Reklama

Cracovia nie chce ogrywać młodych w pierwszej lidze. Wyniki wracają do normy

redakcja

Autor:redakcja

12 listopada 2017, 12:04 • 5 min czytania 15 komentarzy

Janusz Filipiak wraz z Michałem Probierzem postawili w Cracovii na długofalowy (o ile to słowo pasuje do nazwiska Filipiak) projekt, w którym główną rolę miała odgrywać młodzież. Nie rzucano się na Ligę Mistrzów, zakładano, że wyniki przyjdą z czasem, ale chyba żaden z nich nie przypuszczał, że będzie aż tak źle. W pewnym momencie wydawało się, że młodzi będą się ogrywać, owszem, ale na poziomie pierwszej ligi w przyszłym sezonie. Ostatnio jednak Pasy zaczęły prezentować się o niebo lepiej, a wyniki wróciły do normy.

Cracovia nie chce ogrywać młodych w pierwszej lidze. Wyniki wracają do normy

Przede wszystkim udało się wreszcie wygrzebać ze strefy spadkowej, w której – z wyjątkiem nielicznych momentów – ta drużyna kisiła się już od dłuższego czasu. Było jasne, że Probierz od razu nie zrobi z Cracovii drugiej Barcelony, ani prędko nie awansuje z nią do Ligi Mistrzów, czego pewnie życzyłby sobie Wojciech Stawowy. Kibice liczyli chociaż na minimum przyzwoitości. Tego przez długi czas brakowało. Wytłumaczyć ich postawę, to jak porwać się z motyką na słońce, ale jednak spróbuję. Przede wszystkim rozbita została najsilniejsza formacja – linia pomocy. Z klubem pożegnali się Marcin Budziński i Mateusz Cetnarski, a Damian Dąbrowski zerwał więzadła krzyżowe. Nie mnie oceniać, czy pożegnanie „Budzika” i „Cetnara” było dobrym ruchem. Trzymam się faktów – środek pola został całkowicie rozbity.

Jeżeli chodzi o zastępców: Adam Deja na początku w ogóle nie łapał się do składu, a miejsce w podstawowej jedenastce wywalczył sobie dopiero po wrześniowej przerwie reprezentacyjnej. Od tamtego momentu na osiem rozegranych spotkań przegapił tylko jedno. Jasne, nawet teraz nie prezentuje się jakoś olśniewająco, za ostatnie dwa rozegrane mecze otrzymał notę 3, ale wydaje się, że wreszcie zaczyna zgrywać się z drużyną. Nie jest to idealne zastępstwo dla Dąbrowskiego, ale jednak Probierz musi coś w tym chłopaku widzieć, skoro tak uparcie na niego stawia. Ten szkoleniowiec nieraz już zrobił coś z niczego, więc i tym razem trzeba mu zaufać. Postawił też na Javiego Hernandeza, którego ściągnięcie okazało się bardzo udanym ruchem. Hiszpan wprowadził sporo ożywienia do gry Pasów – drużyna z nim na boisku wydaje się żywsza. Do głosu zaczyna dochodzić również Szymon Drewniak, który w dwóch z trzech ostatnich meczów zaliczył asysty na wagę remisu.

Żeby uruchomić całą trójkę, potrzebny był czas, by wdrożyć ją do zespołu. Podobnie jak na innych pozycjach. Początkowo Probierz wprowadził etap selekcji. Grał Wilk, grał Pestka, grał Adamczyk, który ostatecznie wylądował w Olimpii Grudziądz, grało wielu innych… nie przynosiło to porządanych rezultatów, ale dzięki nauce na błędach udało się stworzyć solidną, zgraną drużynę, w której nie trzeba jak na razie specjalnie mieszać.

