Reklama

Na takie imprezy z ligą chce się wracać

redakcja

Autor:redakcja

08 października 2018, 19:16 • 4 min czytania 9 komentarzy

Tak jak przerwy na reprezentację wielu traktuje jak zbawienie, bo można chwilę odpocząć od ekstraklasy, tak tym razem liga pożegnała się z nami w dobrym stylu. Padło dużo bramek, w tym kilka naprawdę ładnych, całe mecze też oglądało się dość przyjemnie, więc nie możemy narzekać. Ba, wręcz będziemy tęsknić, jak po jakiejś imprezie z klasą licealną, odbytą lata po zakończeniu szkoły. Więcej takich spotkań, droga ligo!

Na takie imprezy z ligą chce się wracać

k1

Wskażemy na postawę Pogoni Szczecin. Znów udało się jej wygrać, tym razem wysoko z Wisłą Płock, więc tym samym Portowcy za ostatnie pięć meczów mogą sobie dopisać 11 oczek, co stawia ich w roli lidera ekstraklasy za ten okres. Pogoń potrafi grać z polotem, przekonują nas tacy goście jak Buksa, Drygas, Walukiewicz i Podstawski, zaczyna nas też przekonywać praca Runjaicia. Może warto było dać mu kredyt zaufania i nie żegnać przy pierwszym kryzysie?

k2

Nawet gdybyśmy się starali, nie bylibyśmy w stanie wymyślić tak słabego obrońcy jak Arkadiusz Jędrych – do niego pasuje jak ulał opinia Hajty na temat Boenischa. Zero szybkości, zero techniki, zero zwrotności, łamie linię… Jedynym plusem Jędrycha jest chyba wzrost, ale Roman Giertych też jest wysoki, a jeszcze nikt go do ekstraklasy nie bierze. No i gra ten Jędrych z Lechią, by zrobić karnego na Haraslinie, a potem przekonywać, że go nie dotknął (czyli nie dość, że słaby piłkarz, to jeszcze słaby kłamca). Następnie zawodnik Zagłębia stracił piłką na rzecz Kubickiego (a nie powinien), nie umiał mu jej odebrać (a powinien), dalej nie zatrzymał Lipskiego (a musiał). Kabaret. Z takimi ananasami Zagłębie nie ma prawa się utrzymać.

Reklama

k3

Sądziliśmy, że skoro na trybunach meczu w Krakowie nie zasiądzie żadna patusiarnia, tylko dzieci, to nie poświęcimy otoczce tego spotkania dłużej niż pięć minut. A jednak Cracovii udało się skompromitować i tym razem, zagłuszając doping małoletnich fanów Wisły nagranym dopingiem z taśmy. W sumie to pal licho, że Cracovia złamała tym samym regulamin, bo tak naprawdę nie w przepisach leży ten wstyd, tylko w zwykłym ludzkim podejściu. Jak można było się tak skompromitować? Nie dość, że Pasy przegrały na boisku, to jeszcze poza nim dostały po dupie, a raczej sami wymierzyli sobie kilka ciosów batem.

k4Przyjemnie jest oglądać grę Lukasa Haraslina. Ma gaz, niezły drybling, nie kalkuluje, jak mu nie wyjdzie raz, to spróbuje po raz drugi. Z zawodnikami Zagłębia Sosnowiec momentami robił co chciał, przy bramce na 2:1 tak skręcił dwóch rywali, że na ich miejscu bralibyśmy przez kolejny tydzień aviomarin. Gdyby nie kontuzja w zeszłym sezonie, Słowaka mogłoby już w ekstraklasie nie być. Ale teraz, jeśli utrzyma formę, może wyjechać nawet zimą.

k5

Postawimy na duet Heinloth-Perdijić. Pierwszy dlatego, że prędzej złapałby przeziębienie na Majorce latem niż Haraslina, drugi dlatego, bo nie zna przepisów. Albo udaje, że nie zna. Dostał piłkę od obrońcy i nie mógł jej złapać, ale zrobił to, więc sędzia słusznie podyktował rzut wolny pośredni. Jędrych, do tego jeszcze tych dwóch… Czarno to widzimy.

k6

Reklama

Nie ma wątpliwości: ekstraklasa jest już dla Żurkowskiego za mała. Czego on się może tu więcej nauczyć? Raczej niczego, ewentualnie ktoś go jeszcze pokopie po nogach i tyle, ale przecież trudno z tego wyciągnąć jakąś lekcję. Pomocnik Górnika ma wiele, by poradzić sobie poza granicami naszego kraju, nie powinien odstawić ani fizycznie, ani piłkarsko. Oczywiście, będzie nam trochę żal, że liga traci takiego kozaka (co za gol z Lechem!), ale jedź, Szymon, robić karierę.

k7

Tak widzimy Żurkowskiego w spotkaniu z Lechem:

k8

Film urwało Piechowi, bo najpierw w taki sposób potraktował Jędrzejczyka, a potem w niewybrednych słowach miał pretensje do całego świata. Nie są to jedyne przeboje z udziałem Piecha w ostatnim czasie – jakiś czas temu wyproszono go do rezerw – więc ewidentnie piłkarz nie trzyma ostatnio ciśnienia.

k9

Melisa dla Piecha.

k10

Bijemy Nowakowi brawo za tę wypowiedź, bo w czasach, kiedy piłkarze szukają winy wszędzie, tylko nie u siebie, taką postawę warto docenić.

Najnowsze

Komentarze

9 komentarzy

Loading...