
Astiz na dłużej w Legii. Jedyna rozsądna decyzja
Inaki Astiz przedłużył o rok kontrakt z Legią Warszawa. Albo inaczej – Legia uruchomiła klauzulę przedłużenia umowy z Astizem. A zewsząd oklaski. Są to reakcje dokładnie odwrotne do tych, które towarzyszyły ponownemu ściągnięciu Hiszpana na Łazienkowską, które to miało miejsce niecały rok temu. Wtedy bowiem wszyscy stukali się w czoło i załamywali ręce.
Z jednej strony mamy tu naprawdę fajną historię, której bohaterem jest bardzo pozytywny człowiek. Nazwijmy rzeczy po imieniu – kiedy w 2015 roku Astiz odchodził z Legii, był w niej niechciany. Nie przedłużono z nim kontraktu i dano wolną rękę w poszukiwaniu nowego klubu. Hiszpan poszedł więc do APOEL-u, gdzie w dwa lata zdobył dwa mistrzostwa Cypru i sporo pograł w europejskich pucharach. Do Legii wracał jako ratownik, to fakt, ale też szybko pokazał, że myślami daleko był od piłkarskiej emerytury. Przeciwnie, w kluczowym momencie zeszłego sezonu odegrał kluczową rolę.
Kiedy Klafurić zmienił Jozaka na stanowisku trenera, z Astiza momentalnie uczynił ostoję defensywy. W lidze lubił rotować, ale akurat Hiszpanem grał od dechy do dechy, a ten mu się odwdzięczył z nawiązką. W sześciu ostatnich meczach Legia zdobyła 16 punktów i straciła ledwie 3 bramki, dzięki czemu – niejako rzutem na taśmę – po raz kolejny obroniła tytuł mistrzowski. Hiszpan natomiast posadził na ławie powszechnie chwalonego Remy’ego, a przy nim na boisku zdecydowanie lepiej poczuł się Michał Pazdan. Jakkolwiek spojrzeć, końcówkę sezonu Legia dociągnęła właśnie grą defensywną, w czym wielka zasługa Inakiego Astiza.
Dziś decyzja Legii o skorzystaniu z opcji przedłużenia kontraktu była jedyną rozsądną. Wiadomo bowiem już, że to piłkarz, który poniżej pewnego poziomu nie zejdzie. Kiedy będzie trzeba, da od siebie coś na boisku, tak jak uczynił to w końcówce poprzedniego sezonu. Nie będzie też narzekał, jeżeli powierzy mu się rolę rezerwowego, nie zrujnuje klubowego budżetu, a i spełni ważną rolę w szatni. To legionista z krwi i kości, jeden z najbardziej utytułowanych zawodników w historii klubu oraz drugi – za Miroslavem Radoviciem – obcokrajowiec z największą liczbą występów z Legii. Świetnie mówi po polsku, zawsze zachowuje klasę, utożsamia się z klubem… No same plusy.
Przypadek Astiza pięknie pokazuje też przewrotność piłki. Ruch, który z pozoru nie miał większego sensu, okazał się jednym z najlepszych – o ile nie najlepszym – spośród naprawdę licznych transferów do Legii. Pamiętajmy też, że Hiszpan został awaryjnie sprowadzony w obliczu kontuzji Czerwińskiego, a teraz obaj panowie zanotowali skok w przeciwnym kierunku. Czerwiński właśnie został wykupiony przez ledwo utrzymanego Piasta, a Astiz przedłużył kontrakt ze zdobywcą dubletu. Jakkolwiek spojrzeć, rok w piłce to cała wieczność.
Fot. FotoPyK
KOMENTARZE (19) DODAJ KOMENTARZ
Dodaj komentarz
Musisz się zalogowany jako aby móc dodać komentarz.
Musisz się zalogowany jako aby móc dodać komentarz.
Czyli w Warszawie liczą na Ligę Mistrzów… emerytów oczywiście. Czekam jeszcze na wiadomość o przedłużeniu kontraktu z Eduardo. Przed pięćdziesiątymi urodzinami na pewno wypali.
On już wypalił… przecież każdy, kto choć trochę zna się na piłce widzi, w jak umiejętny sposób ściąga na siebie uwagę obrońców, dzięki czemu pozostali gracze mają dużo więcej miejsca i czasu… poza tym, nie zapominajmy o tym, ile mogą się od Eduardo nauczyć młodzi zawodnicy.. te zalety są niepoliczalne!!!
Treść usunięta
Można oczywiście narzekać, że za stary, ale i tak uważam że to był jedyny sensowny ruch. Gdyby go odpalić, to trzeba by było kogoś ściągnąć. Legia akurat ma dużo większe braki w ofensywie, więc na ten moment lepiej środki ulokować w skrzydłowym albo napadziorze. Poza tym, tu mamy gościa który wiadomo co sobą prezentuje. Nowy zawsze będzie niewiadomą. Takie ryzyko w tym momencie chyba niepotrzebne. Za rok owszem, bo metryki nie oszukasz. Na teraz bedzie Oki. Taka wyższa ligowa półka.
Dobry ruch tym bardziej ze przyszlosc Pazdana niepewna
Pazdan ma 31 lat, jedyny kierunek dla niego to Lechia Gdańsk.
Piekarski gadał ze Monpellier jest zainteresowany
super, tylko,że jak rezygnowano z niego 3 lata temu to dlatego, że był za słaby. Ktoś rzucał teksty o wejściu na wyższy poziom, chyba Leśny, no i sprowadzono takich asów jak Dąbrowski i Czerwiński, nie będę się naśmiewał z nich spoko goście i wystarczający piłkarze na ligę, ale wypuścili ich na Borusię w parze i przede wszystkim mieli być lepsi od poprzedników, przemyślana polityka, nie ma co, potem się okazuje, że Astiz był najlepszym transferem a przyszedł tylko dlatego, że Czerwiński złapał kontuzję
Po tym ruchu widać, że Legia dalej liczy na sędziów.
lepiej licz na lekarzy, bo jak po takim sezonie i festiwalu pomocy sędziowskiej dla lecha i tylu „pomyłkach” przeciwko Legii masz czelność coś mówić o sędziach to jedyna nadzieja w medycynie , samo nie przejdzie
Będę powtarzał jak mantrę: Poznań, to stan umysłu
Zmień tą do cna zdartą płytę. Naprawdę jesteś takim kretynem czy tylko udajesz?
Wy za to mozecie tylko liczyć na jagę bo sami jedynie w pizdeczkę od Legii umiecie dostawać
Treść usunięta
Treść usunięta
Od Weszło oczekuję trochę więcej, niż powtarzanie bzdury, którą ktoś kiedyś powiedział i teraz wciąż ją powielacie. Astiz odszedł, bo się nie dogadali w sprawie nowego kontraktu, a nie go nie przedłużono i wcale nie chodziło o kasę, tylko o jego długość – on chciał minimum 2 lata, a klub proponował rok.
Warto jeszcze przypomnieć co sie mówiło jak ściągali Malarza do Legii vs rzeczywistość
Najlepsze legijne transfery to te z dupy, nie rokujące – typu Astiz i Malarz, oraz te z Poznania. Ratują ją też zagraniczni strzelcy, bo na krajowych nie ma co liczyć.
Z braku laku lepszy kit!