Reklama

Zagłębie Wrocław w Ekstraklasie? Wizjoner z Dolnego Śląska upadł na głowę

redakcja

Autor:redakcja

16 maja 2017, 11:06 • 3 min czytania 45 komentarzy

Mówią, że proste rozwiązania są najlepsze. I chyba właśnie tą metodą kierował się niejaki Dariusz Stasiak, polityk Bezpartyjnych Samorządowców z Dolnego Śląska. Oto bowiem pan Dariusz przedstawił na wizji remedium na wszystkie bolączki dwóch klubów z Ekstraklasy – Śląska Wrocław i Zagłębia Lubin. Jakie? Usiądźcie wygodnie i złapcie się mocno czegoś stabilnego…

Zagłębie Wrocław w Ekstraklasie? Wizjoner z Dolnego Śląska upadł na głowę

Na początku posłuchajmy samego zainteresowanego (od 21. minuty).

Ufff… Zatem tak, co my tu mamy. Wizjoner Stasiak twierdzi najpierw: – Mamy dwa poważne, jeszcze pierwszoligowe zespoły na terenie Dolnego Śląska, czyli mamy Śląsk Wrocław i Zagłębie Lubin. Obydwie w nie najlepszej kondycji… (chwilę potem siedzący obok kolega po fachu poprawia go, że to jednak kluby z Ekstraklasy, ale co tam).

Nie wiemy za bardzo o jaką kondycję panu Stasiakowi chodzi. Finansową? Piłkarską? Kibicowską? Cholera wie, ale już po tych pierwszych wypowiedzianych słowach zapaliła nam się lampka ostrzegawcza – oho, z tym gościem i jego wiedzą musi coś być nie tak. Bo rzeczywiście – teraz oba zespoły walczą o utrzymanie w grupie spadkowej, ale przypomnijmy tylko że w ostatnich latach było jednak trochę powodów do radości. Jasne, Zagłębie zaliczyło rok w I lidze, ale błyskawicznie powróciło w świetnym stylu i od razu wskoczyło do pucharów. A Śląsk? Na przestrzeni ostatnich pięciu lat zajmował odpowiednio miejsce: pierwsze, trzecie, dziewiąte, czwarte i dziesiąte. Rzeczywiście – kolos chwieje się na nogach i lada moment to wszystko pierdyknie. I będzie po klubie!

Reklama

Polityk jedzie jednak bezrefleksyjnie dalej: – Być może mogłoby to doprowadzić do wyłonienia się jednego silnego ekonomicznie organizmu wspartego o finanse miasta, i wspartego o finanse KGHM-u, który bez wątpienia będzie za wszelką cenę swój klub, czyli Zagłębie, utrzymywał. Kompromis to przede wszystkim jakaś nazwa. W tym zakresie wydaje mi się on możliwy do osiągnięcia.

No i tutaj ręce opadły nam już do samej ziemi. Jakie to proste! Jakie genialne! Mamy dwa kluby w środku stawki? Połączmy je! Co dwa kluby, to nie jeden! A nazwa? Oj tam, oj tam, coś się wymyśli. Może Śląsk Lubin? Ooo, albo WKS Zagłębie Wrocław KGHM! To będzie dobre! Najlepiej jeszcze niech grają w Legnicy…

Albo pan Stasiak jest tak głupi, że wierzy w połączeniu dwóch klubów z ponad 60-letnią tradycją ot tak, bo w jego mniemaniu nie są one w najlepszej kondycji, albo to niezwykle sprawny troll skryty pod maską jowialnego dżentelmena o włosach przyprószonych siwizną. Innej opcji nie widzimy. I jeszcze to miasto (Wrocław), które miałoby finansować klub grający w Lubinie, albo KGHM pompujący forsę w zespół biegający na stadionie we Wrocławiu. Jest to niestety aż tak głupie, że aż mowę odbiera.

Pytanie jeszcze w jaki sposób pan Stasiak do tej synergii, o której tak ochoczo opowiada, chciałby doprowadzić. Co ze stadionem, barwami, kibicami, piłkarzami i całą resztą? Przecież to wyjdzie jakaś finansowo-sportowa potęga. Bo proszę sobie tylko wyobrazić jeden potężny klub, który skumuluje dwa budżety, zwiąże dwie kadry, dwa sztaby szkoleniowe, połączy kibicowski Wrocław z kibicowskim Lubinem… Aż dziw bierze, że dopiero wizjoner Stasiak musiał nam otworzyć oczy na tak genialne rozwiązania. Tylko patrzeć aż ktoś w Krakowie stwierdzi: hej, połączmy Wisłę i Cracovię! Albo gdzieś na północy wykiełkuje koncepcja fuzji Arki i Lechii. Ależ by było!

„Szach Mat”… Niezła nazwa programu. Twórcy chyba nawet nie przewidywali, że niektórzy goście tak znakomicie zaszachują swoimi teoriami widzów.

Najnowsze

Inne kraje

Świetna dyspozycja Michała Skórasia. Polak trafił do siatki w starciu z Genk [WIDEO]

Damian Popilowski
2
Świetna dyspozycja Michała Skórasia. Polak trafił do siatki w starciu z Genk [WIDEO]

Komentarze

45 komentarzy

Loading...