Reklama

Adieu PSG! Widzimy się w następnym sezonie!

redakcja

Autor:redakcja

07 marca 2018, 09:07 • 11 min czytania 11 komentarzy

Kółeczka kręcone na środku boiska przez Marco Verrattiego, podania do boku i do tyłu, proste straty – taki był obraz gry paryżan w rewanżu przeciwko Królewskim. Wicemistrzowie Francji mieli odrobić dwie bramki straty z pierwszego meczu, ale nie byli tego nawet bliscy. Goście znów wygrali – czytamy w Przeglądzie Sportowym

Adieu PSG! Widzimy się w następnym sezonie!

Przegląd Sportowy

PS1 07-03

Tematem głównym nie może być nic innego jak potyczka PSG z Realem Madryt, z której to ci pierwsi wyszli na tarczy.

PSG pokazało w tym dwumeczu dwa oblicza, ale niestety dla jego fanów, im dalej w las, tym bardziej dominowało to gorsze. W Madrycie paryżanie prowadzili po trafieniu Adriena Rabiota i chociaż Real dość szybko wyrównał, to długo udawało się utrzymywać korzystny, bramkowy remis na wyjeździe. Zespół Unaia Emery’ego „pękł” w końcówce, tracąc dwa gole, i po tych ciosach nie wrócił już do równowagi. Nawet atut własnego boiska, na którym w tym sezonie do tej pory klub z Parc des Princes wygrał wszystkie 19 meczów, strzelając rywalom średnio cztery gole, nie zadziałał na PSG mobilizująco. Nie sprzyjał mu też los, bo dziury po ubytku kontuzjowanego Neymara nie udało się załatać. Angel Di Maria, na którego bardzo liczono, notował stratę za stratą, praktycznie tylko raz stworzył zagrożenie pod bramką Realu, gdy Mateo Kovačić musiał przerwać jego rajd brzydkim faulem.

Reklama

Obok także podsumowanie starcia Liverpoolu z FC Porto, meczu bez historii.

PS2 07-03

Mamy też zapowiedzi dzisiejszych spotkań w Champions League. Czy Tottenham zda swój egzamin dojrzałości?

Środowy mecz to dla Tottenhamu wielki test dojrzałości. Rola faworyta w dwumeczu z jednym z gigantów europejskiego futbolu nie bęzie łatwa dla zespołu o drugiej najniższej średniej wieku w Premier League. Po raz pierwszy od dawna w spotkaniu o bardzo wysoką na drużynie ciąży tak duża presja. W obecnym kształcie Ligi Mistrzów Spurs doszli do ćwierćfinału tylko w sezonie 2010/11, eliminując po drodze AC Milan, prowadzony przez obecnego trenera Starej Damy, Massimiliano Allegreiego (…) Tottenham uczynił z Wembley twierdzę, przegrał tylko dwa z osiemastu domowych meczów we wszystkich rozgrywkach w tym sezonie (…) W trakcie pracy Pochettino nauczył swoich graczy elastyczności, w składzie nie brakuje zawodników mogących pełnić różne role, co pozwala mu zmieniać ustawienie także w trakcie meczów (…) W środę równie ważna będzie jednak mentalność.

Juventus natomiast musi przełamać angielską klątwę.

Ziemia angielska jest fascynująca, ale dla nas bywa pechowa – piszą przed meczem na Wembley z Tottenhamem dziennikarze „La Gazetta dello Sport”. Stara Dama dwumeczu z drużyną z Premier League nie wygrała o 34 lat (…) – Jeśli zagramy jak w Rzymie z Lazio, awans jest możliwy – twierdzi Blaise Matuidi. Z tych słów można wnioskować, że Juventus raczej będzie wyczekiwał kontr, żeby – tak jak na Stadio Olimpico – w decydującym momencie zadać ostateczny cios.

Reklama

Mamy także zapowiedź spotkania Manchesteru City z FC Basel, które wydaje się być formalnością.

PS3 07-03

Wracamy na krajowe podwórko. Tu prezes Lechii, Adam Mandziara, zapowiada odbudowę drużyny na miarę ligowej czołówki.

Ten sezon, jak na razie, jest dla nas stracony, ale chcemy, by nowy trener stawił czoła trudnemu zadaniu: wyciągnąć piłkarzy ze strefy komfortu. Niektórym chyba jest w Lechii za dorze, oni też muszą ponieść konsekwencje słabych wyników osiąganych przez zespół – mówi nam prezes Lechii Adam Mandziara. Pojawiające się informacje o niejasnej przyszłości klubu jednoznacznie ucina: – Nie ma żadnego zagrożenia. Jestem tego pewien. Chcemy być znowu w czołówce tabeli, latem wzmocnimy zespół i zamierzamy walczyć o TOP 5, jak w poprzednim sezonie. Pewnie, że ładniej byłoby powiedzieć: będziemy chcieli walczyć o mistrzostwo, ale ja wolę tworzyć plan z realnego punktu widzenia, a nie z szalonego – zaznacza Mandziara.

