Reklama

Nikolić: Zasłużyłem na więcej szacunku

redakcja

Autor:redakcja

04 kwietnia 2017, 09:17 • 8 min czytania 28 komentarzy

– Inna sprawa, że o odejściu z Legii zadecydowałem po meczu z Realem, gdy siedziałem na ławce. Zostałem w Legii głównie po to, by grać w Lidze Mistrzów. Tymczasem tylko wchodziłem w końcówkach spotkań z Realem i Borussią, a w rewanżu ze Sportingiem nie zagrałem w ogóle. A przecież to dzięki moim golom Legia awansowała do tych rozgrywek. Zasłużyłem na więcej szacunku od trenera. Tymczasem on nawet nie wyjaśnił mi, dlaczego nie grałem – mówi Nemanja Nikolić w rozmowie z Faktem i Przeglądem Sportowym. O relacjach z trenerem Magierą dodaje: – Komunikacja między nami nie wyglądała najlepiej. Prawie w ogóle ze mną nie rozmawiał. Dzień dobry, do widzenia – to wszystko. Nigdy do mnie dzwonił.

Nikolić: Zasłużyłem na więcej szacunku

FAKT

f1

Magiera nawet ze mną nie rozmawiał – mówi Nemanja Nikolić.

Po odejściu pana i Aleksandara Prijovicia brakuje Legii typowego snajpera. Może to być dla niej kłopot w walce o tytuł?
– Niektórzy myśleli, ze grając w takim klubie jak Legia, zdobywanie bramek to nic trudnego. Władze klubu kupiły nowych graczy, a oni na razie nie grają na takim poziomie, jakiego od nich oczekiwano. Błędem była zgoda na transfer „Prijo”. Sprzedali Dudę, później mnie i „Prijo”. Następni będą Guilherme i Odjidja-Ofoe. Jeśli Legia ma się liczyć w rozgrywkach o europejskie puchary, nie może ciągle sprzedawać najlepszych graczy. Szefowie powinni zaoferować Vadisowi czy Pazdanowi kontrakty takie jak „Jędzy”.

Reklama

A pan by został, gdyby dostał propozycję na nowych, lepszych warunkach?
– Rozważyłbym to. W Warszawie dobrze się czułem.

Tematy z krajowego podwórka:
– Lech hamuje, a Legia rozpędza się w walce o mistrza
– Jaga poważnie osłabiona, Vassiljev wypada do końca sezonu zasadniczego
– Filipiak chce zatrudnić Czecha na ławkę trenerską
– Jerzy Engel nie może żyć bez piłki. Jako prezes Polonii zakasał rękawy i wziął się za trenowanie drużyny
– Sebastian Dudek najpierw zwolnił trenera, a teraz sam został pogoniony

f2

Lewego czeka gorący kwiecień.

Aż dziewięć meczów będzie musiał rozegrać w kwietniu Robert Lewandowski. Napastnik Bayernu Monachium walczy jeszcze o wszystkie trzy tytuły, czyli mistrzostwo i Puchar Niemiec oraz wymarzony triumf w Lidze Mistrzów. (…) Już niedługo czekają go znacznie poważniejsze wyzwania. W tym miesiącu zmierzy się między innymi dwukrotnie z Realem Madryt w ćwierćfinale Ligi Mistrzów i dwukrotnie z Borussią Dortmund, w Bundeslidze oraz 1/2 finału Pucharu Niemiec.

GAZETA WYBORCZA

Reklama

gw

Legia urosła przed hitem z Lechem.

Po sobotniej wygranej z Pogonią Szczecin 2:0 legioniści pierwszy raz zasnęli jako liderzy ekstraklasy. – Pośpiewaliśmy w szatni, ale to koniec świętowania. Od poniedziałku ruszamy do pracy – mówił trener Jacek Magiera. W niedzielę jego piłkarze spadli na drugie miejsce, bo Jagiellonia pokonała Termalicę 1:0. Ale i tak widać, że Legia wszystko, co najgorsze, ma już za sobą. Wcześniej nie udźwignęła jednoczesnej gry w ekstraklasie i Lidze Europy. Kiedy odpadała w 1/16 finału z Ajaxem, zajmowała trzecie miejsce w lidze, do prowadzącej Lechii traciła pięć punktów. Potem zremisowała jeszcze z Termalicą, następne cztery mecze wygrała. Dziś do Jagiellonii traci tylko punkt. (…) W marszu w górę tabeli drużynie z Warszawy nie przeszkadza nawet wyrwa w ataku. Magiera wystawia w napadzie Michała Kucharczyka. Bo musi. Sprowadzeni zimą napastnicy, którzy mieli zastąpić oddanych Nemanję Nikolicia i Aleksandara Prijovicia, zawodzą. Czech Tomáš Necid dopiero wraca do ćwiczeń po urazie, Nigeryjczyk Daniel Chima Chukwu został zdegradowany do trzecioligowych rezerw. – Nie można powiedzieć, że Legia gra bez typowego napastnika. Przecież ma Kucharczyka – mówi trener i ekspert piłkarski Robert Podoliński. – Przez lata był schowany, kolejni szkoleniowcy Legii ukrywali go na skrzydle. Ale on najbardziej lubi grać właśnie w ataku. Jego świetna forma to dla mnie najprzyjemniejsze zaskoczenie.

