

Kto okaże słabość już w czerwcu? Prowadzi Legia, za nią Lech
Jeśli ktokolwiek myślał, że wraz z końcem ekstraklasy będzie nam dane zapomnieć o tym, jak słabą mamy piłkę klubową, nic bardziej mylnego. Chcielibyśmy, by polskie zespoły na każdym kroku udowadniały swoją siłę, ale niestety, one posiadły inną umiejętność: obudzone o czwartej w nocy potrafią okazać swoją słabość. Najnowsze dowody na przerdzewiałej tacy przyniosły Legia i Lech.
Zidane odszedł z Realu, więc nawet nie trzeba podchodzić do tematu hipotetycznie, można podać dość rzeczywisty przykład. Królewscy muszą szukać trenera i załóżmy, że w oko wpadł im szkoleniowiec Getafe, które miało dobry sezon jak na swoje możliwości. Perez wykręca numer, przedstawia, jak się sprawy mają, ale w słuchawce – zamiast ochoczej zgody – słyszy donośną odmowę. Absurdalne, prawda? Real przecież wszedłby tam jak do siebie i gdyby miał ochotę, zostawiłby Getafe tylko sekretarkę (ale już bez telefonu). I teraz: Legia zapewne w swoim mniemaniu ma się do Wisły Płock tak, jak Real do Getafe. Niestety, Mioduski dzwoni do Kruszewskiego i najwyraźniej może co najwyżej pogadać o pogodzie, bo nie o Brzęczku.
Śmieszne jest to, że Legia nie sprawdziła warunków klauzuli w kontrakcie trenera przed wyrażeniem zainteresowania transferem. Śmieszne jest to, że gdy sprawy się skomplikowały, hegemon tej ligi – cztery mistrzostwa w pięć lat – może Brzęczkowi jedynie pomachać. Przez szybę.
To jedna słabość Legii, drugą dostrzegam w Klafuriciu. Jak ten gość daje się traktować, wyobrażacie sobie, że na podobny cyrk zgadza się Czerczesow?
– Słuchaj, Stanisław, w sumie to poczekaj minutkę, dobra? No, może dwie. Bo taka sprawa wyszła, że wolimy od ciebie trenera piątego zespołu ekstraklasy, ale tam wychodzą jakieś komplikacje i jak nam się nie uda klepnąć tematu, to może zostaniesz. A może nie zostaniesz, nie wiemy, różnie może być. Ale poczekaj, dobra?
Czerczesow wstałby, pieprznął drzwiami i tyle by go widzieli. Albo dajmy spokój Czerczesowowi, każdy trener z odpowiednim poczuciem własnej wartości olałby Legię i poszedł tam, gdzie go szanują i chcą. Tymczasem Klafurić musi czekać, bo w sumie co ma poczciwiec innego do roboty? Ktoś tam pisze, że Chorwat dostaje sporo ofert. Moim zdaniem, gdyby rzeczywiście je dostawał i byłyby one poważne, nie siedziałby na walizkach, tylko pojechałby podpisać kontrakt i te walizki rozpakował. Coś jednak sprawia, że Klafurić potulnie czeka. Cóż, pewnie to, że Legia jest dla niego ogromną szansą, by swoje nazwisko jakkolwiek zaznaczyć w seniorskiej piłce męskiej. A skoro Legia ma swoje problemy i nikt sensowniejszy nie jawi się na horyzoncie, rzeczywiście może stanąć na Klafuriciu.
Dla Wojskowych to w sumie wygodne: dadzą mu pensję w okolicach średniej krajowej, a facet i tak się zgodzi, widząc dla siebie szansę na promocję. Czy brzmi to poważnie: nie. Czy brzmi to po ekstraklasowemu: tak.
Z kolei w Poznaniu już trenera co prawda mają, ale problem zaczyna się przy kompletowaniu kadry. Miał być Kądzior, ale Kądziora raczej nie będzie, gdyż piłkarz woli ligę chorwacką od polskiej, Dinamo od Lecha Poznań. Trudno się chłopakowi dziwić, tam powalczy o Ligę Mistrzów i jest szansa, że puchary nie skończą się dla niego w okolicach lipca. Natomiast niech nikt nie ma pretensji do Bjelicy, że czerpie z poznańskiego źródełka, bo trener zachowuje się bardzo fair. W końcu, jak można usłyszeć tu i tam, zostawi Lechowi Cywkę.
