Reklama

Lewandowski vs Ronaldo – czy to będzie wieczór Polaka?

redakcja

Autor:redakcja

25 kwietnia 2018, 09:07 • 10 min czytania 10 komentarzy

Robert Lewandowski czy Cristiano Ronaldo? Gwiazda Bayernu czy gwiazda Realu? (…) Dwa spotkania z Królewskimi będą meczami prawdy dla Lewego. Nasz napastnik musi w końcu udowodnić, że potrafi prowadzić tak wielki klub jak Bayern do największych sukcesów. Teraz, być może kilka tygodni przed możliwym transferem do Realu, ma najlepszą okazję i możliwość, by pokazać, że jest piłkarzem, który potrafi wygrywać mecze. Bo mimo imponujących statystyk w Bayernie, zwłaszcza w Bundeslidze, w europejskich pucharach Lewandowski nie rozegrał jeszcze wielkiego meczu. Potrafił tego dokonać w Borussii Dortmund, od czterech lat robi to w reprezentacji. Ale w Bawarii w dalszym ciągu czekają na to, że doprowadzi Bayern do finału Champions League – czytamy w Przeglądzie Sportowym.

Lewandowski vs Ronaldo – czy to będzie wieczór Polaka?

Przegląd Sportowy

PS1 25-04

Na pierwszych stronach tekst o przedwczesnym finale, czyli pojedynku Bayernu z Realem Madryt.

Oczywiście nikt nie oczekuje od naszego zawodnika czterech lub pięciu goli w dzisiejszym spotkaniu. Ale kibice czekają, że stanie się dla Bayernu kimś tak ważnym, jak Ronaldo dla Realu. Portugalczyk w ostatnich edycjach Champions League właśnie w fazie pucharowej imponuje formą i skutecznością. – Wtedy, kiedy Ronaldo jest Realowi najbardziej potrzebny, to można liczyć na jego skuteczność. I właśnie dlatego regularnie wygrywa Złotą Piłkę. Bo liczą się gole dające tytuły, a pod tym względem Portugalczyk zdecydowanie góruje nad Leo Messim, Lewandowskim i resztą piłkarzy – uważa były bramkarz Bayernu i reprezentacji Niemiec Oliver Kahn.

Reklama

Obok krótka rozmowa z Radomirem Anticiem, byłym trenerem Królewskich.

– Z jednej strony, uważam, że Bayern jest bardziej solidny niż Real. Właściwie nie ma wahań formy. Z drugiej, to Real ma większe indywidualności, a one na tym etapie rozgrywek są kluczowe. Trzeba też zwrócić uwagę na fakt, że rewanż odbędzie się w Madrycie. Często znaczenie układu spotkań uważa się za bzdurę czy wymysł trenerów, ale to naprawdę się liczy. To zmienia sposób, w jaki podchodzisz do dwumeczu. Spodziewam się, że monachijczycy spróbują u siebie zdominować Real. Zagrać ofensywnie, długo utrzymywać się przy piłce. Mogą wygrać na Allianz Arena, nie mam co do tego wątpliwości, ale do wyeliminowania Realu trzeba czegoś więcej niż jednego perfekcyjnego meczu. Juventus się o tym przekonał, i to bardzo boleśnie.

PS2 25-04

Momo Salah nie dał wczoraj Romie większych szans.

Tak jak z Manchesterem City w ćwierćfinale, The Reds wyczekali rywala, dali mu się wyszumieć, po czym zaczęli zadawać zabójcze ciosy. Początek spotkania należał do rzymian, którzy poczynali sobie na Anfield bez kompleksów. Kevin Strootman sprawdzał czujność Lorisa Kariusa, a po strzale Aleksandara Kolarova piłka trafiła nawet w poprzeczkę. Ostatecznie jednak Włosi dali się wciągnąć w grę Jürgena Kloppa, czyli wymianę ciosów od bramki do bramki. W drugiej linii Romy, zaczęły się tworzyć dziury, a obrona grała zbyt wysoko, co było rajem dla ofensywnego tercetu Liverpoolu.

Niklas Barktoth przegrywa rywalizację z wychowankami Lecha.

