Reklama

Zemsta najlepiej smakuje na zimno. FARE wreszcie przyłapała Bońka!

redakcja

Autor:redakcja

04 kwietnia 2017, 14:02 • 3 min czytania 65 komentarzy

Kiedyś, w dawnych czasach, wierzyliśmy całkiem szczerze, że FARE (Football Against Racism in Europe) to taka całkiem fajna organizacja tropiąca na stadionach rasizm i neonazizm, dzięki czemu z trybun coraz mocniej rugowane są symbole, które w latach dziewięćdziesiątych były stałym elementem meczowej dekoracji. Ba, stawaliśmy nawet w ich obronie, gdy ludzie dopytywali: dlaczego nie tropicie symboli komunistycznych, dlaczego działacie tak wybiórczo? Argumentowaliśmy – FARE zajmuje się rasizmem, jeśli chcecie śledzić i karać propagowanie komunizmu to załóżcie FACE i tyle.

Zemsta najlepiej smakuje na zimno. FARE wreszcie przyłapała Bońka!

Pierwsze rysy na kryształowym wizerunku zaczęły się pojawiać, gdy dzielni wojownicy tej organizacji przestali śledzić swastyki na wielkoformatowych flagach, a zaczęli dopieprzać się też do naklejek gdzieś na barierce na stadionie (Lech Poznań ukarany za naklejkę „Good Night Left Side”), czy biało-czerwonych flag z nazwą miasta „Lwów” podczas meczu Polski z Ukrainą. Może się mylimy, ale w meczu Polaków (jakkolwiek patrzeć – w potężnej przewadze „białoskórych”) z Ukraińcami (może nieco bardziej spaleni kontynentalnym słońcem, ale wciąż – biali jak kefir) rasizmu doszukiwać się dość ciężko.

W ten weekend jednak FARE ostatecznie zrzuciła maskę niewiniątek uczulonych na swastyki. Złożyła skargę do UEFA na poniższy tweet prezesa PZPN, Zbigniewa Bońka.

Reklama

Hm.

Na wszelki wypadek sprawdziliśmy – Karolina Hytrek-Prosiecka jest biała. Zbigniew Boniek też. Janusz Piechociński w 99%, co stanowi wzrost o 3,2 punktu procentowego rok do roku. Gdzie tu więc rasizm? Sęk w tym, że nie o rasizm się rozchodzi. Pomijając już ocenę samego tweeta, który wprawdzie bardziej pasowałby do partyjki pokera w oparach papierosowego dymu niż do oficjalnego konta prezesa dużej organizacji – naszym zdaniem chodzi o zemstę. I zresztą nie tylko naszym. FARE na swojej stronie w newsie o Bońku dodaje nieprzypadkowo, że wcześniej „Zibi” krytykował „Stowarzyszenie Nigdy Więcej”, protestując w ten sposób przeciw karom dla polskich klubów za „akty dyskryminacji”.

Okej, czyli posegregujmy to wszystko:

– Boniek, jak to Boniek, wypala z dowcipem, w którym jest jednak tyle niestosowności, ile w memach dotyczących wianuszka facetów czekających na swoje kobiety pod sklepami w galeriach handlowych
– FARE, jak to FARE, nie zapomniało nigdy o jego wcześniejszym fikaniu do tej przepotężnej organizacji z monopolem na prawdę
– FARE, i to chyba najistotniejsza informacja, przestało udawać, że interesuje ich wyłącznie rasizm, rozszerzając swoją działalność także na szowinizm (a gdyby Boniek zażartował z cyklistów, to pewnie i na transport publiczny)

Trudno o bardziej rażące nadszarpnięcie swojego autorytetu niż wplątanie się w tradycyjną gównoburzę na linii PZPN-ESA wyłącznie po to, by dopieprzyć Bońkowi, wychodząc jednocześnie ze swojej pożytecznej roli wojowników przeciw swastykom. Zastanawiamy się tylko – kto okaże się lepiej umocowany w strukturach? Władcy trybun, decydujący o być albo nie być klubów za pomocą umiejętności dostrzegania rasizmu nawet w piwnicach pod stadionem, czy jednak prezes, legenda futbolu oraz znajomy połowy grubych ryb w europejskiej piłce?

Kiedyś może nawet mielibyśmy wątpliwości, komu w tym sporze kibicować. Ale w takiej sytuacji, gdy z grubiańskiego żartu robi się aferę w imię prywatnych wojenek – mamy nadzieję, że tropiciele naklejek połamią sobie na Bońku zęby.

Reklama

PS Radzimy przyswoić sobie pewne odwieczne zasady, wtedy żyje się łatwiej i w mniejszym stresie. Z babami nie gada się o futbolu, kobiety z facetami nie gadają o tipsach i kolorach farb do włosów, dzieci nie gadają ze starymi o deskorolkach, a starzy z dziećmi o cyckach Katarzyny Figury. I wszystko.

Najnowsze

Komentarze

65 komentarzy

Loading...