Podsumowując:
Legia chciałaby Brzęczka. Nie dostanie go.
Lech chciałby Kądziora. Nie dostanie go.
Zostawiam sobie procent ubezpieczenia, że coś tutaj się jeszcze zmieni na korzyść obu zespołów, ale droga ku temu jest tak kręta, że trudno w to wierzyć. Na razie sprawa jest prosta: i jedni, i drudzy wykładają się na pierwszych poważniejszych celach kadrowych. Aż strach pomyśleć co będzie dalej.
KOMENTARZE (114) DODAJ KOMENTARZ
Dodaj komentarz
Musisz się zalogowany jako aby móc dodać komentarz.
Musisz się zalogowany jako aby móc dodać komentarz.
Yay, pierwszy.
Ale czuję się jak drugi.
Czyli, w szpitalu, panie Wojtku, jest prąd? Super sprawa, byle tak dalej.
Oslo, apel, drodzy przyjaciele z Weszło, zapłaćcie temu panu, ale nie publikujcie go, bo jedyne co człowieka trafia to szlag.
No ale do rzeczy. Jakby ziomek w Getafe miał kontrakt podpisany i ktoś w Getafe stanął okoniem, to też by nie przeszedł. Rozchodzi się o kasę i parę innych rzeczy. Brzęczek ma taki kontrakt jaki ma, Legia o tym wiedziała, wyraziła zainteresowanie, Wisła nie chciała. No i bywa. Ani Legia nie jest RM polski, ani Wisła nie jest Getafe.
Idąc dalej, Klauf to nie Czerczesow – na miejscu Kalufa można jedynie czekać, bo ziomek przygodę z piłką zaczyna i o ile nie chce przecierać szlaków w 3 Lidze niemieckiej czy hiszpańskiej, to powinien być grzeczny. Taki jest. Czerczesow to marka, miał gorszy moment, odbudował się w Legi. Podziękował i tyle.
Nwm co jest dziwnego, zę gość wybiera inną ofertę, ale dla Wojtka to chyba świat się wali. Ziomek chce iść do Dynama Zagrzeb, spokojno, niech idzie. Jak go nie odstrzelą spoko, jak odstrzelą, da kolejny przykład zdolnego, który się wypalił.
Ogólnie cały artykuł można podsumować niecenzuralnie, ale daruję, bo ludziom w pewnym wieku już się nie kopie. Ot, napisał co wiedział, a że wie mało, to wyszło coś smutnego.
Wesołego Dnia Dziecka!
Valverde poszedł do Barecolony bez problemu.
Dobra, ale jakie ma to znaczenie dla dyskusji? poszedł to poszedł.
takie ma znaczenie, że jak większy klub zechce trenera z klubu mniejszego, to go po prostu bierze. Przypadek Valverde świadczy o tym, że to Kowalczyk ma racje.
No bo w końcu jak ci się podoba samochód sąsiada to grzecznie prosisz i ci go daje. A jak nie daje, bo sądzi, że mu się jeszcze przyda, to wybijasz szybę i odjeżdżasz bez pozwolenia. Tak się robi. A co, nie?
Porównanie do samochodu z dupy bo nie ma tu mowy o żadnej kradzieży. Po prostu tak się przyjęło, że lepsi trenerzy, kiedy dostają oferty od topowych klubów, to nikt im awansu sportowego raczej nie blokuje.
Czyli jak tutaj Wisła blokuje, to rozumiem, że to powód do wstydu dla Legii?
Porównanie do samochodu jest na miejscu, ponieważ wg Kowalczyka i ciebie Legia, żeby wyjść z twarzą, musiałaby dokładnie to zrobić – za wszelką cenę wziąć Brzęczka do siebie, nie zważając na obowiązujące prawo.
Ewentualnie przepłacić, wbrew logice.
Misiu kolorowy faniekogośtam, Legia to nie RM, Wisła to nie Getafe. Legia, chociaż z kasą nie jest celem najwyższym, bo załóżmy, że jednak połowa trenerów marzy o czymś więcej niż polska liga i mają nie wiem, ambicje europejskie. Idąc dalej, jeśli RM to dupa a nie klub, bo Lewego nie wyciągnęli, co?
wyciąganie zawodnika a trenera to dwie różne sprawy. Poza tym, Kowalczyk pisze o wyciąganiu trenera ze słabszego klubu a nie z klubu o podobnej wielkości więc porównanie też z dupy.