Reklama

Szwed jest jednym z ostatnich wyborów Bjelicy w hierarchii bocznych pomocników. Trener Kolejorza woli stawiać na piłkarzy z akademii, czyli 20-letniego Kamila Jóźwiaka i 18-letniego Tymoteusza Klupsia. Nie dość, że są w lepszej formie, to jeszcze w przyszłości będzie można na nich zarobić. – Mamy dużą rywalizację na skrzydłach. Młody Tymoteusz Klupś jest w dobrej formie. Kamil Jóźwiak również pokazuje się z dobrej strony. A do tego są Mario Šitum, Darko Jevtić czy Mihai Radut, który dobrze spisywał się do momentu, w którym odniósł kontuzję. Nie zapominajmy o Macieju Makuszewskim, który może wrócić na końcówkę sezonu. Jesienią Niklasowi trudno było z nim rywalizować, bo Maciek był w życiowej formie i trafił do reprezentacji. Wtedy Makuszewski był naszym najlepszym graczem – mówi Chorwat.

Poniżej krótki tekst o nieskuteczności napastników Jagiellonii, którzy w wiosennych meczach zdobyli tylko 6 bramek z 20 całego zespołu.

PS3 25-04

W Ekstraklasie znów gra się zbyt ostro?

Ostatnio w ekstraklasie zdarzają się nadzwyczaj ostre zagrania tych piłkarzy, którzy we wcześniejszej fazie sezonu w podobny sposób się nie zachowywali. Nie zabraniam nikomu męskiej, twardej gry. Tyle że trzeba rozróżnić grę twardą od brutalnej i lekceważenie tego rozróżnienia bardzo mnie niepokoi – podkreśla Strejlau. Były selekcjoner zwraca uwagę, że właśnie ostatnia faza rozgrywek toczy się pod wyjątkową presją, bo często ma wpływ na losy drużyn, trenerów i piłkarzy. – W grę wchodzą coraz większe pieniądze, coraz większy nacisk na wynik, dlatego każdy środek staje się dozwolony. Lepiej ostrzegać wcześniej niż później narzekać, że jeden zawodnik drugiemu zrobił wielką krzywdę – podkreśla Strejlau.

Obok krótka wzmianka o Adamie Kokoszce powoli wracającym do zdrowia, a także tekst o Wiśle Płock – Rycerzach Wiosny Ekstraklasy.

Od 1 stycznia zespół Jerzego Brzęczka wygrał siedem spotkań, dwa zremisował i tyle samo przegrał. Nikt nie ma lepszego bilansu w lidze. Dzięki temu płocczanie awansowali do grupy mistrzowskiej, w której niespodziewanie zajmują czwarte miejsce. Kiedy w 31. kolejce Lech, Jagiellonia i Legia przegrały swoje mecze, pojawiły się głosy, że Wisła może włączyć się do walki o mistrzostwo Polski (…) – Potrafimy wygrywać z najlepszymi w lidze. Trzeba się z tego cieszyć. W głównej tabeli jesteśmy na czwartym miejscu i trzeba robić wszystko, żeby je utrzymać, bo na koniec sezonu lokata tuż za podium będzie naszym ogromnym sukcesem. Do każdego zespołu z grupy mistrzowskiej mamy szacunek, ale w każdym meczu będziemy walczyć o zwycięstwo. Skoro wsiedliśmy do tego pociągu, to nie będziemy w nim bezczynnie siedzieć. Chcemy napsuć krwi najlepszym – podkreślił szkoleniowiec.

PS4 25-04

Mauricio nie sprawdza się w Legii. Jest jedynie drogim rezerwowym.

– Trener Jozak chciał na niego postawić, ale na początku miał kłopoty z przygotowaniem fizycznym. Istniało zbyt duże ryzyko, że dozna kontuzji. Kiedy doszedł do pełni sprawności, pokazał klasę w wewnętrznych grach. Ale uznaliśmy, że zespół potrzebuje stabilizacji. Mamy trudny terminarz, zbliżają się mecze co trzy dni, będziemy potrzebować nie tylko Mauricio – tłumaczył dyrektor techniczny Legii Ivan Kepcija.

Poniżej artykuły o Rafale Murawskim, na którego wciąż może liczyć Pogoń, oraz Górniku Zabrze mającym problem, ponieważ kontuzjowani są Igor Angulo oraz Łukasz Wolsztyński.

Na kolejnej stronie zaś wywiad z Nikolą Mijailoviciem, byłym graczem Wisły Kraków.

