Reklama

Zmarnowany wieczór Krychowiaka. Ani nie zagrał, ani nie oglądał dobrego widowiska

redakcja

Autor:redakcja

23 października 2016, 22:12 • 2 min czytania 0 komentarzy

Wyobraź sobie, że jesteś piekielnie mocnym bokserem i masz naprzeciwko siebie jakiegoś leszcza. Przewidujesz każdy jego ruch, nawet ten, który jeszcze nie zakiełkował w jego głowie. Gdy wyprowadza jakiś cios – bez problemu go parujesz. Niby mógłbyś powalić leszcza raz dwa, ale z nie do końca zrozumiałych powodów nie próbujesz zadać nokautującego ciosu. Czasem coś tam uderzysz, ale głównie po to, by zachować pozory. Bo zagrożenie sprawiasz takie, jakie siedzący w trzecim rzędzie pracownik poczty.

Zmarnowany wieczór Krychowiaka. Ani nie zagrał, ani nie oglądał dobrego widowiska

Tym bokserem była dziś drużyna PSG.

To, co zrobili dziś paryżanie, jest aż niepojęte. W normalnych okolicznościach taką drużynę jak Marsylia, drużynę zupełnie niezainteresowaną trzema punktami, a tylko przetrwaniem, umieliby rozłożyć na łopatki na 15 różnych sposobów. Zabawialiby się z nią tak drastycznie, że aż widzowie apelowaliby o łagodniejszy wymiar kary. Przez cały mecz Marsylia nie potrafiła nawet pierdnąć. PSG miało losy tego spotkania w garści, ale zamiast przejść do konkretów podawało… podawało… podawało… aż w końcu sędzia zarządził, że trzeba zbierać się do domów. Trochę jakby mieć przed sobą rozebraną świetną laskę, ale zabierać się do niej w taki sposób, że ta zdąży głośno zachrapać, zanim cokolwiek się zacznie.

Jeśli mielibyśmy opisać ten mecz obrazkiem, posłużylibyśmy się klasykiem. Wyglądał mniej więcej tak (oczywiście końcówka nieco inna):

Reklama

Akcja, po której mogła (a nawet powinna) paść na Parc des Princes bramka, była tylko JEDNA, gdy Cavani dostał piłkę na trzecim metrze i miał przed sobą pustaka, ale… tak, przerosło go to zadanie. Jego szczęście, że większość kolegów miała problem, by wyjść z piłką z własnej połowy – ciężko nam sobie wyobrazić, że w tych okolicznościach szatnia będzie za tę akcję wieszać na nim psy. Oprócz zmarnowanej setki Cavaniego, widzieliśmy co najwyżej kilka niecelnych strzałów z pola karnego i jeszcze jeden strzał Urugwajczyka (barkiem, niecelny). To by było na tyle, jeśli chodzi o momenty, w których pachniało golem.

Tym samym Grzegorz Krychowiak dopisuje do swojego CV kolejny stracony wieczór. Ani nie zagrał ani minuty, ani nie oglądał dobrego widowiska. Grzesiek, musisz zmobilizować jakoś swoich kolegów – gdyby ci notowali takie wyniki jak chociażby rok temu, wchodziłbyś na murawę choćby po to, by uspokoić grę w środku. A tak – dupa zbita.

Najnowsze

Polecane

Czy każdy głupi może wejść na Mount Everest? „Bilet lotniczy i wio”

Kacper Marciniak
0
Czy każdy głupi może wejść na Mount Everest? „Bilet lotniczy i wio”
Ekstraklasa

Kovacević ujawnił, jak upadł jego transfer do Benfiki. „Był problem z prowizją dla agenta”

Patryk Fabisiak
1
Kovacević ujawnił, jak upadł jego transfer do Benfiki. „Był problem z prowizją dla agenta”

Francja

Anglia

Cardiff City wyceniło straty po śmierci Emiliano Sali. Domagają się 120 milionów euro

Arek Dobruchowski
17
Cardiff City wyceniło straty po śmierci Emiliano Sali. Domagają się 120 milionów euro
Francja

Niewiarygodny pościg Lyonu! Z 1:3 do 4:3 w 16. doliczonej minucie! [WIDEO]

Piotr Rzepecki
1
Niewiarygodny pościg Lyonu! Z 1:3 do 4:3 w 16. doliczonej minucie! [WIDEO]
Francja

L’Equipe publikuje reportaż o występkach Neymara w PSG. Pijaństwo i bijatyki

Bartek Wylęgała
5
L’Equipe publikuje reportaż o występkach Neymara w PSG. Pijaństwo i bijatyki

Komentarze

0 komentarzy

Loading...