Reklama

Radović 2019. Będzie mógł śrubować swój rekord

redakcja

Autor:redakcja

07 marca 2017, 16:58 • 3 min czytania 20 komentarzy

Nie jest normą w Ekstraklasie podpisywanie długoterminowych umów z zawodnikami zaawansowanymi wiekowo, lecz akurat Legia nie miała oporów, by przedłużyć Radoviciowi kontrakt  do 2019. To niezły tydzień dla Rado: dopiero co wyprzedził Pavola Stano i stał się z 244 meczami najczęściej występującym w Ekstraklasie obcokrajowcem, a teraz dowiedział się, że swój rekord będzie mógł spokojnie śrubować.

Radović 2019. Będzie mógł śrubować swój rekord

Aby zrozumieć o co tak naprawdę chodzi w tym ruchu, należy czytać między słowami Michała Żewłakowa. Za Legia.com:

Rado wrócił do nas po burzliwym okresie w jego karierze. Sądzę, że jego miejscem docelowym zawsze była Legia, zawsze chciał tu wrócić. Udało się i jest liderem Legii Kontrakt z sierpnia był takim, aby sprawdzić, zmotywować i sprowokować trochę Rado, aby postawił kropkę nad i. Teraz nadszedł odpowiedni czas, aby nagrodzić jego wkład. A to nie tylko boisko, ale także rola w szatni. Jak patrzymy na zawodnika, który może zrobić coś z niczego, to ostatnio głównie widzimy Vadisa i Radovicia. Jego praca w drużynie, to nie tylko boisko, to też szatnia.

Innymi słowy, kontrakt Rado do najbardziej lukratywnych nie należał. Przypomnijmy sobie, jakim znakiem zapytania był w momencie podpisywaniu kontraktu. Zostawił Legię dla Chin, utył gdzieś w Słowenii, generalnie szczególnie nie rokował. Sam fakt, że otrzymał propozycję z Legii, dla wielu był sensacyjny. Legia kasą nie musiała kusić.

Reklama
lmKup książkę Legia Mistrzów w Sklepie Weszło (KLIK)

Ale teraz, gdy Radović pokazał, że nawet na poziomie Champions League jego kiwka wciąż potrafi działać, sprawy mają się inaczej. To, że stanie się ważną postacią szatni, jednym z jej liderów, nie podlegało dyskusji, a też ma swoją cenę. Tymczasem Radović do wszystkiego dołożył naprawdę świetną grę.

Czy zasłużył na podwyżkę? Tak. Czy istniało ryzyko, że ktoś za chwilę mocno przebiłby Legię finansowo i przyszłość Rado stałaby pod znakiem zapytania? Z pewnością. Legia dzięki świeżutkiemu autografowi Serba z polskim paszportem żegna się z potencjalnie trudnym tematem.

Czy Legia podejmuje duże ryzyko? Nie. Praktycznie żadne. Owszem, Radović w 2019 będzie miał 35 lat. Ale zarazem nie jest to zawodnik, który szczególnie polega na fizyczności. Jeśli tak by było, już by się posypał, tymczasem co tydzień tylko udowadnia, że w jego przypadku metryka ma trzeciorzędne znaczenie. Poza tym jest oczywiste, że zawodnik z takim stażem w Legii może mieć w niej przyszłość również pozaboiskową – ta umowa, w zasadzie do końca kariery, niejako taki scenariusz sugeruje.

Za chwilę stuknie mu – z małą przerwą – dekada w Warszawie. Może z tej okazji warto przypomnieć skład Legii na mecz Superpucharu Polski z Wisłą Płock w sezonie 06/07? Fabiański – Szala, Jędrzejczyk, Choto, Kiełbowicz, Surma, RADOVIĆ, Burkhardt, Roger, Gottwald, Elton.

Reklama

Fot. FotoPyK

Najnowsze

Komentarze

20 komentarzy

Loading...