Reklama

Bednarek zepsuł debiut i urodziny Paolo Maldiniemu

Jan Ciosek

Autor:Jan Ciosek

27 czerwca 2017, 19:57 • 4 min czytania 4 komentarze

Bednarek? Który Bednarek? W tej wiadomości nie będziemy pisać o Janie Bednarku, który lada moment zacznie robić karierę w Premier League. Nie będziemy pisać o muzyku reggae Kamilu Bednarku, ani o Tomaszu Bednarku, aktorze, którego możecie nawet nie kojarzyć. Będziemy pisać o innym Tomaszu Bednarku, 35-letnim tenisiście, o którym prawdopodobnie właśnie słyszycie po raz pierwszy. A czemu będziemy o nim pisać? Bo drugie nazwisko w tej wiadomości kojarzycie na pewno: Paolo Maldini.

Bednarek zepsuł debiut i urodziny Paolo Maldiniemu

Co ma piernik do wiatraka, pewnie spytacie. I słusznie. Bo do tej pory związków pomiędzy trzecioligowym tenisistą, a legendą Milanu nie było chyba żadnych, poza faktem, że obaj zawodowo zajmowali się sportem. Ale przyznacie: na nieco innym poziomie. 25 sezonów w AC Milanie, 26 trofeów dla klubu z rodzinnego miasta, w tym pięć triumfów w Lidze Mistrzów i siedem w Serie A we w sumie 647 meczach w czarno-czerwonej koszulce. Dodajmy do tego 126 występów w reprezentacji Włoch, w tym osiem lat z opaską kapitana. Grubo? Pewnie, że grubo.

A teraz porównajmy to z „osiągnięciami” Bednarka. Teraz jest na 195. miejscu w rankingu deblistów, przez długi czas był w pierwszej setce, najwyżej na 44. pozycji. Wśród singlistów – nigdy nie wdrapał się powyżej 700. miejsca. W sumie, w trwającej już 17 lat zawodowej kariery zarobił nieco ponad 419 tysięcy dolarów, co daje niecałe 25 tysięcy rocznie. Największe osiągnięcie – ćwierćfinał Roland Garros w parze z Janowiczem cztery lata temu. Dziś Bednarek zbliża się do końca kariery, gra właśnie w challengerze w Mediolanie z pulą nagród 43,000€. Więcej o trudnej drodze na tenisowy szczyt pisaliśmy tutaj – to historia także o takich tenisistach, jak Bednarek.

Czy jest więc jakikolwiek powód, by stawiać w jednym szeregu nazwiska Bednarek i Maldini. Jak najbardziej! Bo dziś, w pierwszej rundzie debla Aspria Tennis Cup panowie stanęli naprzeciwko siebie! Dla legendarnego obrońcy AC Milan był to debiut w zawodowym turnieju. Dodajmy, fatalnie zepsuty przez Polaka, grającego z Holendrem Davidem Pelem (Pel, nie Pele, wystarczy tych piłkarskich nawiązań). Maldini występował w parze ze swoim trenerem, Stefano Landonio, dla którego nie był to debiut, ale pierwszy zawodowy mecz od 15 lat. Wynik? 6:1, 6:1 w niespełna godzinę.

Skąd w ogóle Maldini wziął się na korcie w Aspria Tennis Cup? Wcale nie z przypadku, jak moglibyście sądzić. Od kilku lat były piłkarz zaciekle macha rakietą. Do challengera w Mediolanie wcale nie dostał się dzięki dzikiej karcie od organizatorów, liczących w ten sposób na większe zainteresowanie mediów i kibiców. Maldini i Landonio wygrali turniej prekwalifikacyjny, dzięki czemu otrzymali miejsce w drabince debla. No dobra, nie oszukujmy się, gdyby poprosili, też pewnie by dostali, w końcu w Mediolanie Maldini ma w pełni zasłużony status legendy. Pan Maldini ma ochotę zagrać w turnieju tenisowym? Proszę bardzo! A jeśli będzie chciał iść do muzeum lotnictwa…Maldini

Reklama

Paolo jest obdarzony dobrym serwisem i niezłymi uderzeniami. Bardzo poprawił swój wolej. Może nie ma jakiejś super przewagi w żadnym elemencie gry, ale nie ma też słabych punktów – mówił Landonio w rozmowie z „Tennis Italiano”. – Kiedy zaczął grać pięć czy sześć lat temu, miał sporo niedostatków technicznych. Gdyby zaczął pracować nad techniką wcześniej, to kto wie. Oczywiście, ze względu na jego doświadczenie w sporcie, ma niesamowitą siłę fizyczną i psychiczną.

Cóż, na Landonio być może siła Maldiniego wystarcza. Na średniej klasy deblistów, ale jednak zawodowców – już nie. Maldini wczoraj obchodził 49. urodziny. Występ w zawodowym turnieju był dla niego prezentem. Jakby to powiedzieć – Bednarek i Pel, nawiasem mówiąc wielki fan Milanu, zdecydowanie nie potrafili się zachować (na zdjęciu poniżej: pierwszy z lewej Bednarek, z prawej Maldini, obok Pel. Poznajecie dżentelmena między Polakiem, a Holendrem?)

pel

Aha, pewnie zastanawia was motywacja Maldiniego? Cóż, na pewno nie są nią pieniądze. Po latach gry na światowym poziomie były obrońca zdecydowanie nie musi się martwić o to, co włożyć do garnka. Tenis jako źródło dodatkowych dochodów? Raczej nie. Dziś, panowie Maldini i Landonio zarobili 310 euro, i to do podziału. Nie jesteśmy może najbardziej na bieżąco z cenami w mediolańskich restauracjach, ale wiemy jedno: to zdecydowanie za mało na urodzinową kolację legendy Milanu.

JC

Najnowsze

Inne sporty

Polecane

Djoković ma problem. Rywale są lepsi, on kiepsko wszedł w sezon. Czy Nole kończy się paliwo?

Sebastian Warzecha
1
Djoković ma problem. Rywale są lepsi, on kiepsko wszedł w sezon. Czy Nole kończy się paliwo?
Polecane

Ktoś myślał, że będzie inaczej? Iga Świątek zdominowała finał Indian Wells

Kacper Marciniak
13
Ktoś myślał, że będzie inaczej? Iga Świątek zdominowała finał Indian Wells
Tenis

Set pełen walki, a potem krecz. Świątek awansowała do półfinału Indian Wells

Sebastian Warzecha
0
Set pełen walki, a potem krecz. Świątek awansowała do półfinału Indian Wells

Komentarze

4 komentarze

Loading...