Imho między Realem a Bayernem jest bliższy dystans jak między Legią a Wisłą Płock.
Jak to bierze? To jest jakiś targ niewolników? Jeśli nie ma w kontrakcie klauzuli i jest kontrakt ważny to jak obecny pracodawca się uprze to się nie da.
Co Ty dzieciaku gadasz. Jakby Real chcial kogos z Getafe to bez najmniejszego problemu by to dostal. P.s. wszystkiego naj z oakzji dnia dziecka
Albo i nie, XD. Tak sobie możemy dywagować.
Facet wal sie. Świetny artykuł
Wybitny!
Mozna rozwiazac kontrak wyplacajac wartosc pozostalych wyplat. Tak zrobil np. VOO. Oczywiscie jakby sie ktos uparl to mozna robic wojenki, ale jak pokazuje przyklad Cierzniaka (z krajowego podworka) czy Dembele (zza Odry) chuja to daje.
Te pyzate policzki Wojtka zawsze wystawiają na ogromną próbę moją heteroseksualnosć
Taki młodszy Urban, mmm
Albo Glemp,mmm
I bez tych słoniowatych uszek, chłopak jak marzenie
hetero to ty byłeś zanim cie w dupę nie zapakowali.
Jeszcze jeden taki komentarz i podpierdole Cię na milicje oraz do Joasi Grabarczyk z HejtStopu, Polska ma być miejscem przyjaznym, tolerancyjnym, wolnym od zydow oraz homofobów
Treść usunięta
Treść usunięta
Treść usunięta
Treść usunięta
Treść usunięta
Nie tylko 4 mistrzostwa w 5 lat, ale nawet 5 mistrzostw w 6 lat. W te 6 lat jeszcze dorzucili 4 PP, 3 x fazę grupową LE, 1 x faza grupowa LM i dwa razy nawet wiosną jeszcze w pucharach grali. Legia przeżywa zdecydowanie najlepszy okres w swojej 102-letniej historii odkąd panowie Mioduski z Leśniodorskim wzięli klub w swoje ręce, a więc niech byli gwiazdorzy z Ł3, którzy teraz często mają zapijaczone mordy trochę to uszanują, a nie tylko potrafią krytykować. Już nie wspominam wyśmiewanie decyzji, że to Klafurić ma prowadzić zespół do końca sezonu. Nic to miało nie zmienić i co panowie eksperci? Jednak zmieniło.
A co do Klafurica, nie miał doświadczenia w seniorskiej piłce. Dostał klub do prowadzenia na 8 meczów, 7 wygrał, jeden zremisował, przed nowym sezonem dał mocno do myślenia. Dzięki temu jest jednym z głównych kandydatów, żeby jednak otrzymać szansę prowadzenia tej drużyny w dłuższym wymiarze czasowym co przedtem wydawało się nie do pomyślenia. Nie wiem gdzie tutaj człowieku widzisz brak godności.
Brakiem godności jest pustka w butelce, ot co!
Chyba jednak lepszym okresem byl ten w ktorym zdobyla lige miazdzac ja punktowo i wychodząc z grupy w LM po zajebsitych meczach i bramkach
Najlepszy okres moim zdaniem był za Berga, jesień 2014, to był ostatni sezon gdy jeden trener prowadził Legię od początku do końca i Legia grała świetną piłkę, dwumecz z Celticiem i wyjście z 1. miejsca z grupy LE. Problemem Legii w ostatnich latach było branie trenerów którzy dopiero byli na początku swojej kariery + jednego beznadziejnego. To jest kabaret, taki klub jak Legia nie może być królikiem doświadczalnym, w ogóle nie da się mówić o długofalowości w tym wypadku.
Smuda ma doświadczenie to powinien pasować…A tak poważnie to Porto zatrudniło kiedyś tłumacza i chyba źle na tym nie wyszli. Zidan, Guardiola też nie mieli za dużo doświadczenie, a u sąsiadów w rajchu furorę robią trzydziestolatkowie. Obawiam się, że u nas będzie z trenerami jak z piłkarzami, młodymi. W naszej wersji – 26latek młody, zdolny.
