Reklama

Hleb w ekstraklasie? Rozmowy są w toku

redakcja

Autor:redakcja

08 sierpnia 2017, 08:48 • 5 min czytania 42 komentarzy

Wtorkowa prasa pod kątem tekstów piłkarskich wypada dość mizernie – nawet w „Przeglądzie”, gdzie zwykle futbol dostaje kilkanaście stron, dziś tylko kilka materiałów, w tym duży wspominkowy wywiad z Wojtkiem Kowalczykiem o Igrzyskach Olimpijskich w Barcelonie. Oprócz tego dowiadujemy się, że do ekstraklasy wraca Boban Jović, a jeden z klubów z naszej ligi ma chrapkę na… Aleksandra Hleba.

Hleb w ekstraklasie? Rozmowy są w toku

FAKT

Na łamach „Faktu” Wojciech Kowalczyk wspomina pamiętne Igrzyska Olimpijskie w Barcelonie.

Czy ostro dawaliście po zaworach?
Kończył się mecz i w głowie były już tylko prysznic, no i browar. W przeciwieństwie do Wójcika, który zawsze miał przy ławce bidon z wysokoprocentowym trunkiem, podczas meczów piliśmy Isostar. Mieliśmy po 20-21 lat, a u Wójcika nie było problemu z tym, żeby uderzyć na miasto. Nawet na igrzyskach wychodziliśmy całą drużyną. Wracaliśmy i o trzeciej w nocy. Rano mieliśmy odnowę biologiczną i trening, a że byliśmy młodzi i wysportowani, dobrze to znosiliśmy. Mogliśmy spokojnie napić się po każdym meczu.

Czy zdarzało się, że ktoś przesadził?
Była kontrola ze strony Jurka Brzęczka, który był kapitanem i prawą ręką Wójcika. Często zdarzało się, że w pewnym momencie mówił, że została nam jeszcze godzinka i się do tego stosowaliśmy. Jeśli ktoś potrzebował walnąć jeszcze ze dwa, trzy szybkie piwka, zdążył.

Reklama

Zrzut ekranu 2017-08-08 o 08.08.27

Robert Pich podpisał nową umowę i od razu poszedł na L4.

Zaraz po podpisaniu nowego kontraktu z szefami Śląska Robert Pich (29 l.) poszedł na trening i… uznał, że nie może ćwiczyć. Skrzydłowy nie zagrał z Piastem (1:1) i nie ma szans, by wydobrzał na mecz o Puchar Polski z Arką w Gdyni (…). Jak ustalił Fakt, teraz zarabia nawet 80 tys. zł miesięcznie. Szefowie klubu robili wszystko, by związać się z nim nową umową, bo w przeciwnym razie mógł w każdej chwili zmienić pracodawcę. Wszystko przez zaskakującą kwotę odstępnego – zaledwie 100 tys. euro.

Jeszcze co do Śląska – „Fakt” informuje, że zawodnikiem wrocławian zostanie po przejściu testów medycznych Boban Jović.

Zrzut ekranu 2017-08-08 o 08.08.49

Cała nadzieja Legii w Radoviciu.

Reklama

Legia zawodzi. Od początku sezonu gra bez polotu, traci punkty, po odejściu Vadisa Odjidji-Ofoe (28 l.) brakuje lidera. Jedynym zawodnikiem, który byłby w stanie go zastąpić, jest Miroslav Radović (33 l.). Tyle że on nadal ma problemy z kolanem.

Trener Jacek Magiera (40 l.) ma nadzieję, że dziś jest ten dzień, w którym tak bardzo oczekiwany piłkarz wróci na boisko. Jest jednak realistą, wie, że jego kluczowy zawodnik nie od razy będzie w wysokiej formie, że nie będzie to ten Radović, który jesienią ubiegłego roku przeżywał drugą młodość.

GAZETA WYBORCZA

„GW” dziś z piłkarskich materiałów serwuje nam jedynie zapowiedź Superpucharu Europy, zajawianego jako rozgrzewka dla gigantów.

Dziś bukmacherzy stawiają na „Królewskich” opromienionych zwycięstwami w ośmiu ostatnich finałach, w których grali. Od porażki z Atletico Madryt w finale Pucharu Króla 2013 roku. Wtedy trenerem Realu był Mourinho, ale jego czas na Santiago Bernabeu dobiegał końca. W trzy lata pracy w Madrycie (2010-2013) portugalski trener wywołał niespotykaną wręcz liczbę skandali. Szykowany do roli jego następcy Zinedine Zidane nie chciał w tym brać udziału. Portugalczyk żądał, by stała za nim jedna z legend klubu, ale Francuz usunął się w cień, gdy przekonał się jakimi metodami „Mou” chciał przerwać hegemonię Barcelony.

Dziś Real już pod wodzą Zidane’a patrzy z góry nie tylko na Katalończyków, ale na wszystkich rywali. Niedawno jako pierwszy obronił trofeum w Lidze Mistrzów. Francuski szkoleniowiec zdobył dwa Puchary Europy w czasie 18 miesięcy pracy, poza tym udało mu się przerwać dominację Barcy w lidze hiszpańskiej. „Królewscy” znów stali się w światowej piłce najważniejszym punktem odniesienia.

