Rodzajów strzelanych bramek jest całe multum, od tych, przy których wystarczy dołożyć nogę na pustaka po te zdobywane uderzeniami z połowy boiska. Niezależnie od urody, zdecydowanie najważniejsze są jednak te, które zespół zdobywa w trudnych meczach. Dzisiaj przypomnimy jedno z trafień, które ciężar gatunkowy zgrabnie połączyły z walorami estetycznymi.
Umówmy się – dla fanów futbolu prawdziwą inauguracją wielkiego turnieju, nie jest występ jakiejś gwiazdy pop i taniec baletowy, tylko pierwsze trafienie, na które czekamy z niecierpliwością. Takiego gola strzeliła reprezentacja RPA w starciu z Meksykiem. Najpierw odbiór na ok. 25 metrze od własnej bramki, potem świetne rozegranie w środku pola, Siphiwe Tshabalala dostaje futbolówkę na lewym skrzydle i ładuje w boczną siatkę. Na całe szczęście – od tej wewnętrznej strony.