– (…) Podobno potrafił pan po imprezie przespać się kilka godzin w samochodzie, by potem być najlepszym na boisku.
– Trener Petrescu spotkał mnie 2-3 razy na mieście, ale mówił tylko, że widzimy się następnego dnia na treningu. Zapieprzałem wtedy jeszcze bardziej. Powiedz mi zresztą, który piłkarz jest lepszy: ten, co siedzi w mieszkaniu, a nie umie grać, czy ten, który wychodzi na miasto, ale jest bardziej przydatny drużynie?
– Oczywiście, że ten drugi. Pytanie jest jednak takie, czy wyjścia na miasto nie przeszkodziły panu w zrobieniu większej kariery.
– Jedna czy druga impreza niczego by nie zmieniła. Tak naprawdę piłem mniej niż ci piłkarze, którzy zamykali się w pokoju i „walili” wódkę. Po prostu wychodziłem oficjalnie, zamiast się ukrywać. Chodziło o to, żeby się zabawić, a nie pić. Kasyno? W ogóle mnie nie interesowało, ale paru moich kolegów godzinami przesiadywało przy ruletce. Potem przychodzili na treningi niewyspani i zdenerwowani, bo przegrali dużo pieniędzy.

PS5 25-04

Ze szkółką Barcelony wcale nie jest tak źle, jakby się mogło wydawać? Juniorzy Blaugrany właśnie wygrali młodzieżową Ligę Mistrzów.

W Nyonie zawodnicy trenera Garcii Pimienty wygrali efektownie, dając poważny argument tym, którzy uważają, że w stolicy Katalonii nie dzieje się nic złego. Barcelona zwyciężyła po golu jednego z największych talentów w ostatnich latach, 18-letniego Abela Ruiza, oraz dwóch bramkach 17-letniego Alejandro Marquesa. Wenezuelczyk był gwiazdą finału, a jego karierę uratowało kilka odważnych decyzji (…) Teraz jest nie tylko medialnym fenomenem w Wenezueli, ale i jedną z największych nadziei w kraju. Z jego rocznika, oprócz strzelców goli, należy jeszcze zapamiętać takie nazwiska jak Inaki Pena (bramkarz Hiszpanii U–19), Mateu Morey (prawy obrońca o podobnym stylu gry do Daniego Alvesa), Juan Miranda (lewy obrońca, który ma kiedyś zastąpić Jordiego Albę) czy Carles Perez (prawoskrzydłowy grający już w rezerwach).

Michał Zaranek pisze w swoim felietonie o Andresie Inieście.

Nigdy nie strzelał wielu goli, robili to inni, ustanawiając rekordy i wpychając się na pierwsze miejsce list najlepszych piłkarzy świata. Andres Iniesta wyróżniał się (sam nie wiem, czemu piszę to w czasie przeszłym, powinno być: wyróżnia się) zawsze czym innym: zadziwiającym opanowaniem piłki, taneczną płynnością i elegancją w grze… Po co to mnożyć, każdy kibic przecież wie, że to zawodnik wyjątkowy, którego nie można pomylić z nikim innym.

Z kolei Ofensywni rozprawiają o ciszy medialnej w ekstraklasowych klubach.

Z jednej strony, uważam, że Bayern jest bardziej solidny niż Real. Właściwie nie ma wahań formy. Z drugiej, to Real ma większe indywidualności, a one na tym etapie rozgrywek są kluczowe. Trzeba też zwrócić uwagę na fakt, że rewanż odbędzie się w Madrycie. Często znaczenie układu spotkań uważa się za bzdurę czy wymysł trenerów, ale to naprawdę się liczy. To zmienia sposób, w jaki podchodzisz do dwumeczu. Spodziewam się, że monachijczycy spróbują u siebie zdominować Real. Zagrać ofensywnie, długo utrzymywać się przy piłce. Mogą wygrać na Allianz Arena, nie mam co do tego wątpliwości, ale do wyeliminowania Realu trzeba czegoś więcej niż jednego perfekcyjnego meczu. Juventus się o tym przekonał, i to bardzo boleśnie.

PS6 25-04

Gary Cahill znów ma szansę na grę w reprezentacji Anglii, choć ostatnio był pomijany.

W marcu szkoleniowiec angielskiej kadry podjął odważną decyzję – pominął doświadczonego defensora, gdy wysyłał powołania na towarzyskie spotkania z Holandią i Włochami. Wolał zaprosić debiutantów: Alfiego Mawsona (Swansea) oraz Jamesa Tarkowskiego (Burnley). Southgate przyznał, że decyzja nie przyszła mu łatwo, bo pamięta, że zawodnik Chelsea grał solidnie w eliminacjach. Wyjaśnił, że chciał po prostu przyjrzeć się nowym twarzom, chociaż z pewnością wpływ na pominięcie Cahilla miała jego sytuacja w klubie.

