

Mecz dwóch drużyn na fali, więc… czekają nas szachy?
Ekstraklasowa (nie)logika może mieć problem. W sobotni wieczór zmierzą się bowiem dwie drużyny, które są teraz na fali wznoszącej, więc kogo miałaby dopaść zadyszka? Śląsk Wrocław po siedmiu meczach bez zwycięstwa był tak spragniony triumfów, że w dwóch ostatnich kolejkach Piastowi i Jagiellonii strzelał po cztery gole. Druga połowa w Białymstoku była popisem piłkarzy Tadeusza Pawłowskiego. Legia z kolei w ostatnich czterech spotkaniach zdobyła osiem punktów i błyskawicznie dołączyła do ścisłej czołówki tabeli, choć domowy remis z Arką Gdynia akurat trudno było uznać za dobry wynik. Całościowo liczby nadal się jednak zgadzają.
Skoro mamy dwie drużyny, które przezwyciężyły pewne trudności i nabrały rozpędu, to idąc tropem absolutnie wyjątkowej specyfiki polskiej ligi, może nas czekać nudny remis. I… wcale nie brzmi to jako naciągana teoria. Istnieje spore prawdopodobieństwo, że otrzymamy widowisko właśnie takiej jakości.
Nie trzeba szczególnej umiejętności czytania ze zrozumieniem, by dostrzec, że zapowiadają to sami trenerzy. – Z Legią może być inny mecz, oni grają inaczej niż wcześniej. Trener Sa Pinto kładzie większy nacisk na defensywę, może być dużo taktyki, wyrachowania – stwierdził Tadeusz Pawłowski. – To może nie być piękny mecz, spodziewam się wiele walki i pojedynków – ostrzega Sa Pinto.
Już nam ślinka cieknie, nie możemy się doczekać!
Poniżej 1,5 gola w meczu Śląsk – Legia? TOTOLOTEK.PL płaci za taki scenariusz po kursie 3,60
Pozostaje mieć nadzieję, że sytuacja na boisku ułoży się tak, że granie na zero z tyłu nie będzie mogło być głównym założeniem, a wtedy jest szansa na emocje.
Śląsk w ostatnich czternastu meczach wygrał z Legią zaledwie raz, za to niedawno – w zeszłym sezonie u siebie (2:1). Biorąc jednak pod uwagę ostatnich pięć lat, „Wojskowi” z Wrocławia są dość wdzięcznym rywalem dla „Wojskowych” z Warszawy. Dodajmy, że w omawianym okresie tylko w jednym przypadku skończyło się na 0:0 i oby ta statystyka pozostała aktualna.
Spotkanie to będzie wyjątkowe dla Łukasza Brozia, który latem odszedł z Łazienkowskiej po pięciu sezonach. Z Widzewa Łódź przychodził jako gołodupcow w trofea, a żegnał się mając w papierach cztery mistrzostwa kraju i trzy Puchary Polski. Do Śląska trafił dopiero pod koniec lipca, wcześniej trenując nawet z czwartoligowymi Mamrami Giżycko. Na debiut we wrocławskim zespole czekał aż do 14 września, ale w ostatnich czterech meczach (trzy ligowe plus Olimpia Elbląg w PP) zawsze wychodził w podstawowym składzie. Optymalnej formy jeszcze nie widzimy (noty 3, 5, 5), ale Broź może być w zasadzie pewny występu. Nadal problemy mięśniowe ma Kamil Dankowski, w tym tygodniu również nie trenował normalnie. Broź stanie przed szansą, by wreszcie wygrać z Legią jako jej przeciwnik. W dotychczasowych siedmiu próbach nigdy mu się to nie udało – dwa remisy, pięć porażek.
Byłym piłkarzem stołecznego klubu jest także Arkadiusz Piech, tyle że w jego przypadku chodzi o zupełnie nieudany epizod (10 meczów ligowych).
W Legii zabraknie Pawła Stolarskiego, który musi pauzować po czwartej żółtej kartce. Może za nią „podziękować” Carlitosowi. Hiszpan stracił piłkę i pachniało groźną kontrą dla Arki. Stolarski przerwał ją kosztem upomnienia i od razu miał duże pretensje do swojego kolegi. Na prawej obronie Sa Pinto wystawi więc Artura Jędrzejczyka lub Mateusza Wieteskę. Obaj mogą być spokojni o występ. Kto nie pójdzie na bok, zagra na środku obrony.
Legia walczy o to, by w razie sprzyjających rozstrzygnięć na innych boiskach być liderem Ekstraklasy po sobocie. Śląsk otwiera listę drużyn z grupy spadkowej i ma szansę na złapanie kontaktu z pierwszą ósemką. Obecnie, jak rzadko kiedy, podział na lepszą i gorszą część ligi jest wyraźnie widoczny.

źródło: 90minut.pl
To nie byłaby jednak liga jaką znamy, gdyby ten stan rzeczy miał się dłużej utrzymywać. Ktoś jest w formie na chwilę, potem wpada w dołek i po jakimś czasie zaczynamy cykl od nowa.
Wrocławianie ewentualnym zwycięstwem mogą się na dobre rozpędzić i spędzić szampańskie dwa tygodnie podczas przerwy reprezentacyjnej. Legia musi udowodnić, że remis z Arką był wypadkiem przy pracy i proces odradzania się po fatalnym początku sezonu trwa w najlepsze.
