Reklama

Trałkowanie, maratończyk Grzelak… Co pisaliśmy w 2010 roku?

redakcja

Autor:redakcja

06 czerwca 2018, 17:29 • 11 min czytania 14 komentarzy

Trałkowanie. Maratończyk Grzelak. Iwański ważący piłki po treningu. Jankowski odkryciem roku. Klub Kokosa. Hernani i Arboleda wpychani do kadry, kompromitujący się co i rusz Smuda. Mieliśmy o czym pisać w 2010, oj mieliśmy.

Trałkowanie, maratończyk Grzelak… Co pisaliśmy w 2010 roku?

***

EKSTREMALNY TRENING GRZELAKA

Niezapomniany wywiad z Bartłomiejem Grzelakiem. Dziś piłkarze – no, może poza innym Bartłomiejem – takich bzdur już nie plotą, chyba nauczyliśmy ich, że można za to oberwać na Weszło.

legia.com: Podczas porannych zajęć przeszedłeś testy szybkościowe. Czy trener Szul dał tobie ostro „w kość”?
Bartłomiej Grzelak: Od początku cykl treningowy jest męczący. Pierwszego dnia biegaliśmy dookoła Kanałku Piaseczyńskiego. Później było JESZCZE TRUDNIEJ. Ciężko to znoszę, ale zaciskam zęby. Wierzę, że to przyniesie efekty.

Reklama

legia.com: Dzisiejsze testy różniły się jednak od dotychczasowych zajęć z Ryszardem Szulem.
Bartłomiej Grzelak: Owszem, była to inna, skrócona forma, Mam nadzieję da nam pełny obraz i pozwoli dobrze przygotować się do rundy wiosennej.

legia.com: Czy cieszysz się, że ominął ciebie bieg na 1500 metrów?

Bartłomiej Grzelak: Każdy z nas ODCZUŁ ULGĘ.

***

WIELKI SUKCES MICHAŁA ŻEWŁAKOWA

Michał Żewłakow jednym z najpopularniejszych piłkarzy świata? A jednak, do takiego wniosku doszli w Międzynarodowej Federacji Statystyków i Historyków Futbolu (IFFHS). Rozumiemy, że odbyło się głosowanie, ale po takich wynikach chyba po prostu odpuścilibyśmy publikowanie.

Powoli zaczyny zazdrościć chłopakom z IFFHS (tym od GKS Katowice Bełchatów) poczucia humoru. Wszyscy przez lata traktowali ich rankingi poważnie, zamieszczali w gazetach, cytowali, Jerzy Engel do dziś pęka z dumy, że w jakimś zestawieniu zajął zaszczytne 81. miejsce. A oni – autorzy zestawień – zwyczajnie robią sobie jaja. Michał Żewłakow zajął… czwarte miejsce w głosowaniu na najpopularniejszego piłkarza na świecie.  

***

Reklama

ODRA WODZISŁAW – WIEJSKI KLUBIK

Dlaczego nie tęsknimy za Odrą Wodzisław? Proszę bardzo:

Jest na to jedno określenie – WIEŚNIACTWO. Klub, który tak postępuje jest godny SPLUNIĘCIA. Zawodnik się nie sprawdza? Usiądź z nim do stołu, spróbuj znaleźć wyjście z sytuacji, ponegocjujcie. Ale próba złamania kogoś – bardzo często skuteczna – fikcyjnymi treningami, to nie tylko mobbing (jak to się ładnie teraz nazywa). To po prostu SKURWYSYŃSTWO.

***

JERZY ENGEL NIE WIE JAK SIĘ PISZE „CRACOVIA”

Uwielbiamy takie perełki. Po prostu, bez ceregieli, czarno na białym rażąca niewiedza byłego selekcjonera.

crac

***

FORNALAK: – TEN SWETER TO BYŁ ZNAK

Dariusz Fornalak, czyli prawdziwy król anegdot.

Dariusz Fornalak, najbardziej nietwarzowy trener w historii naszej ligi, do niedawna prowadzący Piasta Gliwice, chciał na pożegnanie z klubem powiedzieć wreszcie coś ciekawego. Niestety, znowu się nie udało.

– Na mecz założyłem ten sam sweter, w którym przyszedłem rok temu do klubu. To był jakiś znak – stwierdził. Znak? Że niby jaki? Podejrzewamy – ale nie mamy pewności – że miało być śmiesznie.