Ten tłumacz przed Porto wykręcił historyczny wynik z malutkim klubikiem. Zidane i Guardiola prowadzili rezerwy i do tego są legendami, klubów, które potem je zatrudniały jako pierwszych trenerów. Niemcy też nie dają szansy osobom wyciągniętym z dupy. To są zupełnie inne przypadki niż dawanie roboty anonimowym Chorwatom, którzy albo nie prowadzili nikogo, albo kobiety.
Bastion tylko że Legia nie może już ryzykować, bo szansa że się trafi taki zdolny i dodatkowo odnajdzie w polskim piekiełku jest niewielka. Do Niemiec się nie ma co porównywać, tam się trenerów szkoli, a u nas nawet jak jest coś podobnego to efektów nie widać. Jedynym młodym którego kojarzę na rynku jest Skowronek z Wigier, reszta to najwyżej w II lidze.
Czempionie, jak nie może jak może! 11 porażek i dublet zdobyli. Nie ma co bać, luzik. Są jeszcze puchary, ale w tym przypadku chodzi o farta w losowaniu. Niestety. Trafią dobrą ekipę w formie – to odpadną, trafią niewidomych – może awansują. Ekstraklasa, pierniczony totolotek.
Treść usunięta
Nie chodzi mi o pojedyncze sezony, ale dłuższy okres czasowy. Jeśli przez najbliższe 4 sezony, Legia 3-krotnie wygra ligę co przecież jest bardzo prawdopodobne to Mioduski w dekadę odkąd kupił klub osiągnie więcej niż przez poprzednie 95 lat jego działalności cała reszta. Legia jest hegemonem finansowym w tej lidze, ale w porównaniu do Europy biedakiem, Beniaminkowie Serie A, która przecież przeżywa zapaść (powoli czołowe kluby z niej wychodzą), bo i stadionów brak i kasa z TV w porównaniu do takiej Anglii nikła może sobie pozwolić na większe wydatki niż Legia. Najprościej hegemona zbudować na własnym podwórku skupując najlepszych piłkarzy z ligi, ale to już nie czasy Wisły, która mogła to jako ostatnia robić. Teraz ktoś kopnie trzy razy prosto piłkę i fruu na zachód, niezależenia czy gra w Wiśle Płock czy Lechu POznań,
facemob // to nie okres, to sezon
Popieram. A kowal jemu podobni to beton z mentalnoscią jeszcze sowiecką, niech oni w końcu pozdychają, ile można słuchać jak to u nas jest źle i beznadziejnie.
Oni zawsze będą narzekać, bo im już fajna cześć życia uciekła i teraz jako stare grube obsmiewane swinie nie potrafią poczuć się tak jak kiedyś.
Nawet jsk by Legia awansowała do LM i wyszła z grupy do le a Polska ugrala półfinał na dużym turnieju, i tak w ich oczaxh by bylo Kurła kiedyś to było!
weź zejdź na ziemie zobacz jak wywalczacie te mistrzostwa ledwo ledwo oprócz jednego sezonu. Puchary a z kim to graliście w tej LE? Zobacz sobie jak mistrzostwa zdobywała Wisła Kraków i kogo eliminowała w fazie pucharowej UEFA wygrała Legia kiedyś z Schalke 4;1 odrobiła 1:4 w jakimś dwumeczu? Lech który wyszedł z grupy z MC, Juve. Z kim to w tych grupach LE żeście grali? Gdyście utrzymali 3:2 z Realem to byłby sukces. prowadziła Legia 2 minuty
Potwierdzeniem, że ekstraklapa, to stan umysłu, to w ogóle rozważanie zatrudnienia na stałe takiego ogórka, jak Klafurić. Wiadomo, że to piłkarze dograli te kilka spotkań do końca, a nie jakiś specjalista od piłki kobiecej. Poziom gry(też taktyczny) był żenujący(kto ogląda Legię, ten wie o czym mówię), ale udało się(też dzięki fatalnej postawie dwóch rywali do tytułu i Malrza, który ratował dupę w sytuacjach niemożiwych). Więc w lecie rewolucja kadrowa(odmłodzenie + pozbycie się szrotu zagranicznego z ostatnich okienek) + trener z prawdziwego zdarzenia. Jak wiemy, to się nie wydarzy i w przyszłym sezonie, to dalej będzie wyścig ślepego z kulawym. W pucharach pewnie skończy się na ekipie z Mołdawi, Azerbejdżanu, Kazachstanu. Na co idzie te 110-120-130 milionów(skoro nie można zdominować słabiutkiej ligi)?