Cracovia do 29 września wygrała tylko raz, w drugiej kolejce w Gdańsku. Oprócz tego trzykrotnie zremisowała i odniosła aż sześć porażek. Po fatalnym, przegranym 1:3 meczu z Wisłą Płock wydawało się, że wszystkie jej nadzieje są złudne. Naprawdę, dawno nie widziałem, żeby zespół odwalił na boisku aż taką tandetę. Ból oczu był przy tym przyjemnością – w tamtym momencie one po prostu krwawiły. Deja nie ogarniał ani na środku pomocy, ani na środku obrony. Dla Zenjova zabrakłoby wskaźnika w szrotometrze. Pojawiły się obawy czy Siplak to piłkarz, czy tylko półpiłkarz. Nawet Piątek pudłował wtedy w dziecinnie prostych sytuacjach. Generalnie oprócz Hernandeza była dupa, a cytując Janusza Wójcika – nawet dupa z majonezem.

Reklama

Po tym meczu potwierdziło się jednak, że futbol zdecydowanie częściej niż jakikolwiek inny sport chwyta się za łby z logiką. Chcecie dowodów? Spójrzcie na metamorfozę Pasów.

1:1 z Arką.
3:0 z Pogonią.
1:1 z Sandecją.
1:1 z Termaliką.
2:1 z Zagłębiem.

Jasne, nie jest to Mount Everest marzeń, ale progres widać gołym okiem. Klucz do sukcesu? Kto wie, czy nie ustabilizowanie – wreszcie! – formacji obronnej. Już zwracaliśmy uwagę, że obrońców Cracovii wystawia maszyna losująca, ale przypomnijmy:

1. kolejka: Deleu – Malarczyk – Helik – Pestka
2. kolejka: Siplak – Helik – Malarczyk
3. kolejka: Wójcicki – Siplak – Helik – Pestka
4. kolejka: Wójcicki-Malarczyk-Dytiatjew-Pestka
5. kolejka: Wójcicki – Malarczyk – Dytjatjew – Pestka
6. kolejka: Wójcicki – Malarczyk – Dytjatjew – Sowah
7. kolejka: Wójcicki – Helik – Dytjatjew – Sowah
8. kolejka: Fink – Helik – Dytjatjew – Pestka
9. kolejka: Fink – Helik – Dytjatjew – Siplak
10. kolejka: Wójcicki – Siplak – Malarczyk – Fink
11. kolejka: Fink – Helik – Malarczyk – Siplak

Jedenaście meczów, dziesięć różnych kombinacji. Na Pogoń znów wyszło nowe zestawienie: Fink – Malarczyk – Helik – Sowah, ale od tego momentu nie uległo już zmianie. W każdym z trzech następnych spotkań oglądaliśmy taką samą linię obrony. Efekt widać gołym okiem. Na przestrzeni ostatnich pięciu meczów Cracovia traciła średnio 0,8 bramki. W poprzednich kolejkach ta średnia wynosiła 1,9.

Małym światełkiem w tunelu jest też fakt, że Pasy w boju wygranym na trudnym terenie w Lubinie nie straciły bramki w końcówce. Dotąd była to ich zmora. Zespołowi Michała Probierza zdarzyło się już to w spotkaniach z… Termaliką, Sandecją, Lechem, Wisłą Kraków, Wisłą Płock, Śląskiem czy Jagiellonią. Gdyby mecze Cracovii skrócić o kwadrans, ta zamiast w strefie spadkowej, byłyby dziś co najmniej na szóstym miejscu w tabeli.

Reklama

Daleko mi do obwieszczania, że oto rodzi się nowa drużyna, która z palcem w pępku awansuje do grupy mistrzowskiej. Wręcz przeciwnie – trzeba być realistą. Cracovia ledwo co wydostała się ze strefy spadkowej, nad Piastem ma tylko dwa oczka przewagi a w perspektywie cholernie trudne mecze – z Lechią, Koroną, Lechem, Wisłą Kraków i Górnikiem. Nie sposób jednak przejść obojętnie obok faktu, że od dłuższego czasu jest drużyną niepokonaną, a ostatni mecz przegrała jeszcze we wrześniu. Od tamtego momentu więcej punktów od niej wywalczyły tylko Legia, Korona i Górnik.

Norbert Skórzewski

fot. FotoPyK

Najnowsze

1 liga

Jarosław Królewski: Wisłę czeka reforma finansowa w wielu aspektach

Damian Popilowski
0
Jarosław Królewski: Wisłę czeka reforma finansowa w wielu aspektach

Komentarze

15 komentarzy

Loading...