 Ha, ten sam sweter, no popatrz!
– Oho, jaka anegdotka!
– To ten sam sweter?! Nawet tak nie żartuj!
– Darku, to był znak!

***

POLONIA – CHŁOPAKI WALCZĄ AŻ MIŁO! TRAŁKA NASZYM IDOLEM!

Trałkowanie, czyli tekst po prostu legendarny. Określenie na stałe trafiło do piłkarskiego słownika.

leen

Trałka, jesteś naszym idolem! Jeśli będziesz miał zamiar poleżeć w następnych meczach, jesteśmy w stanie dostarczać ci dowolne czasopisma, książki, cokolwiek – byle ci się na tej glebie nie nudziło. Tylko obiecaj, że zrobisz to ponownie!

***

PRESSING MACIEJA IWAŃSKIEGO

Pressing wszech czasów. Klopp byłby dumny.

***

LEGENDARNY WYWIAD – PĄCZEK W OPARACH ABSURDU

Pamiętacie jak Iwańskiemu przeszkadzały ciężkie piłki? To najwyraźniej przez nie nie miał potem sił na pressing.

Ważę po treningu 20 piłek i 17 z nich nie spełnia norm. Piłka maksymalnie może ważyć 450 gramów, niektóre ważyły i po 600. Spróbujcie kopać coś takiego.

Spróbujcie kopnąć coś takiego? Jakby ci to Maciusiu powiedzieć… Cała Ligue 1 gra takimi piłkami. Zresztą, piłkarze Górskiego – w czasach, gdy Deyna ładował gole z 25 metrów, Szarmach pakował z główki, Gadocha dorzucał – marzyli o takich piłkach, jakie macie teraz. Poza tym… on waży po treningu piłki?! 20 piłek? Chłopie, ty idź się leczyć.

***

UZASADNIENIE SĄDU – MOŻNA RZUCAĆ W MIKLASA TORTEM

wybor

Krótko i na temat – wolno rzucać tortem w Miklasa.

 W zachowaniu Wojciecha Brauna Sąd nie dopatrzył się cech wyłącznie nagannych i zasługujących na potępienie. Warto podkreślić, że oskarżony nie działał w sposób złośliwy. Jest on wiernym kibicem klubu sportowego „Legia” i swoim zachowaniem w dniu 30 września 2008 r. chciał wyrazić protest przeciwko polityce grupy „ITI”, właściciela klubu „Legia Warszawa” i jego Prezesowi Leszkowi Miklasowi, który twierdził, że nic złego się nie dzieje i konflikt między zarządem klubu a kibicami, będący wyrazem dezaprobaty wobec aktualnej polityki zarządu, nie istnieje. Wolą oskarżonego Wojciecha Brauna było jedynie zwrócenie uwagi na powstały problem.

***

POMÓŻMY MARIUSZOWI JOPOWI, SZUKAMY IDEALNEGO KAMUFLAŻU!

Do słynnego samobója Mariusza Jopa podeszliśmy konstruktywnie. Pomogliśmy szukać kamuflażu.

JOP

Tak być dalej nie może! Weszło musi w końcu komuś pomóc. Dość nabijania się z piłkarzy, dość poniżania, dość tekstów – jak to mówił Łukasz Trałka – niekonstruktywnych. Czasami zawodnicy po prostu potrzebują naszego wsparcia. Na przykład Mariusz Jop… Przecież on ma teraz kompletnie przewalone. Nie może tak po prostu świecić swoją glacą na ulicach Krakowa. Musi się zakamuflować. I tu wkraczamy do akcji my. Albo raczej – wy!

***

SMUDA CZEGOŚ SIĘ NAŻARŁ – BANDROWSKI I MATUSZCZYK JAK XAVI I INIESTA

Jednak historia pokazała, że odrobinę do Xaviego i Iniesty brakło.

Franciszek Smuda o Matuszczyku: – Mało jest takich piłkarzy, bo to nie jest tylko defensywny pomocnik. Adam bardzo przydaje się też w ataku. Jeśli Tomek Bandrowski się trochę podszkoli technicznie, to razem z Matuszczykiem na Euro 2012 będą taką parą jak Iniesta i Xavi w Barcelonie. Zabiegają wszystkich i nikomu nie odpuszczą.

***

KUP-a RATUNKIEM DLA POLSKIEJ PIŁKI. REWOLUCJA WEDŁUG WESZŁO!

Nasz pomysł na naprawienie polskiego futbolu.

