Reklama

Koniec letniej sagi transferowej. Patryk Szysz trafił do Zagłębia Lubin

Bartosz Burzyński

Autor:Bartosz Burzyński

30 sierpnia 2018, 15:24 • 5 min czytania 8 komentarzy

Patryk Szysz w Zagłębiu Lubin. Chciałoby się powiedzieć wreszcie, bo o tym transferze mówiło się niemal przez całe lato. Utalentowany dwudziestolatek z Górnika Łęczna łączony był z wieloma klubami, ale najbardziej konkretna w negocjacjach okazała się ekipa z Lubina. Właśnie tam młody napastnik zagra w niedalekiej przyszłości, bo jak na razie został wypożyczony do swojego macierzystego klubu z Łęcznej. 

Koniec letniej sagi transferowej. Patryk Szysz trafił do Zagłębia Lubin

Patryk Szysz dobrą reklamę zrobił sobie w poprzednim sezonie na zapleczu ekstraklasy. W barwach Górnika strzelił 10 bramek, a do tego dorzucił dwie asysty. Liczby naprawdę przyzwoite, ale Szysz imponował przede wszystkim szybkością i dojrzałością piłkarską. Bez wątpienia był jedną z rewelacji poprzedniego sezonu w I lidze, a to spowodowało, że zaczęło się nim interesować wiele klubów z ekstraklasy.

Szczerze mówiąc było wiele pytań od klubów z ekstraklasy, ale konkretnych ofert dużo nie było. Pytały słabe i mocne zespoły. Nie chcę mówić o I lidze, bo pewnie każdy chciałby go mieć u siebie. Nawet trener Tomasz Kafarski z Sandecji do nas dzwonił i pytał, czy jest szansa na wypożyczenie. Sam piłkarz jednak nie chciał iść na zaplecze ekstraklasy. I nie musiał, bo dostaliśmy konkretną ofertę od Zagłębia Lubin w poniedziałek. Muszę powiedzieć, że spodobała nam się, a co za tym idzie szybko doszliśmy do porozumienia. Zawodnik pojechał do nowego klubu i również błyskawicznie ustalił warunki umowy – powiedział nam prezes Górnika Łęczna, Veljko Nikitović.

– Michał Żewłakow bardzo szybko i konkretnie podszedł do sprawy tego transferu. W trakcie krótkich negocjacji rzuciliśmy też pomysł wypożyczenia do nas chociaż na pół roku. Oni się na to zgodzili, bo pamiętajmy, że Patryk w naszym klubie przepracował okres przygotowawczy. Co prawda umowa wypożyczenia jest podpisana na rok, ale Zagłębie ma możliwość skrócenia jej o pół roku – dodaje Nikitović.

No dobra, ale przejdźmy teraz do konkretów, bo szczerze mówiąc o Patryku Szyszu dwa lata temu jeszcze niewiele osób wiedziało. Wówczas miał 18 lat i trafił do Motoru Lublin, w którym miał się ogrywać. Na poziomie III ligi nazbierał nieco ponad 1000 minut, co przełożyło się na strzelenie czterech bramek. Parę spotkań rozegrał również w CLJ. Nie było więc źle, ale wyśmienicie tym bardziej. Włodarze Górnika byli jednak przekonani, że wypożyczenie do innego klubu okazało się strzałem w dziesiątkę. W ich oczach chłopak dojrzał, a więc był gotowy na grę w I lidze.

Reklama

– W przypadku Patryka wszystko bardzo szybko się potoczyło. Musimy sobie jasno powiedzieć, że bardzo dużo dało mu wypożyczenie do Motoru Lublin. Rok czasu spędził pod okiem trenera Marcina Sasala i Piotra Zasady, a także prezesa Leszka Bartnickiego. Obserwowaliśmy go w każdym meczu, w którym miał okazję wystąpić. Wszyscy byliśmy zgodni, że bardzo dojrzał. Wyjechał chłopczyk, a wrócił mężczyzna. I chodzi mi tutaj o to, że dojrzał nie tylko pod względem piłkarskim, ale także życiowym… Trochę jest tak, że Patryk skorzystał na tym, iż Górnik spadł z ekstraklasy. Rok temu w I lidze graliśmy młodzieżą, ale on grał dlatego, że był dobry. Moim zdaniem Szysz jest materiałem na bardzo dobrego piłkarza. Przede wszystkim cechuje go szybkość, a w nowoczesnej piłce jest to niezwykle ważny atut. Chłopak ma dopiero – niektórzy powiedzą aż – 20 lat, a więc przy dalszej pracy może wiele osiągnąć – tłumaczy nam Veljko Nikitović

Brzmi całkiem nieźle, ale o jakim piłkarzu właściwie mowa?

– Zaletą Patryka jest uniwersalność. W ofensywie może grać na kilku pozycjach, a to bardzo ważne. Myślę, że jeśli nauczy się grać w defensywie, to może podążyć tropem Łukasza Piszczka. Oczywiście Łukasz Piszczek jest tylko jeden, ale Patryk ma predyspozycje, by pójść w jego ślady. Przy jego szybkości i wydolności ktoś może się pokusić, by zrobić z niego lewego obrońcę albo wahadłowego. On w niektórych spotkaniach u trenera Kafarskiego grał właśnie na tej pozycji – charakteryzuje Patryka Szysza, Veljko Nikitović.

Rzecz jasna dalecy jesteśmy od tego, by umieszczać Szysza w Borussii Dortmund, bo jeszcze wiele może się wydarzyć w jego karierze. Trzeba jednak podkreślić, że jak na razie ma wiele, by osiągnąć sukces. W ostatnim czasie było duże zamieszanie w związku z jego transferem, ale on sobie głowy tym specjalnie nie zaprzątał. W tym sezonie na poziomie II ligi ma już pięć trafień na koncie, a rozegrał siedem spotkań. Poza tym, jak mówi Veljko Nikitović sodówka mu nie grozi: – Patryk mieszka w małej miejscowości blisko Łęcznej. Pochodzi z bardzo poukładanej rodziny. Jego ojciec jest górnikiem, a więc pracował bardzo ciężko na chleb. Jako zarząd uważamy, że ten transfer da mu dodatkowego kopa. On już teraz ciężko pracuje, a będzie jeszcze mocniej. Natomiast jeśli chodzi o dojrzałość piłkarską, to również jest bardzo dobrze. Najlepiej świadczy o tym fakt, iż jest etatowym wykonawcą rzutów karnych w Górniku. Moim zdaniem jest gotowy na sukces. 

– Mam również nadzieję, że Patryk będzie przykładem dla innych wychowanków naszego klubu. W Górniku można się wyszkolić i pójść do klubu z ekstraklasy. Mamy paru chłopaków z akademii, którzy rok temu podpisali kontrakty, ale uczciwie powiem, że nie jestem zadowolony z ich rozwoju. Chciałbym aby ten transfer dał im kopa motywacyjnego. Muszą zobaczyć, że ciężką pracą można osiągnąć sukces – dodał  Nikitović.

A my mamy nadzieję, że Patryk Szysz w przyszłości stanie się przykładem dla wszystkich młodych piłkarzy w Polsce, a nie tylko dla tych z Górnika Łęczna. To by oznaczało, że faktycznie wykorzystał swój potencjał.

Reklama

 Fot. NewsPix

Najnowsze

Polecane

Thurnbichler: Nie zareagowałem wystarczająco wcześnie na negatywne zmiany [WYWIAD]

Szymon Szczepanik
0
Thurnbichler: Nie zareagowałem wystarczająco wcześnie na negatywne zmiany [WYWIAD]

Komentarze

8 komentarzy

Loading...