Reklama

Historia, dla której warto było się pomęczyć i obejrzeć ten mecz

Norbert Skorzewski

Autor:Norbert Skorzewski

25 czerwca 2018, 18:24 • 3 min czytania 12 komentarzy

To nie był mecz marzeń, na który czekaliśmy z zapartym tchem, a potem nie mogliśmy oderwać się od telewizorów. Arabia Saudyjska. Egipt. Mecz o honor. Gdzieś z tyłu głowy jeszcze smutek po odpadnięciu Polaków, a na drugim kanale rywalizacja o pierwsze miejsce w grupie. Spotkanie nie zachęcało, ale dla historii Essama El-Hadary’ego warto było poświęcić te 90 minut. 

Historia, dla której warto było się pomęczyć i obejrzeć ten mecz

45-letni bramkarz reprezentacji Egiptu zadebiutował dziś na mistrzostwach świata. W swojej karierze przebył długą drogę, pełną zakrętów i trudnych, nieoczywistych decyzji. Wyróżniał się od dziecka, ale w tamtym okresie nie miał łatwo. Ojciec robił wszystko, aby wybić mu z głowy grę w piłkę. Spalił jego bramkarski strój, a gdy to nie pomogło, starał się, by ten nie miał jak dojeżdżać na treningi. Bramkarz jednak się nie zraził, dzień w dzień truchtał czternaście kilometrów w dwie strony, a dziś spełnił jedno ze swoich największych marzeń – zadebiutował na wielkim turnieju, choć kilka lat temu kompletnie zrezygnowano z powoływania go do kadry, a w marcu 2016 dostał zaproszenie z myślą o byciu czwartym bramkarzem.

– W mojej piłkarskiej karierze zrobiłem prawie wszystko. Zdobyłem 37 trofeów i przeżyłem mnóstwo niezapomnianych chwil, jak na przykład nasze zwycięstwo z Włochami podczas Pucharu Konfederacji w 2009 roku. Jedyną jak dotąd niedoścignioną dla mnie rzeczą był występ na mistrzostwach świata – przyznawał jeszcze kilka miesięcy temu.

Dziś napisał piękną, aczkolwiek zakończoną dość boleśnie historię, bo nie dość, że stał się najstarszych graczem na mundialu, to jeszcze wybronił rzut karny. Egipt prowadził wówczas 1:0 po bramce Salaha. Rysą na szkle okazała się jednak głupota Aliego Gabra, który po chwili – w doliczonym czasie pierwszej połowy – sprokurował następną jedenastkę. W tym przypadku El-Hadary był już bez szans – Al Faraj doprowadził do wyrównania.

Generalnie trzeba jednak powiedzieć, że rozegrał kozacką partię. Dowodem dwie instynktowne interwencje, którymi popisał się w drugiej odsłonie. Komentujący mecz Andrzej Strejlau wspomniał wówczas, że jeżeli zachowa sportową formę, ma szansę pojechać na kolejny wielki turniej. Oczywiście jest to bardzo mało prawdopodobne, raczej niemożliwe, ale trudno nie docenić, że w wieku 45 lat był jednym z najlepszych graczy na boisku.

Reklama

A może nawet najlepszym? Mohamed Salah miał momenty, w których bawił się z rywalami, popisywał się techniką, ale gołym okiem widać, że w kadrze nie pokazuje tego, co w Liverpoolu. Zdobył bramkę, ale po chwili koncertowo zmarnował stuprocentową sytuację.

Arabia Saudyjska prezentowała się lepiej tylko na początku, później dostosowała się do poziomu rywala. Po stracie bramki zaczęła przypominać zespół, który poległ z Rosją – mimo że w międzyczasie wywalczyła dwa rzuty karne. W drugiej połowie nie wyglądała lepiej, z tonu spuścił również Egipt. Wydawał się zniechęcony, jakby po stracie bramki stracił siłę i wiarę. Wykreował tak naprawdę tylko jedną sytuację, w końcówce, ale okazał się potwornie nieskuteczny. Wykorzystali to rywale, jak dotąd raczej uśpieni. Katem Egipcjan stał się Al Dawsari, który wykorzystał sprytne zagranie w polu karnym, po którym znalazł się tuż przed bramkarzem. Nie mógł tego zmarnować i w doliczonym czasie gry zapewnił zwycięstwo swojej reprezentacji.

Spotkanie, które nikogo nie interesowało, zakończyło się więc przełamaniem serii 12 meczów bez wygranej przez Arabię Saudyjską, która odniosła pierwsze zwycięstwo od 1994 roku na mundialu. I szkoda w tym wszystkim El-Hadary’ego, bo robił co mógł, ale nie pomagali mu partnerzy. Egipt z Mohademem Salahem zamiast wyjścia z grupy, kończy więc na ostatnim miejscu. A dodajmy – nie była to jakaś fantastyczna czwórka. Napiszemy więcej – to była grupa, z której nawet my mielibyśmy szansę wyjść.

Arabia Saudyjska – Egipt 2:1 (1:1)
0:1 Salah 22′
1:1 Al Faraj 45′
2:1 Al Dawsari 90′

Fot. NewsPix.pl

Najnowsze

Komentarze

12 komentarzy

Loading...