Tak, jeden wielki ośrodek szkoleniowy, w pełnym tego słowa znaczeniu. Może nawet obóz przetrwania. KUPa! Komisja Uprawnień Piłkarskich! Jak z kierowcami – wielu może jeździć Lanosem, ale nie każdy TIR-em i już na pewno nie każdy bolidem Formuły 1. Ciągła weryfikacja i permanentne podnoszenie poprzeczki. Koniec lenistwa.

***

NAJKRÓTSZY ARTYKUŁ ŚWIATA

Z cyklu „Weszło na tropie”.

MAJ

***

JĘDRZEJCZYK W JUVENTUSIE! ALLELUJA!

Z cyklu „najlepsze plotki transferowe”.

jedza

***

RADZIONKÓW ZAPREZENTOWAŁ NOWE GACIE

Jeden z naszych ulubionych tekstów dotyczył Radzionkowa, który zorganizował konferencję by zaprezentować gacie.

radzionkw-zaprezentowa-nowe-gacie-1280445833_radzionkow-590x400

***

CZY WYJDZIEMY Z GRUPY NA EURO 2012? MY NIE WYJDZIEMY Z POŁOWY

Co tu kryć – proroczy tekst.

Reprezentacja Polski kontynuuje swoją spektakularną passę – bez strzelonego gola w czterech ostatnich spotkaniach i z dziewięcioma straconymi w dwóch ostatnich. W czasie meczu dostaliśmy nawet smsa od jednego piłkarza: „Czy ze Smudą wyjdziemy na Euro 2012 z grupy? Na Euro 2012 nie wyjdziemy nawet z połowy”. No, tak to mniej więcej może wyglądać. Jednocześnie można dodać inną zagadkę – dlaczego Kamerun przegrał wszystkie mecze w finałach mistrzostw świata? Bo Polska nie zakwalifikowała się na mundial. Zostaliśmy dziś zdemolowali przez zespół z Afryki, którzy przyleciał bez trenera.

Franciszek Smuda ze swoją ultra-ofensywną taktyką „na nich, kurwa” zbiera na razie baty. Nie licząc tournee po Azji i tych rozgrywanych tam śmiesznych meczów z singapurskimi kajakarzami (to nie żart, grał przeciwko nam kajakarz, olimpijczyk zresztą), to za kadencji „Franza” udało nam się wtłoczyć piłkę tylko do siatki Kanady i Bułgarii (a nie udało się w spotkaniach z Rumunią, Finlandią, Serbią, Hiszpanią i Kamerunem).

***

TERAZ SMUDA CHCE HERNANIEGO

Mało brakowało, a Smuda wystawiłby na Euro parę stoperów Arboleda – Perquis, a poprawił Łukaszem Mierzejewskim i Hernanim. Kabaret na całego.

***

JAK I DLACZEGO ZMIENIAŁ SIĘ PRZEGLĄD SPORTOWY?

Głośny, zdradzający mnóstwo kulis tekst.

Jeśli szukacie przyczyn tego, że „PS” jest jaki jest, to musicie się cofnąć właśnie do czasów, gdy władzę przejął Kołtoń i zachłysnął się nią jak niedojrzały dzieciak. Przypomina się śmieszna (żałosna) scenka. Zaraz po przejęciu stanowiska dzisiejszy ekspert Polsatu przyprowadził do redakcji Zbigniewa Bońka, stanął z nim obok pracujących dziennikarzy i wycedził: „Patrz Zibi, to są moi gamonie, płacę im najlepiej zaraz po Fakcie. Chodź na espresso”. Błyskawicznie zapomniał, że dopiero co (kilkadziesiąt godzin wcześniej?) był jednym z tych „gamoni”, szeregowym pismakiem. Ogromne pokłady wody sodowej uwolniły się błyskawicznie, niestety sodówka nie szła w parze z umiejętnością kierowania zespołem (trudno znaleźć drugiego tak fałszywego człowieka, dość szybko doprowadził do odejścia z redakcji nie tylko tych, którym dużo zawdzięczał, ale nawet do odejścia Rafała Nahornego, z którym stanowił przez lata nierozłączną parę). Powoli gazeta przemieniała się w coś, co miało służyć nie zadowoleniu czytelników, ale zaspokojeniu próżności jej szefa. Kołtoń skupiał się na lansie, Tuzimek na podróżach, Kalita administrował (bo on właśnie do takich rzeczy się nadaje, natomiast z jakąkolwiek kreatywnością jest na bakier). W praktyce za codzienną harówkę zaczęli odpowiadać ludzie bez żadnego doświadczenia i niestety – w dużej części – bez talentu.