SUPER EXPRESS

se

Mocno tabloidowy temat: Leśnodorski relaksuje się po wojnie o Legię.

Po nerwowych i stresujących chwilach, gdy ważyły się losy praw właścicielskich do Legii Warszawa, były prezes stołecznego klubu Bogusław Leśnodorski (42 l.) postanowił zadbać o zdrowie. (…) Były szef Legii w dziesięć dni zrzucił 4 kg i chce zgubić kolejne 11. Teraz ma ambitny plan, by pokonać trasę, na której ścigają się narciarze ekstremalni. Na razie przygotowuje się do tego wyczynu, zadając w górach szyku kaskiem i dresem w barwach warszawskiej drużyny. Nie tylko eksprezes trzyma w szwajcarskim kurorcie kciuki za Legię. Sobotni mecz z Pogonią (2:0) Leśnodorski oglądał w towarzystwie kibiców stołecznego klubu, wśród których prym wiódł Polak, szef kuchni jednego z alpejskich hoteli.

se2

Lewandowski i Messi pobiją się o but.

To będzie pasjonująca walka dwóch gigantów. Robert Lewandowski (29 l.) i Leo Messi (30 l.) stoczą pojedynek o Złoty But, czyli nagrodę dla najskuteczniejszego piłkarza w Europie. Argentyńczyk jest liderem, ale Polak traci do niego tylko jednego gola! Strzelając hat tricka w ostatnim meczu z Augsburgiem (6:0), Lewandowski włączył się do walki o najbardziej pożądane przez napastników trofeum. Szczególnie że najskuteczniejszy do tej pory gwiazdor Barcelony Leo Messi w niedzielnym spotkaniu Primera Division z Granadą (4:1) nie trafił ani razu. Wielką dwójkę pogodzić może Holender Bas Dost ze Sportingu Lizbona. Co ciekawe, mimo iż gra w teoretycznie słabszej lidze (portugalskiej), jego wynik bramkowy również mnoży się przez dwa. Właśnie współczynniki ligowe są przedmiotem największych kontrowersji. Przykładowo, mocna liga francuska posiada przelicznik 1,5, na czym traci gwiazdor PSG Edinson Cavani, który jest dopiero 10. Urugwajczyk strzelił do tej pory 27 goli i przy współczynniku 2 byłby zdecydowanym liderem.

PRZEGLĄD SPORTOWY

Niko zdradza grzechy Legii.

ps

Zasłużyłem na więcej szacunku – nie ma wątpliwości Nikolić. Szersza wersja rozmowy z Faktu.

(…) Inna sprawa, że o odejściu z Legii zadecydowałem po meczu z Realem, gdy siedziałem na ławce. Zostałem w Legii głównie po to, by grać w Lidze Mistrzów. Tymczasem tylko wchodziłem w końcówkach spotkań z Realem i Borussią, a w rewanżu ze Sportingiem nie zagrałem w ogóle. A przecież to dzięki moim golom Legia awansowała do tych rozgrywek. Zasłużyłem na więcej szacunku od trenera. Tymczasem on nawet nie wyjaśnił mi, dlaczego nie grałem.

Jak układały się wasze relacje z trenerem Magierą?
– Komunikacja między nami nie wyglądała najlepiej. Prawie w ogóle ze mną nie rozmawiał. Dzień dobry, do widzenia – to wszystko. Nigdy do mnie dzwonił.

Magiera nie jest dobrym trenerem?
– Tego nie powiedziałem. Jego zatrudnienie było słuszną decyzją. Kibice się z niej ucieszyli. Ma wyniki. Wierzę, że zdobędzie z Legią mistrzostwo. Po prostu może przyjął taki styl bycia, by nie unikać bliższych relacji z zawodnikami.

ps2

Za moment mecz Lecha z Legią. Manewry przed hitem.

W niedzielę przy Bułgarskiej starcie klubów, które w tym roku zdobyły najwięcej punktów. Lech uzbierał ich siedemnaście, Legia – jeden mniej. Sęk w tym, że poznaniacy ostatnio złapali zadyszkę. Po serii sześciu zwycięstw, dwa mecze z rzędu – z Górnikiem Łęczna oraz Wisłą Kraków – bezbramkowo zremisowali. Co innego legioniści, którzy nabrali wyraźnie rozpędu i przestali gubić punkty. – Spokojnie, nie ma sensu bić na alarm. Weźmy dwa ostatnie spotkania. W Krakowie zagraliśmy o niebo lepiej niż wcześniej przeciwko Górnikowi. Tyle że trafiliśmy na świetnie dysponowanego przeciwnika i wyszedł z tego remis. Wrócimy na dobre tory – zapewnia trener Kolejorza Nenad Bjelica.

