Reklama

Kto najlepiej odnajdzie się w nowej transferowej rzeczywistości?

red6

Autor:red6

08 sierpnia 2018, 17:04 • 5 min czytania 12 komentarzy

Nawet jeśli nie wskazywały na to termometry, ostatni dzień sierpnia w świecie futbolu z reguły bywał najgorętszy. Jeśli kibicujecie na przykład którejś z angielskiej drużyn, zapewne bez trudu przypomnicie sobie nockę, którą zarywaliście, by upewnić się, czy wasz klub zdążył przed północą dopełnić formalności i podpisać potencjalnego kozaka. Przez lata zrobił się z tego niezły biznes, który futbolowe władze na Wyspach postanowiły jednak trochę ukrócić. Jeśli wypadło wam to z głowy, to przypominamy, że okienko w Premier League zatrzaśnięte zostanie już jutro. I jesteśmy naprawdę ciekawi, kto najlepiej przystosował się do tej zmiany. 

Kto najlepiej odnajdzie się w nowej transferowej rzeczywistości?

Latem poprzedniego roku kluby Premier League na transfery wydały łącznie ponad 1,6 miliarda euro, a najmocniej poszalał Manchester City, gdzie Pep Guardiola skorzystał z możliwości sprowadzenia piłkarzy za 248,5 miliona zachodniej waluty. Tym razem wynik ten raczej nie zostanie przebity, choć warto położyć nacisk na słowo „raczej”. Na przykład dziś potwierdzona została informacja, że Chelsea zrobi z Kepy Arrizabalagi najdroższego bramkarza w historii piłki. W styczniu tego roku Athletic Bilbao przedłużył kontrakt ze swoim golkiperem i wpisał do niego odstraszającą klauzulę w wysokości 80 milionów (wcześniej wynosiła 25). Po raz kolejny okazało się jednak, że to, co na rynku transferowym wydaje się w pewnym momencie mało realne, już w niedalekiej przyszłości może stać się rzeczywistością.

A doliczając te 80 milionów do pieniędzy, które łącznie już wypłynęły z kas klubów Premier League, wychodzi na to, że Anglicy lada moment dobiją do granicy 1,3 miliarda euro wydanych na transfery. W teorii kilka dużych ruchów lub kilkanaście mniejszych oznaczałoby, że rekord jeszcze może zostać pobity.

Ostatnie dni to oczywiście okres wzmożonych spekulacji, ale też i konkretnych transakcji, z którymi postanowiono nie czekać do ostatniej chwili. Prócz wyłożenia 80 baniek na wspomnianego bramkarza, warto odnotować także to, że…

  • Adama Traore przeszedł do Wolverhampton Wanderers z Middlesbrough za 20 milionów euro. Dla Wilków, które już w Championship potrafiły wyłożyć konkretne pieniądze na grajków (najcześciej związanych z Jorge Mendesem), to nowy rekord transferowy. Wychowanek La Masii w poprzednim sezonie strzelił 5 goli i zaliczył 10 asyst na zapleczu Premier League.
  • Bournemouth kupiło gościa, którego przez chwilę mogliśmy oglądać na mundialu przeciwko Polsce i nie szczędziło grosza. Jefferson Lerma kosztował klub Artura Boruca 28 milionów euro i tak jak w przypadku Wolverhampton mówimy o nowym rekordzie. Pieniądze za pomocnika popłynęły do La Liga, a konkretniej do Levante, które dwa lata temu zainwestowało w Kolumbijczyka… 600 tysięcy euro.
  • Za 14 milionów euro Leicester City wzmocniło rywalizację na skrzydłach i kupiło Rachida Ghezzala z Monaco. Najwidoczniej po sprzedaży Riyada Mahreza do Manchesteru City liczba algierskich skrzydłowych musi się zgadzać. A czy jest szansa, że Ghezzal będzie podobnym kozakiem? 2 gole i 4 asysty w ostatnim sezonie raczej nie tego nie zapowiadają.
  • Burnley za około 12 milionów euro wykupiło z Derby County Mateja Vydrę. Czech to król strzelców poprzedniego sezonu Championship (21 goli).
  • To jednak nie jest rekordowy zakup zespołu Seana Dyche’a – kilka dni wcześniej stał się nim Ben Gibson, który przyszedł z Middlesbrough za blisko 17 dużych baniek i wśród najdroższych zluzował Chrisa Wooda (16,5 miliona).
  • Klub z Turf Moor wyłożył również 4 miliony na Joe Harta, którego ostatnio Manchester City wypożyczał. Chyba już były reprezentant Anglii był w Torino i West Hamie United, gdzie nie potrafił jednak nawiązać do swoich najlepszych czasów.
  • Newcastle United wypożyczyło na rok spadkowicza z Premier League, Jose Salomona Rondona. Sroki musiały za ten ruch zapłacić West Bromwich blisko 2,5 miliona, a także dorzucić Dwighta Gayle’a, również na zasadzie wypożyczenia. Wenezuelczyk w poprzednim sezonie strzelił 7 goli i zaliczył 3 asysty w Premier League, więc deal wygląda rozsądnie.
  • Na rok na zasadzie wypożyczenia z Arsenalu do Fulham przeniósł się 3-krotny reprezentant Anglii, Calum Chambers.
  • Oczywiście zespół z Craven Cottage, który wraca do Premier League, też potrafił w tym okienku poszaleć. Przykład to choćby sprowadzony kilka dni temu ze Swansea City Alfie Mason. 24-letni obrońca kosztował Fulham blisko 17 milionów.
  • Z kolei Crystal Palace skorzystało na tym, że po raz kolejny zagapiło się Schalke i za darmo po wygaśnięciu kontraktu klub opuści piłkarz, za którego można by było skasować okrągłą sumkę. Tym razem to Max Meyer i choć 22-latek wcześniej zapowiadał się na naprawdę wielkiego kozaka, a ostatnio grał słabiej, to niewykluczone, że na Wyspach jeszcze przypomni sobie o wielkim talencie.

