Reklama

Jeśli czujesz się niepotrzebny, pomyśl, jak czują się sędziowie bramkowi

redakcja

Autor:redakcja

15 marca 2018, 23:30 • 3 min czytania 49 komentarzy

Ech, człowiek naprawdę szybko przyzwyczaja się do systemu VAR. Danny Welbeck pada w polu karnym Milanu po muśnięciu jego ramienia przez Ricardo Rodrigueza, sędzia gwiżdże a my już się zastanawiamy, czy podbiegnie do ekranu, czy po prostu cofnie decyzję po wysłuchaniu uwag asystenta wideo. Nic takiego jednak nie następuje, zamiast tego Welbeck – który już otrząsnął się po morderczym ciosie – spacerkiem zmierza na jedenasty metr.

Jeśli czujesz się niepotrzebny, pomyśl, jak czują się sędziowie bramkowi

Co najśmieszniejsze – wszystko dzieje się w bliskim sąsiedztwie sędziów liniowego i bramkowego. Jeden z nich wyglądał w tym czasie tak… Tak jakby… No, jakby myśli zaprzątała mu raczej wizyta w toalecie niż padolino Welbecka.

Ten błąd będzie pewnie kolejnym z tysiąca argumentów dla zwolenników powtórek wideo. Skandaliczny popis angielskiego napastnika miał miejsce przy wyniku 1:0 dla Milanu, po fantastycznym golu Calhanoglu, w momencie, gdy Włosi zaczynali zdobywać przewagę na stadionie Arsenalu. Jasne, nawet do dogrywki był im potrzebny jeszcze jeden gol, londyńczycy mieli sporą zaliczkę, ale obserwując, jak wygląda Arsenal w pierwszych minutach naprawdę można było wierzyć w awans gości. Do momentu tej wywrotki Welbecka.

Reklama

Drugi strzał Milan dostał trzy minuty później, gdy ręką w polu karnym zagrał Chambers, zastępujący kontuzjowanego Koscielnego. Tym razem gwizdek sędziego Erikssona milczał, w przeciwieństwie do Gennaro Gattuso, którego sporym sukcesem wydaje się powstrzymanie od uduszenia któregoś z arbitrów. Ta kombinacja – karny z kapelusza, gol, nieodgwizdany karny, kompletnie odmieniły przebieg meczu. AC Milan, do tej pory wojowniczy i ofensywny, stracił rezon. Po przerwie już na wstępie na 2:1 mógł strzelić Jack Wilshere, ale świetnie w bramce zachował się Donnarumma. Mediolańczycy otrzepali się tak naprawdę dopiero koło 60. minuty, gdy próbował uderzać Cutrone – w kilku kolejnych akcjach w jego ślady poszli Montolivo i Kalinić. Nie były to może jakieś wyjątkowe setki, ale Milan znów przypomniał, że wciąż jeszcze ten dwumecz nie jest rozstrzygnięty. I znów, tak jak w pierwszej połowie – gdy fani z Włoch zaczynali wierzyć, bezlitośnie marzeń pozbawił ich jeden człowiek. Dość niespodziewanie – tym razem był to Donnarumma, który fatalnie zachował się przy nieszczególnie groźnym strzale Granita Xhaki. Próbował parować w bok, tak jak wcześniej uderzenie Wilshere’a, ale wyszło mu to tak, że piłka kierowana w prawy dolny róg bramki poleciała na drugi z słupków i wpadła do siatki. 2:1, dwadzieścia minut do końca. Koniec jakichkolwiek myśli o awansie.

Szkoda nie tylko dlatego, że Milan został jawnie skrzywdzony, przede wszystkim przez niedowidzących sędziów bramkowych. Szkoda również z tego powodu, że Arsenal miał niezłe fragmenty w tym spotkaniu, wygrał 3:1, cały dwumecz zamykając wynikiem 5:1. A mimo to ich awans będzie odczytywany jako nie do końca sprawiedliwy, przez pryzmat oszustwa Welbecka i pomyłek Erikssona.

VAR. Natychmiast, wszędzie, w każdych rozgrywkach, na każdym stadionie. To w interesie tych skręconych jak Milan, jak i tych, którzy skorzystali na błędach sędziego i teraz deprecjonuje się ich zwycięstwo. W zamian za tych sędziów bramkowych – szukamy pamięcią naprawdę daleko, ale nie przypominamy sobie, by ich rola wykraczała poza ten śmieszny przykuc, gdy niby próbują nadążyć za akcją.

Najnowsze

Hiszpania

Od Pucharu Syrenki do… Złotej Piłki? Jak rozwijał się Jude Bellingham

Patryk Fabisiak
2
Od Pucharu Syrenki do… Złotej Piłki? Jak rozwijał się Jude Bellingham

Liga Europy

Liga Europy

Trzy wyzwania przed Bayerem. Na realizację jednego ma 9% szans, drugiego nie osiągnął nawet Real

8
Trzy wyzwania przed Bayerem. Na realizację jednego ma 9% szans, drugiego nie osiągnął nawet Real

Komentarze

49 komentarzy

Loading...