Reklama

„Straciliśmy pewność siebie, ale jestem pewien, że Lechia nie spadnie”

Przemysław Michalak

Autor:Przemysław Michalak

04 kwietnia 2018, 10:20 • 10 min czytania 30 komentarzy

Dzisiejsza prasa to przede wszystkim Liga Mistrzów po wtorku i przed środą, ale jest też kilka ciekawych tematów ligowych. – Po serii meczów bez zwycięstwa, straciliśmy pewność siebie. Niektórzy czują strach przed popełnieniem błędu, dlatego nie podejmujemy ryzyka – mówi Milos Krasić w „Super Expressie”, ale zapewnia, że Lechia Gdańsk się utrzyma. 

„Straciliśmy pewność siebie, ale jestem pewien, że Lechia nie spadnie”

PRZEGLĄD SPORTOWY

Numer zaczyna się od relacji z wtorkowych meczów Ligi Mistrzów. Na pierwszym planie wyczyny Cristiano Ronaldo w Turynie.

(…) Im dłużej portugalski gwiazdor gra w piłkę i rywalizuje z Lionelem Messim, tym bardziej wydaje się, że nie będzie takich rekordów, które przed nimi nie padną. Dzięki trafieniu z 3. minuty na Juventus Stadium CR7 pobił kolejny. Zdobył bramkę w 10. spotkaniu Ligi Mistrzów z rzędu. Do tej pory dzielił najlepszy wynik z Ruudem van Nistelrooyem, który w sezonie 2002/03 strzelał gole w dziewięciu kolejnych meczach. Ronaldo rekordami nie lubi się dzielić, więc zaraz urwał się obrońcom, doskakując do piłki zagranej w pole karne przez Isco. I pokonał Gianluigiego Buffona precyzyjnym uderzeniem prawą nogą, którego nie zatrzymałby żaden bramkarz na świecie. A tego drugiego, fantastycznego strzału przewrotką po dośrodkowaniu Daniela Carvajala – nikt we wszechświecie.

ps1

Reklama

Potem pora na zapowiedzi meczów środowych. Na Anfield dojdzie do angielskiego starcia, w którym Liverpool podejmie Manchester City. Kluczową postacią może być Mohamed Salah.

(…) Najgłośniej jest w tym sezonie o Egipcjaninie. We wszystkich rozgrywkach strzelił już 37 goli. Ekspertom brakuje już słów, jak opisywać jego geniusz, więc oddają pole statystykom, którzy wyliczają, jakie rekordy zdążył już pobić. A więc kolejno: najwięcej goli dla Liverpoolu w jednym sezonie w erze Premier League (o jeden więcej od Robbiego Fowlera z sezonu 1995/96), najwięcej goli dla Liverpoolu w debiutanckim sezonie (cztery więcej od Fernando Torresa z kampanii 2007/08), najwięcej goli lewą nogą w historii ligi (22), najskuteczniejszy piłkarz z Egiptu w angielskiej ekstraklasie (Hossam Mido ma 22, Salah – 29). – Wiem, jak go zatrzymać, ale nie powiem. Nie będę ułatwiał zadania rywalom – mówi obrońca The Reds Virgil van Dijk. Zresztą on się martwić nie musi. Musi bramkarz City Ederson i spółka.

Roma przyjeżdża na Camp Nou i zapewne ku jej rozczarowaniu, Leo Messi jest już w pełni sił.

(…) Messi w ostatnich dniach napatrzył się na nieudolność kolegów. Najpierw z perspektywy trybun, gdy reprezentacja przegrywała 1:6 z Hiszpanią, potem z ławki rezerwowych z Sevillą. Odpoczynek wymusiły problemy mięśniowe, ale kiedy w sobotę Argentyńczyk wszedł ratować drużynę w meczu z Sevillą, wielu jego rodaków oburzyło się, że w kadrze nie stać byłoby go na podobne poświęcenie. Przed zmianą usłyszał tylko, że może grać tam, gdzie chce. I chociaż zaczął próbę ratowania ekipy od kilku prostych strat i ciągle był osaczony przez rywali, ostatecznie mocno rozruszał Barcelonę. W końcówce dwa gole w ciągu 56 sekund wstrząsnęły Sevillą, a wyrównującego strzelił właśnie Messi. Salvador, czyli zbawca, jak był nazywany przez media w Wielkim Tygodniu.

Jeśli chodzi o Romę, wiele będzie zależało od dyspozycji Radji Nainggolana. To postać dość nietypowa.

