Reklama

Co za paździerz… Oddajcie tym zmarzniętym kibicom za bilety!

redakcja

Autor:redakcja

02 marca 2018, 22:54 • 2 min czytania 24 komentarzy

Nie możesz spać? Przewracasz się z boku na bok, liczysz barany, sięgasz po leki i nic nie pomaga? Nie załamuj się! Lekarze z Lubina i Gdańska opracowali dla ciebie fantastyczny preparat, który odda cię w objęcia Morfeusza po paru minutach! Wystarczy, że odpalisz sobie mecz Zagłębia z Lechią i po 60 sekundach będziesz senny, a po 180 sekundach uśniesz jak niemowlę!

Co za paździerz… Oddajcie tym zmarzniętym kibicom za bilety!

Rany, co to był za paździerz, co to była za kpina z futbolu i z wszystkich tych kibiców, którzy w tym skandalicznym mrozie postanowili pokazać się na stadionie. Jeśli komuś bardzo chciało się do kibla i przed końcem pierwszej połowy poszedł załatwić, co trzeba, przegapił jednocześnie wszystko to, co było warte uwagi tego wieczora. Najpierw Mares uderzył nieźle z główki, ale jego strzał w bardzo dobrym stylu obronił Kuciak. Potem ten sam napastnik umieścił piłkę w siatce, jednak był na spalonym i sędzia słusznie nie uznał bramki.

Co poza tym możemy wspominać – centrostrzał wybity przez Kuciaka, anemiczne uderzenie Monety, jeszcze gorszy strzał Flavio, marny wolej z półobrotu wykonany przez Marco? Dajcie spokój, w poważnym spotkaniu to są przerywniki, chwile na złapanie oddechu, nie zaś główne akty. A tutaj tak było, bo nic ciekawszego sobie nie przypominamy.

Lechia potwierdziła swoje wszystkie najgorsze cechy w tym sezonie. Nudę w ofensywie, tę kompletną statyczność, ten suspens, który nie zaskoczyłby nawet pięciolatka. Nie ma prawa to się udać, jeśli grasz trzydziestolatkami w ataku, jeśli za kreację odpowiadają Łukasik z Borysiukiem. Przegapiła Lechia kolejne okienko transferowe, by wzmocnić swój atak i płaci za to kolejne punkty. Okej, w końcu zagrali na zero z tyłu, ale to też duża zasługa Zagłębia. Porządna drużyna by Lechię rozstrzelała, tak, jak zrobiła to Jagiellonia. Lubinianie najwyraźniej mają dziś za dużo problemów, skoro nie potrafili sforsować słabej defensywy gdańszczan. Dwa celne strzały? Sorry, panowie, dwie bramki to walnął biało-zielonym Bruk-Bet. Zawiedliście. Przewidywalnymi wrzutkami, wolnymi akcjami, ujemną kreacją.

Obie drużyny zagrały padlinę i też mamy do obu zespołów prośbę – nie zdziwcie się. Jeśli spotkacie się jeszcze raz, w grupie spadkowej.

Reklama

[event_results 423905]

Najnowsze

Komentarze

24 komentarzy

Loading...