Obok tekst o skutkach kar dla Piasta i Górnika, które może poczuć cała liga.

Decyzja wywołała kontrowersje, bo o ile to na gospodarzach spoczywa odpowiedzialność za prawidłową organizację spotkania, więc walkower jest logiczną konsekwencją, to oberwało się też Górnikowi, choć to nie jego fani doprowadzili do przerwania meczu. Komisja Ligi (KL) twardo obstaje przy swoim orzeczeniu, sugerując, że to również forma radykalnej walki ze stadionowym chuligaństwem i nie przejmuje się falą krytyki. Problem w tym, że jest to organ dyscyplinarny Ekstraklasy SA, a odwołaniami zajmie się NKO, która działa w strukturach PZPN.

PS4 07-03

Na kolejnych stronach m.in. artykuł o Carlitosie, zaciętej strzelbie Wisły Kraków.

Po pięciu kolejkach Carlitos ma jedną bramkę i jedną asystę. Jak na niego – dużo poniżej oczekiwań (…) To jeszcze nie moment, by bić na alarm, ale Wisła musi znaleźć sposób, by Carlitos znów był skuteczniejszy, bo brak jego bramek wpędza ją w tarapaty. Jesienią eksperci wielokrotnie podkreślali, że aż strach myśleć, gdzie byłaby krakowska drużyna, gdyby nie jego gole. No to teraz mamy odpowiedź. Wiślacy wygrali w tym roku tylko jedno spotkanie i nagle miejsce w górnej części tabeli zaczęło się wymykać.

Następnie tekst o kontuzji Igora Łasickiego. To duże osłabienie dla Wisły Płock.

Dramat stopera zaczął się po kwadransie piątkowego wyjazdowego meczu z Bruk-Bet Termaliką (2:1). Łasicki upadł na murawę i dopiero po interwencji sztabu medycznego opuścił boisko na noszach. Widać było, że uraz jest poważny, bo od razu na boisko wszedł za niego wszedł rezerwowy – Damian Byrtek. Czarny scenariusz się potwierdził. – Niestety, najprawdopodobniej do końca sezonu zasadniczego będziemy musieli radzić sobie bez Igora. Na dość nierównym boisku w Niecieczy doznał kontuzji mięśnia dwugłowego i czeka go kilka tygodni przerwy. Być może wznowi treningi jeszcze przed 30. kolejką, ale jego powrót na boisko nastąpi już pewnie w fazie play-off – mówi prezes Wisły Jacek Kruszewski (…) Wiśle w końcu przyda się szeroka kadra. Zastąpić Łasickiego może ktoś z dwójki: Damian Byrtek lub Bartłomiej Sielewski. Na środku obrony może również wystąpić Alan Uryga, który w Niecieczy z powodu nieobecności Recy, Sylwestrzaka oraz Stępińskiego, pełnił rolę lewego obrońcy.

Obok znajdziemy mniejsze teksty o możliwym powołaniu dla Romanczuka oraz pauzie z powodu kartek dla Bartosza Rymaniaka.

PS5 07-03

Następny w kolejności jest wywiad z Piotrem Burlikowskim, doradcą Zbigniewa Bońka ds. sportu.

– Co ma pan na myśli mówiąc „intensywność”?
– Liczbę i jakość treningów. Zajęcia powinny być prowadzone przy doborze odpowiednich obciążeń tak, aby zawodnik zbliżający się do pierwszej drużyny był przygotowany na rywalizację na tym poziomie. Juniorzy pracują za mało i za słabo. Później następuje zderzenie z rzeczywistością. Młodzi chłopcy zbyt długo aklimatyzują się w bardziej wymagającym otoczeniu lub szybko odnoszą kontuzje, bo ich organizm nie wytrzymuje cięższej pracy. Za bardzo ,,głaszczemy” naszą młodzież. Chcemy im stworzyć cieplarniane warunki. Za mało się mówi o codziennej, sumiennej pracy. Za dużo o wyglądzie szatni, atmosferze i ładnych butach.
– W taki sposób nie zostaje się Cristiano Ronaldo.
– Powtarzałem trenerom, żeby zadbali o normalność, ale nie zagłaskiwali swoich podopiecznych. Chłopak spod klosza idzie do pierwszej drużyny i przegrywa na starcie. Nie mamy wytyczonej drogi przygotowania zawodnika do zrobienia następnego kroku. Umiejętności chowają się za słabym ciałem i charakterem. Jeżdżę z młodszymi rocznikami na turnieje, gdzie w zderzeniu z Hiszpanami i Francuzami widać różnicę nie tyle w jakości gry, co przygotowaniu ciała i ducha do dużej piłki. Stąd stworzenie programu Grupy Talent Pro, w której skład mają wchodzić najlepsi z roczników od U-15 do U-17. Pod wodzą Jacka Magiery i Marcina Dorny dostaną pełne wsparcie w każdym aspekcie: fizycznym, motorycznym i mentalnym.