Reprezentant Belgii to jeden z tych zawodników, których żadne kary ani napomnienia nie potrafią powstrzymać przed robieniem głupot. W styczniu zapłacił ponad 100 tysięcy euro kary za nagranie wideo z nocy sylwestrowej, na którym pijany palił papierosy i przeklinał. Wcześniej miał problemy, ponieważ za szybko jeździł samochodem, a ponadto prowadził auto będąc pod wpływem alkoholu. Ostatnio zabrano mu prawo jazdy. Jest też znany z porywczości. Przekonali się o tym koledzy z drużyny, a przed kilkoma laty także jego partnerka, która przez Nainggolana trafiła nawet do szpitala. Zajście skwitowała słowami: „A kto się nie kłóci w związku?” i na szczęście dla piłkarza nie wniosła oskarżenia do sądu. 

Reklama

ps2

Pora na półfinałowe starcie Górnika Zabrze z Legią Warszawa w Pucharze Polski. Było 1:1, a bramkarz gospodarzy Tomasz Loska nie ukrywał, że jest z siebie zadowolony. Łatwo nie miał, bo w pierwszej połowie dostał kolanem w głowę od Marko Vesovicia.

(…) Byłem zamroczony, uderzony zostałem prosto w czoło i odcięło mi prąd. Ale udało się jakoś opanować sytuację. Bez pomocy naszych fizjoterapeutów nie byłoby to możliwe. Wróciłem do siebie i mogłem kontynuować spotkanie. Legia nie grała wcale słabo, bo gdyby tak było, wynik byłby inny. Dałem z siebie wszystko, jestem dzisiaj, za przeproszeniem, zaje… To był zdecydowanie mój najlepszy mecz w tej rundzie i uważam, że to było moje przełamanie.

ps3

Lech Poznań w ciągu miesiąca przeszedł wielką przemianę. Z drużyny grającej słabo i zasłużenie krytykowanej stał się maszyną do wygrywania. Dziś to główny kandydat do tytułu.

(…) Kluczowe były rozmowy, które odbyły się po porażce 0:1 z Koroną w Kielcach. Zaraz po meczu gościem w programie Liga+ Extra był prezes Lecha Karol Klimczak. W ankiecie dostał pytanie, czy trener Nenad Bjelica zostanie na kolejny sezon. I skorzystał wówczas z „pomidora”, czyli uniknął jednoznacznej odpowiedzi. Bo też przyszłość Chorwata w Poznaniu rysowała się w ciemnych barwach. Wydawało się, że będzie kolejnym szkoleniowcem, który padnie ofiarą kryzysu. Dziś? Może być pierwszym, który ten kryzys opanuje, jest też coraz bliżej pozostania. Ustalenia w tej sprawie zostały już poczynione: w umowie trenera jest zapis, że będzie przedłużona, jeśli zespół skończy sezon na podium, ale strony dżentelmeńsko porozumiały się, że nic na siłę, zgodzić się na to musi i szkoleniowiec, i klub. 

Śląsk Wrocław ma w tabeli najgorszą sytuację od momentu powrotu do Ekstraklasy.

(…) Dziesięć lat temu wrocławianie wrócili do ekstraklasy i od tej pory po 29 kolejkach nie mieli tak niewielu punktów, co teraz. Gorzej było w 2002 roku, kiedy ostatni raz żegnali się z elitą. Teraz słowo „degradacja” w Śląsku nikomu nie przechodzi przez gardło, a jednak od miejsca pod kreską dzielą go już tylko 3 punkty. Pozytywnym impulsem miała być w lutym wymiana trenera Jana Urbana na Tadeusza Pawłowskiego, ale na razie dobrych efektów nie widać. Zespół pod kierunkiem nowego szkoleniowca wciąż jeszcze nie wygrał (w sześciu spotkaniach uzbierał z remisów trzy punkty), a ostatnia porażka w Szczecinie (2:3) to już czerwony alarm.

Robert Pietryszyn, który był prezesem mistrzowskiego Zagłębia Lubin w 2007 roku, może wrócić do Lubina, ale jako… prezes głównego sponsora KGHM.

(…) – W żaden sposób nie komentuję spekulacji medialnych – mówi nam Pietryszyn. Na stanowisku szefa Kombinatu od trzech tygodni jest wakat, a rada nadzorcza kandydatów na nowego prezesa ma wysłuchać jeszcze w tym tygodniu. Pietryszyn jako szef KGHM na piłkarski klub na pewno patrzyłby innym okiem niż poprzednicy, którzy o futbolu mieli mgliste pojęcie. 

ps4

Marcin Dobosz analizuje sytuację przed ostatnią kolejką fazy zasadniczej Ekstraklasy. Każdy klub ma o co grać, każdy może poprawić swoją sytuację w tabeli.

