Reklama

Bundesliga nie chce już Polaków. „Sytuacja idzie w złą stronę”

redakcja

Autor:redakcja

13 maja 2017, 10:28 • 5 min czytania 38 komentarzy

Odnoszący sukcesy w Bundeslidze Robert Lewandowski i Łukasz Piszczek zaciemniają obraz. Zawodnicy z Polski uzbierali w tym sezonie łącznie tylko 110 występów. Gdyby nawet w dwóch ostatnich kolejkach wszyscy pojawili się na boisku, co jest niemal nierealne i tak będzie to najgorszy wynik od ponad trzech dekad. – Sytuacja idzie w złą stronę od dłuższego czasu – mówi Radosław Gilewicz, były piłkarz m.in. VfB Stuttgart. – pisze Przegląd Sportowy.

Bundesliga nie chce już Polaków. „Sytuacja idzie w złą stronę”

FAKT

Bez tytułu

Termalica przekleństwem Legii – pisze „Fakt”.

Nie Lech, Lechia czy Jagiellonia jest najtrudniejszym rywalem Legii w dwóch ostatnich sezonach, ale Termalica. Warszawska drużyna grała z nią czterokrotnie i ani razu nie zwyciężyła. Oba spotkania w stolicy zakończyły się remisami (1:1), a w Niecieczy triumfami gospodarzy (3:0 i 2:1). Teraz jedna z rewelacji sezonu znów przyjeżdża na ulicę Łazienkowską.

Reklama

W ekstraklasie poza Słoniami nie ma żadnego zespołu, którego Legia jeszcze nie pokonała. W całej historii polskiej ligi są tylko dwie takie drużyny, obie z Krakowa – Podgórze i Wawel. Występowały w najwyższej klasie rozgrywkowej w latach 30. i 50.

Mecz z Termalicą będzie najważnieszy w sezonie – mówi legendarny napastnik Legii Piotr Włodarczyk (40 l.). – Jeśli Legia wygra w niedzielę, zostanie mistrzem. Bardziej się obawiam tego starcia niż meczów z Lechem czy Jagiellonią.

„Fakt” pisze też o zawodnikach Lecha, którzy dostali chwilę na złapanie drugiego oddechu.

Bez tytułu

Trener Lecha robi wszystko, żeby jego piłkarze w kluczowym momencie sezonu byli w optymalnej formie. W tym tygodniu część z nich pracowała nieco lżej. – Treningi trwał tylko godzinkę. Poza tym było dużo regeneracji, odpoczynku – mówi Nenad Bjelica (46 l.).

Kolejorz, tak jak pozostałe zespoły, szykuje się na maraton, czyli trzy mecze w ciągu ośmiu, dziewięciu dni. W przypadku Lecha jest jednak tak, że w krótkim czasie przypada druga bardzo podobna seria. Poprzednia była z finałem o Puchar Polski w środku. – Chcemy podejść do tego teraz nieco inaczej – przyznaje chorwacki trener. Bjelica chce, żeby jego piłkarze byli jak najbardziej wypoczęci na mecze z Pogonią, Legią oraz Lechią. To kluczowy okres dla losów Lecha w sezonie.

Reklama

PRZEGLĄD SPORTOWY

Dziś między innymi o kasie, jaką zarobić mogą najlepsze zespoły tego sezonu.

Najwięcej może ugrać obrońca tytułu, Legia, a ma na to wpływ współczynnik historyczny (18 procent z całej puli), który naliczany jest od sezonu 2014/15. Docelowo rozliczany będzie w cyklu pięcioletnim – na razie są to trzy lata. Zatem w kampanii 2019/20 odpadnie pierwszy rok jego naliczania i najstarszym branym pod uwagę sezonem będzie 2015/16, i tak dalej, i tak dalej. Stołeczny klub w przypadku wygrania ekstraklasy dostanie ok. 15,5 miliona złotych – milion więcej niż rok temu. Na podobną kwotę może liczyć Lech Poznań. Mniej dostałyby Lechia oraz Jagiellonia, które zdobyłby piewszy tytuł w historii.

Mistrz Polski 2017 dostanie zatem:

ok. 7-8 milionów złotych – środki wynikające z ogólnego podziału, kwota stała i wynikająca z rankingu historycznego;

ok. 3 mln złotych jako klub, który zajął 1. miejsce;

ok. 4 mln złotych premii dla klubu grającego w eliminacjach Ligi Mistrzów w kolejnym sezonie.

