Reklama

Rashford wyczerpał limit pecha i dał awans. United coraz bliżej trofeum!

redakcja

Autor:redakcja

20 kwietnia 2017, 23:57 • 5 min czytania 37 komentarzy

Wyjątkowo emocjonujący i długi wieczór z Ligą Europy za nami. Trzy dogrywki w ćwierćfinałach, również w spotkaniu, które od początku najbardziej nas grzało. Manchester United po boju z Anderlechtem zameldował się w półfinale i aż do finału nie zamierza tych rozgrywek opuszczać. Przynajmniej taki sygnał dał nam Marcus Rashford. Zakończyło się grubo i grubo się zaczęło…

Rashford wyczerpał limit pecha i dał awans. United coraz bliżej trofeum!

W dziesiątej minucie gry Pogba zagrał cudownego „passa” z własnej połowy pod pole karne Anderlechtu, Rashford wygrał pojedynek szybkościowy, a właściwie bezproblemowo minął Appiaha, i z pierwszej piłki zagrał w pole karne, ale podanie przeciął Mbodji. Piłka jak bumerang wróciła do Anglika, który podał do Mychitariana i po mocnym strzale w lewy róg bramki Manchester prowadził już 1:0.

Tym samym rozpoczęło się oblężenie bramki Rubena. Po dwóch minutach to Ormianin podawał, a strzelał Pogba. Mychitarian wrzucił piłkę z rożnego, były zawodnik Juventusu uderzył głową tuż pod poprzeczką, jednak świetną interwencję zaliczył bramkarz Anderlechtu. A już po kolejnej minucie Lingard technicznie uderzył w prawy róg bramki, ale Ruben wyciągnął się i udało mi się sparować piłkę.

Bardzo aktywny był Luke Shaw. Raz przedarł się w pole karne, minął dwóch rywali i świetnie dograł do Lingarda, ale ten nie trafił czysto w piłkę. Innym razem biegł w pole karne jakby miał przecięte hamulce, dostał piłkę i mijając rywala zagrał wzdłuż bramki do Lingarda. Ten nie dał rady trafić do pustej bramki, bo zastawił go rywal. Później Pogba zagrał piłkę lobem nad dwoma rywalami, do piłki dobiegł rozpędzony Shaw, bez problemów ją przyjął mijając Mbodjiego, ale strzał prawą nogą był bardzo słaby, Ruben mógł złapać piłkę zębami, ale zdecydował się jednak bezpieczniej – rękoma.

Takich ofensywnych akcji Shaw miał kilka, wyróżniał się na tle rywali i kolegów, jakby chciał powiedzieć Jos Mourinho prosto w twarz: ten się śmieje, kto się śmieje ostatni.

Reklama

Równie aktywny był wspomniany w akcjach Shawa Jesse Lingard. W oczy rzucił się szczególnie, gdy Mychitarian udając, że ustawia jeszcze piłkę, wypatrzył uciekającego obrońcy Lingarda, zagrał do niego, a ten strzelił niecelnie na dalszy słupek. Po chwili i tak okazało się, że był spalony, spryt Ormianina i Anglika jednak godny pochwały.

Ale nie samymi akcjami Manchesteru United człowiek żyje. Anderlecht także stworzył ich kilka, wiele z udziałem Teodorczyka. Zacznijmy od najważniejszej – bramkowej. Spajic zagrał diagonalną piłkę do Chipciu, ten dogonił ją na prawym skrzydle i dośrodkował w pole karne. Podanie zmierzające do Teodorczyka przeciął Danny Blind, ale na tyle pechowo, że ta spadła przed pole karne pod nogi Tielemansa. Belg, mimo że miał mało miejsca i dwóch defensorów przed sobą, zdecydował się uderzyć. Piłka poleciała między obrońcami i trafiła w poprzeczkę, po czym spadła pod nogi Teodorczykowi, który się pogubił, ale jednocześnie zastawił tak, że Blind nie był w stanie wybić piłki, dzięki czemu dobiegł do niej Hanni i strzelił gola na 1:1.

