Reklama

Orzeł wylądował

redakcja

Autor:redakcja

30 maja 2018, 08:38 • 6 min czytania 13 komentarzy

Dźwięk wirnika przeszył ciszę, przypisaną już na stałe do położonego wśród lasów Arłamowa. Helikoptera jeszcze nie było widać, gdy wśród kibiców zaczęło się nerwowe wyglądanie latającej maszyny. Nagle jest. Poruszenie i… cisza. Bo piłkarscy herosi lądują przy niemym zachwycie publiki i jej wyciągniętych rękach, ściskających telefony, by zarejestrować choć kilka sekund kadrowiczów na arłamowskiej ziemi – czytamy w Przeglądzie Sportowym.

Orzeł wylądował

PS1 30-05

Zgrupowanie w Arłamowie rozpoczęte. Reprezentantów witali kibice.

Najwięcej podpisów rozdał Adam Nawałka, który do Arłamowa przybył już wcześniej. Selekcjoner wyszedł do kibiców gromadzących się w hallu, cierpliwie podpisując koszulki i kartki. – Jest pan idolem mojej młodości! – usłyszał od rozpromienionej pani w średnim wieku po wspólnym zdjęciu.

Selekcjoner musiał tłumaczyć swoich piłkarzy, z których niektórzy dali jeden autograf, stanęli do dwóch zdjęć i w asyście ochrony czmychnęli w kierunku swojego pokoju. Ale właściwie żaden z kibiców, choćby ten najbardziej rozczarowany, nie miał większych pretensji. Tej kadrze od trzech lata wszystko się wybacza. Dziwne? Raczej nie, a powód banalny. Są wyniki. Awans po awansie, ćwierćfinał EURO 2016, chwile chwały i to w topowych klubach. O takim klimacie wokół reprezentacji nie mogli marzyć poprzednicy. Rzućmy okiem na erę „przednawałkową”.

Reklama

PS2 30-05

Na kolejnej stronie rozmowa z Karolem Linettym.

– Pamięta pan swoje pierwsze korki?
– (…) Chciałem mieć te najlepsze. Człowiek dużo grał w piłkę, potrzebował wielu butów. Na początku kupowałem takie za 10 złotych z białymi, śmiesznymi paskami.
– Jaki kolor?
– Granatowy.
– Takie pamiętam.
– Ja za to pamiętam, jak mama pierwszy raz kupiła mi oryginalne buty na halę firmy Joma. Służyły przez dwa lata (…) Raz też kupiła korki za 400 złotych, żółte.
– Solidna cena.
– Miałem je rok.
– Dlaczego tak krótko?
– Krzysztof Kołodziej, trener, u którego najbardziej się rozwinąłem, powiedział, że po sezonie trzeba spalić buty na szczęście (…) Mama tylko dziwnie na mnie popatrzyła: „Jak to?! Kosztowały 400 złotych!”
– Spalił pan?
– No tak.
– I było szczęście?
– Pojechałem na Euro U-17, skąd przywieźliśmy brązowy medal. Później dostałem się do pierwszej drużyny Lecha. Więc było.

PS3 30-05

Adam Nawałka pracuje z najszerszą kadrą wśród drużyn europejskich.

Selekcjoner zapewnia, że tak duża grupa nie zaburzy płynności pracy podczas kluczowego etapu przygotowań. Żeby zoptymalizować poranne zajęcia, podzielił zawodników na dwa zespoły – oddzielnie będą ćwiczyć piłkarze odpowiedzialni za defensywę i ofensywę (…) – O wielkości kadry zdecydowały kontuzje kluczowych zawodników i ich proces rehabilitacji. Liczne powołanie potraktowałem jako zabezpieczenie. Dwa lata temu straciłem Macieja Rybusa z powodu urazu barku i Pawła Wszołka, który złamał rękę. Nastąpiła selekcja naturalna. Teraz chcę mieć większe pole manewru – tłumaczył Adam Nawałka. 

Reklama

Obok tekst o podziale pieniędzy z praw telewizyjnych (najwięcej zgarnęła Legia), obok zaś informacje transferowe.

Kolejka ustawia się po Carlitosa.

Tuż przed końcem sezonu, do Krakowa przyjechali przedstawiciele Dinama Zagrzeb. Rozbieżności w finansowych oczekiwaniach obu klubów nie były duże, ale działacze Wisły zaproponowali, by transakcja nie odbyła się wyłącznie gotówkowo. W ramach rozliczeniach, oprócz pieniędzy, chcieliby też do siebie ściągnąć Dina Pericia, 24-letniego obrońcę mistrzów Chorwacji. – Dinamo jeszcze rozważa naszą ofertę. Chorwaci po zmianie trenera nie są pewni, czy chcą oddawać zawodnika, którego zaproponowaliśmy. Nie chodzi o kwestię ceny, a o same warunki transferu. Piłka jest teraz po ich stronie – mówi Marzena Sarapata, prezes krakowskiego klubu. – W ostatnim czasie Carlosem zainteresował się również AEK Ateny, a także inne kluby, w tym te, jak na polskie warunki, egzotyczne. Musimy uzbroić się w cierpliwość i czekać na rozwój sytuacji – podkreśla Sarapata.