***

PODAJ KOLEGO! KTO Z NAMI NIE WYPIJE TEGO WE DWA KIJE!

Afery alkoholowe w szatni, czyli chleb powszedni.

Sławomir Peszko i Maciej Iwański mają już nie zagrać w kadrze, ponieważ po meczu z Australią do czwartej rano rozwijali przyjaźń lechowo-legijną. A co gorsze – dali się złapać. Co fatalne – Peszko zmęczony nie tylko późną porą wygarnął trenerowi Jackowi Zielińskiemu (ale temu reprezentacyjnemu), co naprawdę myśli na jego temat. Dodajmy, że nie myśli o nim dobrze i raczej wygłoszona formułka nie brzmiała tak: „Jacku, jesteś najlepszym fachowcem, z jakim przyszło mi pracować. Cieszę się, że cię poznałem”. W związku z całą sprawą nasuwa się jednak kilka pytań…

Po pierwsze – gdzie piła reszta drużyny i dlaczego Iwańskiego i Peszkę nikt nie zaprosił na imprezę w szerszym gronie? Bo oczywiście między bajki można włożyć opowieści, że po meczu tylko Iwański i Peszko zdecydowali się na nocne Polaków rozmowy. Wspomniany duet musiał czuć się naprawdę wyobcowany.

***

ROK ZE SMUDĄ – ROK SMUTNEJ PRAWDY

To nie były złote lata reprezentacji.

Jak budujesz dom i widzisz, że napruci budowlańcy wszystko robią na opak i że dach runie przy pierwszym deszczu, to wtedy mówisz: – Panowie, nie chcę was widzieć. Wzywam fachowców!
I oni nie odpowiadają: – Hej, facet, co ty gadasz, dom miał być gotowy za rok? To będzie! Spadaj pan!

Po prostu czasami zdarzają się takie sytuacje, że trzeba uniemożliwić innej osobie wykonanie zadania i zniwelować szkody.

Niestety, Franciszek Smuda wygląda dziś na człowieka, któremu należy uniemożliwić wykonanie zadania. Będzie krzyczał, tupał, wierzgał nogami, syczał złowrogo i wymachiwał rękoma. Ale już dziś – po roku – można sobie powiedzieć: sorry, to była pomyłka.

***

ZAJĘCIA W KLUBIE KOKOSA – BIEGANIE PO SCHODACH

Opisujemy słynny Klub Kokosa.

– Za piętnastaka miesięcznie, to mogę biegać i siedem razy dziennie – miał powiedzieć Kokos. No i biega. Nie udaje, że go coś boli, nie mówi, że ma grypę, nie miga się w żaden inny sposób, nie przysyła żadnych zwolnień. Biega po schodach. Najgłupszy zawód świata.

– Czym się zajmujesz na co dzień?
– Biegam?
– Ale gdzie?
– Po schodach.
– Zawodowo?
– Tak.

***

KAZIMIERSKI PRZYZNAJE DLACZEGO POWOŁAŁ KANIECKIEGO

A pamiętaliście, że w kadrze pojawił się ktoś taki jak Kaniecki? My też nie.

1. Kaniecki jest młody.
2. Kaniecki jest wysoki.
3. Nie wiadomo, co Kaniecki potrafi, więc będzie okazja przyjrzeć mu się z bliska.

I tu nasuwa się pytanie, chyba nie tylko nam – czy jeśli Jacek Kazimierski nie wie, co potrafi Kaniecki, to powinien go powoływać do reprezentacji Polski, czy też przejechać się na dwa czy trzy treningi Widzewa Łódź i poobserwować? Kazimierski na co dzień niczego nie musi robić, ma więc bardzo dużo wolnego czasu. I co – z lenistwa tworzy reprezentanta Polski? Powołuje go, bo tak wygodniej? Dzięki takiemu powołaniu Kaniecki przyjedzie do Kazimierskiego, a nie Kazimierski do Kanieckiego?

***

PLEBISCYT PIŁKI NOŻNEJ DZIŚ ZDECHŁ. TO PO PROSTU HAŃBA

Jankowskiemu ta nagroda więcej zaszkodziła niż pomogła.

