Reklama

TurboGrosik? Dziś raczej Pan Asysta!

redakcja

Autor:redakcja

08 stycznia 2017, 23:29 • 2 min czytania 10 komentarzy

Sprawdzając listę strzelców meczu pucharowego Rennes z Biarritz moglibyście się poczuć nieco zawiedzeni. Faworyci wbijają przeciętniakowi z niższej ligi sześć goli, a Kamila Grosickiego – mimo 90 minut na placu gry – próżno szukać na liście strzelców? Ale bynajmniej nie powiedzielibyśmy, że dzisiejsze popołudnie „Grosik” ma do zapomnienia. Wręcz przeciwnie. Listę asystentów zawłaszczył sobie dziś w Pucharze Francji jak nikt inny.

TurboGrosik? Dziś raczej Pan Asysta!

Gol na 2:0 – przyjęcie i asysta „zewniakiem” prawą nogą
Gol na 4:0 – asysta z rożnego
Gol na 5:0 – asysta lewą nogą

Grosicki zaprezentował więc całą paletę zagrań, którymi jest w stanie obsłużyć kolegów. Wrzutka prawą nogą z lewego skrzydła? Załatwione. Lewą z tego samego miejsca? No jest. Stały fragment gry? Żaden problem.

Jasne, nie ma co przesadzać z zachwytami, bo mówimy o rywalu z Regional 1. Ale tak dobre cyferki już na początku roku to świetny prognostyk przed starciami z rywalami znacznie bardziej renomowanymi. Pierwszy już w sobotę – PSG.

Reklama

A i dla klubów zainteresowanych ściągnięciem do siebie „Grosika” zimą to znak, że do wzięcia jest gość w gazie, któremu piłka, mówiąc kolokwialnie, siedzi.

***

Kilka ciepłych słów trzeba też skierować w stronę Igora Lewczuka, który również spędził pełne półtorej godziny w meczu z Clermont. Rywalem, umówmy się, dla zespołu górnej połówki tabeli Ligue 1, nieszczególnie wymagającym. Ale na pewno warte odnotowania jest, że po raz kolejny drużyna z Polakiem w składzie nie traci gola. Od kiedy Lewczuk gra dla Żyrondystów – to już piąty raz.

***

Do pełni szczęścia zabrakło nam dziś więc tylko występu w pierwszym składzie Macieja Rybusa, który w grudniu ani razu nie zagrał w wyjściowej jedenastce Lyonu. I pewnie po cichu liczył, że w mniej istotnych niż Ligue 1 rozgrywkach dostanie szansę na przekonanie Bruno Genesio, który ostatnimi czasy woli Jeremy’ego Morela.

Morela wolał jednak i dzisiaj, w dodatku w pełnym wymiarze czasu. I nieszczególnie się na swoim lewym obrońcy przejechał, bo ten wraz z kolegami walcem atomowym potraktował Montpellier. 5:0 z 11. zespołem Ligue 1 na otwarcie piłkarskiego roku na Stade Gerland. Można się rozejść.

Reklama

Najnowsze

Francja

Komentarze

10 komentarzy

Loading...