PS7 25-04

Super Express

Konrad Michalak z Wisły Płock jest szybki jak wiatr.

Przed sezonem awans Wisły do grupy mistrzowskiej wydawał się bardzo trudny do zrealizowania. – Ale pokazaliśmy, że nie jesteśmy chłopcami do bicia. Rywale muszą zostawić dużo zdrowia, jeśli chcą zdobyć z nami punkty – podkreśla Michalak, który jest najszybszym piłkarzem ligi. Jak podała Lotto Ekstraklasa, w ostatniej kolejce sezonu zasadniczego biegał z prędkością 35,02 km/h. Drugi był jego klubowy kolega Arkadiusz Reca z wynikiem 34,97 km/h. – Szybkość to u mnie wrodzona cecha. Ale dbam o najmniejsze szczegóły, żeby ją poprawić. Zwracam uwagę na to, co jem, pracuję z trenerem mentalnym i od przygotowania fizycznego, z fizjoterapeutami, korzystam z pomocy osteopaty. Robię wszystko to, co może mnie zaprowadzić na najwyższy poziom – zaznacza Konrad.

SE1 25-04

Real Madryt drży przed Lewandowskim.

„Marca” wymienia pięć niebezpieczeństw, które grożą Realowi ze strony Bayernu. Na pierwszym miejscu jest polski napastnik, szanowany zarówno przez hiszpańskie media, piłkarzy Realu, jak i fanów tego klubu. Kiedy w niedzielę prezes Florentino Perez gościł na kolacji z okazji 30-lecia jednego z fanklubów, najczęstsze zdanie, jakie słyszał, brzmiało: „Florentino, sprowadź Lewandowskiego i Neymara, a pozbądź się Benzemy”. Tak relacjonował tamto spotkanie dziennik „AS”. Sam „Lewy” straszy Hiszpanów, podkreślając, że Bayern jest w świetnej formie i że starcie przychodzi w idealnym momencie. – Jeśli wychodzisz na boisko przepełniony strachem, to nie masz szans. A my się Realu nie boimy – zaznacza kapitan kadry.

Poniżej krótki opis tego co działo się wczoraj na Anfield.

SE2 25-04

Gazeta Wyborcza

Na początek zapowiedź dzisiejszego meczu Realu z Bayernem.

Klamrą tę rywalizację spina Jupp Heynckes. Trener, który w 1998r. Zdobył z Realem Puchar Europy po 32 latach oczekiwania. I natychmiast odszedł po konflikcie z piłkarzami. To on poprowadził Bayern do ostatniego triumfu w LM w 2013r., po czym poszedł na emeryturę, by ustąpić miejsca Guardioli. W tym sezonie wrócił, bo Bayern potrzebował ratunku po zwolnieniu Carlo Ancelottiego. I znów przywrócił zespół do pionu. Sytuacja Bayernu wydaje się bardziej komfortowa. Jest mistrzem Niemiec, gra w finale Pucharu, ale to LM ma zweryfikować, czy Bawarczycy wciąż zaliczają się do europejskich gigantów. W ostatnich czterech latach przegrywali z zespołami z Hiszpanii: Realem, Barceloną i Atletico. Są głodni rewanżu, ale czy ich obecna klasa i forma są wystarczające?

Poniżej podsumowanie wczorajszych popisów Salaha i spółki.

On też porusza się wyłącznie sprintem, jak Mane, ale równie szybko myśli i jeszcze szybciej arcydokładnie uderza. Gdy przymierzył z dystansu w okienko, zrobiło się 1:0. Gdy lekko podbił piłkę, zrobiło się 2:0. Egipcjanin rozkochuje w sobie trybuny od minionego lata, a ostatnio zaczął jeszcze wywoływać najprzyjemniejsze możliwe skojarzenia. Fani doskonale wiedzą, że gdy w sezonie 1983/84 Ian Rush nastrzelał dla ich klubu 47 goli, to Liverpool zdobył Puchar Europy – w finałowym horrorze pokonał w karnych Romę. Tymczasem w tym sezonie rekord legendarnego napastnika ściga właśnie Salah, który uzbierał już 43 bramki – i znów drogę do trofeum zagrodziła mu rzymska drużyna. Czy puenta będzie podobna? Nowy supersnajper pocałuje najcenniejsze trofeum?

GW1 25-04

Fot, 400mm.pl

Najnowsze

Komentarze

10 komentarzy

Loading...