Zadamy kilka bardzo nurtujących nas pytań. Czy to nie żart, że Maciej Jankowski został wybrany „Odkryciem Roku” przez „Piłkę Nożną”? Czy to prawda, że Marek Profus jest właścicielem „Piłki Nożnej”? Czy to prawda, że Marek Profus jest menedżerem Macieja Jankowskiego? Trzy odpowiedzi twierdzące kazałyby nam zadać kolejne pytania – czy właśnie doszło do NAJWIĘKSZEJ KOMPROMITACJI W DZIEJACH POLSKIEJ PRASY SPORTOWEJ i czy „Piłka Nożna” właśnie raz na zawsze straciła wiarygodność? I dalej – czy można sobie wyobrazić większe sprzeniewierzenie się misji dziennikarskiej?

***

WRÓBEL PO GANG BANGU, CZYLI SZACUNEK I SATYSFAKCJA

Jedna z najsłynniejszych odzywek w historii ekstraklasy, zupełne zaprzeczenie nudnych, sztampowych rozmówek. Tu porozmawialiśmy na gorąco z autorem słów.

No dobra, ale nie o tym chcieliśmy pogadać. Jak tam po słynnym gang bangu?
He, he. Dostaję ostatnio dużo linków i SMS-ów. Pozytywnych. Nie owijałem w bawełnę, mówiłem, co mi leży na sercu. Taki już jestem. Czemu mam mówić inaczej? Dla mnie białe jest białe. I tyle.

Czytasz Weszło? Widziałeś komentarze albo podszywanki Internautów, w których przerabiają Twoje zdanie na dziesiątki sposobów? 
Tak, bardzo fajna strona. Piszecie głównie negatywne rzeczy, ale to są słowa, które często sprowadzają człowieka na ziemię. Być może komuś to pomoże. Do tego podoba mi się ta specyficzna ironia. Niejednokrotnie czytałem stronę z uśmiechem na buzi, jakbym oglądał kabaret. Jeżeli ten wywiad się na niej pojawi, to chciałbym pozdrowić wszystkich odwiedzających. Podszywaczy też.

***

SMUDA – NIEREFORMOWALNY OPOWIADACZ KŁAMSTW

Franek nie miał z nami lekko. Ale co zrobić, skoro co i rusz się wystawiał?

Sznaucner.

Franciszek Smuda został zapytany o tego zawodnika w tym samym wywiadzie dla onetu, w którym wydurnił się tekstem o Wondolowskim. I powiedział tak: „Śledzę zespoły zagraniczne i jak ktoś na 17 meczów rozgrywa raptem trzy, a później jeszcze wypowiada się na temat swoich kolegów negatywnie, to ja wolę go nie znać”.

Mirosław Sznaucner w sezonie 2010/2011 (czyli aktualnym) rozegrał CZTERNAŚCIE meczów w barwach PAOK-u Saloniki. Byłoby więcej, ale przez miesiąc (od 8. listopada) leczył kontuzję. W samej Lidze Europejskiej Sznaucner zanotował cztery występy, wszystkie w pełnym wymiarze czasowym. Łącznie na boisku spędził 1096 minut – za cholerę nie da się tych 1096 minut tak podzielić, by wyszły z nich tylko trzy mecze.

***

JANKOWSKI WŚRÓD NAJMOCNIEJSZYCH LUDZI POLSKIEJ PIŁKI

Nie dość narobili Jankowskiemu krzywdy nagrodą „Odkrycie roku”. Musieli go jeszcze dać do listy… najbardziej wpływowych ludzi polskiej piłki.

TOP 20 BARDZO MOCNYCH LUDZI. Według „PN”.

Najpierw wymienimy 19: Józef Wojciechowski, Tomasz Frankowski, Artjoms Rudnevs, Michał Probierz, Andrzej Niedzielan, Orest Lenczyk, Adrian Mierzejewski, Mateusz Bartczak, Jose Maria Bakero, Darvydas Sernas, Maciej Bartoszek, Przemysław Kaźmierczak, Łukasz Mazur, Abdou Traore, Janusz Filipiak, Marciano Bruma, Tomasz Kiełbowicz, Mariusz Pawełek, Jan Urban.

No i MACIEJ JANKOWSKI. Na razie skromnie – na 19. miejscu wśród „mocnych ludzi”. W dwudziestce znalazło się dwunastu piłkarzy, w tym Jankowski.

Wymieńcie sobie w głowie – hmmm… – nie dwunastu, tylko czterdziestu „mocnych ludzi”, uwzględniając tylko piłkarzy. Jest Jankowski? Załapał się? No właśnie.

Najnowsze

Komentarze

14 komentarzy

Loading...