Reklama

Urodziny snajpera, co się zowie – dziś świeczki zdmuchnie „El Pistolero”

redakcja

Autor:redakcja

24 stycznia 2017, 09:34 • 2 min czytania 4 komentarze

Z jednej strony fantastyczny piłkarz, a z drugiej człowiek, który lubi kontrowersje, a one wyraźnie odwzajemniają to uczucie. Szalenie ważny członek tria MSN, urugwajska strzelba „Blaugrany”, a jednocześnie facet, który w trakcie kariery zraził do siebie już tysiące kibiców. Dziś swoje 30. urodziny obchodzi Luis Suarez.

Afera rasistowka, pogryzieni przeciwnicy i wielkie umiejętności – od czego by tu zacząć? Weźmy się najpierw za tę mroczniejszą stronę psychiki napastnika. A kto nam lepiej o tym powie niż sam zainteresowany? „Według mediów byłem już nurkiem, płaczkiem i aktorem. Nazwano mnie też rasistą. Prasa nigdy nie pisała o mnie pozytywnie” – żalił się kiedyś “El Pistolero”, ale i trudno dziwić się tym, którzy lubią go krytykować, bo sam dawał im do tego multum powodów. Wbijanie zębów w ramiona przeciwników było tylko jednym z argumentów, które jak woda na młyn działały na hejterów Urugwajczyka.

Urodziny snajpera, co się zowie – dziś świeczki zdmuchnie „El Pistolero”

Suarez ma też swoje za uszami na kilku innych płaszczyznach, głośno było bowiem o jego konflikcie z Patricem Evrą i paru innych sprawach. Ciężko jednak wyciągać jego występki na pierwszy plan, kiedy mamy do czynienia z tak kapitalnym napastnikiem. „El Pistolero” to bowiem bez wątpienia jedna z najlepszych „dziewiątek” świata – radził sobie już i w Eredivisie, i w Premier League, i w La Liga. Potrafił zdobywać bramki głową, prawą nogą lub lewą; z dystansu, ale i z szesnastki; ze stałych fragmentów gry i z akcji również. Napastnik kompletny, którego cechuje tak znakomita regularność, jak i umiejętność współpracy z kolegami. W stolicy Katalonii z pewnością nie żałują ani jednego eurocenta wydanego na jego kartę zawodniczą.

Najnowsze

Komentarze

4 komentarze

Loading...