Reklama

Gruby transfer Prijovicia wisi w powietrzu. Ile zarobi Legia?

redakcja

Autor:redakcja

19 października 2017, 09:28 • 6 min czytania 30 komentarzy

Z informacji, które uzyskaliśmy w Grecji, wynika, iż Prijoviciem interesują się dwa angielskie kluby: Brighton&Hove i Huddersfield. (…) Jego klauzula odejścia to 10 milionów euro. Ta kwota może mieć duże znaczenie dla Legii, bo warszawski klub ma zagwarantowane 10 procent sumy kolejnego transferu „Prijo” – czytamy w „Super Expressie”.

Gruby transfer Prijovicia wisi w powietrzu. Ile zarobi Legia?

FAKT

943

Tekst o zesłaniu Dominika Nagy’a do rezerw.

Dariusz Mioduski (53 l.) krytykował go za niewłaściwe podejście do swoich obowiązków, na boisku spisywał sie słabo, w tym sezonie strzelił tylko jednego gola i miał jedną asystę. W ostatnim meczu z Lechią (1:0) trener Romeo Jozak (45 l.) wysłał go na trybuny. Czarę goryczy przelał wywiad, jakiego piłkarz udzielił węgierskiej telewizji M4. Przyznał, że chce odejść z Legii. – Nie ukrywam, że po tym sezonie chciałbym przejść do jeszcze lepszej drużyny. Taki był również cel Legii, gdyż w momencie podpisywania umowy  powiedzieli mi, że chcą zarobić na mnie jak najwięcej – powiedział.

Reklama

942

Co się dzieje z Sheridanem?

Napastnik Jagi Cillian Sheridan (28 l.) zagubił swoją skuteczność. W 17 meczach we wszystkich rozgrywkach strzelił tylko cztery gole. Rosły snajper od siedmiu ligowych spotkań ani razu nie trafił do siatki. Podczas sezonu 2016/17 jego statystyki były dużo lepsze. 14 występów wystarczyło mu do ośmiu bramek i czterech asyst. Być może wpływ na to miała zmiana trenera w Jagiellonii i związana z tym inna taktyka wicemistrzów Polski. W układance Michała Probierza (45 l.) Irlandczyk należał do kluczowych postaci.

GAZETA WYBORCZA

W Wyborczej tylko tekst o… wtorkowym meczu City z Napoli. Jedziemy dalej.

SUPER EXPRESS

Reklama

Na start tekst o Tomaszu Oświęcimskim, który przygotowując się do gali KSW wydaje miesięcznie prawie cztery kafle na dietę.

941

Ondrej Duda mówi, że na mundialu będzie kibicował Polsce.

Była okazja pogratulować byłym kolegom z Legii awansu na mundial?

Jeszcze nie. Na razie pogratulowałem tylko Bartkowi Bereszyńskiemu tego, że został ojcem. Z nim najbardziej kumplowałem się w Legii i dalej często się kontaktujemy. Piłka pisze różne scenariusze – całkiem niedawno nie miał miejsca w składzie Sampdorii, a teraz cieszy się z awansu na mundial. Macie silną reprezentację z Robertem Lewandowskim na czele i jestem przekonany, że wyjdziecie z grupy. Jedno jest pewne – jeśli na mundialu nie ma Słowacji, to moje serce będzie za Polską i będę wam kibicował.

940

Jupp Heynckes wprowadza w szatni Bayernu nowe zasady.

Wprawdzie trener Jupp Heynckess (72 l.) dopiero niedawno przejął rządy w Bayernie, ale już układa zespół po swojemu i jak ujawnił niemiecki magazyn „Bild”, wprowadza nowe zasady. Ma być milej, grzeczniej, czyściej i bardziej kulturalnie. Wszystko po to, aby mistrz Niemiec ponownie zachwycał. Krótko mówiąc, nasz as Robert Lewandowski (29 l.) będzie pomagał m.in. w sprzątaniu szatni i do wszystkich w klubie mówił „dzień dobry”. Nowy szkoleniowiec Bayernu to perfekcjonista. Do każdego szczegółu przywiązuje wagę. Wszystko jego zdaniem ma wpływ na końcowy sukces. Wystarczyło mu kilka dni, aby przeanalizować obecną sytuację i stwierdzić, że wśród piłkarzy z Monachium zapanowało zbyt duże rozprężenie.

Legia zarobi na Prijoviciu?

Z informacji, które uzyskaliśmy w Grecji, wynika, iż Prijoviciem interesują się dwa angielskie kluby: Brighton&Hove i Huddersfield. Oba występując w Premier League, po ośmiu kolejkach Huddersfield zajmuje 12. miejsce, a Brighton 14. Oba strzelają jednak mało goli: ci pierwsi tylko pięć razy pokonywali bramkarza rywala, a ci drudzy sześć. A ile kosztuje Prijović? Jego klauzula odejścia to 10 milionów euro. Ta kwota może mieć duże znaczenie dla Legii, bo warszawski klub ma zagwarantowane 10 procent sumy kolejnego transferu „Prijo”.

PRZEGLĄD SPORTOWY

947

Temat z okładki to wczorajszy mecz Bayernu.

Do ideału jeszcze daleko, ale wystarczyły niecałe dwa tygodnie, by zespół znów był agresywny, widać było jakość i siłę w ofensywie. Czyli wszystko to, czego brakowało w poprzednim spotkaniu Ligi Mistrzów z PSG (0:3). Odżyli piłkarze, z którymi Ancelotti miał być skłócony, na czele z Thomasem Müllerem. W sobotę 28-letni napastnik miał asystę, wczoraj dobił strzał głową Roberta Lewandowskiego, który końcami palców obronił Craig Gordon. Było to dopiero drugie trafienie Müllera w tym sezonie, choć wyszedł na boisko już po raz 13. Nie odpowiadały mu treningi, system gry, który preferował Ancelotti. 

