak potrafi w odpowiednim momencie przyspieszyć grę jednym dryblingiem czy podaniem. Mario Rui na lewej obronie nie wygląda mi na najmocniejszy punkt, z drugiej strony zaś mamy Joao Cancelo, który lubi zapędzić się do przodu i zostawić za sobą nieco przestrzeni. Myślę jednak, że póki będzie 0:0 i Portugalczycy nie będą zmuszeni atakować większą liczbą graczy, gonić wyniku, obrońcy pozostaną zdyscyplinowani i bardzo trudno będzie wam się przedrzeć. Ale jeśli uda wam się strzelić jako pierwszym, możemy być znacznie bardziej podatni na zranienie.

Jaki więc typujesz wynik?

Myślę, że będzie 2:0 dla Portugalii.

Rozmawiał SZYMON PODSTUFKA

fot. FotoPyK

Najnowsze

Komentarze

15 komentarzy

Loading...