Parę chwil później Tielemans z własnej połowy fenomenalnie podał do Teodorczyka, nawet nie kopiując, a wręcz przebijając zagranie Pogby z początku meczu. Polak długo szykował się do strzału i gdy ostatecznie uderzył, piłkę na wślizgu wybił Valencia. Nie udało się teraz, to może za chwilę… Appiah zagrał po linii do Teodorczyka, ten świetnym balansem ciała oszukał Blinda i uciekł mu z piłką, po czym zbiegł z nią do środka i zagrał w pole karne do Acheampong, a ten do Tielemansa. Belg próbował zagrać między nogami Blinda do Hanniego, jednak piłka nie przeleciała czysto, tylko trafiła Holendra w nogę i kapitan Anderlechtu nie był już w stanie opanować futbolówki.
Appiah był bardzo aktywny, w innej akcji popędził z piłką w pole karne, wycofał do Dendonckera, a ten strzelił na dalszy słupek, ale jednak dobre pół metra obok słupka, z tej niewłaściwej strony.

Ale ktoś mądry wymyślił kiedyś przysłowie: nie chwal dnia przed zachodem słońca. Appiah swoje zrobił także na niekorzyść Anderlechtu. Dał się nabrać jak dziecko Rashfordowi, który najpierw minął jego, potem bramkarza i została przed nim jedynie pusta bramka. Aż nagle, nie wiadomo skąd, wyskoczył wspomniany Appiah i uniemożliwił zawodnikowi United strzał do bramki.

Chwilę później nie popisał się też Zlatan Ibrahimović. Z prawej flanki piłkę dośrodkował Mychitarian, po walce zawodników w powietrzu piłka spadła pod nogi Zlatana, a ten jakby zareagował ze znacznym opóźnieniem i zanim oddał strzał, Ruben zdążył wyjść z bramki i skrócić kąt na tyle, że Ibrahimović trafił jedynie w bramkarza Anderlechtu.

Reklama


Ale zdecydowanie bardziej zmartwił on kibiców, gdy w doliczonym czasie padł na murawę. Sędzia odgwizdał koniec drugiej połowy, a Zlatan nadal leżał… Medycy Manchesteru długo przebywali z nim jeszcze w polu karnym, aż doszło do zmiany. Niestety na teraz wygląda to bardzo źle.


Zaraz po rozpoczęciu dogrywki, rajd prawą stroną świetnym dośrodkowaniem zakończył Marcus Rashford. Co w tym zagraniu najważniejsze – raboną. Wydawało się, że nic lepszego już w tej akcji nie zobaczymy, ale piłka leciała idealnie na nogę składającego się do przewrotki Paula Pogby. Niestety piłka po strzale Francuza trafiła w Spajicia.


Limit pecha Rashford już wyczerpał, czy to przy własnych strzałach czy za pośrednictwem kolegów, którym podawał. Jak powiedział kiedyś Jurgen Wegmann, były napastnik BVB, Schalke czy Bayernu: „Najpierw nie masz szczęścia. Potem dochodzi jeszcze pech”. Jednak młodemu Anglikowi do braku szczęścia nie doszedł pech, a gol. Blind zagrał długą piłkę w pole karne na Fellainiego, Belg zgrał głową do Rashforda, a ten przełożył Dendonckera i uderzył obok bliższego słupka.

I w taki oto sposób wprowadził Manchester do półfinału Ligi Europy.


Manchester United – Anderlecht 2:1 (po dogrywce)
1:0 Mychitarian 10′
1:1 Hanni 32′
2:1 Rashford 107′
Pierwszy mecz – 1:1
Awans: Manchester United

***

Schalke – Ajax 3:2 (po dogrywce)
1:0 Goretzka 53′
2:0 Burgstaller 56′
3:0 Caligiuri 101′
3:1 Viergever 111′
3:2 Younes 120′
Pierwszy mecz – 2:0 dla Ajaxu
Awans – Ajax

Genk – Celta Vigo 1:1
0:1 Sisto 63′
1:1 Trossard 67′
Pierwszy mecz – 3:2 dla Celty Vigo
Awans – Celta Vigo

Besiktas – Lyon 2:1
1:0 Talisca 27′
1:1 Lacazette 34′
2:1 Talisca 58′
Pierwszy mecz – 2:1 dla Lyonu
Awans – Lyon po karnych

Najnowsze

Liga Europy

Anglia

Fabiański: Chciałbym, żeby West Ham był drużyną, która przerwie serię Bayeru

Maciej Szełęga
1
Fabiański: Chciałbym, żeby West Ham był drużyną, która przerwie serię Bayeru
Anglia

Debiut Musiałowskiego w Liverpoolu. Ale czy jest się czym jarać? [KOMENTARZ]

Dominik Piechota
9
Debiut Musiałowskiego w Liverpoolu. Ale czy jest się czym jarać? [KOMENTARZ]

Komentarze

37 komentarzy

Loading...