Zrzut ekranu 2017-08-08 o 08.10.22

SUPER EXPRESS

Aleksandr Hleb, były piłkarz Arsenalu i Barcelony ma… ofertę z ekstraklasy.

Sprawa Hleba jest bardzo świeża, dosłownie sprzed kilku dni, zresztą wciąż aktualna. Przedstawiciel jednego z klubów występujących w naszej Ekstraklasie nawiązał bezpośredni kontrakt z piłkarzem. Hleb byłby skłonny przemyśleć propozycję, ale pod warunkiem, że pod względem ekonomicznym będzie dużo wyższa niż to co usłyszał na początku negocjacji. A w pierwszej rozmowie przekazano mu, że mógłby liczyć 5 tysięcy euro miesięcznie netto plus premie, ale coś takiego Białorusin natychmiast odrzucił. Potem zaoferowano mu 7 tysięcy euro, ale i taka kwota nie zadowala 77-krotnego reprezentanta Białorusi. Hleb i jego agent podali swoje warunki: 10 tysięcy euro netto miesięcznie to kwota minimum za jaką były gracz Arsenalu jest gotów pomyśleć o przeprowadzce do Polski. A zatem 120 tysięcy euro rocznie, czyli kontrakt jaki w polskiej lidze ma wielu piłkarzy. Sprawa jest otwarta dopóki Hleb nie znajdzie klubu w innym kraju, ma też możliwość pozostania na Białorusi.

Zrzut ekranu 2017-08-08 o 08.14.02

PRZEGLĄD SPORTOWY

Zrzut ekranu 2017-08-08 o 08.25.59

W „Przeglądzie” rządzi dziś lekkoatletyka, a także garśc innych sportów – futbol dziś zaledwie na kilku stronach. Tematem numeru – mecz o Superpuchar Europy, symbolicznie rozpoczynający nowy piłkarski sezon. Starcie pomiędzy Realem, a „drugą Chelsea” jak Jarosław Koliński tytułuje Manchester Mourinho.

Budowa nowego składu przebiegała wedle jednego schematu – kandydat do gry w czerwonej koszulce, oprócz tego, że musi dobrze grać w piłkę, powinien być wysoki i silny. Z takiej rekrutacji do Manchesteru trafili Nemanja Matić (194 cm wzrostu), Romelu Lukaku (190) i Victor Lindelof (187). Według byłego selekcjonera angielskiej kadry Glena Hoddle’a to w MU dość nowy sposób na budowę drużyny, bo za czasów sir Aleksa Fergusona więcej było graczy imponujących boiskową kreatywnością niż warunkami fizycznymi.

– Kibice Czerwonych Diabłów pewnie nie są do tego przyzwyczajeni. Ta ekipa wygląda jak maszyna, drużyna silna, fizyczna, z twardo grającymi piłkarzami. Wydaje mi się, że to wystarczy, by MU ponownie walczył o tytuł. To, co Mourinho konstruuje, przypomina mi trochę jego Chelsea z sezonu 2004/05 – zauważa Hoddle.

Zrzut ekranu 2017-08-08 o 08.26.49

W „Przeglądzie” również całość wywiadu z Wojtkiem Kowalczykiem.

Po finale już całkiem popuściliście lejce. W samolocie do Polski zabrakło alkoholu.
Daliśmy grubo w palnik po finale, bo dostaliśmy trzy dni wolnego. Niektórzy całkiem wsiąkli, usnęli na plaży i wrócili spaleni słońcem.

Wójcik rzeczywiście był trenerem, który umiał motywować, ale na taktyce za bardzo się nie znał?
„Wujo” miał idealne podejście do młodzieży w tamtych czasach. Wychowaliśmy się na podwórkach, byliśmy twardymi gośćmi, więc przekleństwa i mocne teksty trenera były dla nas czymś normalnym. Zwłaszcza, że naprawdę pomagało nam to w walce na boisku. Po jego przemowach motywacyjnych byliśmy w stanie wykrzesać z siebie ostatnie siły. A taktyka? Janusz specjalnie nie kombinował, mieliśmy grać ofensywnie i z polotem.

Jego metody raczej nie sprawdziłyby się w obecnych realiach.
Nie ma żadnych szans, żeby w obecnych realiach to wypaliło. Prędzej któryś z zawodników by się popłakał i zadzwonił do rodziców, żeby odebrali go ze zgrupowania.

Zrzut ekranu 2017-08-08 o 08.47.17

Najnowsze

Anglia

Jakub Moder najszybszym pomocnikiem w obecnym sezonie Premier League

Damian Popilowski
0
Jakub Moder najszybszym pomocnikiem w obecnym sezonie Premier League
Niemcy

Nagelsmann pozostanie selekcjonerem kadry Niemiec? Rozmowy po świętach

Szymon Piórek
0
Nagelsmann pozostanie selekcjonerem kadry Niemiec? Rozmowy po świętach

Komentarze

42 komentarzy

Loading...