Gdyby nie 16 punktów w 6 meczach, gdzie po ten remis do Białegostoku pojechali to by się nic nie udało.
Pojechać po remis czytasz są siebie co Ty piszesz?
Może dlatego, że co roku jest rewolucja? Jak tylko wszyscy zdążą się zgrac i scementowac jako drużyna odniesionym sukcesem Ci najlepsi są sprzedawani, ci trochę gorsi oddawani za grosze i zaczyna się budowanie drużyny od nowa?
Dokładnie tak. Pierwsza jedenastka z tego roku w niczym nie przypomina tej mistrzowskiej sprzed roku. Jedyne co można powiedzieć, to że poziom wydaje się gorszy.
Dopiero teraz, w końcówce sezonu, ci kupieni zimą zaczynają się zgrywać z zespołem. I co? Spalić wszystko i zacząć od nowa?
Treść usunięta
Dziady z dubletem
Pan Wojciech dzisiaj krótko, ale znów bardzo pesymistycznie, żeby nie powiedzieć defetystycznie.
Tymczasem, Panie Wojciechu, życie jest piękne. Zwłaszcza w takim kraju jak nasza kochana Polska. Od siebie mogę polecić mały wypadzik w regiony Jury Krakowsko-Częstochowskiej, gdzie co roku udaje się na majówkę, bądź inny długi weekend, z całą rodziną, bądź sam, kiedy marzy mi się odetchnąć pełną piersią.
Wiąże się z tym pewna zabawna i pouczająca historia. Rzecz działa się w Jaskini Wierzchowska Górna, jeśli dobrze pamiętam 7 lat temu. Również podczas upalnego majowo-czerwcowego przełomu. Zwiedzałem ów jaskinię wraz ze zorganizowaną grupą, gdyż koniecznie chciałem dowiedzieć się jakichś ciekawych rzeczy, niezawartych w nierzadko lichej jakości przewodnikach turystycznych. A takie ciekawostki mogłem usłyszeć jedynie od lokalnego przewodnika. Niestety, byłem bardzo zawiedziony, gdyż nie tylko wiedziałem już, co pani przewodnik nam przedstawiała, ale nawet miałem tę wiedzę znacznie szerszą…
Wracając jednak do sedna. W naszej grupie niestety znalazło się pewne nie nazbyt okrzesane małżeństwo z, co tu dużo mówić, rozwydrzoną córeczką. Bezstresowo jak mniemam wychowywana około ośmiolatka nie miała zamiaru słuchać nikogo. Kopała w ściany i deptała niepospolite robactwo zamieszkujące jaskinię. Do tego puszczała z telefonu jakieś nieznośne dźwięki w zamierzeniu mające imitować muzykę.
Na zwrócenie jej uwagi spotkałem się z bezpardonowo chamską reakcję matki, co ciekawe zwiedzającej jaskinię w białych butach na wysokim obcasie. Ów kobieta zawołała nawet swojego męża, aby coś ze mną (a w zasadzie „z tym dziadem”) zrobił. Jednak jako, że jestem postawnym 194 metrowym mężczyzną z prawdziwego zdarzenia, tatulek tylko wzruszył rachitycznymi ramionami…
Kiedy już kończyliśmy zwiedzanie, wspomniana pani przewodnik poruszyła temat pewnego jadowitego pająka, zamieszkującego takie jaskinie – sieciarza jaskiniowego. Przy czym obwieściła wszem i wobec bzdurę, jakoby był to najbardziej jadowity pająk w Polsce. Nie jest to prawda, gdyż ból ukąszenia niejakiego kolczaka zbrojnego znacząco przewyższa ewentualny atak sieciarza. Wiem to, gdyż jako były speleolog (nie chciałem się chwalić wcześniej) natknąłem się niegdyś na całą chmarę tych siecarzy i zostałem nieźle przez nie pokąsany. Natomiast nie ma tu nawet porównania do sytuacji, jaka spotkała mnie, gdym beztrosko próbował wynieść zagubionego kolczaka zbrojnego z domowej kuchni, aby żona mogła kontynuować gotowanie smacznego jak zawsze niedzielnego obiadku.
