Reklama

Jeśli nie Rybus, to kto na lewej obronie? Przepytujemy byłych defensorów

redakcja

Autor:redakcja

29 września 2017, 18:56 • 5 min czytania 20 komentarzy

Skoro wypadł Jędrzejczyk, skoro występ Rybusa stoi pod znakiem zapytania, kadra zaczyna mieć problem, o którym może nie zapomnieliśmy, ale który został zamknięty na długie miesiące w szafie. Lewa obrona. Pozycja przez lata jak z koszmarów, nawiedzających kolejnych selekcjonerów. Jeśli nie może Jędrzejczyk, jeśli nie będzie mógł Rybus, to kto? Zapytaliśmy mądrzejszych od siebie, czyli byłych obrońców.

Jeśli nie Rybus, to kto na lewej obronie? Przepytujemy byłych defensorów

Maciej Stolarczyk: – Wybierałbym między Kędziorą a Bereszyńskim, ale bardziej Kędziora. Jest nieustępliwym, dobrym i twardo grającym obrońcą, ma też inklinacje ofensywne, jest to chłopak z potencjałem, który może dać tej reprezentacji sporo. Jędrzejczyk też jest prawonożny i grał na lewej obronie, a dawał sobie radę, także nie widzę problemu.

Paweł Golański: – Nie pierwszy raz brakuje alternatyw na lewą obronę, ale teraz, przy ewentualnym braku Rybusa, sytuacja jest naprawdę słaba. Znam się bardzo dobrze z Kubą Wawrzyniakiem, ale od tej kadry jest od dłuższego czasu z boku, trener Nawałka otacza się swoimi zawodnikami i rotuje między nimi, widocznie uznaje, że to nie jest czas na eksperymenty w pierwszym składzie. Nie mam zdecydowanego faworyta… Marcin Kamiński ma za małe doświadczenie, jeśli chodzi o bok obrony. Moim zdaniem powinien grać Bereszyński, bo to nominalny boczny obrońca. Przestawienie się z prawej na lewą stronę nie jest łatwe, ale „Jędza” dawał sobie z tym radę przez długi czas, Bartek też może dać. Nie wiemy, jak poważna jest kontuzja Rybusa. Jeśli ból nie jest tak mocny, żeby przeszkadzał w grze, to większość piłkarzy zdecydowałaby się zagrać, ale to ryzyko, że stanie się coś poważniejszego. Pewnie Adam Nawałka będzie miał kilka nieprzespanych nocy, a decyzję podejmie wspólnie z Rybusem, nawet w dniu meczu.

Paweł Wojtala: – Przed selekcjonerem bardzo trudna decyzja. Nie widzę pomocnika, którego można byłoby cofnąć na obronę. Bereszyński wydaje mi się najbardziej uniwersalnym z naszych defensorów, odnajdzie się na lewej stronie, jeśli będzie taki przymus. Z drugiej strony Kamiński grywał kiedyś na lewej obronie, ma lewą nogę, przez co ustawianie się przy linii byłoby dla niego bardziej naturalne. Ale… Rybus i tak będzie zdrowy! ,To oczywiście życzeniowe, ale liczę, że jednak nie będzie trzeba szukać alternatywy.

Tomasz Kłos: – Gdyby Artur Jędrzejczyk był w swojej normalnej dyspozycji, to w ogóle nie zadawalibyśmy sobie tego pytania. Teraz pojawił się tymczasowy problem, który trzeba rozwiązać. Można postawić na któregoś z dwójki Bereszyński – Kędziora, trener Adam Nawałka pewnie zdecyduje o tym po treningach, widząc, jak sobie radzą na lewej stronie. Oczywiście jeden z nich mógłby zagrać na swojej pozycji, czyli prawej obronie, a na lewą można przesunąć Łukasza Piszczka. On z tyłu zagwarantowałby jakość, ale straciłby na walorach ofensywnych. Być może najlepszym rozwiązaniem jest Marcin Kamiński, w końcu gra regularnie w Bundeslidze i jako jedyny z naszych obrońców ma naturalną lewą nogę.

Reklama

Seweryn Gancarczyk: – Bereszyński albo Kędziora, w tej kolejności. Bereszyński zasłużył – odzyskał miejsce w pierwszym składzie Sampdorii, ostatnio oglądałem mecz przeciwko Milanowi i prezentował się bardzo dobrze. Jest doświadczony, wyjechał z ekstraklasy, gra na co dzień z zespołami, które liczą się w Europie i grał też już w pierwszej reprezentacji. Spokojnie by sobie poradził, bo z tego co pamiętam, to już grywał na lewej obronie.

Bartosz Bosacki: – Żaden z powołanych piłkarzy lewym obrońcą nie jest, ale zdarzało się Bartkowi Bereszyńskiemu tam grać. Na pewno nie Marcin Kamiński. Trudno powiedzieć kogo można by dowołać z polskiej ligi, Kuba Wawrzyniak zawsze był strażakiem, wszyscy mówili, że nie, nie, a on grał i to na dobrym poziomie. Może więc Kuba, ale nie chciałbym nikogo typować. Z doświadczenia wiem, że nie wstawiamy nazwisk, tylko wstawiamy dyspozycję. Wierzę, że tak jest, a patrząc na sposób w jaki trener Nawałka prowadzi kadrę, to chyba tak właśnie funkcjonuje. To jest trochę wróżenie z fusów, selekcjoner widzi chłopaków na treningach i z nich będzie wybierał. Nawet nie wypada wchodzić w kompetencje, bo ktoś może być nawet powołany, a jego dyspozycja w jednym czy dwóch dniach będzie słabsza, więc nie ma sensu takiego zawodnika wstawiać.

Ivan Djurdjević: – Kamiński mógłby zagrać na lewej obronie, kiedyś w Lechu tam występował. Najważniejsze, że ma tę lewą nogę. Kędziora też jest opcją, to doświadczony zawodnik i może dałby radę, ale nie byłoby to dla niego łatwe.

Dariusz Pietrasiak: – Nie jestem Adamem Nawałką, ale ja jednak sięgnąłbym po kogoś z ekstraklasy. Jeśli ma się lewą nogę i doświadczenie z gry na lewej obronie, to jest dużo łatwiej. Powołałbym Jakuba Wawrzyniaka albo Macieja Sadloka, obaj wiedzą, co znaczy gra w reprezentacji Polski. Kamiński i Cionek to środkowi obrońcy, więc mimo lewej nogi tego pierwszego, na to bym nie stawiał. Bartek Bereszyński to najpewniejszy wybór. Gra na obu bokach obrony wygląda podobnie, Bartek jest przyzwyczajony do gry przy linii, musiałby tylko przestawić się, że ma ją po swojej lewej, a nie prawej stronie.

Wszyscy wierzą w powrót do zdrowia Macieja Rybusa, niektórzy na miejscu Adama Nawałki zdecydowaliby się jednak na dowołaniu Jakuba Wawrzyniaka, ale cóż, na obecny stan rzeczy eksperci są głównie za Bartoszem Bereszyńskim. Wydaje się, że ten wybór byłby najbardziej trafionym, a czy będzie, przekonamy się już po eliminacjach.

Fot. FotoPyK

Reklama

Najnowsze

Piłka nożna

Boruc odpowiada TVP, ale nie wiemy co. „Kot bijący się echem w zupełnej dupie”

Szymon Piórek
3
Boruc odpowiada TVP, ale nie wiemy co. „Kot bijący się echem w zupełnej dupie”

Komentarze

20 komentarzy

Loading...