Reklama

Uwaga, ujawnił się bandyta! Trzeba go odseparować na jak najdłużej!

redakcja

Autor:redakcja

22 września 2017, 13:38 • 2 min czytania 37 komentarzy

Koszulka, spodenki, getry, ochraniacze, korki – to wyposażenie na mecz normalnego piłkarza. Jak się jednak okazało, Ołeksij Dytiatjew biegał w pucharowym spotkaniu Cracovii z Zagłębiem w stroju niepełnym, bo on na pewno normalnym piłkarzem nie jest, tylko bardziej bandytą. A skoro tak, zabrakło mu na głowie kominiarki.

Uwaga, ujawnił się bandyta! Trzeba go odseparować na jak najdłużej!

Jeśli ktoś nie oglądał wczorajszego starcia, prezentujemy filmik poglądowy:

W takich wypadkach można mówić, że to nie jest bandytyzm stadionowy, tylko bandytyzm po prostu. Trudno bowiem wskazać różnicę w zachowaniu Dytiatjewa i kilku dresów, którzy biją kogoś pod blokiem – jedni i drudzy chcą zrobić krzywdę. Frustracja z piłkarza aż się wylewała, po raz kolejny jako obrońca nie był w stanie zatrzymać przeciwnika, więc stwierdził, że przeprowadzi zamach na jego zdrowie. Bez problemu potrafimy sobie wyobrazić, że takie wejście mogło mieć dla Kubickiego znacznie bardziej przykry koniec, z końcem kariery włącznie.

Reklama

Teraz czas na konsekwencje. Tak jak w codziennym życiu odsuwamy zwyrodnialców od społeczeństwa, tak trzeba podziękować Dytiatjewowi na jak najdłuższy czas. Możliwe, że Wydział Dyscypliny zajmie się tą sprawą w trybie pilnym już dzisiaj, najwyraźniej „doceniając” skretynienie piłkarza. Możliwe też, że WD wymierzy mu karę czasową – wtedy Dytiatjew będzie pauzował również w lidze, co z pewnością zawodnicy innych drużyn przyjmą z wielką ulgą. Mogliby wówczas myśleć o grze zamiast zastanawiać się, czy gdzieś za ich plecami nie ma bezmyślnego oszołoma.

Ogólnie trudno nie odnieść wrażenia, że ostatnio na polskich boiskach takich zachowań bywa więcej, żeby przypomnieć tylko przypadki Tymińskiego, Tetteha czy Bożoka. To nie tylko niebezpieczne dla zdrowia, ale również przykre, bo frustracja bierze się z braku jakości, której w polskiej piłce czasem trzeba szukać godzinami i to z lupą w ręku.

Mamy nadzieję, że kara dla Dytiatjewa będzie tak długa, by ten mógł w tym czasie zorganizować zebranie ze swoimi trzema szarymi komórkami i wyciągnąć jakieś wnioski. Nie mielibyśmy nic przeciwko, gdyby koniec pauzy Ukraińca zbiegł się w czasie z kupnem prezentów na Mikołaja. Co więcej: apelujemy o to.

Fot. 400mm.pl

Najnowsze

Piłka nożna

Boruc odpowiada TVP, ale nie wiemy co. „Kot bijący się echem w zupełnej dupie”

Szymon Piórek
2
Boruc odpowiada TVP, ale nie wiemy co. „Kot bijący się echem w zupełnej dupie”

Komentarze

37 komentarzy

Loading...