W każdym razie (a nie jak wiele osób błędnie pisze „w każdym BĄDŹ razie”), w pewnym momencie pani przewodnik zaświeciła latarką prosto nad głową rozwydrzonego dziewczęcia, aby pokazać kokon sieciarza. Ta odskoczyła momentalnie na bok, najwyraźniej bała się pająków. Wtedy pani przewodnik zaświeciła po raz kolejny. I znów nad miejscem, gdzie akurat stanęła dziewucha. Tym razem chciała pokazać już nie kokon, a samego pająka. Ten momentalnie spuścił się na głowę rozwydrzonej panienki, która wybiegła jak rażona piorunem. Za nią matka w białych butach na obcasie. Tatuś tylko wzruszył ramionami kończąc konsumpcję batonika „Mars”.
Pamiętam śmiałem się wtedy do łez. Ja Pan widzi, Panie Wojciechu, można spędzać takie weekendy milej niż narzekając na rzeczy, na które i tak nie mamy wpływu.
Sam masz sporo błędów, a wypominasz innym. Bez sensu.
Myślę, że dla tak ciekawej historii można zapomnieć o tej kreatywnej interpunkcji 😉
to jest klaun z 90minut, żeby te jego historie były chociaż śmieszne i na temat, ale to jest skrajnie głupie
Treść usunięta
Treść usunięta
Treść usunięta
Już byś nie pitolił. Żaden 194-metrowy mężczyzna nie zmieści się do jaskini.
Byłeś kiedyś na jurze? Ze szwagrem raz byliśmy, on 175 metrów, ja 180. Wypiliśmy po 500 l wódki i poszliśmy do jednej jaskinii, i powiem ci, do sufitu to tak jeszcze z 20 metrów było 😉
Treść usunięta
Owa jaskinia, owa kobieta, ów mężczyzna
Dobra, jeszcze jedno, bo dostanę pierdolca.
„Kto okaże największą słabość już w czerwcu?”
To zdanie jest po prostu złe. Albo kto okaże największą słabość w czerwcu – albo kto okaże słabość już w czerwcu. A tak, łącząc je wychodzi nam gówno. Redaktor(o ile Wojtek ma jakiegoś, ale chyba ma) nie popisał się.
Bo biorąc na logikę, największą słabość okazujemy na przestrzeni całego okresu, a tu dostajemy uszczególnienie, że chodzi o czerwiec. Czyli co, dalej nie możemy okazywać słabości, czy ta słabość z definicji nie może być największa?
Sens miałoby też.
Czy ktoś okaże największą słabość już w czerwcu?
Juz dawno dostales pierdolca czlowieku
Treść usunięta
On nie porównał do Realu chłopie, czytaj ze zrozumieniem. Wiem, że już po maturach, no ale bez przesady
no oczywiście że nie, czyli ta wstawka miała tyle sensu co historyjki Borubara
Treść usunięta
Z tym poziomem sportowym w Chorwacji to bym nie przepadał, bo udział Dynama w LM zawsze kończy się kompromitacją. Kurwa, kolejny zdolny, ocierający się o reprezentacje, wyjeżdża na pastwiska wschodniej Europy. Co za brak ambicji!
Ale w Polsce na poziomie Ekstraklasy mamy tylko jedną drużynę, która geograficznie jest bardziej na zachód od Dinama Zagrzeb – Pogoń Szczecin. Tak więc no…
Aż sobie sprawdziłem i to Dinamo niezależnie czy LM czy LE odpada po fazie grupowej, w zeszłym sezonie nawet tego nie było. Ostatnich większych wyników to szukać w latach 70-tych.
Kompromitacją bym tego nie nazwał po prostu taka formuła prowadzenia klubu żeby zarabiać na młodych piłkarzach, ale jeśli idzie tam 25-letni Polak to jest to po prostu beznadziejny ruch, przynajmniej wpadnie pucharek może jedyny w życiu.
Pamiętasz jak dostawali w dupe po 6:0? Była mała afera z tego.
Treść usunięta
jak masz na myśli ten mecz z OL gdzie było koło 7-0 7-1 to tak – pamiętam
Dinamo ma chyba po prostu wejść do LM, pokazać paru piłkarzy i tyle. Mogą nawet bramki w grupie nie strzelić, tak jak to ostatnio się popisali, ważne, żeby potem dwa albo trzy transfery wyszły.