Nie ma żadnej drużyny, która w ostatniej kolejce nie mogłaby awansować lub spaść w tabeli (niektóre nawet o kilka miejsc). Tylko w jednym meczu spotkają się jednak zespoły sąsiadujące ze sobą. Piast zagra z Bruk-Betem Termalicą. W razie zwycięstwa goście przeskoczą gliwiczan, ale do pełnej satysfakcji potrzebują jeszcze korzystnego dla nich rozstrzygnięcia w spotkaniu Śląsk – Korona. Jeśli wrocławianie nie wygrają, ekipa z Niecieczy wyprzedzi także ich i awansuje na 12. miejsce. To niby nic, ale ma wymierne znaczenie i jest o co się bić. Drużyny z miejsc 1.–4. oraz 9.–12. będą rozgrywały cztery z ostatnich siedmiu meczów tego sezonu u siebie, natomiast pozostałe zespoły znajdą się w roli gospodarza tylko trzy razy.

Wyprawy na Dolny Śląsk wybitnie nie służą Jagiellonii, ale co najmniej drugie miejsce po fazie zasadniczej ma zapewnione.

Ireneusz Mamrot, trener wciąż liderującej Jagiellonii, musi się zgodzić, iż powiedzenie „z rodziną najlepiej wychodzi się na zdjęciu” jest do bólu prawdziwe. Gdy w grudniu ekipa szkoleniowca pochodzącego z podwrocławskiej Trzebnicy wybrała się na stadion Śląska, do Białegostoku wróciła bez punktu, niespodziewanie przegrywając z ligowym przeciętniakiem. W niedzielę piłkarze Jagi znowu ruszyli w rodzinne strony swojego szefa, tym razem do Lubina i następnego dnia ponownie opuszczali Dolny Śląsk w podłych nastrojach. Wynik taki sam jak w grudniu we Wrocławiu – 0:1.

Piotr Wołosik i Łukasz Olkowicz dyskutują na temat piłki młodzieżowej i znaczenia turniejów juniorskich.

(…) OLKOWICZ: Nie przeceniałbym występów w narodowych kadrach juniorów, bo przykłady Lewandowskiego i Błaszczykowskiego pokazują, że nie są niezbędne, by kariera pięknie rozkwitła. A wiesz co łączy Lewandowskiego, Glika, Mączyńskiego, Pazdana i Jędrzejczyka?

WOŁOSIK: Wszyscy szykują się na mistrzostwa świata w Rosji. 

OLKOWICZ: To też, ale żaden z nich nie pojechał z rówieśnikami dziesięć lat temu na mistrzostwa świata do lat 20. Nie załapali się, byli za słabi w ocenie trenera. Dziś podstawowi piłkarze tamtej drużyny, jak Janczyk czy Strugarek, nie mają nic wspólnego z futbolem, a błyszczą nieobecni na kanadyjskim mundialu dla młodszych.

WOŁOSIK: Młodzieżowa piłka i wszystko co wokół niej się kręci, to twoje niewinne hobby (poważniejsze znam, ha, ha!). Mam pytanie. Terminarz ekstraklasy w przyszłym sezonie został wykoślawiony, czas rozgrywek Ekstraklasa skurczyła, ponieważ organizujemy mistrzostwa świata dwudziestolatków. Czy możesz wyjaśnić mi, ilu tych reprezentacyjnych dwudziestolatków występuje w naszej ekstraklasie, bo to raczej kilku chłopaków, a nie ich zatrzęsienie.

Michał Zaranek w swoim felietonie pisze o klątwach w futbolu.

(…) Jak dobrze poszperać, to nad każdą drużyną, klubem, wieloma piłkarzami zresztą też, wisiała lub wisi jakaś klątwa. Najgłośniejszą ostatnio jest Klątwa Dziewicy, prześladująca argentyński futbol od 1993 roku. Lista finałowych klęsk Albicelestes się wydłuża: Puchar Konfederacji 1995 i 2005, Copa America 2004, 2007, 2015 i 2016, mundial 2014. Siedem razy złoto uciekło im sprzed nosa! A to wszystko z powodu niedotrzymanej obietnicy. Przed mistrzostwami świata w Meksyku w 1986 roku ekipa Carlosa Bilardo przygotowywała się w okolicach Tilcary, gdzie rozpowszechniony jest kult Virgen de Copacabana. Przed odjazdem piłkarze obiecali, że wrócą z pucharem i podziękują Dziewicy. Ale jak to bywa po sukcesie, zapomnieli i tym samym zapoczątkowali serię nieszczęść. W tym roku z przebłagalną misją wybrało się ośmiu zawodników tamtej drużyny, ale klątwy nie zdjęli, kilka dni później Argentyna przegrała z Hiszpanią 1:6.

ps5

Na ostatniej stronie Maciej Kaliszuk pisze o problemach w reprezentacji Senegalu. Selekcjoner Aliou Cisse na dwa miesiące przed turniejem praktycznie nie ma defensywy.