Jest też tekst o Jagiellonii, która szuka wzmocnień.

Bez tytułuDwóch piłkarzy, którymi interesuje się Jaga, to gracze Ruchu Chorzów: obrońca Michał Helik i defensywny pomocnik Maciej Urbańczyk. Sytuacja obu jest skomplikowana. Związani są z Niebieskimi do 30 czerwca jednak klub z Górnego Śląska tak skonstruował umowy zawodników, że musza oni rozegrać konkretną liczbę minut lub spotkań, aby kontrakt został przedłużony. W przypadku Helika i Urbańczyka – o kolejne dwa lata. Każdy piłkarz ma inne limity rozegranych meczów i minut.

PS pisze też o nieskutecznej Legii.

Bez tytułu

Skuteczność przy Łazienkowskiej to wiosną wielka bolączka trenera Jacka Magiery. W dwóch ostatnich spotkaniach jego zespół zdobył tam jedną bramkę, a w siedmiu tegorocznych meczach na własnym obiekcie mistrzowie Polski strzelili tylko sześć goli.

I zapowiadany tekst o Polakach na boiskach naszych zachodnich sąsiadów.

Odnoszący sukcesy w Bundeslidze Robert Lewandowski i Łukasz Piszczek zaciemniają obraz. Zawodnicy z Polski uzbierali w tym sezonie łącznie tylko 110 występów. Gdyby nawet w dwóch ostatnich kolejkach wszyscy pojawili się na boisku, co jest niemal nierealne i tak będzie to najgorszy wynik od ponad trzech dekad. – Sytuacja idzie w złą stronę od dłuższego czasu – mówi Radosław Gilewicz, były piłkarz m.in. VfB Stuttgart.

Po boomie z lat 90. i początku XXI wieku, gdy w kilku sezonach teoretycznie możliwe byłoby wystawienie w Bundeslidze całkiem solidnej drużyny złożonej wyłącznie z Polaków, odwrót zaczął być minimalnie odczuwalny już pod koniec pierwszej dekady XXI wieku. Wtedy jednak pojawili się Piszczek, Błaszczykowski i Lewandowski. Gdy Borussia Dortmund odniosła spektakularne sukcesy z polskim tercetem, niemieckie kluby raz jeszcze ruszyłt do ekstraklasy w poszukiwaniu nowego Lewandowskiego. Nie jest przypadkiem, że z dziewięciu graczy z polskiej ligi, wliczając w to ekstraklasowych obcokrajowców, którzy trafili do Niemiec po Lewym, aż pięciu to środkowi napastnicy, a dwaj ofensywni pomocnicy.

SUPER EXPRESS

W „Super Expressie” między innymi o Adamie Nawałce.

Bez tytułu

Krótko mówiąc – selekcjoner polskiej reprezentacji wygrał ranking najlepszych polskich trenerów.

1.Adam Nawałka. Doprowadził Polskę do jedenastego miejsca w rankingu FIFA, to najwyższa pozycja Biało-Czerwonych od momentu powstania zestawienia. Ćwierćfinał ME w 2016 r. sprawił, że przed MŚ w Rosji mamy apetyt na jeszcze więcej. Jeśli odniesiemy suckes, to Nawałka będzie miał szansę wskoczyć do rankingu dziennika „L Equipe”, Top 50 najlepszych trenerów świata.

Jest też o Gliku, który…

Bez tytułu

Kamil Glik (29 l) jest już o krok od wielkiego sukcesu, czyliz zdobycia mistrzostwa Francji. W niedzielę AS Monaco najprawdopodobniej zdetronizuje bogaczy z Paryża, zdobywając pierwszy tytuł od 2000 roku. Wystarczy pokonać Lille na własnym boisku. To wielki sezon polskiego piłkarza, który został zaliczony do najlepszych obrońców świata!

Najnowsze

Anglia

Arsenal pokazał, na czym polega futbol, a Chelsea udowodniła, czemu jest poza pucharami

Bartek Wylęgała
1
Arsenal pokazał, na czym polega futbol, a Chelsea udowodniła, czemu jest poza pucharami
1 liga

Jeśli oglądaliście mecz tylko w ostatnich minutach, to nic nie straciliście

Piotr Rzepecki
5
Jeśli oglądaliście mecz tylko w ostatnich minutach, to nic nie straciliście

Komentarze

38 komentarzy

Loading...