– Heynckes jest odpowiednią osobą na to stanowisko, bo umie zainspirować zespół do większego poświęcenia i lepszej gry w defensywie – stwierdził po zmianie szkoleniowca. Zaangażowanie w obronie było wczoraj widać nawet u Arjena Robbena (kolejnego, dla którego zwolnienie Ancelottiego było świetną wiadomością), który walki z tyłu unika jak ognia. Holender miał znakomitą sytuację, by trafić do siatki – mógł w ten sposób uczcić swój setny występ w Lidze Mistrzów. Piłkę z linii wybili jednak obrońcy Celitiku. Ale i tak miał się czym pochwalić – to  właśnie jego świetnie dośrodkowanie wykorzystał po przerwie Mats Hummels, który wyskoczył do piłki i strzelił na 3:0.

946

Polacy mają problem. Kilku z nich zmagania w LM może zakończyć na fazie grupowej.

Kluby reprezentantów Polski będą miały w Lidze Mistrzów spory problem z wyjściem z grupy. W beznadziejnej sytuacji jest zwłaszcza Borussia Dortmund Łukasza Piszczka, niewiele lepiej wygląda sytuacja Monaco Kamila Glika. Na półmetku grupowej rywalizacji pod kreską jest także Napoli Arkadiusza Milika i Piotra Zielińskiego. Po porażkach w pierwszych dwóch kolejkach wiadomo było, że Borussia nie może pozwolić sobie na kolejne wpadki. Tymczasem we wtorek wicemistrzowie Niemiec (pod nieobecność kontuzjowanego Piszczka) zaledwie zremisowali z cypryjskim APOEL Nikozja (1:1) na wyjeździe. Tracą aż sześć oczek do Tottenhamu i Realu Madryt, z którymi przegrali. W czwartej kolejce Borussia gra z mistrzem Cypru u siebie i musi wygrać, by przedłużyć nadzieje na awans. By wyjść z grupy, klub reprezentanta Polski potrzebuje cudu. W historii rozgrywek mało komu udawało się awansować do 1/8 finału po tak tragicznym starcie. – Wiemy, że teraz będzie nam bardzo trudno – przyznaje trener Peter Bosz.

945

Wywiad z Ivanem Kepciją, dyrektorem technicznym Legii.

Jakie najważniejsze zadania widzi pan przed sobą?

Mam kompetencje dyrektora sportowego, ale jestem też odpowiedzialny za wizję klubu w dłuższym okresie, sprawy związane z akademią, szkoleniem. W tym tygodniu na przykład szukamy nowego systemu informacji o zawodnikach. Sukces pierwszej drużyny da nam ogromny komfort pracy, ale chcę podkreślić, że moja rola to nie tylko transfery.

Wie pan, że i tak będzie pan rozliczany głównie z transferów? Fani chcą wyników tu i teraz.

Zdaję sobie z tego sprawę, to normalne. Dlatego w mojej pracy muszę znaleźć równowagę między rozwiązaniami krótko- i długoterminowymi. Chcę, by kibice mieli powody do radości zarówno w tym sezonie, jak i w przyszłości.

Jeśli chodzi o transfery, to zdaje pan sobie sprawę, że Legię czeka pewnie przebudowa? W pierwszej jedenastce dominują 30-latkowie.

Tak, widzimy to. W składzie muszą być piłkarze we wszystkich kategoriach wiekowych. Obecnie brak tej równowagi. Jej przywrócenie będzie jedną z kluczowych kwestii przy podejmowaniu decyzji dotyczących transferów.

944

Obrona Jagi nie radzi sobie z absencją Runje.

Skoro nie na statystykach, to na czym arkowcy mogą oprzeć swoją nadzieję, że niedzielne starcie zakończy się triumfem? Może na tym, że w środku jagiellońskiej obrony powstała dziura? Przecież ze względu na nadmiar żółtych kartek od gry odpocznie Ivan Runje. Można się spierać, czy w obecnych rozgrywkach Chorwat jest identycznie wybornym obrońcą, co w poprzednich, lecz trzyma przyzwoity poziom, o czym nie da się powiedzieć o jego bałkańskim dublerze – Nemanji Mitroviciu. We wrześniu, kiedy Runje był kontuzjowany, Słoweniec, próbował go zastępować z marnym skutkiem. Pozyskany przed sezonem z Olimpii Lublana piłkarz zagrał w dwóch spotkaniach. Niepewny występ przeciwko Cracovii (1:1) można było zrzucić na stres związany z debiutem w nowej lidze. Jednak drugi raz w podstawowym składzie, gdy Jagiellonia rywalizowała z Lechią w Gdańsku (3:3), był w wykonaniu 25-latka żenujący. Zatem szkoleniowiec i białostocki kibic modlili się, by jak najszybciej do zdrowia wrócił Runje.

Fot. FotoPyK

Najnowsze

Ekstraklasa

Trela: Gotowi na czarną godzinę. Dlaczego kluby muszą dać sobie prawo do gorszego sezonu

Michał Trela
0
Trela: Gotowi na czarną godzinę. Dlaczego kluby muszą dać sobie prawo do gorszego sezonu
Francja

Bajka z happy endem. Był pół centymetra od śmierci, za moment wróci do gry

Szymon Piórek
0
Bajka z happy endem. Był pół centymetra od śmierci, za moment wróci do gry

Komentarze

30 komentarzy

Loading...