Na stronie obok felieton Michała Zaranka, który z nutką ironii pisze o Neymarze.

Po 75 minutach lekarze wygłaszają osobne komunikaty, że zabieg przeszedł pomyślnie. Ale nie informują o szczegółach. Podobno zażądał tego klub z Paryża, którego właściciele są wściekli na piłkarza i Brazylijczyków. W niedzielę o 10 rano Neymar odlatuje helikopterem z dachu szpitala na lotnisko Pampulha, tam wsiada do prywatnego samolotu i leci do Rio de Janeiro. Stamtąd ma już blisko do swojej pięknej posiadłości w Mangaratiba. W tym sezonie już raczej nie zagra w barwach PSG, a do Francji wracać jeszcze nie chce. Ukochana siostra Neymara, Rafaella, ma urodziny 11 marca. Rodzeństwo łączy niezwykle mocna więź emocjonalna. Odkąd piłkarz wyjechał do Europy, zawsze był na jej imprezie urodzinowej (…) Teraz to już czwarty „szczęśliwy traf”, pozwalający mu świętować z siostrą. Wszystkiego najlepszego, Rafaello. Dobrej zabawy i uważaj na nogę rekonwalescenta!

„Ofensywni” z kolei wspominają zaś boje Legii z Sampdorią, kiedy to Europie przedstawił się Wojciech Kowalczyk.

Spojrzeliśmy wczoraj w kalendarz, 6 marca, i coś nam ta data mówi. No bo 27 lat wstecz przedstawił się Europie Wojtek Kowalczyk, a Legia utarła nosa faworyzowanej Sampdorii Genua. Postawiła się też w rewanżu i wyrzuciła z pucharów pewnych siebie Włochów. To wtedy objawił się talent „Kowala”, gołowąsa z warszawskiego Bródna, który kilka miesięcy przed ćwierćfinałem PZP kopał jeszcze piłkę w czwartej lidze (…) Oddajmy głos innemu z bohaterów, Darkowi Czykierowi, jednemu z najbliższych kumpli „Kowala”: – Wojtuś wcześniej niczym się nie wyróżniał. Na sztukę był. Nie obrażając nikogo, ale kręcić Arka Gmura na treningach każdy potrafił W Geniu wszyscy w drużynie przecieraliśmy oczy, bo nie znaliśmy „Kowala” z tej strony. To był przełomowy moment w jego karierze. Od tamtego meczu rozwijał się pięknie (…) Grał bez zahamowań, pokazał, że to Włosi mają się nas bać. To była jego wielka siła, ten brak stresu. Na Sampdorię wyszedł luźny i gdyby wystawić naprzeciw niego najlepszego boksera, też by na niego natarł. 

PS6 07-03

Super Express

Łukasz Piszczek to talizman dla Borussii Dortmund.

Dobrze zarabia, ale nie ma się co dziwić – dla Borussii jest bezcenny. Piszczek stał się prawdziwym talizmanem klubu z Dortmundu. Niemcy pokazują to teraz na statystykach: z Łukaszem w składzie Borussia jest niepokonana w Bundeslidze od 26 listopada 2016 r., (czyli ponad 460) dni, kiedy to uległa 1:2 Eintrachtowi Frankfurt. Od tamtej pory, gdy tylko Piszczek był na boisku, najgorszym wynikiem był remis. W sumie to już 30 spotkań, 19 zwycięstw i 11 remisów. W tym czasie klub zgromadził 68 pkt, co daje średnią 2,27 na mecz.

Oprócz tego krótka notka o karze dla Piasta Gliwice i Górnika Zabrze, a także kłopotach zdrowotnych N’Golo Kante czy skokach narciarskich.

SE1 07-03

Na kolejnej stronie – Wojciech Kowalczyk krytykuje postawę Michała Pazdana oraz Artura Jędrzejczyka. Nie jest też fanem naturalizowania Romanczuka.

To co wyprawiają nasi reprezentacyjni obrońcy to skandal! Przecież nie można ich tłumaczyć ostatnimi mrozami… Obaj to twardziele, w tych samych mrozach jeszcze bardziej powinni się wyróżniać na tle innych. A tu co mecz, to niezliczona liczba błędów. Na miejscu Adama Nawałki bardzo bym się martwił (…) Jeśli [Romanczuk] trafi do reprezentacji, będzie to ostateczna kompromitacja polskiej myśli szkoleniowej. Biorąc Romanczuka pokażemy, że nie jesteśmy w stanie znaleźć na tę pozycję zdolnych Polaków. 