Wystawić w obronie czterech czy trzech zawodników? Kto zagra z lewej strony? Co z rekonwalescentami? Na te pytania szuka odpowiedzi selekcjoner Senegalu.

Kilkanaście miesięcy temu chciał postawić na czwórkę: Youssouf Sabaly – Kalidou Koulibaly – Kara Mbodji – Pape Souare. Problem w tym, że tylko ci dwaj pierwsi są w dobrej formie. Mbodji od dawna leczy kontuzję, a Souare rok dochodził do zdrowia po wypadku samochodowym. Od kilku miesięcy jest już zdolny do gry, ale w tym sezonie Premier League w barwach Crystal Palace jeszcze nie pojawił się na murawie.

ps6

SUPER EXPRESS

Rozmowa z Milosem Krasiciem. Serb zapewnia, że Lechia Gdańsk nie spadnie.

(…)  Mówi się, że przegrywacie, bo jesteście źle przygotowani fizycznie przez poprzedniego trenera Adama Owena.
– To nie tu leży problem. Mamy siły do biegania przez cały mecz. Nasze kłopoty są w głowach. Po serii meczów bez zwycięstwa, straciliśmy pewność siebie. Niektórzy czują strach przed popełnieniem błędu, dlatego nie podejmujemy ryzyka. A  asekurancką postawą daleko nie zajedziemy.

(…) – Może powinniście całą drużyną iść na piwo, pogadać i wyjaśnić wszystkie nieporozumienia, których po słabych meczach pewnie sporo się nazbierało?
– Ależ my codziennie rozmawiamy! W szatni jest pełna mobilizacja. Wszyscy wiemy o jaka stawkę toczy się gra. A potem na boisku tracimy głowę. Potrzebna jest jedna wygrana. Taka na przełamanie. Wtedy odbijemy się od dna. Na razie nie pozostaje nam nic innego jak ciężko pracować.

Młody Tymoteusz Klupś przeciwko Wiśle Kraków zadebiutował w pierwszym składzie Lecha Poznań i dał radę.

(…) Wystarczy spojrzeć na statystyki ze starcia z Białą gwiazdą. Młody piłkarz zanotował 22 sprinty – najwięcej w całych zawodach. Ponadto był najszybszym zawodnikiem. Osiągnął prędkość 33,41 km/h. Można powiedzieć, że wjechał w ligę na dużej szybkości. Wziął udział w sytuacji, po której Kolejorz przypieczętował sukces w Krakowie.

se1

RZECZPOSPOLITA

Rosja niegotowa na mundial – pisze Piotr Żelazny. Dlaczego?

Bojkot dyplomatyczny, chuligani i rasizm, a do tego fatalna forma i kontuzje kluczowych zawodników. To rosyjskie problemy.

71 dni przed rozpoczęciem mundialu sytuacja gospodarzy nie wygląda ciekawie. Kolejne kraje grożą dyplomatycznym afrontem, a Władimir Putin wolałby, aby świat obiegły zdjęcia, jak przyjmuje podczas ceremonii otwarcia przywódców wielu krajów, a nie świętuje sam.

Na domiar złego Międzynarodowa Federacja Piłkarska (FIFA) rozpoczęła przeciwko Rosjanom śledztwo. Powodem są rasistowskie okrzyki podczas niedawnego meczu z Francją. Na stadionie Zenita w Sankt Petersburgu obiektem ataków byli czarnoskórzy zawodnicy rywala Paul Pogba oraz Ousmane Dembele. Zaprotestowała francuska minister sportu.

Małpie odgłosy i rasistowskie pieśni na tym obiekcie to niestety nic nowego. Ultrasi Zenita słyną na całą Europę ze swoich skrajnie prawicowych poglądów. Skandal związany z występem Francuzów zbiegł się w czasie z postępowaniem wszczętym przez UEFA. Podczas meczu Ligi Europy rasistowsko obrażany był pomocnik RB Lipsk – Naby Keita.

rp1

GAZETA WYBORCZA

Parę słów przed LM i nic więcej.

Fot. Wojciech Figurski/400mm.pl

Najnowsze

EURO 2024

Szymon Marciniak zmienił asystenta na Euro. „Dwa dni przez to nie spałem”

Piotr Rzepecki
1
Szymon Marciniak zmienił asystenta na Euro. „Dwa dni przez to nie spałem”

Komentarze

30 komentarzy

Loading...