Nie przerobiliśmy nawet jeszcze ostatniego tygodnia, a i tak wydaje się, że dopiero w najbliższych godzinach sporo przed nami. Tego lata najwięcej, bo ponad 182 miliony na wzmocnienia wydał Liverpool. Grubo ponad stówkę – na Jorginho i Kepę – wybulić musi też Chelsea, a mocno zbliżył się do niej West Ham. Jednak za chwilę wszystko może się tu pozmieniać. Przykładowo Manchester United za Freda, Diogo Dalota i Lee Granta zapłacił niecałe 83 miliony, a Jose Mourinho i tak wprost straszy swoich szefów: – Jeśli my nie pomyślimy nad wzmocnieniami, to czeka nas bardzo trudny sezon.

Reklama

Ciekawy przypadek to Tottenham, który z całej stawki zainwestował jak na razie najmniej. Dokładniej rzecz ujmując, nie wydał jeszcze nawet funta. Zżyma się na to oczywiście Mauricio Pochettino. Ostatnio powiedział dziennikarzom, że jeśli chcą, by ktoś się z tego wytłumaczył, to trafili pod zły adres i dodał, że sam liczy na to, że dużo się wydarzy w ostatnim tygodniu. A trzeba przyznać, że z Kogutami łączyło się i dalej łączy wielu drogich piłkarzy. Anthony Martial, Wilfried Zaha czy Jack Grealish to tylko początek listy.

Cóż, jutro wydarzeniem numer jeden będą dla nas występy polskich klubów w pucharach, ale nie ukrywamy, że na Wyspy też chętnie zerkniemy.

Fot. Newspix.pl

Najnowsze

1 liga

Comeback Wisły Kraków! Z 0:2 na 3:2 ze Zniczem Pruszków

Bartosz Lodko
2
Comeback Wisły Kraków! Z 0:2 na 3:2 ze Zniczem Pruszków
Anglia

Kluby z niższych lig sprzeciwiają się zmianom w FA Cup

Bartosz Lodko
4
Kluby z niższych lig sprzeciwiają się zmianom w FA Cup

Anglia

Anglia

Kluby z niższych lig sprzeciwiają się zmianom w FA Cup

Bartosz Lodko
4
Kluby z niższych lig sprzeciwiają się zmianom w FA Cup
Anglia

Media: Gwiazdor West Hamu może zostać następcą Mohameda Salaha

Maciej Szełęga
1
Media: Gwiazdor West Hamu może zostać następcą Mohameda Salaha
Anglia

Zmiany w FA Cup. Brak powtórek w przypadku remisów

Bartosz Lodko
1
Zmiany w FA Cup. Brak powtórek w przypadku remisów

Komentarze

12 komentarzy

Loading...