Reklama

Rosja lepsza, ale wciąż nieprzekonująca

redakcja

Autor:redakcja

27 marca 2018, 20:29 • 4 min czytania 5 komentarzy

Rosja przed mistrzostwami świata zdecydowała się na dobór wymagających sparingpartnerów. W listopadzie mierzyła się z Argentyną i Hiszpanią, kilka dni temu z Brazylią. Dziś czekał ją kolejny poważny egzamin – grała mecz z Francją. Przygotowania do mundialu idą gospodarzom turnieju raczej średnio. Nie robią zbyt wiele, aby przekonać do siebie kibiców i dziennikarzy. Żartowano, że lepiej od nich prezentują się rosyjskie stadiony, ale jeżeli chodzi o starcie z Trójkolorowymi, to pomimo porażki, nie mają się czego wstydzić. Często brakowało im pomysłu, ale nie przynieśli wstydu. Stawili czoła jednej z najlepszych drużyn na świecie, choć ich gra wciąż była daleka od ideału.

Rosja lepsza, ale wciąż nieprzekonująca

We wcześniejszych spotkaniach można było narzekać na postawę Rosjan. Czerczesowowi zarzuca się przede wszystkim kłótliwy charakter, brak elastycznego podejścia do gry i forsowanie wciąż tego samego ustawienia (3-5-2). Po dzisiejszym meczu widać jednak światełko w tunelu. Może nie zamknął ust krytykom – nie przesadzajmy, Sborna nie grała olśniewająco, ale doceńmy postęp. Inna sprawa, że problemy Rosji nie ograniczają się tylko do wyników, ale to temat na zupełnie inne opowiadanie. Wracając do samego meczu – nie zapominajmy, że Francja postawiła znacznie mniejsze wymagania niż Brazylia. Momentami wydawała się bezbarwna, przygaszona i niewyraźna. Przez dłuższy czas w pierwszej połowie coś tam szarpał Mbappe, ale właśnie – tylko szarpał. Brakowało konkretów.

Gospodarze od samego początku postawili na proste środki. Nie silili się na kreatywne akcje, utkane z dziesiątek podań. Obrońcy od razu zagrywali bezpośrednie piłki do napastników, ale nie wynikało z tego za wiele. Raz własne pole karne, w celu wyekspediowania piłki, odpuścić musiał Lloris, potem bardzo niecelny strzał zza pola karnego oddał Jerochin. Świetną szansę, jak się okazało przy okazji ostatnią w pierwszej odsłonie, mieli po upływie kwadransa. Smołow uderzył z bliska, ale świetną interwencją popisał się Lloris. Napastnik FK Krasnodar otrzymał piłkę z lewej strony od Dzagojewa, wyprzedził Umtitiego i wydawało się, że za chwilę będzie cieszył się z bramki, ale nic z tego.

Francja, jak wspominaliśmy, długo prezentowała się ospale. Zaczęła się jednak wybudzać wraz z upływem kolejnych minut. Jej pierwsza dogodna sytuacja wzięła się z czystego przypadku. Gdyby Kante lepiej zabrał się z piłką, być może znalazłby się oko w oko z bramkarzem. A tak został zmuszony do odegrania do tyłu. Martial próbował uderzyć, ale piłka zeszła mu ze stopy w taki sposób, że… trafiła wprost do znajdującego się w świetnej sytuacji Mbappe. Andriej  Łuniow był jednak górą.

Później Francuzi stopniowo podwyższali tempo. Tuż przed przerwą doczekaliśmy się konkretów. Pogba obsłużył prostopadłym podaniem Mbappe. Granat nie był w stanie przeciąć piłki, a młody Francuz z zimną krwią trafił na 1:0. Po chwili dograł z prawej strony do Martiala, ale ze strzałem zawodnika Manchesteru United poradził sobie bramkarz. Kilka minut po przerwie kunsztem popisał się Pogba, który do asysty dołożył do gola. Uderzył z rzutu wolnego w taki sposób, że Lunew, mimo usilnych starań, nie miał nic do powiedzenia. Strzał przy samym słupku, nad murem. Lepiej się nie dało. W ogóle Pogba był wyróżniającym się zawodnikiem na boisku. Grał tak, jak przystało na lidera francuskiej drugiej linii.

Reklama

Rosjanie potrafili się odgryzać, ale byli potwornie nieskuteczni. Naprawdę – potwornie. No bo skoro masz piłkę na trzecim-czwartym metrze, położonego Llorisa, i pomimo to uderzasz obok słupka, no to coś jest nie tak. Takim „kunsztem” popisał się Granat. Wydawało się, że Sborna skończy zgrupowanie z dwiema porażkami i bez żadnej zdobytej bramki, ale w końcu trafił Smołow. Który otrzymał świetną piłkę z prawej strony od Smolnikowa i wykorzystał spóźnienie Tolisso. Przez chwilę wydawało się, że gospodarze zwietrzyli szansę. Że mogą nawet doprowadzić do wyrównania. Zabrakło jednak konkretów, a kropkę nad „i” postawili przyjezdni. Mbappe zabawił się w polu karnym z Neustadterem i oddał mocne uderzenie, z którym jednak powinien poradzić sobie bramkarz. Niestety dla Rosjan – przepuścił strzał pomiędzy nogami.

Rosjanie postawili się więc Francuzom, stworzyli trochę zagrożenia, choć w ich grze jeszcze za często brakowało pomysłu. Ich postawa jest jednak dobrym prognostykiem na przyszłość. Widać postęp.

Rosja – Francja 1:3

0:1 40′ Mbappe,

0:2 49′ Pogba,

1:2 68′ Smolov,

Reklama

1:3 83′ Mbappe

Fot. NewsPix.pl

Najnowsze

Polecane

Thurnbichler: Nie zareagowałem wystarczająco wcześnie na negatywne zmiany [WYWIAD]

Szymon Szczepanik
2
Thurnbichler: Nie zareagowałem wystarczająco wcześnie na negatywne zmiany [WYWIAD]

Komentarze

5 komentarzy

Loading...