A co już wiemy na pewno? Mateusz Wieteska znów będzie Legionistą. Górnik Zabrze zarobi dzięki temu 500 tys. złotych.

PS4 30-05

Mamy też rozmowę z Dariuszem Dudkiem.

– Służył pan w jednostkach specjalnych. Czy z wojska można coś wykorzystać w pracy trenera?
– Byłem komandosem. Służyłem w 25. brygadzie Kawalerii Powietrznej. Nauczyłem się tam, że to najsłabsze ogniwo decyduje o tym, czy przeżyjesz. W piłce wykorzystuję te zasady, dążę do tego, aby w kadrze było dwudziestu w miarę równorzędnych piłkarzy. Im mocniejsza łatwa, tym mocniejsza drużyna, a słabsze ogniwa trzeba odsuwać. Lubię adrenalinę, dlatego, kiedy pracowałem z młodzieżą w Akademii Sportu Progres mojego brata, ciągnęło mnie do trenerki w lidze. Lepiej się czuję, kiedy jest presja, kiedy co tydzień gra się o punkty. To moje naturalne środowisko.

Następny w kolejce do przeczytania z kolei felieton „Ofensywnych”, którzy podsumowują sezon w ekstraklasy w muzycznej formie. Co i komu by zaśpiewali?

PS5 30-05

Mundial się zbliża, a Meksykanie robią z igły widły.

– Musimy popracować nad wykończeniem akcji, to na razie najbardziej szwankuje. Generalnie jestem jednak zadowolony z tego sparingu. W tym momencie bardziej liczy się nauka niż wygrywanie – stwierdził selekcjoner Juan Carlos Osorio. Jeśli jednak podobnie będzie mówić za miesiąc, to może sobie poszukać nowej roboty. Zresztą większość meksykańskich kibiców już teraz najchętniej wywiozłaby na go na taczkach.

Sytuacja jest wręcz absurdalna. W mediach społecznościowych króluje hasztag #FueraOsorio (Zwolnić Osorio), a sam szkoleniowiec przyznaje, że „musi stale oglądać się za siebie”, bo ktoś ciągle próbuje mu wbić nóż w plecy. Tymczasem jest jedynym selekcjonerem reprezentacji kraju Azteków na przestrzeni 80 lat, który wygrał aż dwie trzecie z prowadzonych przez siebie spotkań. W międzyczasie poprowadził zespół do ćwierćfinału Copa America i półfinału Pucharu Konfederacji. Teraz jego celem jest minimum ćwierćfinał mundialu, czyli pułap, który El Tri osiągnęli po raz ostatni, gdy organizowali mistrzostwa świata 32 lata temu.

Gazeta Wyborcza

Polacy wylądowali w Arłamowie

Adam Nawałka chce w Bieszczadach powtórzyć drogę sprzed dwóch lat, choć z drobnymi modyfikacjami. Zamierza jeszcze bardziej indywidualizować zajęcia, by każdy piłkarz dostał to, czego potrzebuje. Nowością będą też ćwiczenia formacjami, wszystkie po kolei będą trenowały na całym boisku. Selekcjoner jest tym miejsce oczarowany i trudno mu się dziwić. Kiedy szukał bazy treningowej przed Euro 2016, w hotelu Arłamów podobało mu się wszystko (…) Brakowało tylko boiska, więc szefowie obiecali, że je wybudują w miejscu wskazanym przez Nawałkę. Dzięki temu zawodnicy mogą przejść cały – cytując trenera – „ciąg funkcjonalny”. Zacząć trening u fizjologów, potem poćwiczyć na siłowni, a skończyć na murawie.

Florentino Perez chce być jak Santiago Bernabeu. Jeszcze jeden Puchar Europy za jego kadencji i dorówna legendarnemu piłkarzowi oraz prezesowi, którego imię nosi dzisiaj stadion Realu Madryt.

GW 29-05

Super Express

Niewiele dziś ciekawych materiałów w Super Expressie. Przeczytamy o tym w jakiej kolejności piłkarze stawiali się w Arłamowie, a także coś w rodzaju „MTV Cribs” po całym Arłamowie.

Są strefy specjalnie wydzielone dla piłkarzy, żeby nikt im nie przeszkadzał. Będą mogli spędzać wolny czas tak jak tylko sobie życzą. Jesteśmy przygotowani też na przyjazd kibiców. Wiemy, że będzie ich wielu – mówi Michał Kozak, wiceprezes i dyrektor generalny hotelu. (…) Piłkarze do dyspozycji mają trzy restauracje, lobby bar, klub nocny, dwie karczmy, 16 gabinetów zabiegowych, basen wewnętrzny i zewnętrzny, sauny, jaccuzi, łaźnie parowe… I wiele innych atrakcji.

SE 30-05

Najnowsze

Ekstraklasa

Wiceprezes ŁKS zapowiada rewolucję kadrową: Będziemy musieli zastąpić 13 zawodników

Szymon Piórek
1
Wiceprezes ŁKS zapowiada rewolucję kadrową: Będziemy musieli zastąpić 13 zawodników

Komentarze

13 komentarzy

Loading...