Reklama

Chłopaki, przestańcie się wygłupiać

Damian Smyk

Autor:Damian Smyk

11 września 2018, 09:34 • 3 min czytania 28 komentarzy

Dwa remisy z Wyspami Owczymi, remis z Finlandią u siebie, wcześniej koncertowo spieprzone Euro na własnym terenie, nawet w sparingach w plecy – bilans wtop reprezentacji Polsku U21 w ostatnich kilkunastu miesiącach wygląda jak ścieżka śmiechu. Przed biało-czerwoną młodzieżówką trzy mecze o awans na kolejne Mistrzostwa Europy. Chłopaki, naprawdę, to już nie jest śmieszne, zacznijcie coś sobą prezentować.

Chłopaki, przestańcie się wygłupiać

Optymista powie, że się czepiamy, bo przecież kadra do lat 21 w eliminacjach do Euro jest niepokonana i ograła aż 3:1 Danię, która ma całkiem niezłą generację piłkarzy. Ale spójrzmy prawdzie w oczy – zespół Czesława Michniewicza dwukrotnie zremisował z Wyspami Owczymi. Z WYSPAMI OWCZYMI. Na tych wyspach żyje mniej ludzi niż w Koninie. Oni mają ponad pięć tysięcy zarejestrowanych piłkarzy. To tak, jakby dwukrotnie zremisować z reprezentacją Głogowa U21. Do tego dorzućmy remis u siebie z Finlandią. I już tak różowo nie jest – mimo miana niepokonanych.

Oczywiście awans na mistrzostwa wciąż jest realny i paradoksalnie wciąż spoczywa w rękach Polaków. Jeśli nasza kadra wygra wszystkie z trzech pozostałych meczów, to wyjazd na Euro 2019 ma w kieszeni. Teoretycznie na turniej załapać się można z drugiego miejsca, ale tutaj sprawa się komplikuje. Z dziewięciu grupy cztery ekipy z najlepszym bilansem zmierzą się w barażach o dwa miejsce w turnieju finałowym. Czyli postawmy sprawę jasno – albo wychodzimy przed Duńczykami, albo czekają nas repasaże z dziką kartką łączone z losowaniem twojego szczęśliwego numerku.

Pewnie optyka byłaby znacznie inna, gdyby kadra Michniewicza szła łeb w łeb z Danią, ale po zaciętych meczach bezpośrednich odpadłaby z walki o pierwsze miejsce. Ale jeśli młodzieżówka nie pojedzie na Euro, to właśnie przez remisy z Farerami. To tak, jakby dorosła kadra przerżnęła awans na mundial przez stratę punktów z Andorą. Albo gdyby mistrz Polski odpadł z europejskich pucharów po dwumeczu z ekipą luksemburską. 

Niech te trzy kolejne mecze będą odpowiedzią na pytanie „czy na te roczniki warto czekać?”. Bo jeśli dalej zawodnicy urodzeni w latach 1997 czy 1998 mają mieć problem z pokonaniem bramkarza klasy tego grubaska z Wysp Owczych, to po prostu dajcie znać i w ogóle nie będziemy przywiązywać do was uwagi. Przy okazji ta potencjalna wtopa wyśle czytelny sygnał do ludzi, którzy odpowiadają za taki stan polskiej piłki młodzieżowej – jesteśmy w dupie, a jedynym stałym elementem w polskich kadrach młodzieżowych jest obwożenie chłopców w biało-czerwonych dresach po Europie i odstawianie marnej jakości kabaretu.

Reklama

Dziś po prostu ograjcie tę Finlandię. Bez wymówek, że rywal się bronił i trudno wam było atakować. Bez usprawiedliwień, że graliście pod presją wyniku. Jeśli warto pokładać w was nadzieję w lepszą przyszłości piłki reprezentacyjnej, to nie dajcie dupy. I to już będzie światełko w tunelu przed październikowymi meczami o wszystko. Bo strata punktów w starciu z Finami będzie prawdopodobnie oznaczać, że ostatnie spotkania z Danią i Gruzją będą już tylko teatrem odgrywanym dla skautów.

Chłopaki, koniec wygłupów.

fot. FotoPyk

Pochodzi z Poznania, choć nie z samego. Prowadzący audycję "Stacja Poznań". Lubujący się w tekstach analitycznych, problemowych. Sercem najbliżej mu rodzimej Ekstraklasie. Dwupunktowiec.

Rozwiń

Najnowsze

Anglia

Arsenal pokazał, na czym polega futbol, a Chelsea udowodniła, czemu jest poza pucharami

Bartek Wylęgała
2
Arsenal pokazał, na czym polega futbol, a Chelsea udowodniła, czemu jest poza pucharami
1 liga

Jeśli oglądaliście mecz tylko w ostatnich minutach, to nic nie straciliście

Piotr Rzepecki
5
Jeśli oglądaliście mecz tylko w ostatnich minutach, to nic nie straciliście

Komentarze

28 komentarzy

Loading...