Reklama

Boniek wchodzi do Komitetu Wykonawczego UEFA. Co z tego wynika?

redakcja

Autor:redakcja

04 kwietnia 2017, 14:15 • 5 min czytania 11 komentarzy

Jest takie ładne powiedzenie – nic o nas bez nas. Niestety, w naszym przypadku – w kontekście europejskiego futbolu – nie miało ono zastosowania przez niemal pół wieku. Bo prawie tyle czasu upłynęło, odkąd z Komitetu Wykonawczego UEFA odszedł nieżyjący już Leszek Rylski, jak dotąd jedyny Polak pełniący tak wysoką, decyzyjną funkcję w ścisłym kierownictwie europejskiej federacji. Jutro jednak – o ile nie wydarzy się jakiś zupełny kataklizm – sytuacja ulegnie zmianie i w Komitecie Wykonawczym UEFA powitamy kolejnego Polaka, Zbigniewa Bońka. Innymi słowy, 50 lat bez głosu w najważniejszych piłkarskich sprawach w Europie właśnie dobiega końca.

Boniek wchodzi do Komitetu Wykonawczego UEFA. Co z tego wynika?

Czym w ogóle jest Komitet Wykonawczy? To bardzo wąskie gremium złożone z szesnastu członków (maksymalnie po jednym z każdej zrzeszonej federacji) oraz prezydenta UEFA. Teraz zostanie jeszcze dokooptowanych dwóch członków z ECA (European Club Association). I jest to organ podejmujący wszystkie kluczowe decyzje we wszystkich istotnych sprawach. Co więcej, chyba właśnie poprzez podejmowane decyzje najprościej przedstawić jego kompetencje. W ostatnich latach mogliście usłyszeć o Komitecie Wykonawczym UEFA m.in. gdy:

– Przyznał Polsce i Ukrainie organizację Euro 2012,
– Przyznał Warszawie organizację finału Ligi Europy 2015,
– Przyznał Polsce organizację młodzieżowego Euro 2017,
– Zdecydował o zorganizowaniu Euro 2020 w 13 miastach w 13 różnych państwach,
– Zatwierdził rozgrywki Ligi Narodów (ruszą w 2018 roku),
– Zatwierdził nowy format rozgrywek Ligi Mistrzów (w tym 16 miejsc w fazie grupowej dla czterech najlepszych lig),
– Zatwierdził wprowadzenie Finansowego Fair Play,
– Zatwierdził wprowadzenie Goal-Line Technology (m.in. w finałach Euro 2016),
– Poparł kandydaturę Gianniego Infantino w wyborach na prezydenta FIFA.

Ogólnie do obowiązków Komitetu Wykonawczego należą wszystkie decyzje strategiczne, począwszy od organizacji pracy samej Federacji, po zatwierdzanie formatów rozgrywek, ustalanie regulaminów, rozdział środków pieniężnych czy wybór gospodarzy wszystkich imprez pod banderą UEFA (m.in. mistrzostwa Europy wszystkich kategorii czy finały Ligi Mistrzów). W ramach statutu UEFA Komitet Wykonawczy zarządza całą organizacją i jest uprawniony do wydawania decyzji czy rozporządzeń niemal we wszystkich sprawach.

Tak naprawdę więc o wszystkim, co dzieje się w europejskiej piłce, decydują właśnie członkowie Komitetu Wykonawczego. W 2007 roku, kiedy to po wyborze organizatora Euro 2012 cała Polska oszalała z radości, za naszym sukcesem stało osiem głosów ośmiu członków Komitetu. I to między innymi pokazuje, jak wielką wagę ma każdy głos w tym najważniejszym w UEFA gremium. Tym bardziej należy się więc cieszyć, że przynajmniej przez najbliższe cztery lata – i to dopiero po raz drugi w historii – jeden z nich będzie należał do Polaka.

