Reklama

Czy to ostatni dzień Argentyńczyków na mundialu?

Norbert Skorzewski

Autor:Norbert Skorzewski

26 czerwca 2018, 09:29 • 5 min czytania 22 komentarzy

Mundialowy wtorek oferuje nam mecze, które zaważą na końcowych rozstrzygnięciach w grupach C i D. Już dziś z mistrzostwami świata może pożegnać się Argentyna, która jak na razie nie dostarczyła nam zbyt wielu argumentów, byśmy mogli w nią wierzyć. Zaczynamy od spotkań Australia – Peru i Dania – Francja (16:00), a kończymy starciami Islandia – Chorwacja i Nigeria – Argentyna (20:00).

Czy to ostatni dzień Argentyńczyków na mundialu?

WYDARZENIE DNIA

Bezsprzecznie mecz Nigerii z Argentyną i pytanie, czy Leo Messi pożegna się z mundialem? W starciu z Chorwacją podopieczni Jorge Sampaoliego zostali upokorzeni, a zawodnik Barcelony irytował nieporadnością. Klęska Argentyńczyków była wielopiętrowa. Caballero się skompromitował, drużyna została zdemolowana i ośmieszona, a co gorsza wyszła w ataku z Mezą – 26-letnim graczem Independiente, stawiającym swoje pierwsze kroki w drużynie narodowej. Nie jest on oczywiście jedynym winowajcą, ale w pewnym sensie symbolem klęski Albiceleste. Co gorsza, jego obecność u boku Messiego i Aguero nie wzięła się z powodów problemów kadrowych. Wręcz przeciwnie. Na ławce został Paulo Dybala, który zapakował w tym sezonie dwadzieścia dwie bramki w Serie A i który teoretycznie mógł – a być może nawet powinien – go zastąpić. – Oni występują na tych samych pozycjach, więc ustawienie ich obu na boisku w tym samym momencie byłoby zbyt ryzykowne. Chcę, aby Messi grał tak jak w Barcelonie. A w naszym systemie 4-2-3-1 nie ma miejsca na dwie dziesiątki – przyznawał kilkanaście tygodni temu Jorge Sampaoli i dodawał, że Dybala nie przystosował się do jego stylu gry. Cóż, zrozumielibyśmy takie decyzje, gdyby po skrzydle biegał jakiś klasowy zawodnik, no chociażby Angel Di Maria, który wylądował na ławce, ale wystawianie Mezy na tak ważne spotkanie wydawało się co najmniej irracjonalne.

I było irracjonalne. Zresztą, najlepiej o pomyśle trenera na drużynę świadczy fakt, że Enzo Perez – wyciągnięty z wakacji, powołany w zastępstwie za kontuzjowanego Manuela Lanziniego – już w drugim meczu wyszedł w pierwszym składzie. Kolejny dowód na kompletny brak logiki.

Przypomnijmy jeszcze, że taki Mauro Icardi w ogóle został w domu.

Reklama

Pewną niesprawiedliwością byłoby jednak zrzucanie winy tylko i wyłącznie na kilku zawodników i trenera (choć on ma sporo na sumieniu, o czym pisaliśmy w tym miejscu), bez obarczania odpowiedzialnością liderów. Szybkie statystyki, które po prostu wpadły nam w oko. Aguero – według Opty nie miał ani jednego kontaktu z piłką przez ostatnie 21 minut i 11 sekund pierwszej połowy. Messi – 20 kontaktów z piłką w pierwszej połowie, o dwa mniej niż Caballero.

I jak tu wierzyć w odwrócenie złej passy akurat w spotkaniu z Nigerią, która w bardzo dobrym stylu podniosła się po porażce w pierwszym spotkaniu i pewnie ograła Islandię?