Lech/Amica sie zbłaźni latem w Pucharach jak amen w pacieżu !!
i beda miec super wymówkę: kadra nie była zgrana
o ile w ogole mozna mowic o jakiejkolwiek kadrze bo to bedzie zbieranina z łapanki za darmo
Martw się o swoją szmate( legie) a to czy Lech odpadnie czy nie to już nie twojej wschodniej dupy problem.
bardzo śmiesznie się to czyta jak wie się jaki stosunek Skandaloza ma do Legii 😀
moj stosunek do Legii jest analny
co nie zmienia faktu ze w Poznaniu mamy druga Amice z Rutkowskim na czele
ktory klub i kibicow ma kompletnie w dupie i kreci swoje lody za wszelka cene
powienien dostac w morde na ulicy i tyle !!
Ooo nic o słoikach nie napisałeś. Chory jesteś?
Pan żeś wyśmiewał tego trenera od bab a on panu zagrał na nosie i teraz dalej pan szczekasz, zamiast grzecznie przeprosić żeś dupa nie ekspert.
Widzę że po latach ciągle ta sama śpiewka: szczekanie, szydera i kręcenie gównoburzy, nic się u Kowala nie zmieniło. Poza formą, widać że Stano pisze, a ten się tylko podpisuje.
Kazdy moze prawda krytykować…
A Celtic zgwałci Legie. Kowal. Zesrales sie
Nie jestem fanem wypominania rzeczy sprzed lat, ale tu aż trzeba to pisać i przypominać co tydzień, Kowal na poziomie Tomaszewskiego po prostu. Jedyną rzeczą jaką może zrobić jest napisanie czegoś kontrowersyjnego, trochę mi się kojarzy z Fazim tyle że do niego mam jakiś sentyment i się z nim zgadzam częściej.
Amen. Taki cotygodniowy rzyg jak to jest chujowa to absolwent gimnazjum by tez mogl pisac a i wierszówkę mniejsza by brał…
To przynies tego swojeo chlopaka absolwenta gimnazjum skoro potrafi napisac tak zajebiscie jak kowal a nawet lepeij.
White Star Power
A co nie zgwałcił??
Faktycznie nie.
Legia dokonała swoistego samogwałtu……
Jasne. Kowal w swoim tweecie przewidział nie wynik tylko ze sie wyjebia na regulaminie. No jebany mesjasz racja. Powinien zamiast tej ośmiornicy wskazywać mistrza świata
Kilka rzeczy mocno się nie zgadza.
Po pierwsze, właściwie nie wiadomo na ile Legia naprawdę chciała Brzęczka. Raczej stawiam, że to wymysł mediów, ale to ktoś inny musiałby potwierdzić, bo średnio śledzę te nowinki.
Po drugie, nawet sam Mioduski nie poradzi nic, gdy trzeba się zmierzyć z ważnym kontraktem. Nawet gdyby Legia była hegemonem, więc…
…po trzecie, wiem że w mediach jest tendencja do używania dużych słów, każda przepychanka słowna to „masakrowanie” i tak dalej, ale Legia hegemonem nie jest i raczej prędko nie zostanie. Hegemonem to jest Bayern, który wygrywa ligę w lutym i wchodzi do innych klubów po piłkarzy jak do sklepu po bułki. Legia jest tylko jednookim wśród ślepców. I to takim z zaćmą i jęczmieniem. Owszem, Legia jest bogatsza niż inne kluby, ale to nadal grosze, w porównaniu do światowej piłki, które w zestawie z kiepskim, typowym dla polskiej piłki zarządzaniem i tak nic nie dają (miliony monet dla Jędzy na przykład), a sportowo już nie odstaje na tyle, żeby mówić o hegemonii, o ile w ogóle. Trofea zaciemniają ten obraz, bo się może okazać, że któryś z konkurentów nagle się przestanie obsrywać na finiszu i z mistrzostwa zostaną wspomnienia, plus fakt, że porażka Legii z takim Piastem czy innym klubem z dołu wcale nie jest niespodzianką.
Podsumowując, doradzam zmienić stażystę.
Info że Legia chciała Brzęczka potwierdzone? Tylko w mediach się to przewijało.
Mioduski się ośmiesza nie dlatego że nie potrafi (jeśli chciał) wyciągnąć Brzęczka tylko jeszcze nie ma trenera zakontraktowanego. I w dodatku ten kretyn się jeszcze zastanawia nad Klafuriciem, wy macie kurwa jakąś pamięć dłuższą niż miesiąc? Skończy się jak z każdym trenerem-żółtodziobem, zaczną się niezrozumiałe zmiany jak będzie kryzys i wyleci, tu nie ma żadnej mowy o długofalowości. Niech ściągną nawet tego selekcjonera Gruzji byle nie wynalazki typu Hagi, bo za dużo żółtodziobów przez te ostatnie lata się przewinęło.