Reklama

I mimo że UEFA wyraźnie zastrzega, że członkowie Komitetu nie biorą udziału w obradach bezpośrednio dotyczących własnych federacji, to jednak wiele decyzji – jak chociażby ta o nowym formacie Champions League – w takim samym stopniu dotyka przecież wszystkich. Wiadomo, członek KW nie może głosować na swój kraj chociażby przy wyborze gospodarza którejś z imprez UEFA, ale ma już realny wpływ na kształtowanie decyzji ogólnych i z pewnością w sposób pośredni jest w stanie reprezentować interesy swojej federacji. To twarda polityka, gdzie jeden kraj ma jednego przedstawiciela, a każdy głos członkowski waży tyle samo. Jakkolwiek spojrzeć, dla sprawnego działacza to wielkie pole do popisu oraz realna szansa na uzyskanie czegoś dla własnego kraju.

Właśnie z tego powodu w obecnym Komitecie Wykonawczym zasiadają najbardziej wpływowe oraz, co za tym idzie, dla wielu najbardziej dwuznaczne postacie europejskiej piłki. Na przykład Ángel María Villar, który przez lata utrzymuje się na stołku prezesa hiszpańskiej federacji i bynajmniej nie są to rządy stojące pod znakiem ładu i harmonii. Dla przykładu – to właśnie od jego nazwiska powstała wymyślona przez redaktora naczelnego AS-a teoria „Villarato” (więcej TUTAJ). W KW zasiada także Davor Suker, któremu – jak i całemu chorwackiemu HNS – zarzuca się szereg niejasnych związków ze Zdravko Mamiciem, właścicielem Dinama Zagrzeb, który w ostatnich latach krążył między jachtami a celą, do której trafił jako podejrzany o przestępstwa dotyczące rozliczeń za transfery (chorwackie służby zawitały wówczas nie tylko do Dinama, ale i do siedziby HNS, której szefuje Suker). Kartę członkowską ma także świetnie nam znany Grigoriy Surkis, czyli główny architekt projektu Euro 2012 w Polsce i na Ukrainie.

Trudno więc dziwić się, że do grona, w którym zasiada i w przeszłości zasiadało tak wiele grubych ryb, niegdyś bezskutecznie próbowali się dostać poprzedni prezesi PZPN – Listkiewicz i Lato. Teraz jednak dostanie się tam Boniek, który do najbardziej elitarnego grona w UEFA wejdzie z programem odejścia od europejskiej piłki kilku prędkości. I od razu wychodzi tu z postulatem, by naprawić mechanizm tzw. solidarity, czyli odprowadzenia 5 procent kwoty transferowej do klubów, które brały udział w wyszkoleniu zawodnika. Dziś system jest dziurawy jak sito, bo w latach 2001–2016 tylko 380 milionów euro trafiło na konta mniejszych klubów, a aż 1,2 miliarda nie zostało wypłacone i pozostało na kontach tych większych. A jako że my zawsze będziemy szkolić dla innych, uszczelnienie solidarity leży w naszym najlepszym interesie.

Ale tak naprawdę to tylko wierzchołek góry lodowej, bo tego typu działań – kluczowych dla polskiej piłki – jest znacznie więcej. Druga grupa zadań to przeciwstawienie się mocarstwowym planom najsilniejszych klubów i federacji, takim jak właśnie najświeższe regulacje wprowadzone w Lidze Mistrzów. W tym kontekście Boniek wydaje się właściwą osobą na właściwym miejscu, która nie będzie się tylko biernie przysłuchiwać, ale może aktywnie działać. Do tej pory mówiło się, że najważniejsi ludzie w UEFA mocno się ze zdaniem Bońka liczą, a teraz będą musieli pójść jeszcze o krok dalej, bo zaczną z nim bezpośrednio pracować.

Najnowsze

Niemcy

Oficjalnie: Julian Nagelsmann nie dla Bayernu. Niemiec zostaje w reprezentacji

Damian Popilowski
1
Oficjalnie: Julian Nagelsmann nie dla Bayernu. Niemiec zostaje w reprezentacji

Komentarze

11 komentarzy

Loading...