SE2 07-03

Z innych sportów – Tomasz Narkun zapowiada, iż nie odmówi Chalidowowi rewanżu.

Jestem szczęśliwym człowiekiem, bo spełniłem marzenia. Gdy zaczynałem trenować, powiedziałem bratu, że pokonam kiedyś Mameda, który wtedy był dla mnie inspiracją. Udało się. W 3. rundzie zachowałem więcej sił niż Mamed, dzięki czemu wygrałem. Mamed jest legendą tego sportu i jeśli będzie chciał rewanżu, to oczywiście mu nie odmówię. Czekam na propozycje. Myślę, że do rewanżu może dojść jeszcze w tym roku.

SE3 07-03

Rzeczpospolita

Wchodzimy na europejskie salony. Głównym tematem polityczno-społeczna hipokryzja Guardioli. 

Tydzień temu Pep Guardiola zdobył pierwsze trofeum z Manchesterem City. Prowadzona przez niego drużyna nie dała żadnych szans Arsenalowi w Pucharze Ligi i rozbiła Kanonierów na Wembley 3:0. League Cup to najmniej prestiżowe trofeum w Anglii, ale taki klub jak City, z takimi piłkarzami, takim trenerem i takim budżetem ma sięgać po wszystko, co tylko możliwe do zdobycia. A jednak Guardiola na konferencji prasowej po meczu nie mówił zbyt dużo o trofeum, a poruszył takie kwestie jak prawo człowieka, prawo do samostanowienia narodów, brexit i referendum niepodległościowe w Katalonii. A wszystko przez żółtą wstążkę, którą ma wpiętą w kurtkę od listopada. Miał ją też podczas finału i będzie z całą pewnością miał także w dzisiejszym spotkaniu rewanżowym z FC Basel w Lidze Mistrzów.

Niżej przeczytamy też o Tottenhamie, który nie zamierza zmieniać swej filozofii. Spurs zamierzają postawić się Juventusowi.

Rzepa 07-03

Gazeta Wyborcza

Choć trwa Liga Mistrzów, Wyborcza skupia się na naszym własnym podwórku. Zaglądamy chociażby do II ligi, by poznać fenomen Widzewa.

Rok temu czterokrotny mistrz Polski, który próbuje się odrodzić w bankructwie w 2015 r., dostał od miasta nowy stadion. Mieszczący 18008, zbudowany za blisko 120 mln zł. Gdy go projektowano, nikt nie przypuszczał, że rok po oddaniu do użytku będzie już za mały. Po przenosinach na nowy obiekt frekwencja zwykle rośnie o 30-40 proc., jednak nawet szefowie Widzewa nie spodziewali się, że zainteresowanie będzie aż tak duże, bo stare trybuny – na 10 tys. miejsc – zapełniały się ostatnio sporadycznie. Na rundę wiosenną poprzedniego sezonu jednak sprzedano 15 311 karnetów, co było absolutnym rekordem Polski. Latem ten wynik został poprawiony o 500, a we wtorek po południu wolne było tylko jedno normalne miejsce i sześć dla niepełnosprawnych (16 191). Oznacza to, że bilety na wiosenne mecze Widzewa będzie można kupić tylko pod warunkiem, że do Łodzi nie przyjadą kibice rywali.

Mamy też komentarz do ostatniej decyzji Komisji Ligi względem Piasta Gliwice i Górnika Zabrze.

W śląskich klubach są wściekli na werdykt, ale oficjalnie zachowują powściągliwość. Przesłuchanie przedstawicieli Piasta trwało wielokrotnie dłużej niż Górnika. – O tym czy będziemy się odwoływać, klub zadecyduje po otrzymaniu uzasadnienia. Jeszcze do nas nie doszło. Na razie znamy tylko orzeczenie Komisji Ligi – przynaje Maciej Smolewski, rzecznik prasowy Piasta. Władze Górnika nie kryją się, że nie zgadzają się z orzeczonymi karami, zwłaszcza z odebraniem punktów. Zabrzanie wydali oświadczenie, w którym podkreślają, że czekają na pisemne uzasadnienie i zapewniają, że klub na pewno odwoła się do Najwyższej Komisji Odwoławczej PZPN.GW1 07-03

Fot. NewsPix.pl

Najnowsze

Polecane

Probierz: Grając tak jak z Walią, mamy szansę na awans z grupy Euro 2024

Paweł Paczul
0
Probierz: Grając tak jak z Walią, mamy szansę na awans z grupy Euro 2024

Komentarze

11 komentarzy

Loading...