Fot. FotoPyk
KOMENTARZE (36) DODAJ KOMENTARZ
Dodaj komentarz
Musisz się zalogowany jako aby móc dodać komentarz.
Musisz się zalogowany jako aby móc dodać komentarz.
Kurcze mać, tyle informacji, taka dobra robota,
a jakoś zbrakło czegoś na temat… KTO SĘDZIUJE?
I przewidywanych składów.
Ale spoko, to co najważniejsze jest – kursy i reklama bukmacherów. Dziwne że ten tekst jest poza abonamentem.
Sędzią będzie Pan Jurand ze Spychowa.
Jarosław Przybył sędzią meczu w wozie Var Tomasz Kwiatkowski
T) Ciekawa sprawa, acz w tej „wojnie domowej”
raczej z góry wiadomo, kto jest wyższy stopniem
i rangą! 😉
Frzyjer z Reksiem i Czesławem na teleVARze, Słowicza Chórzystko, Tej
Keep it coming…
Zmieniasz nicki częściej niż majtki, ale w ten sposób paranoi nie wyleczysz, hermafrodyto.
Jeśli Śląsk 5 dni temu wygrał z liderującą Jagiellonią to teraz na bank przegra z czwartą Legią – takie są zasady Extraklapy.
Bankowa jest śmierć i podatki i powrót
po usunięciu przez moderatorów na tym samym nicku. I minus przy każdym moim wpisie od rumuna everesta.
„Plus i minus to jedyne co widzę”. To jest doprawdy zabawne, jak te dwa matematyczne znaki wpływają na Twoje życie!
Za czupurny ten komentarz jak na ciebie dzieciaczku z batorego w zasranych galotach hehehe ojciec przyłoży pałą jak zobaczy co wyczyniasz w necie
Puszek, pan ma wolny weekend, możemy cały razem spędzić, bierzemy smycz i wychodzimy na zewnątrz, bo od tego ujadania i siedzenia w domu przez cały tydzień, lasuje ci sie mózg.
Kolegów szukasz cwe(l)iga tęczowy chłopaku? zmieniaj loginy przez całą noc hehehe nudzisz już z tymi psami kynofilu
Widzę że nadal masz jechane 4:14, nic nowego
„MISTRZOSTWO ALBO GIŃ” jak to mawiają w Legii…
Legia na fali… Ja to bym raczej powiedział, że Legia jest na etapie wyłażenia z Wielkiego Kanionu, Już trzyma się łapkami krawędzi, ale z pewnością jeszcze się nie wdrapała, a tym bardziej, że z Arką osunął się kamień spod stopy.
Jeśli tak gra Legia na fali, to co zagrają gdy będą w dołku?
wtedy zagrają Borussię, czyli gol tracony średnio co 12 minut
Pogadamy, kiedy klub jednego z drugim zagra w Lidze Mistrzów. Doczekacie się?
moja kochana legła już „grała” w lidze mistrzow, i to dwukrotnie!
sekx) Skąd w Panu tyle masochizmu?
GL) Może ktoś litościwy poda jej „pomocną dłoń”
podciągnie do… góry i tym samym zrobi dobry uczynek
za który po bożemu, otrzyma zapłatę 😉
Służę pomocną dłonią!
Nadal problemy mięśniowe ma Sebastian Szymański
Około 23 czekają nas szachy w artykule po meczu Legji w wykonaniu
vel
vel
gorączkowo będzie zmieniać loginy aby zaminusować niewygodne dla niego wpisy
podobno
vel
ogląda legię na ruskich streamach już od 1980 roku!
Puszek co ty sam ze sobą szczekasz ? Ale masz ból dupy, ujadasz co minute.
Chyba kaganiec trzeba kupić.
„To nie byłaby jednak liga jaką znamy, gdyby ten stan rzeczy miał się dłużej utrzymywać”
dobre
Legia na fali ? dobre żarty, na fali to będzie jesli przekonywująco wygra z 5 meczów. w tej chwili to Legia wraca pomalutku na poziom dobry.
Zapowiada sie mecz walki, takie mecze Legia lubi, z takich przeważnie wychodzi na plus.
Myśle że Piast i Jaga olali Śląsk i podeszli do spotkania na luzie, a pkt dopisali przed meczem.
ciebie starzy olali i nie gonili do nauki i piszesz takie głupie dyrdymały
Puszek, nie ujadaj na pana.
Zmień tą zdartą płytę! Boli dupa? ma boleć pedrylu hehehe
Puszek, ty niedobry, teraz się łasisz do pana, bo głodny, niedobry puszek, chcesz wyjsć na spacer ? żebyś znowu nie napaskudził.
Tak wszyscy wiemy że jesteś panem do dymania dla ukraińskich roboli szeliga rzekomy królu ukrainy z innej strefy czasowej, wbij na bodka i czupura żeby mnie zaminusować bo 45 letni patton spalony hehehe frajer jesteś z batorego
Widzisz puszek, jak pokazał mecz, pan miał racje a puszek frajer, co ty z tymi minusami, tak cie bolą, jak dziecko płaczesz w komentarzach o te minusy, twoje komentarze nie powinny być wogóle wyświetlane, a ty tu robisz szum o jakieś kilka minusów.