Reklama

Król Egiptu i nie tylko okolic

redakcja

Autor:redakcja

05 stycznia 2018, 16:04 • 3 min czytania 6 komentarzy

Liverpool co prawda tytułów seryjnie nie zdobywa, ale nie sposób nie docenić tej drużyny. Już w poprzednim sezonie można było chwalić The Reds za polot i ofensywną grę, dzięki czemu po paru latach powrócili do Ligi Mistrzów, a i w bieżących rozgrywkach mają spore szanse na załapanie się do TOP 4. Za tę i wiele innych zasług laury zgarnia Mohammed Salah, który właśnie został wybrany afrykańskim piłkarzem roku.

Król Egiptu i nie tylko okolic

Egipcjanin dołączył do ekipy z Anfield latem, miał być sporym wzmocnieniem dla wysoko mierzącej ekipy Jurgena Kloppa, ale mało kto spodziewał się, iż zostanie największym bohaterem zespołu. W sezonie 2016/17 to Sadio Mane nakręcał ofensywną machinę Liverpoolu i to od niego oczekiwano jeszcze więcej, a tymczasem Senegalczyk jesienią nieco osunął się w cień nowego kolegi. Nie bójmy się zatem słowa „bohater” w kontekście mówienia o Salahu, bo choć ma wokół siebie jeszcze graczy takich jak Firmino czy Coutinho – tego drugiego już niedługo? – to i tak jego wkład w ostatnie wyniki The Reds jest nie do przecenienia.

Spójrzmy w ligowe liczby Momo: strzelił 17 goli w 21 meczach, oddał 82 strzały na bramkę rywala, a w obu tych statystykach wyprzedza go tylko Harry Kane (18 bramek i 116 uderzeń). Egipcjanin wygrywa więc z anglikiem 62-54% względem celności, co również plasuje go w czołówce stawki ligowej. Do tego dorzućmy pięć asyst Salaha (najwięcej wśród napastników, ex-aequo z Rashfordem), celność podań na niezłym poziomie 77%, 52 wygrane dryblingi co daje mu 1. miejsce w Premier League… Szacunek, po prostu!

Podobnie dobrze prezentuje się zresztą w Lidze Mistrzów, gdzie na 8 spotkań zanotował 6 trafień i 2 kluczowe podania. Strach pomyśleć jak wyglądałyby jego statystyki, gdyby nie zmarnował jeszcze kilku „setek”, ale chyba nie powinniśmy się go aż tak czepiać. Warto zatem zaznaczyć bardzo dobry stosunek ceny, za którą Liverpool go sprowadził (37 milionow euro) do dawanej przez niego jakości.

Skrzydłowy Liverpoolu też jest jednak uwielbiany w swoim kraju. – Radość z 2017 i nadzieja na 2018 – pisano o nim w „Al-Watan”, gdzie poświęcono mu 9 z 16 stron sportowego wydania. Owej radości dał rodakom najwięcej, gdy w 95. minucie minucie meczu z Kongo strzelił gola z rzutu karnego, a tym samym wprowadził Egipt na mundial pierwszy raz od 28 lat. W taki sposób przechodzi się do historii.

Reklama

Na przełomie stycznia i lutego zaś doprowadził swoją reprezentację do finału Pucharu Narodów Afryki, gdzie jednak ta przegrała z Kamerunem 1:2. Mimo porażki to również był bardzo dobry wynik dla Faraonów, ponieważ do poprzednich 3 edycji w ogóle się nie zakwalifikowali.

– Chciałbym zostać najlepszym piłkarzem w historii Egiptu – powiedział Salah podczas gali. Dotychczas to miano należało do Mohameda Aboutriki, legendy Al-Ahly, który pomiędzy 2004 a 2011 roku wygrał z tą drużyną 7 mistrzowskich tytułów, 2 krajowe puchary, 5 razy triumfował w afrykańskiej lidze mistrzów, a nagrodę dla najlepszego egipskiego gracza zgarniał przez 4 lata z rzędu. Jeśli Egipt godnie zaprezentuje się na Mistrzostwach Świata w Rosji, a skrzydłowy Liverpoolu dalej będzie błyszczał w nim zarówno w lidze angielskiej oraz Lidze Mistrzów, to i sam Momo stanie się wcale nie mniejszą legendą.

Najnowsze

Anglia

Anglia

Poruszający wywiad Richarlisona. Brazylijczyk przyznał się do walki z depresją

Maciej Szełęga
8
Poruszający wywiad Richarlisona. Brazylijczyk przyznał się do walki z depresją
Anglia

Media: Fermin Lopez znalazł się na celowniku Aston Villi

Piotr Rzepecki
1
Media: Fermin Lopez znalazł się na celowniku Aston Villi
Anglia

Nottingham Forest zostało ukarane odjęciem punktów. Klub złożył odwołanie

Arek Dobruchowski
0
Nottingham Forest zostało ukarane odjęciem punktów. Klub złożył odwołanie

Komentarze

6 komentarzy

Loading...