PAŹDZIERZ DNIA

Najmniej elektryzująco zapowiada się spotkanie Australii z Peru, aczkolwiek Australijczycy wciąż mają szansę na wyjście z grupy. Przed mundialem wróżyliśmy im szybki powrót do domu w podskokach, tak jak kangury, ale na razie nie przynoszą wstydu. Postawili się Francji, zremisowali z Danią, dzięki czemu wciąż mogą wierzyć. Australijskie media nawołują do postawienia na Tima Cahilla. 38-latka, który jak dotąd jeszcze nie zagrał na tegorocznym mundialu. Czy będzie w stanie zbawić tę reprezentację? Śmiemy wątpić, ale może w tym szaleństwie jest metoda?

DZIŚ WYSTRZELI

Zapewne nie Leo Messi. Oczywiście nie jesteśmy tego pewni na sto procent, w końcu to piłkarz, który w każdej chwili jest w stanie zrobić coś z niczego. Problem w tym, że na razie nie pokazuje literalnie nic, no chyba że ktoś lubi patrzeć, jak pudłuje z jedenastego metra. Stawiamy na Kyliana Mbappe. Który zdobył bramkę z Peru i w ogóle zaprezentował się bardzo efektownie w ciągu całego spotkania. Nawet genialne podanie od Pogby za linię obrony próbował wykończyć piętą. Widać, że ma luz i niezbędną pewność siebie. Dania, czująca na plecach oddech Australijczyków, nie będzie łatwym rywalem, ale stawiamy, że młody Francuz pociągnie swój zespół do zwycięstwa.

Reklama

DZIŚ ZGAŚNIE

Bardzo możliwe, że reprezentacja Argentyny, której temat poruszyliśmy na początku. No bo powiedzmy sobie szczerze – możemy pisać o dziwnych decyzjach trenera, nieporadności liderów, ale, tak czy siak, odpadnięcie już w fazie grupowej będzie olbrzymią kompromitacją dla Messiego i spółki. Współczujemy Argentyńczykom, bo znamy ich cierpienie. A jeszcze jak pomyślimy, jak – w razie odpadnięcia – będzie grzał się ich Twitter…

PYTANIE DNIA

Czy Tim Cahill, którego awizują do gry australijskie media, zagra na czwartym mundialu? W każdym z trzech ostatnich strzelał gola. Jeżeli dokona tego ponownie, zrówna się z Pele, Uwe Seelerem i Miroslavem Klose, którzy strzelali na czterech wielkich turniejach z rzędu. Choć z tymi golami bądźmy ostrożni. Ten sezon ma do bani, bo jak inaczej nazwać 151 minut, które rozegrał w ciągu – uwaga – szesnastu spotkań? Trzeba przyznać, że naprawdę często wchodził na ogony. Zarówno w Melbourne City, jak i Millwall. Ale jednak to legenda australijskiej piłki. 105 spotkań, 50 bramek zdobytych w kadrze. W Rosji jest jednym z najstarszych zawodników na turnieju i kto wie, może napisze kolejną romantyczną historię na tym mundialu? Wczoraj autorem jednej z nich stał się 45-letni egipski bramkarz Essam El-Hadary, więc może czas na Cahilla?

TRUNEK DNIA

Na całym świecie popularne są wina pochodzące z Argentyny, ale trzeba przyznać, że mają tam też naprawdę dobre piwa. Istnieje tam ponad sto browarów. Co ciekawe – piwa w Argentynie sprzedawane są butelkach o pojemności 0,97 litra, a ich ceny – w przeliczeniu na złotówki – mieszczą się w przedziale 1,90-2,60 zł. Około 70% ceny stanowi kaucja za zwrotne butelki. Najpopularniejszym piwem jest Quilmes.

Polecamy je przede wszystkim dlatego, że dziś może się Argentyńczykom przydać. Chociażby w celu intensywnego zapijania smutków. A jeżeli uda im się wygrać – i tak się pewnie nie zmarnuje.

NASZ TYP

Średnio nam idzie szukanie pozytywów dla Argentyny, więc w meczu z Nigerią przewidujemy remis, który 8,00 w Totolotek.pl).

OKOLICZNOŚCIOWY GIF

Kibice Argentyny około 22 czasu polskiego?

SONDA

Fot. NewsPix.pl

Najnowsze

Komentarze

22 komentarzy

Loading...