Reklama

Apatyczna Borussia szczęśliwie wygrywa, a Aubameyang odskakuje „Lewemu”

redakcja

Autor:redakcja

17 marca 2017, 22:26 • 2 min czytania 0 komentarzy

Opieka ze strony opatrzności, pomoc sędziego, kapitalna dyspozycja bramkarza i limit szczęścia wyczerpany na najbliższy miesiąc. Borussia Dortmund ma po dzisiejszym wieczorze komu dziękować za to, że ze starcia z Ingolstadt wyszła zwycięsko.

Apatyczna Borussia szczęśliwie wygrywa, a Aubameyang odskakuje „Lewemu”

Wydawać by się mogło, że jeśli przedostatni zespół w tabeli przyjeżdża na Signal Iduna Park, to skończyć może się to tylko w jeden sposób – kompletną demolką. Podopieczni Thomasa Tuchela musieli się jednak niezwykle przejąć intensywnym kwietniem, w trakcie którego przyjdzie im walczyć z Bayernem Monachium o finał Pucharu Niemiec, z Monaco o awans do 1/2 Champions League, a z Schalke o prym w Zagłębiu Ruhry. Borussia wyglądała bowiem jak zespół, który za wszelką cenę chciał wygrać mecz za mocno się nie przemęczając. Minimalizując liczbę sprintów, nie forsując tempa, raczej statycznie wyczekując do ostatniego gwizdka. To zresztą było możliwe, bo wystarczyło tylko raz przyspieszyć skrzydłem, posłać wzdłuż linii Schmelzera i odegrać do Aubameyanga, by kibice mogli wstać z krzesełek.

Oczywiście kolejne trafienie Gabończyka nie jest nam obojętne, bo to właśnie między nim a Robertem Lewandowskim rozegra się piekielnie ciekawa walka o koronę króla strzelców. Stan na dziś? Aubameyang – 23, „Lewy” – 21. Z tym że przed Polakiem jeszcze w ten weekend jeden mecz do rozegrania, w Moenchengladbach z miejscową Borussią.

Reklama

Gospodarze trafili do siatki i kompletnie stanęli. Nie że mozolnie wymieniali piłkę w obronie i nie szukali nawet okazji do podwyższenia. Zwyczajnie olali sobie jakiekolwiek próby przeszkadzania gościom i pokornie czekali na to, co wydarzy się w szesnastce. Ewidentnego karnego nie odgwizdał arbiter. Kilka razy fenomenalnie interweniował Roman Buerki rzutem na taśmę ratujący zespół przed stratą gola. Oczywiście nie pomagali mu obrońcy, dziś wyjątkowo pasywni i niezaangażowani. Jak na ich tle prezentował się Łukasz Piszczek? Wtopił się w tło, jakie dla rywali tworzyła dziś Borussia. Niby nie zawalił niczego konkretnego, ale widać po nim było sporą dekoncentrację. Zdarzały się niecelne podanie czy gubione krycie – wszystko jednak na całe szczęście bez konsekwencji.

Trzeba jednak Borussii oddać, że mimo iż dziś grała z zaciągniętym hamulcem ręcznym, to swoje odbębniła, bo przecież zdobyła trzy punkty. Najmniejszym nakładem sił udało się zrobić wszystko, by weekend przesiedzieć w spokoju na trzecim miejscu w tabeli. No i powoli zacząć szykować się do niezwykle intensywnego kwietnia.

Najnowsze

Ekstraklasa

Kibice Radomiaka przywitali piłkarzy po przegranych derbach. „Mamy dość”

Szymon Janczyk
1
Kibice Radomiaka przywitali piłkarzy po przegranych derbach. „Mamy dość”
1 liga

Comeback Wisły Kraków! Z 0:2 na 3:2 ze Zniczem Pruszków

Bartosz Lodko
4
Comeback Wisły Kraków! Z 0:2 na 3:2 ze Zniczem Pruszków
Anglia

Kluby z niższych lig sprzeciwiają się zmianom w FA Cup

Bartosz Lodko
4
Kluby z niższych lig sprzeciwiają się zmianom w FA Cup

Niemcy

Niemcy

Oficjalnie: Julian Nagelsmann nie dla Bayernu. Niemiec zostaje w reprezentacji

Damian Popilowski
2
Oficjalnie: Julian Nagelsmann nie dla Bayernu. Niemiec zostaje w reprezentacji
Niemcy

Była gwiazda Bayernu: Neuer jest na tym samym poziomie co Messi

Maciej Szełęga
7
Była gwiazda Bayernu: Neuer jest na tym samym poziomie co Messi
Niemcy

Polski trener w Leverkusen: Bayer ma wizję, by co sezon grać o mistrzostwo

Damian Popilowski
0
Polski trener w Leverkusen: Bayer ma wizję, by co sezon grać o mistrzostwo
Liga Europy

Trzy wyzwania przed Bayerem. Na realizację jednego ma 9% szans, drugiego nie osiągnął nawet Real

7
Trzy wyzwania przed Bayerem. Na realizację jednego ma 9% szans, drugiego nie osiągnął nawet Real

Komentarze

0 komentarzy

Loading...