Finisz rundy bez Cesarza.

W poniedziałek rano tak optymistycznie już nie było. Estońskie media, powołując się na lekarza tamtejszej kadry, informowały, że pomocnik będzie pauzował 4-6 tygodni. W południe potwierdziła to estońska federacja w swoim komunikacie. – Uraz dotyczy tylnej części uda. Tak wynika ze wstępnych badań. Czas przewidziany na leczenie takiego urazu wynosi od czterech do sześciu tygodni. Vassiljev przebywa w swoim klubie i tam będzie się rehabilitował – przyznał lekarz reprezentacji Kaspar Roivassepp. O wiarygodności tych doniesień zapewnia nas też agent piłkarza Andrei Stepanov. – Te informacje są prawdziwe – napisał nam w SMS-ie. Co ciekawe w białostockim klubie wcale tego nie potwierdzają. – Aż tak źle nie jest. Konstantin przechodzi jeszcze badania. Tydzień, dwa i jest szansa, że wróci. Nie jest to nic poważnego – informuje trener Jagiellonii Michał Probierz. Szkoleniowiec pytany o to, czy chodzi o mięsień dwugłowy, nie chciał tego potwierdzić.

ps3

Czy to już koniec Zielińskiego w Cracovii?

Po sobotniej przegranej z Wisłą Płock (1:4) w obozie Cracovii zapanowała niepewność. Przed poniedziałkowym treningiem nawet piłkarze zastanawiali się, czy szefem wciąż będzie Jacek Zieliński. Do rewolucji nie doszło, popołudniowy trening prowadził dotychczasowy trener, ale nie wiadomo, jak długo wytrwa na stanowisku. Wedle naszych informacji Cracovia szuka trenera w Czechach. Udało nam się ustalić, że pytano o Radoslava Latala, ale on pracę w Cracovii mógłby podjąć dopiero od nowego sezonu, bo w tej rundzie prowadził Piasta Gliwice. Prezes Janusz Filipiak wciąż nie jest pewien, czy chce zmieniać trenera, z którym rok temu przedłużał kontrakt. Oczywiście to żadna przeszkoda, ale właściciel klubu chciał odejść od częstych zmian szkoleniowców. W kwietniu Zielińskiemu stukną dwa lata w Cracovii.

Haraslin wykorzystuje szansę.

W tym sezonie Haraslin rzadko grał w podstawowej jedenastce Lechii. Jesienią, biorąc pod uwagę wyłącznie rozgrywki ekstraklasy, od początku pojawił się tylko w jednym spotkaniu, przeciwko Pogoni Szczecin (1:1). Ten mecz akurat nie był najlepszy w jego wykonaniu (w „PS” dostał notę 4). Dwie kolejki później dał dobrą zmianę z Górnikiem Łęczna. Wchodząc z ławki, strzelił gola. Dobre wejście zaliczył także z Ruchem Chorzów. Tym razem miał asystę przy golu Marco Paixao.

ps4

Z kolei Bruk-Bet chce kar dla sędziów.

Łącznie już dziewięć razy w tym sezonie arbitrzy dyktowali przeciwko Słoniom rzuty karne. Po kolejnej wątpliwej „jedenastce” w Białymstoku, nerwy puściły Kornelowi Osyrze. – Śmieszny rzut karny. Jedziemy sześćset kilometrów, nasz zawodnik trafia w piłkę, Černych przebiega, a sędzia gwiżdże. Trzeba by się zastanowić, czy nie karać tylko zawodników, ale też panów sędziów, bo to już powoli zaczyna denerwować. Przyjeżdżamy walczyć, a dostajemy jakieś frajerskie bramki – wściekał się stoper przed kamerami nc+. Postulowaniem kar dla arbitrów może sam na siebie ściągnąć karę ze strony Komisji Ligi.

Najnowsze

Polecane

Grają o mistrzostwo w szkolnej hali. ”Słyszę to od 10 lat. To musi się zmienić”

Jakub Radomski
1
Grają o mistrzostwo w szkolnej hali. ”Słyszę to od 10 lat. To musi się zmienić”
Piłka nożna

Rekord Ruchu na tle Europy – wynik nieosiągalny dla PSG, Bayeru czy Lipska

AbsurDB
3
Rekord Ruchu na tle Europy – wynik nieosiągalny dla PSG, Bayeru czy Lipska
Hiszpania

Od Pucharu Syrenki do… Złotej Piłki? Jak rozwijał się Jude Bellingham

Patryk Fabisiak
3
Od Pucharu Syrenki do… Złotej Piłki? Jak rozwijał się Jude Bellingham

Komentarze

28 komentarzy

Loading...