Treść usunięta
Panie Wojtku mówisz Pan o braku szacunku w stosunku do trenera Legii, z drugiej strony wydaje Ci się normalne że Mioduski może wejść do Płocka i wziąć Brzęczka nie pytając nikogo o zdanie. Ludzie są tak pomieszani, że nie widzą że 2 zdania wcześniej twierdzili coś zupełnie innego.
Wytłumaczę Ci to jasno, zarówno Real może sobie podzwonić do Getafe, jak i ta Twoja wielka Legia do Płocka, jest umowa i nie ma tematu, jeśli ten kto ją parafował nie zechce pójść na ustępstwa. Powtórzę raz jeszcze iż to że zawodnicy i trenerzy z Łazienkowskiej rozwiązują sobie umowy kiedy zechcą, to nie jest normą i przez ten pryzmat oceniać reszty nie należy.
Kowal kolejne świetne spostrzeżenia – niestety prawdziwe i to niektórych boli . Obstawiamy ile drużyn dotrwa w pucharach do września ????????? ja tylko Górnika
Jeśli jakakolwiek, w co wątpię, to Legia
wojtek, jezdziles troche po swiecie i nabrales jakiejs oglady i dystansu do siebie, ale nie zachowuj sie i nie mow jak prosty wiesniak (z klapkami na oczach i sloma w kaloszach). oczywiscie masz duzo racji w tym co przelewasz na papier, ale najpierw przemysl temat. nie mozesz porownywac wodki do zakaski , bo stanislaw jako treneiro rabotajet od 2004 i prowadzil druzyny z ruskiej premier ligi, natomiast Dean zaczal 5 lat pozniej i to w dodatku z chorwackimi kobitkami, a z pierwsza liga wczesniej nie mial do czynienia, …….. a jedyne co laczy tych obu treneiro to jest zdobycie w krotkim czasie z (L) dubletow !!! w polskiej zrytej kopanej , przy czym oba osiagniecia sa naprawde majstersztykiem. 3eba sie tylko z tego cieszyc a nie siac popeliny w obozie (L) oraz za bardzo nie slodzic bo wazelina oslabia sily witalne kazdego glaskanego.
Masz jakiś kompleks, pewnie sam pochodzisz ze wsi skoro słowa wieśniak chcesz używać jako obelgi.
tak, to trochę tak, jakby ktoś jako obelgi używał słowa mieszczuch, albo nie wiem: piekarz, kowal, czy synoptyk…
btw. Kowal trochę racji ma w tym arcie. dla mnie to też jest jakaś cudaczna sytuacja, że na oczach trenera szukają mu konkurencji. niech szukają, ale pytanie jest, czy obecnie Klafuric ma ważny kontrakt, czy nie?
A co z Vuko? Dlaczego Klafuric a nie on?
Mioduski juz tlumaczyl po zwolnieniu jozaka
Treść usunięta
za darcie się przy linii bocznej
W naszej lidze transfery pomiędzy klubami to rzadkość. Taka jest jej specyfika.
No i fajnie.
Parafrazując tytuł artykułu:
Kto będzie mistrzem w czerwcu? Legia, tuż za nią Lech
Treść usunięta
To prawda. Ale zerknij w tabelę, rok temu też jakiś błazen jechał; bez OO, bez Prijovica, z drewnianym Hlouskiem, Astizem i Pazdanem któremu się nie chce, słabym prezesem, etc..
Gdzie Wy wspaniali, na tym tle, jesteście?
Treść usunięta
Misiu, Król jest nagi. Ale ponawiam pytanie; gdzie Wy jesteście, jak wyglądacie na tle tej żałosnej Legii? Napisz coś o swoich, nie wstydź się ;), śmiało Krzysiu.
Treść usunięta
Pogadamy? Hehe…. Do tego trzeba dwojga, a ja się szanuję. Z byle kim nie gadam. Tym razem nie mogłem sobie odmówić. Bez odzewu.
Treść usunięta
„Celtic przyjedzie, zgwałci pomoc Legii i strzeli sobie ze 2 brameczki. Pózniej impreza na Starówce i lot do domu. W rewanżu 4:0”
Był samogwałt.